Steel zaciska? z?by w g?uchej w?ciek?o?ci która go opanowa?a po wej?ciu Fearbane'a stara? si? opanowa?, ale w ?rodku wrza? jak wulkan. Nienawidzi? Fearbanea od nosa a? do zgni?ego ko?ca ogona tego ogiera. Jako ?e sam by? ?o?nierzem d?ugo szkolnym w wojaczce nie dawa? po sobie zna? oznak zdenerwowania chocia? kopytko a? si? prosi?o by wyci?gn?? z pochwy miecz. Jedynie ko?cówka jego pi?knego jak wst?ga ogona < spadek po matce> lekko drga?a.
- Tak generale jestem pewien - rzek? surowym tonem Steel nie spogladajac nawet na Fearbane'a. Nagle do pokoju wlecia? oknem czarny kruk pet Fearbane'a i usiad? mu na karku. Steel zmru?y? gro?nie oczy i spojrza? na genera?a - Teraz jestem pewny na sto procent. Podniós? g?ow? wysoko i zacz?? mówi? z powag? - Nie wiem generale czy ksi??niczki zosta?y poinformowane. Nie w mojej kwestii jest je informowa? lecz w pa?skiej. B?d? czeka? na rozkazy w mojej kwaterze. Moi "ludzie" mog? by? gotowi do wymarszu < lotu> natychmiast. Czekam tylko na rozkazy. Steel zasalutowa? rzuci? tylko lodowate spojrzenie pe?ne nienawi?ci Fearbanowi i wyszed? mia? ochot? mu co? jeszcze zrobi? ale opanowa?.
Id?c r?al w?ciekle przechodz?c obok br?zowego pegaza i wzniós? si? w powietrze ruszy? do swojego garnizonu w Cloudsdale. Jego "ludzie" wcale si? nie uciesz? na jego widok.
z/t