przez Bright Dawn » 2 lut 2012, o 21:39
Bright, po d?ugim locie sp?dzonym g?ównie na rozmy?laniu, co ma powiedzie? stra?nikom przy wej?ciu tak, aby j? wpu?cili do ?rodka, w ko?cu znalaz?a si? nad Canterlotem. Widok miasta zawsze j? zachwyca?, ale nie mia?a czasu si? teraz nim napawa?. W oddali widzia?a ogromny zamek królewski...
-Dzie? dobry panowie... Nie panowie... Dzie? dobry szanowni ?o?nierze, przepraszam, ale mam piln? spraw? do Ksi??niczki Celestii... tak, tak chyba b?dzie dobrze zacz?? rozmow?... Potem si? spytaj? po co tu jest i w ogóle, poka?e dokumenty moje... Jako? to b?dzie... -My?la?a nad rozmow? z gwardzistami przy wej?ciu, gdy w ko?cu przed nim si? znalaz?a. Czas na rozmy?laniu mija szybciej ni? na nic nie robieniu... Wyl?dowa?a par?dziesi?t metrów od sporej bramy zamkowej, i powoli podesz?a do niej. Bramy chroni?o dwóch pegazich stra?ników, z których jeden, gdy tylko Bright si? zbli?y?a, spyta? si? stanowczym g?osem:
-Kim jeste? i czego szukasz w okolicach Pa?acu Królewskiego, m?oda damo?
Bright, nico speszona, odpowiedzia?a:
-Ymm... Jestem Bright Dawn, z rodu Peacemaker... Przyby?am tu, gdy? chcia?am prosi? o audiencj? u Ksi??niczki Celestii dotycz?c? mojego skromnego wk?adu w pomoc naszemu królestwu...
-Ród Peacemaker? Prosz? pokaza? dokument ?wiadcz?cy o Twoim pochodzeniu. -Doda? stanowczo stra?nik.
Bright wyj??a z plecaczka dokumenty zawieraj?ce wszelkie informacje o niej i jej rodzicach. Stra?nik, dok?adnie je obejrzawszy, odda? je klaczy i powiedzia?:
-Twoja to?samo?? jest wiarygodna. Po co Ci ta kusza na plecach, w jakim celu przyby?a? tu z broni?? Co jest w tych plecakach? -Wypytywa? si? stra?nik, który mimo potwierdzenia to?samo?ci przez Bright, pozostawa? czujny.
-To jest w?a?nie zwi?zane z moj? pomoc?... Prowadz? niewielk? pracowni? technologiczn? na obrze?ach miejscowo?ci Ponyville. Konstruuj? tam ró?ne wynalazki, i chcia?am si? w ten sposób jako? przys?u?y? królestwu... ta kusza to moje pierwsze dzie?o. Jest samopowtarzalna, umo?liwia wystrzelenie 120 be?tów na minut?, a jest zasilana magazynkami po 30 be?tów ka?dy. W plecakach mam schematy konstrukcji, które chcia?abym sprzeda? organom pa?stwowym, które w ten sposób uzyska?yby licencj? na produkcj?... Chcia?abym równie? zawi?za? sta?y kontrakt z pa?stwem na dostaw? i kolejnych prototypów... -Powiedzia?a, po czym pokaza?a wn?trze jednego plecaka, który zawiera? ów schematy i magazynek do kuszy.
-A, i jeszcze ten magazynek. Na wypadek, gdybym mia?a zademonstrowa? dzia?anie i skuteczno?? mojego wynalazku... -Doda?a.
Stra?nik uwa?nie s?ucha? klaczy, i obejrzawszy wszystko dok?adnie, zagwizda?. Po tym, za Bright pojawi?o si? kolejnych dwóch pegazich gwardzistów.
-W porz?dku, zezwalam na ograniczony pobyt na terenie królewskiego pa?acu. Gdyby? nie pochodzi?a z rodziny uhonorowanej przez sam? Ksi??niczk?, zosta?aby? wyrzucona, masz szcz??cie. Udasz si? na audiencj? pod eskort? gwardzistów, którzy Ci? zaprowadz? do komnaty Ksi??niczki. Nie próbuj robi? nic g?upiego. -Powiedzia? ch?odno stra?nik, po czym brama zamkowa powoli si? otworzy?a.
-Dzi?kuj? za mo?liwo?? wej?cia, serdecznie dzi?kuj?. -Odpowiedzia?a z ulg? Bright, wchodz?c powoli z gwardzistami Celestii po obu swoich bokach na teren Pa?acu. Brama za nimi si? zamkn??a.
[z/t]