Pierwszym co zrobi?a po dotarciu do Ponyville by?o za?atwienie sobie lokum, chocia?by ma?ego. I uda?o si?, chocia? rozmiary nie by?y zbyt imponuj?ce. Jeden pokój, pomieszczenie s?u??ce za salon, ?azienka oraz kuchnia po??czona z jadalni?. Nic nazbyt wymy?lnego je?li chodzi o wn?trze, ?ciany pokryte jasn? farb? która bardzo broni?a si? przed wp?ywem warunków panuj?cych w tym zakurzonym mieszkaniu. Nie mo?na rzecz jasna zapomnie? o ma?ym kaktusie, który widocznie jako jedyny przetrwa? okres kiedy nikt tutaj nie mieszka?, bo ca?a reszta doniczek by?a pusta.
Thunder nie tego si? spodziewa?a, ale z jej twarzy nie znika?a zadowolona mina. Ponyville po tym co do tej pory widzia?a wydawa?o jej si? by? do?? przyjaznym miejscem, oraz co wa?ne nikt jej tutaj jeszcze nie zna?. A to oznacza?o ca?? mas? mo?liwych znajomo?ci. Znajomo?ci które mo?e nie zawsze b?d? przyjazne, ale w ka?dym razie nie b?d? obarczone tym jak? opini? mia?a w Hoofington. Z pewnym zawodem stwierdzi?a ?e kuchnia by?a ca?kowicie opustosza?a je?li chodzi?o o zapasy. Widocznie niezb?dnym wydawa?o si? by? wyj?cie i za?atwienie pewnych zakupów.
U?miechn??a si?, po czym wysz?a z mieszkania nie zapominaj?c zamkn?? go. Nie mia?a niczego cennego bo zwyk?a nosi? wszystko przy sobie, ale wola?a by kto? na ni? w domu nie czeka? gdy wróci.
[zt]