przez Sombra » 5 gru 2012, o 10:38
- Mój tytuł nie został mi zabrany, formalnie dalej jestem królem. Zresztą jestem jedynym prawowitym następcą Kryształowego Królestwa. Shining Armor księciem stał się po ślubie, jego małżonka zaś tytuł zawdzięcza wyłącznie wam. Was też by pewnie denerwowało gdyby zupełnie niezwiązane z Equestrią osoby zaczęły nią władać. Nie cieszyłem się torturami, choć zazwyczaj przyjemnie się je oglądało. Ale nie męczyłem każdego kto leciał lecz tych, co sobie na to zasłużyli, przestępców i rewolucjonistów. Zresztą władca nie musi dbać o dobro poddanych, musi dbać o dobro swego kraju. Jeśli dobro ogółu wymaga poświęcenia tysięcy, cena jest tego warta. Przed moimi rządami Kryształowe Królestwo było tylko jednym z państw, w którym szlachta pozwalała sobie na wszystko co chciała, a władcy mieli poddanych w poważaniu. Ale kuce były wolne, mogły sobie w spokoju umierać. W dość krótkim czasie od zdobycia przeze mnie władzy zmieniłem kraj w mocarstwo, zdolne przeciwstawić się nawet Equestrii. Zabrałem wolność, ale dałem za to mieszkańcom to, czego najbardziej sobie życzyli: pokój i bezpieczeństwo. Gdy ktoś był chory dawałem leki, nie chciałem zaraz; gdy głodowali dawałem jedzenie, chciałem silnych poddanych. Za kradzież obcięcie kopyta, za śmierć śmierć, za spiskowanie przeciwko władcy śmierć i zesłanie rodziny do kamieniołomów jeśli ci o tym wiedzieli. Przestępczość zmalała natychmiastowo, prawa obowiązywały każdego: chłopa, szlachcica, żołnierzy też. Wiele razy wysyłałem podkomendnych na szafot, tych którzy zaczęli szkodzić moim poddanym. Przyznaje, lubuje się w zadawaniu bólu, ale nigdy nie skrzywdziłem nikogo dla własnej satysfakcji, brutalność bez celu to słabość. Chciałem zaatakować Equestrię, ale gdybym ja tego pierwszy nie zrobił wy byście mnie zaatakowały, co zresztą nastąpiło. U was jest wolność, ale czy równość i bezpieczeństwo? Ile razy szlachta pozwala sobie na wszystko, bo ma na to możliwości; ile jest grup przestępczych, a zbrodnie uchodzą płazem; głód i choroby... Wasi poddani są szczęśliwi, ha! Przeciw mnie spiskowano, ale czy przeciw wam nie? Ile razy słyszałyście wprost niepochlebne o sobie opinie, ile razy poddani zarzucali wam własne niepowodzenia, czy wręcz wprost was atakowali? Ja rządziłem strachem, ale przez ten strach mnie szanowano. Wy stworzyłyście raj, a ile kuców was szanuje i naprawdę to okazuje?- Spojrzał na Lunę z hardością w oczach, szybko zniknęły w nim dobre uczucia wobec niej.
- Może pora byś zobaczyła, że tak naprawdę nie było nigdy Luny i Nightmare Moon, że te dwie istoty to jedna osoba. Czy sama nie pozwoliłaś mu się opętać? Spojrzyj w lustro i zobacz marę księżyca, dopiero gdy to zrobisz przestaniesz się jej bać, bo jak można bać się samego siebie? Co do tortur mam mniejszą w tym wprawę od was, wszakże to nie ja zamykałem w kamieniu, pod lodami i na księżycu. Nie chciałyście zabijać i uznawałyście, że tak nie pobrudzicie sobie kopyt, ale tym dawałyście znacznie większą katorgę. Po śmierci może trafiłbym do otchłani a może jak na ironię do raju. Tak żyłem nie mogąc nic robić, widząc jak funkcjonują inni wiedząc, że mogę tak spędzić wieczność. Gdybyście mnie wtedy zabiły Królestwo by dalej trwało, ale postanowiłyście wybrać "mniejsze zło". To nie ja spowodowałem jego zniknięcie, lecz wy! Teraz oceniacie mnie tylko po mojej osobie, gdy nic nie zrobiłem. To tak jakby ciebie Luno po uwolnieniu z tej "powłoki" dalej uważać za zagrożenie i trzymać w zamknięciu. Możecie mnie oddać waszym wasalom z północy( w sensie Cadance i Armorowi) i oni prawdopodobnie skażą mnie na śmierć, albo zamknięcie. Jeśli tak ma być to wolę już to z waszego kopyta; z kopyta koronowanych, a nie impostorów.
Sombra westchnął i rozsiadł się wygodnie, dawno nie wypowiadał tak długiego monologu. Żałował, że nie zostawił trochę wody, bo nieco by ochłonął. Spoglądał na alicorny z wyczekiwaniem w wzroku.
WS....BS.....S.....T....PER....AG...INT....FEL...WP....HP
31....25.....32....26....29....28.....37....27.....39....10...
Zbroja płytowa na korpusie i kopytach.