Strona 3 z 3

Re: Magiczny loch dla niebezpiecznych jednorożców

PostNapisane: 14 gru 2012, o 20:33
przez Reetmine
MG

Shade: 7 WS, udane.
Tali: 60 AG, 67 na WS, obydwa nieudane.

Kuc przyparł do Shade i trzymał jej nóż na gardle, Tali mimo to się nie przejęła, podniosła włócznie i rzuciła się w stronę kuca. Klacz wylądowała przed nim zgrabnie jak kotka nie trafiając go, ale odwróciła jego uwagę, ziemniak spojrzał w stronę zebry. Pegazica to wykorzystała i z całej siły kopnęła go w krocze. Ten tylko pisnął, puścił nóż i upadł na ziemię obok, trzymając się za przyrodzenie( dostańcie kopniaka w jajca kopytem...). Cała trójka kuców-strażników leżała spacyfikowana, przy boku szarego mogłyście dojrzeć klucze do celi.

Re: Magiczny loch dla niebezpiecznych jednorożców

PostNapisane: 14 gru 2012, o 20:48
przez Shade Hunt
Shade tylko na to czekała, aż ogier w końcu z niej zlezie szybko sięgnęła kopytkiem do torby i wyjęła strzałkę - zaaplikowała kucykowi ziemnemu, a następnie to samo zrobiłam z pegazem, na wszelki wypadek. Najpierw nasłuchiwała czy nie nadchodzi ktoś jeszcze < poproszę rzut na nasłuchiwanie - jeśli jest potrzebny > Strażnicy byli ululani do snu, więc zaczęła ich szybko wiązać magicznymi linami. Za ten akt brutalności na jej osobę chyba poprosi Celestię by wykastrowała kucyka ziemnego. Shade uśmiechnęła się szeroko i złośliwie w myślach. Zabrała strażnikom wszelką broń miotaną cokolwiek mieli przy sobie i dało się wsadzić do torby. Włócznia była za duża.
- Weź klucze - rzekła do zebry - i ruszajmy.

Re: Magiczny loch dla niebezpiecznych jednorożców

PostNapisane: 14 gru 2012, o 21:53
przez Sombra
Klacze nie czekając otworzyły drzwi od celi, na razie nie słyszały by ktoś zbiegał na dół lub ogłosił alarm- ale byłyście pewne, że to kwestia czasu, szczególnie jak z nim uciekniecie. Bariera magiczna znikła po przekręceniu klucza, poza symbolami ochronnymi w środku nie było już żadnego zabezpieczenia. W środku przy ścianie siedział sobie wielki niegdyś król i rytmicznie pukał kopytem w ziemię.
- Zamawiałem ślimaki, nie prostytutki. Choć na ladacznice mi nie wyglądacie, egzekutora z wami też nie ma... Czyżby cudowne ocalenie od śmierci?- Zaśmiał się i wstał, rozkruszając powoli kości. Rozejrzał się po pomieszczeniu i podszedł do drzwi.- Jeśli się dowiedzą, że mi pomagałyście czeka was nie lepszy los od mojego obecnego. Chcecie uciec to zdejmijcie mi z rogu to coś, sam nie jestem w stanie.- Wskazał kopytem na obręcz anty-magiczną która znajdowała się na jego narządzie magicznym. Spoglądał na nie pewnym wzrokiem, rzucając jednak spojrzenia w stronę korytarza. Domyśliłyście się, że sprawdzał cały czas czy straż nie biegnie.

Re: Magiczny loch dla niebezpiecznych jednorożców

PostNapisane: 14 gru 2012, o 22:49
przez Shade Hunt
Hmm - zastanowiła się przez chwilę Shade, słysząc jeszcze wymowną wypowiedź Tali, po czym wyszła na korytarz i wyrwała parę włosów z grzbietu kucyka ziemnego. Zmieszała go z eliksirem transmutacyjnym . Wróciła pospiesznie do lochu i podała miksturę jednorżcowi
- Wypij to. Powinno cie uwolnić od obręczy i pomóc w dalszym bezstresowym wydostaniu się z pałacu. Nie chcę cie zabić gdybym chciała zrobiłabym już to wieki temu. I nie nazywaj mnie prostytutką, dobrze ci radzę, bo mogę sprawić byś rano obudził się bez klejnotów rodzinnych. Zrozumiano? Moja koleżanka jak widzisz jest już bardzo podenerwowana, jądra jednorożca mógłby się jej przydać do wielu ciekawych eksperymentów. - Shade uśmiechnęła się do Sombry. Według logiki Shade przybierając kształt kuca ziemnego strażnika, Sombra straci swój róg i tym samym obręcz powinna się zsunąć bez problemu na ziemię.

[ rzut na fellowshipa]

Re: Magiczny loch dla niebezpiecznych jednorożców

PostNapisane: 14 gru 2012, o 23:10
przez Sombra
Fel Shade: 57, udany.
WP Sombry: 29, udany.

Sombra uśmiechnął się, klacze były pewne siebie. Może i zbyt pewne, ale jednak pomogły mu się wydostać z celi, aż tak spieszno do grobu mu jednak nie było. Mimo wszystko już wystarczająco wyszedł przed nimi na słabego siedząc w celi by jeszcze musiał upadlać się do stanu kuca ziemnego. Z odrazą spojrzał na eliksir i pokręcił głową.
- Gdybym miał zginąć to nie przybyłybyście tu do celi. Gdybyście miały mnie zabić to już dawno wbiłybyście mi w płuco miecz lub włócznie. Jednakże uwolniłyście mnie i jestem wam za to wdzięczny, ale w kuca ziemnego się nie zmienię, za bardzo cenię swój róg. Macie jakiś plan na wyjście? Pewnie straże już wiedzą, że osłona magiczna zniknęła i prędzej czy później się tutaj zjawią. Zdejmijcie mi obrożę a wyprowadzę nas stąd bez problemu, daje swoje słowo!

Kłamał i nie kłamał. Uratowały go i miał wobec nich dług, nie wiedział jednak jak daleko poza zamek będzie mógł teleportować całą trójkę. Może do innego królestwa, a może do innej celi. Fakt faktem bardziej ufał mimo wszystko własnym zdolnościom niż dwóm klaczom które nagle mogły chcieć go zabić.

Re: Magiczny loch dla niebezpiecznych jednorożców

PostNapisane: 14 gru 2012, o 23:30
przez Shade Hunt
Hmmm - zastanowiła się Shade, podeszła do czarnego jednorożca i zdjęła mu o ile się dało obręcz. Musiała przyznać że miał dość ciekawy charyzmatyczny magnetyzm. Shade co prawda nie gustowała w jednorożcach, ale takiego by mogła zaciągnąć do sypialni, na jeden numerek.
- Według moich informacji pod lochami są kanały - ścieki, którymi łatwo się można wydostać na zewnątrz. Możemy ich użyć. - przypomniała sobie co mówiła Celestia zanim zniknęła z karczmy. - Co ty na to wspólniczko? - spojrzała na Tali. Co prawda wizja przechodzenia ściekami nie wydała jej się zbyt miłą, ale nie było wyjścia.

Re: Magiczny loch dla niebezpiecznych jednorożców

PostNapisane: 15 gru 2012, o 00:17
przez Sombra
Sombra się uśmiechnął gdy zdjęto mu magiczną obrożę, w niej czuł się jak jakiś pies. Ubrał szybko swoją zbroję, na szczęście ta leżała obok. Wyszedł z celi na korytarz, z oczu popłynęła mu błękitna mgła, róg zalśnił na czerwono. Uśmiechnął się złowieszczo i wypowiedział kilka niezrozumiałych słów kręcąc kopytem przed sobą. Klacze które były z nim poczuły dziwne mrowienie, jakby je gdzieś zasysało. Po chwili straciły orientacje i były pewne, że już nie są w lochach.

Shade, Tali, Sombra Z/T

Re: Magiczny loch dla niebezpiecznych jednorożców

PostNapisane: 20 gru 2012, o 13:10
przez Luna
Luna pojawiła się w lochu. To tutaj doszło do uwolnienia Sombry. Słyszała o kucykach, strażnicy zdali jej pełny raport. Luna zastanawiała się, dlaczego do pilnowania tak niebezpiecznego więźnia Celestia nie oddelegowała elity, zamiast tego zwykłych żołnierzy, którzy dali się nabrać na najstarszy numer e Equestrii.
Podeszła i zaczęła badać magiczną aurę pozostawioną po teleportacji. Jedna należała do Sombry, druga zaś... do Celestii. W pierwszym zaskoczeniu Luna otworzyła szeroko oczy i straciła koncentracje. Czy aby na pewno? Jej róg zabłysnął ponownie. Nie, tu nie było miejsca na pomyłki. To Celestia.
Luna westchnęła zrezygnowana. Po raz kolejny od swojego powrotu zawiodła się głęboko na siostrze. Jeśli nie chciała zabić Sombry, czemu wydała wyrok, a potem pomogła mu uciec? Czemu ją okłamała.
Księżniczka powoli wyszła z lochu.
[z/t]