Strona 10 z 14

Re: Salonik Łaskoteczek

PostNapisane: 9 wrz 2012, o 19:12
przez Feather
- Dobra, zostwcie go. Za krótko to trwało... Ale co tam. 
Oddział małych pegazów odleciał tam, skąd przyleciał, a Feather zaś uwolnił kuzynka. Sprawdził też, czy oddycha, bije mu seduszko. Jak się okazało - tak. 
- Mało wytrzymałeś. A liczyłem na conajmniej trzy godziny ciągłych łaskotek. No trudno. 
Łaskotek usiadł obok Minda, na "łożu tortur". Jednoróg, uwolniony leżał sobie. Pegaz zaś tylko sobie siedział.

Re: Salonik Łaskoteczek

PostNapisane: 9 wrz 2012, o 20:45
przez Dark Mind
Po dłuższym czasie umysłowej nieobecności jednorożec zaczął się budzić. Najpierw leniwie otworzył prawe oko zaraz po nim lewe, otworzył oba naraz, zamknął i znów otworzył, potem zamrugał kilka razy i odkaszlnął. Kiedy już proces wybudzania można było uznać za skończony z lekkim ziewnięciem, leniwie przeciągnął się i rozejrzał się po okolicy. Gdy zauważył swojego kuzyna siedzącego obok niego postanowił z nim pogadać.- Dobrze Feather, odnoszę subtelne wrażenie, że już po wszystkim, oraz mam wrażenie, iż jesteś przynajmniej lekko usatysfakcjonowany z wymierzenia mi kary. Dobrze więc skoro mamy to za sobą opowiesz mi może noeco o tym jak Ci się układa życie?

Re: Salonik Łaskoteczek

PostNapisane: 9 wrz 2012, o 21:00
przez Feather
- Tak. Kara się skończyła. Chodźmy na górę.
Tak też zrobili. Poszli z powrotem do "izby przyjęć". Tam Feather znowu zapodał cyderek. Zaczęła się opowieść.
- No więc całkiem niedawno rozeszłem się z Nomi. Jednak do siebie nie pasowaliśmy. Pirate, ma klacz. Ładną, odpowiedzialną klacz... Ech... Zarabiam tym przybytkiem. Dzieci już nie mam, bo... Cholera. Magia. Zostały postarzane magicznie. Są o rok młodsze ode mnie. Czemu postarzane? Nie wiem. Grunt, że mają wiedzę i pracę. No i mam z nimi dobre relacje... A tak poza tym, to - tutaj opowiedział resztę pierdółek, od ostatniego spotkania - Jak to mówią - stara bieda. A co u ciebie, kuzynku? 
Rozmowa z kuzynem wydała mu się przyjemna, podobała mu się. Fakt. Miał dziwny, naukowy styl wypowiedzi, ale mówił przez to tak inaczej, ciekawiej. 
Cholera... Muszę sobie mieszkanie zrobić. Ach, zażyczę sobie jakieś później, wieczorkiem, po odwiedzinach Minda i kliencie. Albo po wyskoczeniu na miasteczko

Re: Salonik Łaskoteczek

PostNapisane: 9 wrz 2012, o 21:18
przez Dark Mind
Mind uważnie wsłuchał się w wypowiedź swego kuzyna- Interesujące twoje i tak już postarzone technologicznie dzieci zostały znowu postarzone magicznie, chciałbym się dokładniej dowiedzieć jak to się stało, ale to innym razem. Dobrze, jeśli zaś chodzi o mnie to nic niezwykłego, ostatnio się u mnie nie działo, a patrząc na to subikerywnie to nawet dobrze, bo ostatnio miałem ich aż za dużo "ciekawych" wydarzeń. Coś mi mówi, że powinnienem teraz więcej czasu spędzać z rodziną. Prawda?- Westchnął jednorożec, a następnie uśmiechnął się w stronę swojego kuzyna.

Re: Salonik Łaskoteczek

PostNapisane: 9 wrz 2012, o 21:27
przez Feather
- A to już zależy od ciebie, Mind. Zawsze można wyjść z chłopakami na cyderek, albo jakieś piwko. Pirate pewnie też chętnie cię pozna ze swoją ukochaną. Poza tym, to miło, że wpadłeś. 
Feather też uśmiechnął się do Minda. 
- Więc mówisz, że nic takiego specjalnego się nie wydarzyło. No tak... A co do postarzania, to pytaj chłopaków. Oni wiedzą to pewnie lepiej ode mnie. Bo tak właściwie, to łajno wiem oprócz tego, że wiem, co się wydarzyło. Sunny ma przychodnie. Shadow jest... W innym świecie. Jak już opowiadałem, chciałem by spotkali się z Blue, a tu mi Sunny starszy wraca. Shadow tam siedzi. Wiem tylko tyle, że jest bezpieczny. Podsumujmy: mam znowu wolne kopytko i mogę szaleć. Żyć, nie umierać. 
Pociągnął łyk napoju.

Re: Salonik Łaskoteczek

PostNapisane: 9 wrz 2012, o 21:37
przez Dark Mind
Jednorożec uśmiechnął się ponownie do Feathera.- Żyć nie umierać, owszem, ale tym razem pamiętaj o tym, że wszystko co robisz ma zawsze jakieś konsekwencje. Dobrze. Pogadaliśmy, pośmialiśmy się i pogodziliśmy się to chyba nie obrazisz się jak sobie już pójde.- Powiedział po czym czule przytulił się do swojego kuzyna by zaraz po tym opuścić łaskotkowy przybytek i wyruszyć w drogę do domu


z/t

Re: Salonik Łaskoteczek

PostNapisane: 10 wrz 2012, o 19:55
przez Feather
- No to narazie, Mindziu. - powiedział pegaz do kuzynka. 
Klientów nie było przez następną godzinkę po opuszczeniu Saloniku Łaskotkowych Rozkoszy przez Dark Minda, więc Feather postanowił wyjść do parku. Albo ogólnie, przejść się po Ponyville. Wziął więc swój plecak... Tak nudny, czarny zwykły plecaczek... Nie. Może przecież mieć coś lepszego! 
- Chcę, by mój plecak zmienił się w plecak-kostkę! 
I puf! Miał kultowy-jak-ch*j-plecak-typu-kostka. Naładował do niego ze cztery flaszki cydru, dwie sakiewki złota (które sobie wyprosił od przystanii), podręczny sprzęt do łaskotek i... Zażyczył sobie naszywki na kostkę. I tak oto pojawiły się na nim naszywki różnych zespołów power, heavy i industrial metalowych. 
Kiedyś sobie zażyczę resztę ekwipunku metalowca - pomyślał.
Feather od zawsze chciał być metalowcem, lecz jego tata pozwolił mu tylko na słuchanie takiej muzyki. No nic... Wziął kultowy-[...]-typu kostka i odleciał sobie do Ponyville.
Z/T

Re: Salonik Łaskoteczek

PostNapisane: 12 wrz 2012, o 19:00
przez Sunny Sky
Znalezienie wejścia do saloniku nie przysporzyło większych trudności, po tym jak ojciec mu pokazał miejsce na mapie, a przy przylepianiu ogłoszenia o przychodni zdołał wypatrzyć reklamę ojcowego przybytku. Gdy wreszcie stanął przed wejściem do salonu, rozejrzał się dokładnie. Ładnie tu było, bardzo schludnie...
- Tato? Halo? - Zawołał na próbę. Ku jego pewnemu zaskoczeniu, odpowiedział nie ojciec, a jakiś cherubinek.
-Nie ma czasu! Się buntują! - Krzyknął, pchając Sunny'ego w stronę jakiejś windy i mówiąc jeszcze kilka ciekawych rzeczy...


[z/t ku przygodzie!]

Re: Salonik Łaskoteczek

PostNapisane: 14 wrz 2012, o 20:53
przez Iron Rose
Rose pojawiła się przed salonikiem, przyniesiona przez cherubinki. Chciała poczekać na swoją ukochaną, ale jakiś cherubinek pchający jakiegoś pegaza, który przypominał dorosłego Sunnego (wręcz mógłby być tym malutkim szkrabem, który magicznie dorósł, myśl ta jednak wydała się jednorożce śmieszna). W każdym razie cherubinek chwycił i ją, po czym porwał za sobą. Zdziwiona klacz nie zdołała nawet zapytać co się dzieje.

Re: Salonik Łaskoteczek

PostNapisane: 14 wrz 2012, o 20:57
przez Pirate Watch
Zapytała za to Pirate, która nadleciała w chwili, gdy cherubinek porywał jej ukochaną.
- Co tu się dzieje? - te słowa skierowała do cherubinka.
- Niech się nie pyta, tylko leci za mną. Czasu nie ma - odpowiedział cherubinek. Pirate z braku lepszego wyjścia na razie poleciała razem z resztą w niewiatomym kierunku

Iron Rose i Pirate Watch [z/t] (znowu :-D )

Re: Salonik Łaskoteczek

PostNapisane: 21 wrz 2012, o 21:02
przez Sunny Sky
Piórko. Piórko? I tyle? No i ta maszyna... Spojrzał na nią z ukosa i pokręcił głową.
- Ja jej na pewno nie odpalę. - Powiedział chłodnym tonem. - To chory pomysł.Nie chcę się czuć jak kucza wersja tego obleśnego chochlika. A teraz, drogi ojcze... - Schował piórko za uchem i ruszył w stronę wyjścia z saloniku. - Wybacz, ale śpieszę się na randkę... - Rozwinął skrzydła i tyle go widzieli. Na długo miał zapamiętać ten salon...

[z/t]

Re: Salonik Łaskoteczek

PostNapisane: 22 wrz 2012, o 10:37
przez Feather
- Ale ja ją uruchomię! - powiedział do synka.
/opiszę to w epz, jak wygląda i działa maszyna/
Feather pociągnął za dużą, czerwoną dźwignię i wyszedł spokojnym krokiem, zamykając za sobą dźwiękoszczelne drzwi.
Na randkę? Milutko
- No to życzę ci powodzenia, synek. Poznaj mnie kiedyś z tą miłą klaczą, o ile się nie wstydzisz mi jej pokazać. - zażartował nieco.
Potem Sunny opuścił salon, a sam uznał, że przydałby mu się domek. Skupił się więc i zaczął wyobrażać go sobie.
Droga Przystanii. Chciałbym dostać nowy dom, bo stary należy już do Rose i Pirate. Ma się znajdować w Ponyville, w centrum. Chcę, aby posiadał ogród, dużą, luksusową łaźnię i ogólnie ma być przytulny, dobrze urządzony
Pegaz spojrzał przez okno Salonu Łaskotek. W Ponyville wystrzelił słup światła, a w jego miejscu powstał nowy budynek.
- O japierdziu...
Feather stał jak wryty, po czym ruszył czym prędzej w stronę miasteczka.
z/t

Re: Salonik Łaskoteczek

PostNapisane: 23 wrz 2012, o 11:48
przez Feather
Feather wprowadził Lindsa do Salonu. Cherubinki pracujące tutaj zostały zrzucone ze stanowisk, więc zostały tylko te, które pracują jako sprzątaczki, a zawód wykonują o drugiej w nocy, do trzeciej. Po incydencie z Georgem stracił nieco zaufanie do swoich "pracowników". Dlatego też rad był, że Linds zgodził się pracować u niego.

- No więc tak. Salon jest duży, ma dwa piętra, jak już zauważyłeś, plus piwnicę z mechanizmami do łaskotek. Oprócz tego znajduje się tu też scena do występów stand up'owych, ale jakoś ostatnio nie potrafię nikogo znaleźć do tego. No do przejdźmy może...

I tak rozpoczął się spacer po salonie. Linds mógł podziwiać poczekalnie, witraże przedstawiające scenki łaskotkowe, a także cały wystrój. Po zobaczeniu parteru, gdzie nie ma nic specjalnego, przeszli wyżej, do "izby przyjęć".

- No więc to jest miejsce, gdzie przyjmujemy gości. Jesteś zobowiązany znać regulamin, a także nie możesz obsłużyć gościa przed podpisaniem tych papierków - Feather wyciągnął zgody na łaskotki, oraz "wywiad grzecznościowy" (w którym gość wyraża, na ile może pozwolić sobie łaskotacz) - Hmmm... No to przeczytaj sobie regulamin.

Podał Lindsowi dwie kartki A4 ze spisanym regulaminem. Był raczej dosyć oczywisty. Można z niego wywnioskować, że praktycznie każdy może przyjść przed 22:00, a tylko kucyki 15+ po tej godzinie.

- Teraz przejdźmy do przykładowego pokoju.

Otworzył dwuskrzydłowe drzwi, które znajdowały się za biurkiem w "izbie przyjęć" i poprowadził niebieskiego pegaza do jednej z salek. Była wyposażona w "stół x" (wygodny, z miękką tapicerką) z pasami, regał z piórkami, miotełkami, pędzelkami i przeróżnymi maściami, linami, kneblami, opaskami na oczy. Była też skrzynia z wygrawerowanymi literkami "xxx".

- Rozejrzyj się. Każdy pokój jest podobny, ale ma inny sprzęt. W razie pytań - pytaj - uśmiechnął się.

Re: Salonik Łaskoteczek

PostNapisane: 23 wrz 2012, o 12:14
przez Linds Sidnil
Linds akurat już był po częściowym zwiedzaniu Niebiańskiej Przystani, więc do Salonu Łaskotek wkroczył w bardzo dobrym humorze. Na widok tamtejszego przepychu niemalże szczęka mu opadła.

O rany, Salon? To bardziej Pałac! A te witraże - przecudne!

Kiedy Feather podał mu regulamin, szybko przeleciał po nim wzrokiem zapamiętując przynajmniej większość tego regulaminu. I tak w przerwach w prawy będzie miał czas na uważniejsze przyjrzenie się temu w razie by czegoś zapomniał. Z kolei formularze schował do swojej torby, po czym powędrował dalej za białym pegazem do przykładowego pokoju.

A ile sprzętu! Piórko pojedyncze, zestaw piórek, po prostu jest co wybierać!

I wówczas dostrzegł skrzynię oznaczoną literami "XXX".

- Co się znajduje w tej skrzyni? - zapytał odważnie Linds.

Re: Salonik Łaskoteczek

PostNapisane: 23 wrz 2012, o 12:30
przez Feather
- W tej skrzyni są... Zabawki erotyczne.

Feather otworzył skrzynię na momencik, ukazując sprośną zawartość Lindsowi.

- Jak widzisz, to z dwudziestą drugą nie było żartem. - zachichotał - Hmmm... Pogadajmy o tym, jak chcesz tu pracować. Godziny i tak dalej... Ja mogę ci tu zagwarantować dostęp do bufetu na dole, czyli wyżywienie i zawsze będziesz mógł przyjść na darmową wizytę. No i oczywiście pieniądze... Ale to już zależy od tego, jak ustalimy twoją "dniówkę". Słucham propozycji.