Strona 1 z 1

Ciemności

PostNapisane: 23 sie 2012, o 21:19
przez Tea Charmer
Jest ciemno. Nie mo?na niczego zobaczy?. Nie mo?na niczego dotkn??. Nie da si? niczego us?ysze?. Nie mo?na te? niczego posmakowa?. Nie da rady te? u?y? magii. A szkoda, bo mog?oby by? ciekawie.. W szczególno?ci ze wzgl?du na miejsce w którym si? teraz znajdujemy..

Re: Ciemności

PostNapisane: 23 sie 2012, o 21:29
przez Casimir
Gdzie ja jestem? To nie jest Cytadela, to miejsce nic mi nie przypomina. Co to za miejsce? Kim w ogóle jestem? Kto zgasi? ?wiat?o?
Admira? Otch??ni jak zwykle wpakowa? si? w k?opoty. Chcia? si? znale?? w Cytadeli, by znale?? nieeuklidesowe ko?? z?bate do skrzyni biegów swego Casmobilu a znalaz? si?... w?a?ciwie gdzie? Nie ma zielonego poj?cia. W sumie nawet nie wiedzia? by, ?e jest zielone, bo by go nie zobaczy?. Przyda?o by si? ?wiat?o... Mehr Licht!
Nic si? nie sta?o.
Jeszcze jedna próba. Dalej nic. Magia nie dzia?a, nie jest dobrze. Sheisse.
Zapalniczka. To si? przyda. Ci??ko cokolwiek zrobi? bez telekinecy, ale w ko?cu si? udaje. Pojawi?? si? iskra, od niej zaj?? si? knot, powsta? p?omie?, który rozjarzy? ko?cówk? casimirowego skr?ta z zio?ami niewiadomego pochodzenia i w?tpliwej legalno?ci. ?wiat?o da?o nadziej?.
A mo?e teraz... Chce telekinetycznie wyci?gn?? fifk? z kieszeni. Mo?e teraz...

Re: Ciemności

PostNapisane: 23 sie 2012, o 21:39
przez Tea Charmer
W tym nieznajomym otoczeniu pojawi? si? nagle kuc. Nic nie widzia?, nic nie s?ysza?, niczego nie móg? dotkn??, posmakowa? ani u?y? magii. Zacz?? wi?c rozmy?la?. Niestety nie sz?o mu to za dobrze, gdy? dalej nie by? przy zdrowych zmys?ach i tylko egzystowa? w niewiadomym po?o?eniu. Przez to ?e nie móg? niczego dotkn?? zacz?? sobie wyobra?a? ?e zapala zapalniczk?! Ten kuc na pewno nie by? w pe?ni zdrowych zmys?ów..

Re: Ciemności

PostNapisane: 23 sie 2012, o 21:48
przez Casimir
Szary jednoro?ez uzna?, ?e co? jest nie tak. Nie móg? dotkn?? tej zapalniczki. Nic nie widzia?, nie s?ysza?... Nie czu? nawet s?onego smaku w?asnej krwi (gdy? w czasie ksoku nadprzestrzennego ugryz? si? w j?zyk). Zacz?? popada? w lekk? panik?. Ci??sz? panik?. Jeszcze wi?ksz?. A potem... Zapach? Czy to jest zapach? Tak, nadal dzia?a mu w?ch. Ciekawe. Ciemno?? zamkn??a mu oczy, zatka?? uszy i wyciszy?? kubki smakowe, ale dalej jest w stanie co? wyczu?. Zamieni? si? ca?y w w?ch. Jego naturalne szale?stwo zosta?o wielokro? spot?gowane przez odci?cie cz??ci zmys?ów. Taaak... Teraz jest ca?y jedn? wilk?, pogr??on? w ob??dzie kul? w?chu...
Zapachy niczym t?cza, niczym serpentyny, niczym zamie? ?nie?na... Ale czego w?a?ciwie? Czy tylko jego w?asnego potu i strachu? Czy te? czego? jeszcze? Czy mo?e kogo? jeszcze...?

Re: Ciemności

PostNapisane: 23 sie 2012, o 21:59
przez Tea Charmer
Nagle szary jednoro?ec zacz?? intensywnie w?cha?. Kto? by nawet móg? powiedzie? ?e by? w tym lepszy od s?onia, ale co ten kto? mo?e wiedzie? cokolwiek o s?oniach.. Casimir, bo tak na imi? by?o szaremu jednoro?cowi, zacz?? czu? pewien zapach. Czu? ten zapach i czu? go bardzo intensywnie. Czu? go tak intensywnie ?e po chwili zorientowa? si? ze ten zapach jest do?? mocnym i ostrym zapachem. Niestety, zorientowa? si? nie w por? gdy? tak si? ww?cha?, ?el popad? w ekstatyczny sza? w?chania. Zmieni?o to jego fizyczn? form? w gaz i polecia? gdzie? w dal..
[Casimir z/t, kontunuujesz na Polu]

Re: Ciemności

PostNapisane: 22 wrz 2012, o 21:28
przez Linds Sidnil
Kurczę... Muszę przestać pić tyle wina w trakcie moich podróży. Znów zaszedłem po pijaku nie wiadomo gdzie... Gdzie ja do cholery jestem? I dlaczego jest tutaj ciemno jak w piramidach starożytnym Pogipny? Kurde, żebym chociaż miał jakąś pochodnię... Ale ja genialny sprzedałem ją i zapalniczkę, by mieć na tamte wino. Kurde.

- Halo?! Jest tu ktoś?!

Re: Ciemności

PostNapisane: 26 wrz 2012, o 23:23
przez Tea Charmer
Ciemność zmęczona obecnością intruzów po prostu wykopała niebieskiego pegaza ze swojego jestestwa. Poleciał on z dość wysoką prędkością w stronę pewnej farmy mijając po drodze tak dziwne rzeczy, że nie sposób to opisać..
[Linds z/t na Polu]