Komnata Luny

[Luna]

-Greyu...szkoda, ze ju? chcesz mnie opu?ci? ale trudno..-powiedzia?a po czym wypu?ci?a królika z kopytek i postawi?a go na ziemi. Po chwili królik zmieni? si? znów w kucyka.
-Matko...moja g?owa...nienawidz? odkr?ca? tego co zrobi? mój ojciec...to jest m?cz?ce..-powiedzia?a i usiad?a na ?ózku zamykaj?c oczy.
-Tak..w porz?dku...
-A!! Grey...pami?taj!! Nadal musisz nakr?ca? zegarek!! Jest on naprawiony i nic si? nie stanie!! Ale pami?taj!!

[Dark Mind]

Mind uk?oni? siè bardzo nisko i opuSci? zamek zabieraj?cc ze sob? swoje rzeczy.



z/t Krótki bo pisze w ?rodku lasu.

[Soar]

Soar przesun?? si? bli?ej Luny, obj?? j? swoim kopytkiem, i po?o?y? jej g?ow? na swoim brzuchu - Kochanie, mo?e co? porobimy, co?- Zapyta?, dotykaj?c kopytkiem jej skrzyde?- Takie wspania?e... Chcia?bym mie? takie- powiedzia?, po czym poca?owa? mi?o?? swojego ?ycia. Przez te kilka sekund, przez jego cia?o przeszed? dziwny impuls. W?osy, zmieni?y u?o?enie, A nogi nieznacznie si? wyd?u?y?y. Zauwa?y? te? jeszcze jedn? dziwn? rzecz.- Luno...? Co si? w?a?nie sta?o, kochanie?

[Luna]

-Soar..Soarina? Yyy...co? Ci sie chyba..zmieni?e? si?..a mo?e raczej..zmieni?A?..Wiesz, ?e...sta?e? si?...klacz??-spyta?a troche zdziwiona tym wszystkim.
-Nie jestem ogierem prawda?!!-powiedzia?a chodz?c w kó?ko patrz?c sie czy nie ma jakich? oznak stania si? inn? p?ci?..

[Soar]

Soarina czule obj??a Lun?, i poca?owa?a w czó?ko. - Oczywi?cie ?e nie kochanie... - Stwierdzi?, przytulaj?c j? nie co mocniej - Nie wiesz ile to trwa? Bo jest to pewien dyskomfort... - Doda?, po czym leciutko podniós? jej g?ówk?, i przesun?? si? tak, ?e ich g?owy prawie si? styka?y, a g?owa Soariny le?a?a na przemi?kkich w?osach ksi??niczki. - Ale ta chwilowa jak mniemam zmiana p?ci nie wp?ynie na uczucia jakimi mnie darzysz prawda?- Zapyta?, po czym znów j? przytuli?.

[Luna]

-Jasne, ?e nie...ale jednak..dziwnie to wygl?da, nie uwa?asz? -powiedzia?a zamy?lona. Skoro nie by?a to ona to mo?e Celestia? Ta powa?na Celestia mia?a by zrobi? co? takiego? Nie....a wi?c kto? Z ych my?li wyrwa? j? g?os Soariny.
-Nie wiem..chyba..z kilka dni..ciekawe jak to mog?o si? sta??A co je?li reszta Equestri te? si? zmieni?a...Mog? sie wystraszy?...ech..Trudno..zajmie si? tym moja siostra..jak zawsze..teraz ja musze mie? czas dla ciebie-powiedzia?a, i rozpostr?a skrzyd?o, którym go/j? obje?a i przytuli?a.

[Soar]

Soar zaniemówi? otoczony szlachetnymi piórami ksi??niczki, która ma w?adze niemal?e absolutn?, a jednak... Jest wspania?? klacz?, o której zawsze marzy?. Pi?kna, M?dra, Mi?a, Znana, Pot??na... Czego jeszcze ktokolwiek móg? by chcie?? My?la? wtulony w ksi??niczk?. Po kilku minutach otworzy? oczy, i leciutko si? podci?gn??, tak, by zrówna? si? z Lun? - Lunu?... Mo?e pójdziemy kogo? odwiedzi?, albo po prostu si? przej??? - Zapyta? Najmilszym g?osem, jaki potrafi? mówi?...

[Luna]

Luna lekko u?miechn??a si? widz?c Soarin? ciesz?c? si?. Wygl?da?a przes?odko...oczywi?cie by?oby o wiele lepiej gdyby zosta? ogierem no ale..wypadki chodz? po kucach.
-Hmnn..niby by?my mogli..tylko gdzie? Lub do kogo? Nie znam a? tylu osób w ponyville...miejsc równie?..Mo?emy oczywi?cie przej?? si? po Canterlocie ale pewnie ca?y ju? widzia?e...widzia?a?...-powiedzia?a u?miechaj?c si? jeszcze bardziej. Zacz??a rozmy?la? o drodze przez ponyville:
-To, ?e b?dziemy sz?y razem nie b?dzie dziwne..na pewno nie..nikt si? nie pozna!

[Soar]

Soarina mocniej przytuli?a si? do Luny- Lunu?, kochanie. Mo?e przejdziemy si? po everfree. Jest wiosna, do?? ciep?o. Nie b?dzie si? trzeba ciep?o ubiera?, i nic nam si? nie stanie. Wszak jeste? jedn? z najpot??niejszych postaci na ?wiecie, prawda? - Zapyta? k?ad?c g?ow? obok jej szyji - Nie wiem, kto ?mia?by atakowa? ksi??niczk?, prawda kochanie...? - Doda?, patrz?c na Lun? swoimi oczyma...- Aha, i mam pewn? pro?b?... Czy mog?a by? zmieni? moje oczy w normalne, ale niech zachowaj? swoje w?a?ciwo?ci. -Doda?, k?ad?c g?ow? na jej skrzydle.

[Luna]

-Po..po everfree? Ech...no dobrze..skoro chcesz...jakby? zmieni? zdanie to powiedz..Everfree..ech..-powiedzia?a nie chc?c zbytnio i?? w stron? tego lasu. Nie ba?a si? ale..to miejsce by?o do?? dziwne..nigdy nie by?o wiadomo co moze si? zdarzy?. Ale przecie? jest to tylko zwyczajny las.
-Co masz do swoich oczu? S? ?liczne..No, skoro chcesz..-powiedzia?a po czym oczy zmieni?y si? na zwyk?e lecz by?y takie jak wcze?niej <?>.
-no..teraz chyba mo?emy ju? i??-powiedzia?a i u?miechn??a si?.

[Luna]

Ksi??niczka oszo?omiona, nie wiedzia?a co si? sta?o. Zobaczy?a tylko par? ?lepi patrz?cych na nich.
-Soar co sie sta?o? Soar...SOAR!! Gdzie ty jeste??!! O co chodzi?!-powiedzia?a szukaj?c wzrokiem klaczogiera..
-Czy to mo?liwe? To co? go porwa?o? Nie wiem gdzie..nie wiem jak mu pomóc..Co ja mam teraz zrobi??!!-pyta?a sama siebie i zacz??a p?aka? rozmy?laj?c jak pomóc Soarowi..

[Soar]

Soarina pojawi?a si? na ?ó?ku nieprzytomnie rozgl?daj?c si? woko?o... Wtem zobaczy?a ?e Luna p?acze, wi?c podesz?a do niej, i przytuli?a, tak, aby j? jak najmniej ubrudzi? krwi? z krwawi?cego Rogu - Nie p?acz kochanie... Prosz? nie p?acz... Jestem przy tobie... wszystko ju? dobrze... - Wyszepta? jej do ucha przytulaj?c j? odrobin? mocniej, po chwili troszk? si? odsun??, i poca?owa? j? , i znów j? przytuli?.

[Luna]

-O co cho...-powiedzia?a i odwróci?a si? my?l?c, ?e to kto? przyszed? po co? i zobaczy?a Soara. Skoczy?a na niego i zacz??a go mocno tuli?.
-Soar!! Ty ?yjesz...wiesz jak sie martwi?am...Nigdy wi?cej nie zostawiaj!!-powiedzia?a wyp?akuj?c mu si?. Nie wiedzia?a czy ?mia? si? czy p?aka?.
-Gdzie by?e?? Co si? sta?o?Mów wszystko!!-powiedzia?a staraj?c sie nie zasypa? Soara pytaniami. Co prawda mog?a po prostu znale?? informacje z jego g?owy ale po co?

[Tali]

Wyrwa w czasoprzestrzeni znów rozwar?a si? na ?rodku pokoju. Talon, tym razem w he?mie zas?aniaj?cym ca?? g?ow? i z toporem wi?kszym od niego stan?? przed kucami
-Hsss. Pami?taj o naszej umowie- wysycza? do Soariny.- i o... skarpetach.- doko?czy? i uderzy? toporem w kafelkowan? pod?og?. Wyrwa w rzeczywisto?ci wci?gn??a zas?ony z okien i pare okolicznych przedmiotów
-Luno... radz? ci kupi? jakie? ?adne sk?pe ubranko bo przypuszczam ?e bedziesz go potrzebowa?a w najbli?szym czasie.- rzek? Krwawy Lord ?miej?c si? z?owieszczo po czym znikn?? w wyrw? i wypad? gdzie? nad Ponyville.

Overlording is Much Easier With a Portals

[zt]

[Soar]

Soar ze spokojem wtuli? si? w Lun?, blokuj?c sw? pami?? - Nie wiem, kochanie. Nie wiem co si? sta?o... Ale... Ale musz? zdoby? skarpetki Celestii... Nie wiem po co, ale musz? je zdoby?. Nie wiem co si? dzieje... - Powiedzia? wtulony w sw? ukochan?, ignoruj?c Tali - Lunu?... Je?li kiedykolwiek zrobi? co?, na pierwszy rzut oka, z?ego i niemoralnego to wiec, ?e robi? to tylko dla twojego dobra.- Wyszepta? - I czy... Mog?a by? mnie wyleczy?, kochanie?- Zako?czy?, spogl?daj?c s?odkimi oczyma na Lun?