Strona 5 z 5

Re: Brama zamkowa

PostNapisane: 17 gru 2012, o 20:50
przez Luna
Obrazek

Przed drzwiami stał wartownik. Nie wyglądał na znudzonego, właściwie chyba był w dobrym humorze. Może był dumny ze swojej roli? Czyżby pierwszy dzień pracy?
- Przykro mi, teraz księżniczki nie przyjmują, obie są bardzo zajęte. Jeśli ma pani jakąś sprawę, może zawsze napisać list, z chęcią go przekażę - zasalutował okutym kopytem.

Re: Brama zamkowa

PostNapisane: 18 gru 2012, o 08:38
przez Fire Hell
Fire powoli podeszła do strażnika. Uśmiech na jej pysku był słodki. Z każdą chwilą była go bliżej i zatrzymała się tuż przed nim.
-Rozumiem. Jednak są sprawy o których pisać nie należy. Proszę przekaż Księżniczce że jestem w okolicy. Będę czekała nawet jeśli bym musiała kilka dni spędzić w uliczkach tego miasta.-
Zbliżyła się tak blisko że następne słowa szepła na ucho strażnika.
-Jest źle. Czuje demona, a wiem że Księżniczka Luna jest ratunkiem.-
Klacz odsunęła się i zatrzęsła głową mówiąc sama do siebie.
-A może taki był cel, nie, nie, nie, to nie prawda.-
Podniosła wzrok. W jej oczach były łzy. Nie wiadomo kiedy wypłynęły, a kopytko dotkło symbolu Luny wiszącego na szyi w momencie gdy zad siadał na ziemi. Wyglądała jakby się modliła lub wzywała pomocy, a łzy płynęły z oczu. Po chwili znów się odezwała.
-Ja, proszę.-

Re: Brama zamkowa

PostNapisane: 20 gru 2012, o 12:57
przez Luna
Obrazek

Strażnik wyglądał na nieco zbitego z tropu. Klacz chyba trochę przereagowywała, albo to był podstęp, by odwrócić jego uwage. Rozejrzał się po otoczeniu, ale nie dostrzegł niczego podejrzanego.
- Proszę mi wierzyć, listy pozostają tajemnicą i są otwierane tylko przez adresatów. Pani wiadomość z pewnością dojdzie szybciej na papierze, niż gdyby musiała pani tutaj czekać.

Re: Brama zamkowa

PostNapisane: 20 gru 2012, o 15:30
przez Fire Hell
Fire przyjrzała się strażnikowi. To dziwne ale nie chciała go rozerwać na strzępy czy wypatroszyć.
-Ech rozumiem. Tylko ja i tak poczekam kręcąc się w okolicy-
po tych słowach Hell na kartce(wyrwanej z notatnika i właściwie to wyciągniętej po rozwiązaniu sznurka trzymającego strony notatnika) zapisała "Błagam Najwspanialsza Pani o rozmowę. Twoja uniżona służebnica Fire Hell" i podała ją strażnikowi.
-Uwierz mi mam pytania których nie potrafiłabym zapisać. Mam tylko nadzieję, że to znów się nie stanie-
druga część rozmowy skierowała bardzie do siebie niż do strażnika.

Re: Brama zamkowa

PostNapisane: 20 gru 2012, o 15:42
przez Luna
Obrazek

Strażnik odebrał świstek. Cóż, nie wyglądało to zbyt godnie na list do Księżniczki Luny, ale co tam. Odwrócił się, zapukał do bramy. Przez małe okienko wyjrzał inny kucyk ubrany w zbroje, odebrał papier i znikł, zamykając okienko z powrotem.
- Załatwione. Księżniczka na pewno go przeczyta.

Re: Brama zamkowa

PostNapisane: 20 gru 2012, o 17:36
przez Fire Hell
-Dziękuję-
po tych słowach klacz ukłoniła się i podreptała w stronę centrum miasta. Liczyła że Luna znajdzie czas, choć już i tak nastawiła się na kilka dni czekania. Nie rozumiała co się z nią dzieje i bała się tego. Coś nie dawało jej spokoju i to bardzo. Bała się własnych wniosków była przybita.
z.t

Re: Brama zamkowa

PostNapisane: 17 sty 2013, o 18:27
przez ReflexivoArco
Nagle przed strażnikami wyrosła jak spod ziemi postać kuca dość małej postury, niemniej przez długi płaszcz i kaptur nasunięty na głowę i aurę tajemniczości budzący niepokój. Skinął w pośpiechu głową gwardzistom i wyciągnął zza płaszcza swój srebrny liść dębu- symbol przynależności do elitarnego Korpusu Królewskich Zwiadowców Equestrii.
- Rarco Flecha de Hierro, Korpus Zwiadowców. Muszę pilnie spotkać się z księżniczką, to sprawa nie cierpiąca zwłoki.- powiedział pośpiesznie.

Re: Brama zamkowa

PostNapisane: 22 lip 2013, o 23:41
przez Fire Hell
Czy klacz była głupia? No chyba bardziej szalona niż głupia, bo pojawiła się w szacie kapłanki kultu Nightmare i zwróciła sia do strażnika.
-Jestem Fire Hell, powinniście tam mieć już adnotacje na mój temat bo byłam tu nie jeden raz. To pilne, muszę skontaktować się z kimś z władzy i pokazać mu co znalazłam studiując księgi dogmatów. Najlepiej z Luną, powinna zrozumieć.-
Koło klaczy pokazał się nagle kuc z płomienia którego potraktowała z kopyta i zaczęła "dusić" wchłaniając.
-To bardzo pilne, podejrzewam że nie stabilność niektórych spektr magii może mieć z tym związek-
Jakby na potwierdzenie klacz uniosła jedną z ksiąg z której za pomocą magii wyjęła kilka stronic i ułożyła w gładką powierzchnie i wypowiedziała słowa.
-Ukaż kapłance co skrywa mrok-
Po tych słowach napisy przemieściły się tworząc dziwne symbole i obraz jakiejś piekielnej istoty.
-Każda księga posiada podobne teksty, nie rozszyfrowałam tego do końca ale znam większość znaków i szyfr... Chcę pomóc na ile dam radę. Nie chcę by cokolwiek złego stało się księżniczce Lunie-

Re: Brama zamkowa

PostNapisane: 30 lip 2013, o 20:18
przez Autumn Leaf
Do klaczy jednorożca wyszedł spokojnym krokiem pegaz o takim wyglądzie.

Obrazek

- Niestety księżniczki Luny nie ma obecnie w zamku, gdzieś wyjechała. Nie sądzę by jej coś groziło. Teraz władzę sprawuje tu łaciaty alikorn. Możesz jej zostawić wiadomość lub poczekać i przekazać to jak wróci.

Re: Brama zamkowa

PostNapisane: 31 lip 2013, o 19:46
przez Fire Hell
Klacz przyjrzała się pegazowi
-Dobrze więc zostawię jej jedna wiadomość. Nightmare Moon napisała "Najlepiej mi się wraca do tego co było moje, a me słowa poznaje"-
Fire spoglądnęła w stronę miejsca gdzie najczęściej przesiaduje i dodała.
-Przydała by się księga ze starym pismem. Będę w swoim pokoju, ona wie gdzie jest. Postaram się jak najszybciej tłumaczyć. Wydaje mi się że wiedza którą znalazłam przyda się w przyszłość.-
W oczach klaczy było widać strach. Bała się że coś się stanie.
-Księżniczka Luna pokazała mi że istnieje inna droga niż dotąd nią podążałam. Mam nadzieję że to się nie zmieni-
Hell się obróciła i popatrzyła na ogiera w oczekiwaniu i z łzą w oku
-Proszę pospiesz się i postaraj się jakoś to przekazać księżniczce. Mnie nie przepuści osłona zamku, zbyt wiele dawniej złego uczyniłam i wiem że nigdy nie odkupię swoich win, lecz daj mi szansę bym mogła choć trochę odkupić swoją winę. Ostrzeż kogoś i proszę pospiesz się z księgą. Jeśli ci na to pozwolą.-

Re: Brama zamkowa

PostNapisane: 23 wrz 2013, o 00:21
przez Zecora
Me przeczucia znowu mnie nie zawodziły
Kapłankę mary oczy ujrzały
i płomienne włosy dobrze znane
jej techniki były już przeze mnie widziane
-Fire Hell słodziutka
nie udawaj żeś traka pokorniutka
obie wiemy że coś ukrywasz
więc się nie wstydź i pokaż co skrywasz
-
Ruszyłam ku niej z kijem do walki przygotowanym
może tu jej żywot zostanie krwawo zakończonym

Re: Brama zamkowa

PostNapisane: 23 wrz 2013, o 13:24
przez Fire Hell
Fire powoli obróciła się do Zecory i uśmiechnęła się krzywo.
-Wal jeśli ma ci to ulżyć. Ale mimo młodego wieku wiem że zemsta sama w sobie daje tylko chwilową ulgę. Potem pozostaje potworna pustka.-
Klacz spokojnie patrzyła na zebrę i pokornie spuściła głowę.
-tylko nie gwarantuję że po ciosie utrzymam dalej mój ogień w spokoju. Zawsze dotrzymywałam obietnic, lecz danej tobie nie spełniłam bo chcę się zmienić. Proszę nie rzucaj mi kłód pod kopytka-

Re: Brama zamkowa

PostNapisane: 29 wrz 2013, o 21:40
przez Zecora
Ku górze kij uniosłam
i na jej nadstawiony kark swą siłą przeniosłam
Czemu ulgi nie poczułam
gdy potem w pysk jej przyłożyłam
może temu że tak wyglądała
może temu że ciosy przyjmowała
Lecz kapłnani strój mi podpowiadał
jaką tajemnice w sobie chował
nie biłam, z sił całych
lecz czekałam na zdenerwowanie od uderzeń małych
Niech naturę swą pokaże
nim większemu złu drogę wskaże

Re: Brama zamkowa

PostNapisane: 29 wrz 2013, o 22:00
przez Fire Hell
Rozumiem że była zła na mnie za to co zrobiłam, miała prawo się mścić. Rozumiem kilka ciosów ale kolejne... czy ona nie przesadza... Zaczynałam dostawać istnego szału. Łup-fala lekkiego bólu i łup w inne miejsce. Słyszałam jak mój ogień powtarza "pozwól mi ją strawić"
-Chaos do mnie!-
Wypowiedziałam imię mego miecza i po chwili go trzymałam na chwilę oślepiona błyskiem przebijanej od środka ochrony zamku. Trzymałam go schowanego w pochwie i blokowałam nim kij pasiastej.
-Obiecałam cię zarżnąć lecz tego nie zrobiłam, chcę się zmienić ale takie świnie jak ty tylko widzą we mnie potwora. Znajdź sobie kogoś kto też jest potworem... A zapomniałam ciebie za niego brali. Pamiętasz to uczucie?-
Mrygnęłam za nią i potraktowałam ją pochwą w tył czaszki żeby ją na chwilę zamroczyć.
-Do widzenia. Wam dziękuję za "współprace"-
Po tych słowach użyłam dalekosiężnego przeniknięcia
z.t