Strona 1 z 1

Bractwo RolePlayingGames

PostNapisane: 21 lis 2012, o 01:11
przez Black_Gallant
Jak w tytule... Mój pomysł jest taki: czy tutejsi Krakusi (wybaczcie, niestety sam jestem krakusem i jestem przygwożdżony do miejscowości) lub okoliczni mieszkańcy, np. z Wieliczki, byliby skorzy do założenia Bractwa RPG?

Potrzebowalibyśmy około 5-7 osób. Większa paczka jest dopuszczalna, na zasadzie graczy zapasowych. Co i jak wytłumaczę poniżej.

Bractwo RPG to ogólnie zbiór osób z jednej okolicy, którzy chętnie spotkaliby się i pograli w RPG. Spotkania mogłyby być nieregularne jak i regularne, z mniejszą pompą. Większość osób miewa wolne weekendy, choć część nie ma. Organizacja czasu to sprawa indywidualna, a gdy okazałoby się że cześć graczy nie jest w stanie się zjawić, na ich miejsce z włąsnymi postaciami mogliby się wkręcić i inni gracze, jacy akurat mieliby czas.

Jak wyglądałaby taka organizacja? Polagałaby na wzajemnym promowaniu swych umiejętności storytellerskich jak i promowaniu różnych systemów RPG jakie napotkaliśmy w naszym życiu. Każdy członek Bractwa miałby sposobność do zarówno zostania Mistrzem Gry jak i graczem. Jeżeli jakiś gracz uzna, że podoba mu się jakiś inny system i chciałby go przedstawić, miałby sposobność poprowadzić w nim sesję. Na koniec czegoś takiego każdy z graczy wystawiłby niezależną ocene systemu jak i mistrza gry i na podstawie obu tych ocen uznano by, czy warto grać jeszcze. Oczywiście system moze sie okazać kompletnie do kitu, ale Mistrz Gry może być tak wspaniały, iż przyćmi niedociągnięcia systemu i ocena Mistrza zaważy o decyzji. TO całkiem normalnie. Czasem jednak okaże się i na odwrót. Zdarza się, nie każdy jest mistrzem gry, za to każdy moze byc graczem. W takim wypadku ktoś może wyrazić chęć poprowadzenia gry w universum ocenianego systemu.

Prócz tego, koła takie promować by miały roleplayerskie zdolnosci graczy. Plenione, choc oczywiście uprzejmie i ze smakiem, winny być zagrania typu "Elf zrobi to, a złodziej rozbroi pułapkę" zamiast: "Shandir, zrób to, podczas kiedy Woodchuck będzie rozbrajał te sidła".

Jednak przede wszystkim, najważniejszym aspektem tego przedsięwziecia byłoby po prostu spotkanie sie z ludźmi i pogadanie, socjalizacja sie z nimi. TO jest najważniejszy aspekt każdej gry RPG.

Chciałbym również, by każdy kto odpowie twierdząco, zostawił tu propozycję tego, jakby to widział.

Jako pierwszy mogę powiedzieć tak:

W moim życiu spotkałem się z różnym podejściem do jedzenia... Tak, jedzenia. Jedzonko na sesji, choćby głupie, tłuste, paskudne chipsy, czy też i coca cola lub inne napoje. TO wszystko jest ważne, bo pomaga rozluźnić atmosferę i nadać klimatu bractwa, gdzie wszyscy razem jadają i przez to sie ze sobą identyfikują. Jednoczesnie różnie się w życiu ludziom ukłąda. A to miesiac był kiepski, a to mandat się złapało... Otóż proponowałbym ogólne zbiórki na żarcie... Proste, tanie rzeczy, Chipsy, lub zbiórka na skłądniki jezeli ktoś chicałby coś ugotować przed sesją jak np strogonova albo fasolkę (choc ze wzgledu na gazy nie polecam tego drugiego). I teraz... Co z tymi co nie maja jak zapłącić? Prosta sprawa: on to wszytko kupi i on ruszy tyłek. Myśle że w takim wypadku to sprawiedliwe... Co prawda na pewno nie wszyscy będą chcieli się dzielic krwawicą i jest to zrozumiałe. Istnieje instytucja: "każdy je co przyniesie" ale z doświadczenia wiem, jak takie żebranie bywa upakarzajace zarowno dla żebrajacego i tego, co daje żebrzącemu.

To tyle z propozycji ode mnie, bo poza tym to wiadomo, że trzeba by znaleźć miejscówkę mieszczącą tyle osób.