Strona 6 z 9

Re: Królewskie korytarze

PostNapisane: 30 sty 2012, o 00:18
przez Soar
Soar wzdrygn?? si? gdy widmo poklepa?o go po plecach. To by?o... Dziwne. Tak dziwnie to najlepsze okre?lenie togo jak si? poczu?. Po chwili by?y dowódca odci?gn?? go od reszty.
- Towarzyszu. Znam wasz stosunek. S?u?? tylko i wy??cznie ksi??niczce Lunie. S?u?? tylko jej i wykonuje tylko jej rozkazy. Odpowiadam tylko przed jej obliczem. Wbrew pozorom, z Ksi??niczk? s?o?ca mam bardzo ma?o wspólnego, towarzyszu.- Powiedzia?, po czym spojrza? na oblicze, a w?a?ciwie miejsce gdzie powinno by? oblicze, i u?miechn?? si?.- Komandorze, naprawd? mi?o pana znów spotka?...

Re: Królewskie korytarze

PostNapisane: 30 sty 2012, o 00:20
przez Grinch
- Mnie ?ajno obchodzi czy jest porucznikiem, czy pu?kownikiem. Mnie to ?ajno obchodzi. Wi?c je?li zrobi jeszcze jeden ruch po?a?uje. I niech ta marna istota da mi przej?? - Powiedzia? Pegaz pojawiaj?c si? za duchem. Ogier podejrzliwie si? u?miechn?? i pwoli ruszy? w stron? ksi??niczki Luny ci?gle celuj?c do ducha.
- Masz si? trzyma? z dala od Ksi??niczki Luny - Warkn?? staj?c na ziemi. Jako ?e Grinch by? lekko pijany próba wkurzenia ducha wydawa?a mu si?, bardzo dobrym pomys?em. Eeee tam czekamy na reakcje innych, ale wracaj?c do historii.
I zero potajemnych rozmów, komunistyczne martwe dranie i mnie Ch*ja obchodzi wasz be?kot.
Taaa, jednak troch? przesadza, prawda doktorze ?
Prawda drogi pani, szczególnie ?e to my musimy siedzie? w jego g?owie. Có? przejd?my dalej.
W?a?nie teraz w g?owie Grincha zacz??a si? toczy? ma?a wojna...
- S?uchaj pijaku, bo mówi? to pierwszy i ostatni raz masz powtórzy? te s?owa w swoim umy?le : <szept>.
- Pomocy...yyy....nie....wiem, co ja takiego robie. Upi?em si?....eee... bo u?ala?em si? nad sob? - Pomy?la? pegaz, co mia?o by? przekazem wprost do luny.....

Re: Królewskie korytarze

PostNapisane: 30 sty 2012, o 13:12
przez Luna
-Jak dla mnie to mo?esz to rozpowiedzie? ca?ej Equestrii...ja nic Ci za to nie zrobi?..Ale Soar..on ju? chyba ma do tego troche inne podej?cie-powiedzia?a cicho do Minda.
-Nie mam poj?cia czemu ten duch jest duchem i jakie ma zamiary ale raczej nie s? one z?e.-powiedzia?a do Minda po czym pomy?la?a, ?e mog?a by o to zapyta?.
-Przepraszam ?e spytam ale..dlaczego sta? si? pan duchem ?-spyta?a komandora gdy przesta? rozmawia? z Soarem.
-No nie jeszcze jego tu brakowa?o !Grinch, to jest bardzo wa?ny kuc i nale?y si? zwraca? do niego z szacunkiem ! Ja naprawd? bardzo pana przepraszam za niego panie komandorze. -powiedzia?a pukaj?c si? kopytem w czo?o.
-Upi?e? si? ?! Bo u?ala?e? si? nad sob? ? Nad czym tu si? u?ala? ? -pomy?la?a tak by tylko Grinch to us?ysza?.

Re: Królewskie korytarze

PostNapisane: 30 sty 2012, o 14:54
przez Shadow Destyny
-Bij ?mia?o m?ody, i tak jestem ju? martwy.- szepn?? duch do Grincha po czym za?mia? si? wywo?uj?c dreszcze u ka?dego s?ysz?cego.
-Mów mi Shadow albo Komandorze, ksi??niczko. Pytasz...czemu? to sta?em si? tym kim jestem...heh. Ciekawa historia.- rzek? duch. Rozejrza? si?, sprawdzi? kopytkiem dmuchawk? i strza?ki przy pasie po czym rozpocz?? opowie??.
-Otó?...duchem zosta?em dzi?ki uprzejmo?ci mojego dobrego znajomego. Ma bardzo mi?e dla ucha imi? ?mier?. Taak, umiera?em, przyszed? po mnie.



-Ju? czas Shadow.- sykn?? kuc w czarnym p?aszczu opieraj?c si? na kosie.
-Nie! Prosze! Mam jeszcze tyle spraw do za?atwienia!- krzykn?? niebieski kuc w zbroi padaj?c na kolana i zdejmuj?c he?m.- zlituj si?....Prosz?- z jego zielonych oczu pociek?y ?zy. ?mier? zbil?y? si? powoli i poklepa? kuca po grzbiecie.
-Nie zamartwiaj si?, po drugiej stronie te? jest zycie. Mo?esz zosta? kim chcesz! By?e? dobrym kucem, chcesz to zaprzepa?ci??- zapyta? pomagaj?c Shadow'owi wsta?.
-Ja nie mia?em zgin??! To nie jest moje przeznaczenie!
-Przeznaczenie? Wierzysz w przeznaczenie?- zapyta? ?mier? rzucaj?c kucowi spojrzenie spod kaptura.
-Wierz? ca?ym sercem, i wiem jakie jest moje. Tyle ju? zdzia?a?em...to wszystko ma pój?c na marne?
-Takie s? uroki ?mierci. Tracisz wszystko zyskujesz wi?cej.
-Ale ja nie chce! Rozumiesz!? Ja chce tu zosta? i oczy?ci? t? krain? z tego s?onecznego plugastwa!
-Wiesz ?e mówisz o bogu?
-W dipie mam bogów! Je?li taki bóg posy?a setki kucy na pewn? ?mier? to do piachu z takim bogiem! Bóg ma dba? o swe twory, piel?gnowa? je, odpowiada? na ich pro?by...a nie niszczy? i traktowa? jak zabawki.-wywrzeszcza? Shadow ?mierci w twarz. Smier? tylko zrobi? zdziwion? min? i ju? wygl?da? jakby mia? co? powiedzie?, a jednak zamilk?. Po chwili odezwa? si?.
-Zapytam tak jak mawiaj? w opowie?ciach; W?ócznia przeznaczenia ma dwa ko?ce komandorze. Jednym z nich jeste? ty...co jest drugim ko?cem?
-?mier?, krocz?ca za mn? krok w krok, ramie w ramie, niszcz?ca wszystko czego si? tkn? mym mieczem.
-Dobra odpowied?- odpowiedzia? mu kuc w kapturze po czym zapyta? ostatni raz.
-Czy chcesz zosta? moim s?ug? i pozosta? na ziemi?


-"Tak" odpowiedzia?em mu. W ten oto sposób jestem kim jestem.- zako?czy?o widmo.

Re: Królewskie korytarze

PostNapisane: 30 sty 2012, o 15:03
przez Dark Mind
Mind s?ysz?c s?owa widma nie móg? uwierzy? w?asnym uszom . W g?owie toczy? ma?? bitewk? z w?asnymi my?lami . Chcia? zada? wiele pyta? , ale zada? tylko dwa .
- Niezwyk?a historia . Mam tylko dwa pytania .
Po pierwsze jak to jest umrze? ?
I po drugie dlaczego nie chcia?e? "pój?? dalej " ?

Re: Królewskie korytarze

PostNapisane: 30 sty 2012, o 15:15
przez Soar
Kiedy zjawi? si? Pijany Grinch, Soar zawiesi? na nim swój wzrok. Jego s?owa spowodowa?y dziwn? reakcj?. Mianowicie oczy, by?ego najemnika. Zwykle gadzie, i zielone. Na te par? sekund wygl?da?o to tak, jak by znikn??y. W pustych oczodo?ach by?y tylko dwie ma?e czerwone ja?niej?ce punkty, lecz po chwili wygl?da?y ju? normalnie.
-Gdyby nie to, ?e on te? pracuje dla ksi??niczki... Ehh.... Ale pracuje. I koniec... B?d? musia? si? przyzwyczaja? . Niby szlachcic. A taki cham i opój. Co si? dzieje z dzisiejsz? szlacht?...- Pomy?la?, po czym spojrza? na psychologa.- To... Przedziwne uczucie. Nie do opisania...- Stwierdzi?, powracaj?c wzrokiem na widmo.

Re: Królewskie korytarze

PostNapisane: 30 sty 2012, o 16:14
przez Grinch
- A nie wiem czemu, po prostu tak mi co? kaza?o powiedzie?. I przy okazji zaczynam powoli trze?wie? - Pomy?la? kuc, co by?o oczywi?cie skierowane do Luny. Pegaz niemrawo wzniós? si? w powietrze i zacz?? krótk? przemow?.
Droga ksi??niczko, i duchu opuszcze was bo nie chce s?ucha? dalszej debaty. I ten twój g?os nie robi na mnie wra?enia. Mnie te? zabili ale jednak zamiast bycia duchem jestem normalnym kucem, ma si? tego farta - Powiedzia? ogier po czym polecia? w stron? swojego pokoju...

zt

Re: Królewskie korytarze

PostNapisane: 30 sty 2012, o 18:06
przez Luna
Lune a? przeszed? lekki dreszcz gdy duch wypowiedzia? s?owo "?mier?". Jak to mo?e by? jego znajomy? Przecie? to jest nie mo?liwe !
-Chyba nie za bardzo lubisz moj? siostr?. Co? Ci zrobi?a ?-spyta?a Shadow'a.Po chwili spojrza?a na Soara i widzia?a ?e patrzy? na Grincha jak na ofiare. Jakby móg? zapewne zabi?by go wzrokiem. Te czerwone kropki..wygl?da?y jakby wyznacza?y cel w który zaraz co? trafi.
-Spokojnie..równie? urwa?abym mu ?e..znaczy tak?e chcia?abym mu co? zrobi?..ale nie mo?emy zrobi? mu krzywdy-powiedzia?a mu na ucho.Po chwili jego oczy staly si? ju? normalne.
-Zejd? mi z oczu !-powiedzia?a do wzlatuj?cego Grincha. Powiedzia? co? i w ko?cu odlecia?.

Re: Królewskie korytarze

PostNapisane: 30 sty 2012, o 19:58
przez Shadow Destyny
-Hmm, jestem martwy wi?c mi ju? i tak nic nie zrobicie. Moge powiedziec prawde.-rzek?o widmo
-Wasza siostra Celestia- wypowiadaj?c to imie Shadow splun?? ektoplazm?- wys?a?a mas? kucykow na pewna ?mier?. Nie przys?a?a nam posi?ków, zamiast tego zakazala nam odwrotu. Rozwi?za?em wtedy moj oddzia? i wyprowadzilem ich poza teren Staliongradu. Wasza siostra nie powinna byc na tronie. Mysli ze jest nie wiadomo kim b?d?c alicornem. ?ajno prawda. Kiedy tu przybylem ?eby wytknac jej to i owo zamiast mnie wysluchac wyslala mnie na ksiezyc dziwka jedna. Tam dorwal mnie g?ód, a mocy nie starczy?o mi by podtrzymywa? si? bez tlenu. Mam nadzieje ze ty ksi??niczko Luno bedziesz lepszym w?adc?.-sko?czy? mówi? po czym wys?a? wizje Soarowi tak by tylko on widzial.
Wizja przedstawia?a widok z oczu kuca usadowionego na dachu Pa?acu. Przez otwarte okno kuc celowal do bogini s?o?ca z dmuchawki z celownikiem optycznym. Krzy? celownika idealnie spoczywal na g?owie alicorna.
"Oto prawdziwa historia" rozleg? sie cichy g?os w g?owie Soara przerywajac jego wizje.

Re: Królewskie korytarze

PostNapisane: 30 sty 2012, o 20:21
przez Dark Mind
Mind nie wierzy? w to co powiedzia? Shadow . * Zabi? Celestie to niewiarygodne . Co teraz si? stanie ?
- Masz czas by to zmieni? zrób co? . - Odpowiedzia? mu dobrze znany g?os mrocznej istoty zamieszkuj?cej jego cia?o .
- Ale.co Dream jestem bezsilny . Nic nie mog? zrobi? . Jestem tylko psychiatr? .
- Tak jeste? , ale masz mnie . *

I wtedy z Mindem zacz??o dzia? si? co? dziwnnego . Wokó? niego pojawi?o si? co? co przypomina?o kokon zrobiony z cienia . Zamkn?? psychiatr? w sobie .

Re: Królewskie korytarze

PostNapisane: 30 sty 2012, o 20:24
przez BlancoVagabundo
Blanco przeczesywa? korytarz za korytarzem. Podczas swych poszukiwa? znalaz? nawet tajny pokój, ukryty za wyj?tkowo paskudnym obrazem, w którym to pokoju wojsko p?dzi?o bimber. Blanco uzna? ?e nikt nie zauwa?y znikni?cia jednej ma?ej flaszeczki wi?c pocz?stowa? si? napojem nap?dzaj?cym morale elity wojsk Equestrii.
"Czemu te wszystkie korytarze wygl?daj? tak samo..." - ?ali? si? w my?lach swemu towarzyszowi.
"Wygl?daj? tak samo aby nieznaj?cy ich mogli si? gubi?. To chyba logiczne prawda?" - zakpi? Miser.
Nagle pegaz us?ysza? g?os Luny. S?owa wypowiedziane przez ksi??niczk? zaniepokoi?y go wi?c Blanco postanowi? sprawdzi? dlaczego siostra Celestii krzyczy aby kto? si? wynosi?.
- Witam Wasz? Wysoko?? - powiedzia? padaj?c do jej do kopyt - Przepraszam ?e przeszkadzam ale czy ksi??niczka nie potrzebuj? jakiej? pomocy?
Blanco zbyt szanowa? Lun? aby zwróci? uwag? na pewnego ducha b?d?cego celem jego b??kania si? po korytarzach a tym bardziej na swoich znajomych.

Re: Królewskie korytarze

PostNapisane: 30 sty 2012, o 20:40
przez Soar
Oczy Soara rozszerzy?y si?, kiedy zobaczy? wizj?.
Cofn?? si? od ducha, w stron? ksi??niczki.
-Towarzyszu...- Wyj?ka?.- Czy?by by?y dowódca oszala?? Meeh... Ale...- Zastanowi? si?.
Mind zamieni? si? w jaki? dziwny kokon. Ciemno?ci... Otacza?a go ciemno??. Wr?cz ujemna ilo?? ?wiat?a.
- Cokolwiek zamierzasz... Je?li zamierzasz zrobi? cokolwiek ksi??niczce Celestii, nie b?d? móg? ci pomóc. Przysi?ga?em...- Powiedzia? by?y najemnik, patrz?c w pod?og?.
Wtedy, za nim odezwa? si? g?os... Blanca. Jego przyjaciela Blanca. Odwróci? si?.
Rzeczywi?cie. Bia?y pegaz sta? tam.... i mia? na sobie znak bycia gwardzist? Celestii.
To go lekko zaskoczy?o.

Re: Królewskie korytarze

PostNapisane: 30 sty 2012, o 20:45
przez Shade Hunt
Shade od?o?y?a czasopisma na pó?k?. Bardzo ciekawa lektura, sporo z tych kolorowych gazetek mo?na si? dowiedzie? o dzisiejszym ?wiecie i jego funkcjonowaniu za?mia?a si? sama do siebie. Jeszcze tu wróc? pomy?la?a spogl?daj?c bacznie na ksi??ki które w jaki? dziwny sposób jej nie odpowiedzia?y. Wysz?a przez drzwi delikatnie je zamykaj?c za sob?. [z/t - bblioteka]

Sz?a powoli korytarzem w stron? swojego pokoju rozmy?laj?c o tym co ma zrobi? i nie bardzo patzr?c pzred siebie a? wpad?a na stadko kucyków które jakim? cudem wszystkie mie?ci?y si? w korytarzu i rozmawia?y ze sob?. Robi?c dobr? min? do zlej gry Shade podesz?a bli?ej swawolnum i seksownym krokiem jak to mia?a w swoje naturze i us?ysza?a ?e jaki? kucyk chce jakie? zadanie
- Ja potrzebuj? pomocy puszku - powiedzia?a u?miechaj?c si? szeroko. Widz?c Lun? uk?oni?a si? - Witam wasza wysoko??. Pozosta?ych kucyków nie zna?a.

Re: Królewskie korytarze

PostNapisane: 30 sty 2012, o 21:47
przez Luna
-?e co?! Celestia wys?a?a Cie na ksi??yc? Tak bez najmniejszego powodu? -powiedzia?a bardzo zdziwiona. Nie my?la?a, ?e jej siostra wys?a?a tam kogokolwiek oprócz niej. Po chwili zobaczy?a ?e przysz?y dwa kolejne kuce.
-Witaj. Widze, ?e nale?ysz do Gwardii Celestii.Co Ci? tu sprowadza? Nie..nie potrzebuje pomocy..kto? mnie troszeczk? zirytowa?..-powiedzia?a.Nagle poczu?a co? z?ego. Odwróci?a si? w strone Minda i zobaczy?a kokon z cienia. Nie wiedzia?a co ma z tym Zrobi? wi?c postanowi?a aktualnie to zostawi?. Zobaczymy jak to wszystko si? potoczy.

Re: Królewskie korytarze

PostNapisane: 30 sty 2012, o 22:30
przez Shadow Destyny
Zjawa prychn??a, a prychni?cie roznios?o si? echem po korytarzach Zamku Canterlot.
-A jednak, wiele rzeczy jeszcze nie wiesz o swojej siostrze.- powiedzia? zimno.
Jego nast?pne s?owa skierowane by?y do jednoroga o czarno-bia?ej grzywie i ogonie
-Na razie niczego takiego nie planuj?, ale ,,na razie'' to dobre okre?lenie.- stwierdzi? tym samym g?osem. Westchn?? powoduj?c kolejna fal? ch?odu. Je?li co? postanowi, to ?aden gwardzista, ani ten bia?y pegaz, ani ca?a armia takich jak on go nie powstrzyma.