Strona 1 z 2

Rynek miasta Tramplevania

PostNapisane: 25 sty 2013, o 18:22
przez Silk Veil
Miasteczko jest niewielkie, wielkością porównywalne do Ponyville, ale posiada jedną podsawową różnicę w postaci ponurego, ciemnego zamczyska górującego na pobliskim wzgórzu. Gdyby nie cień tych strzelistych wierzyc kładących się na rynku, można by powiedzieć, że miasteczko jest bardzo przyjemne... a jednak właśnie ta przytłaczająca obecność zamczyska czyni je niepokojącym.
Domy są wąskie, zazwyczaj mają jedno-dwa piętra i poddasze, większość ma charakterystyczny wygląd: białe ściany poprzecinane czarnym belkowaniem. Część zbudowana jest z cegły. Bardzo wiele okien poza okiennicami ma też mocne, metalowe kraty, większość drzwi wygląda na ciężkie, nad wieloma z nich wiszą wieńce z główek czosnku.
Pośrodku rynku stoi fontanna z szemrzącą wodą, dookoła znajdują się sklepy, bary, restauracje, punkt informacji turystycznej, oferujący wycieczki po mieście i okolicach: ?Zwiedź słynne opuszczone kopalnie Tramplevanii!?
?Wypraw się w dzikie zakątki Wilczego Lasu!?
?Odwiedź zamek książęcy!?
Obok wisi cała kaskada pluszowych nietoperzy.
Dalej widać cukierenkę o wdzięcznej nazwie "Czekoladowy gacek". To o niej pewnie mówiła Rapsberry Brownie.
Między domami, sklepami i punktami usługowymi wiją się wąziutkie, kręte uliczki. Najwęższa z nich prowadzi na jedno z otaczających miasto wzgórz: ogrodzony płotem wierzchołek pokazuje, że jest to cmentarz. U stóp wzgórza, na uboczu stoi samotny domek grabarza.

Sherons, Guiding Arrow i Silver Glow stanęli pośrodku miasteczka.

Re: Rynek miasta Tramplevania

PostNapisane: 25 sty 2013, o 18:59
przez Silver Glow
Silver Glow staneła na rynku, rozglądając sie uważnie. Moment w którym zobaczyła pluszowe nietoperze, to był koniec jej inspekcji otoczenia.
- Aaa! - pisnęła radośnie - Pluszowie nietoperze!
Po czym rzuciła się w stronę jednej z kiści i dosłownie wsadziła pysk pomiędzy zabawki, tuląc się do nich.

Re: Rynek miasta Tramplevania

PostNapisane: 25 sty 2013, o 20:38
przez Sherons
Pokręciła łepkiem uśmiechając się i powstrzymując chichot.
- To co moi drodzy od czego zaczniemy zwiedzanie? - zapytała spokojnie trzymając się blisko.- Mnie nęci te zamczysko, wygląda jakby jakaś straszną tajemnicę ukrywał, albo cmentarz~! - mówiła z zachwytem.

Re: Rynek miasta Tramplevania

PostNapisane: 1 lut 2013, o 17:28
przez Guiding Arrow
*Guiding Arrow już na początku miasta odłączył się od grupy. Postanowił, że w mieście jest wystarczająco osób które mogą wskazać jego towarzyszkom drogę, w związku z tym sam zapuścił się między uliczki, stragany oraz sklepy. Szukał map, pamiątek, wszystkiego co przykuło by jego uwagę. Zgubić się nie potrafił, było to pewne jak to, że wstaje słońce a potem zapada noc. Wśród licznych towarów nie znalazł jednak nic ciekawego, nic co przykuło by jego oczy na dłuższy okres czasu, w związku z tym powrócił do swych towarzyszek po niecałej godzinie, odnajdując po następnym pół godziny poszukiwań. Wystarczyło pytać o znikającego, małego jednorożca z syndromem energetyki oraz tutejszo wyglądającej, zielonkawej klaczy.*
- Cóż, nie wiem gdzie wy chciałybyście się wybrać, ale ja rozpytał bym za dobrym sklepem z mapami, znalazł nocleg a potem dopiero myślał nad tym co będziemy dalej robić. Słyszałem, już kilkanaście razy po drodze, że w nocy lepiej nie wyściubiać nosa zza okiennic - *rzucił nieprzejętym tonem, chociaż jak by przyszło co do czego, to z potworami nie chciało się bić. Już złe wilki z drewna były wystarczającym problemem tam, daleko w Ponyville*

Re: Rynek miasta Tramplevania

PostNapisane: 1 lut 2013, o 21:17
przez Silver Glow
- Zamczysko! - pisnęła Silver Glow - Koniecznie musimy zwiedzić! I cmentarz, cmentarz przy zamczysku? Pewnie jest jakiś. I jaskinie nietoperzy! Opuszczoną kopalnię, jest tyle rzeczy do zwiedzania! - krzyknęła, zaczęła teleportować się to tu to tam wokół rynku zaglądając przez szybę do sklepików z pamiątkami - Ale najpierw chodźmy coś zjeść. Chcę na lody! - powiedziała tonem nie znoszącym sprzeciwu, jakiego zapewne używa na swoich rodzicach, gdy chce by coś jej kupili.

Re: Rynek miasta Tramplevania

PostNapisane: 1 lut 2013, o 21:51
przez Sherons
Zaśmiała się.
- Dobrze chodźmy na lody. - powiedziała nie mogąc oprzeć się słodyczy małej klaczy, - Ale jak pójdziemy na lody i załatwimy nocleg to pójdziemy zwiedzać zamczysko i cmentarz. A nawet cmentarz przy zamczysku. - znów się radośnie zaśmiała po czym, wraz z małą jednorożką poszukała odpowiedniego lokalu.- Jakie są Twoje ulubione lody? Bo moje to miętowe. Nie że mam jakiś obłęd z zielenią ale po prostu uwielbiam miętę, za to nie znosze listków szpinaku, szpinak niby też jest zielony ale jest fuj.

Re: Rynek miasta Tramplevania

PostNapisane: 1 lut 2013, o 22:11
przez Silver Glow
Ulubiony smak lodów? Silver Glow zastanowiła się.
- Wszystkie! - dała odpowiedź, która w jej mniemaniu była szczytem geniuszu - ale teraz mam ochotę na czekoladowe i truskawkowe - stwierdziła - I koniecznie z waflowa rurką, bez tego lody się nie liczą! - stwierdziła dobitnie i dla podkreślenia słów machnęła kopytkiem w powietrzu.

Re: Rynek miasta Tramplevania

PostNapisane: 1 lut 2013, o 22:17
przez Silk Veil
Cukierenka wskazana przez strażniczkę na granicy stała nie tak daleko i faktycznie, podawali tam też lody - w różnych smakach, zaś fotografie na wielkiej tablicy sugerowały, że niektóre z deserów ozdobione są nietoperzami wykonanymi z ciemnej czekolady. Nie brakowało też i takich z waflowymi rurkami i wielkimi czapami bitej śmietany, przypominającymi ośnierzone górskie szczyty.

Guiding Arrow tymczasem w poszukiwaniu map i innych ciekawych rzeczy odwiedził pobliski sklepik. Rzeczywiście, znalazł tu mapę Tramplevanii, wraz z wszystkimi okolicznymi księstewkami i wioskami rozrzuconymi po górskich dolinach. Zaznaczono też całkiem sporo jaskiń i kopalni, tak starych jak i nowych.
Wchodząc do sklepu minął wychodzącego z niego w pośpiechu zielonego kuca ubranego w skórzaną kamizelkę i zniszczony kapelusz w stylu tych noszonych w Appleloosa. Z jednej z licznych dziur w kapeluszu wystawał róg, spod ronda wypływała postrzępiona żółta grzywa. Dość sporych rozmiarów juki zasłaniały uroczy znaczek jednorożca.

Re: Rynek miasta Tramplevania

PostNapisane: 2 lut 2013, o 19:58
przez Sherons
Oglądała z podziwem na wszystkie te małe kulinarne cudeńka po czym złożyła zamówienie a do niego herbatę, jeżeli cukiernia miała stoliki na zewnątrz to właśnie tam zaciągnęła małą jednorożkę by usiadła wraz z nią. Chciała jeszcze popodziwiać miasto.
- Myślisz że na prawdę są tu wampiry? - zapytała gdy dostała już herbatę i lody.- A może to tylko taka bajeczka by ściągnąć turystów? - westchnęła z uśmiechem. - A ja bym właśnie chciała się przejść po zmroku do tego po cmentarzu albo po mieście. - potrząchała głową by poprawić grzywkę która za bardzo opadła na jedno oko.- Tak po za tym musi być tu jeszcze ładniej nocą.- rozmarzyła się.- Canterlot licznie nocą wygląda, chyba nawet ładniej niż w dzień.

Re: Rynek miasta Tramplevania

PostNapisane: 7 lut 2013, o 20:31
przez Guiding Arrow
- Cóż, według podręcznika "Co ciekawego w Tramplevani" oraz "Kły nie takie ostre jak się maluje", nie istnieje tu ryzyko bycia ukąszonym przez wampira a jeżeli już takie miało by zaistnieć to jest to tak mizernie mała szansa, że w podręczniku pozostawili tylko małą ramkę, pisaną tycimi literami które przeczytać można tylko z pomocą lupy - *Dodał po tym jak Sherons wspomniała o wampirach I związanych z nimi opowieściami. Sam niezbyt wierzył, że coś takiego może się wydarzyć. Wilki z drewna napędzane czarną magią, możliwe, zjawy i upiory straszące po starych zamczyskach, prawdopodobne ale wampiry brzmiały jak lekka przesada.*
- Wolał bym unikać takich miejsc po zmroku, to może być niebezpieczne...- *Obniżył głos i nachylił się w stronę klaczy o zielonej maści. Przez chwilę zapadła złowroga, grobowa cisza jakby coś miało się wydarzyć, po czym kuc tylko cofnął głowę i z uśmiechem skinął łbem.* -..mam oczywiście na myśli to, że groby łatwo się załamują a I nie wiadomo co znajduje się pod cmentarzem. Może jakieś katakumby albo jaskinie. Jeden zły krok i Krach! - *wykrzyknął unosząc kopyta w górę, machając nimi nad głową.*
- Budzisz się w ciemnym miejscu bez wyjścia! Wiem co mówię, mój dziadek kiedyś tak wpadł, zobaczyliśmy go dopiero po tygodniu, a on był najwspanialszym traperem jakiego znałem - *Co prawda wiedza o dziczy niezbyt przydawała się w ciemnych ostępach jaskiń, ale widać to nie przeszkadzało kucowi, aby wykorzystać opowiastkę jako przestrogę.*

Re: Rynek miasta Tramplevania

PostNapisane: 7 lut 2013, o 23:26
przez Silver Glow
- Ale ja chcę zobaczyć wampira! - zaprotestowała jednorożka - po to tu jestem!
Potem jednak Guding Arrow zaczął opowiadać o tajnych kryptach pod cmentarzem i budzeniem się w niebezipiecznych miejscach. Efekt był kompletnie odwrotny od zamierzonego, bo młodej klaczy takie rzeczy wydawały się niesamowitą przygodą, koniecznie wartą przeżycia - Oh... super! - krzyknęła i z ekscytacji wierzgnęła tylnymi nogami - ciemne grobowce, to jest to!

Re: Rynek miasta Tramplevania

PostNapisane: 8 lut 2013, o 00:20
przez Sherons
Zielona klaczka napiła się herbatki.
Z uśmiechem i podniesioną brwią słuchała opowieści ziemnego kuca po czym obdarzyła go wyjątkowo uroczym uśmiechem.A gdy mała klaczka wyjawiła swoje racje, zaśmiała się i poczochrała ją kopytkiem po głowie. Chyba nic jej nie rozbawiało jak właśnie ta mała urocza klaczka.
- W ciemnych grobowcach mogą być artefakty. - zauważyła. - Właśnie Panie Arrow - zwróciła się do ogiera. - Jaki jest Twój właściwe cel podróży? Widoczki, skarby, przygody? Czy..- wprost wyszczerzyła się- czy wszystko na raz?

Re: Rynek miasta Tramplevania

PostNapisane: 9 lut 2013, o 07:29
przez Guiding Arrow
*Widząc, iż uzyskał efekt absolutnie odwrotny do oczekiwanego skapitulował. Widać było im przeznaczone udać się do jakiegoś zamczyska I spotkać tam wampira który pokąsa ich I zmieni w swych złych, szkaradnych sługusów, a przynajmniej tak było napisane w podręczniku "Wampir I ty, co po ukąszeniu".*
- Ja..- *Wypiął pierś I kontynuował dumnie* - ..jestem tu jako odkrywca i badacz. Te mapy które zakupiłem są ładne, ale niekompletne, żadna nie wskazuje wszystkich miejsc tej krainy a to ważne. Podróżni powinni wiedzieć, czy zamki są nawiedzone albo czy da się przejść bezpiecznie przez las - *Skinął łbem, o czym z juki u boku wydobył długą tubę. Z końca skórzanego pokrowca wystawały czubki wielkiej ilości map. Większość była stara, w tym jednak momencie były tam też, sądząc po jakości nowsze egzemplarze, zapewne zakupione już tu w Tramplevani.*
- Zrobię mapę, która będzie najdokładniejszą z dokładnych, chociaż wolał bym uniknąć robienia tego po północy I na ciemnym cmentarzu pełnym duchów - *Dodał z niewielkim uśmiechem na pyszczku. Faktycznie nie widziało mu się obcowanie z nadnaturalnymi środku nocy.*

Re: Rynek miasta Tramplevania

PostNapisane: 9 lut 2013, o 11:01
przez Sherons
Zielona klacz po wysłuchaniu kuca postanowiła się z nim podroczyć.
- A może po prostu boisz się co? - i swoją magią sprawiła że biała chusteczka z jej juka zaczęła lewitować. - Buuuhuuu- wydała z siebie dzięki imitujące ducha z książki dla dzieci, próbując zachować przy tym chociaż trochę powagi po czym rzekła wciąż machając chusteczką.
- Może boisz się że wciągnie Cię do swojego grobu..- wczuła się i zaczęła mówić niskim pełnym napięcia głosem. - i tam zmieni ci- wciąż bardzo poważny ton, chociaż coraz bardziej trudno było go zachować. - Zmieni Ci kolor grzywy na różowy!- powiedziała nieco głośniej po czym zaśmiała się cicho.

Re: Rynek miasta Tramplevania

PostNapisane: 9 lut 2013, o 12:30
przez Silver Glow
Silver Glow tak rozbawiła ta scena, że aż zapiszczała z radości jak mały źrebak.
- Różowy! - krzyknęła, po czym zaśmiała się w głos - skopiemy duchom prześcieradła! A na wampiry mamy czosnek i Słoneczny Symbol Celesti - tu pokazała medalion przestawiający uroczy znaczek królowej - WSZYSTKIE wampiry się go boją.
Nagle błysnęła, pojawiła się koło Guding Arrow i uścisnęła go serdecznie.
- Lubię was! - oznajmiła z rozbrajającą szczerością - Fajni jesteście.