Strona 5 z 6

Re: Karczma "Na Uboczu"

PostNapisane: 20 maja 2012, o 18:33
przez Uriel Flame
Uriel doszed? do wniosku, ?e to czyste wariactwo, ale, cytuj?c Raguel, "?yje si? tylko raz".
- No to zajmijmy si? t? zgnilizn?, raz a dobrze! - Oznajmi? entuzjastycznie, szczerz?c z?by. - Pocz?tkowo by?em sceptyczny, ale to, przyznam si?, zaczyna mi si? podoba? coraz bardziej. A je?eli przy okazji mog? si? przys?u?y? dobru ogó?u, to czemu nie? Co mam w takiej sytuacji zrobi?? Jak mog? zacz?? swoj? dzia?alno???

Re: Karczma "Na Uboczu"

PostNapisane: 20 maja 2012, o 19:47
przez Tea Charmer
[WALSINGHAM]
Królik u?miechn?? si? szeroko, z jednej strony nawet zbyt szeroko - Cudownie! - krzykn?? zadowolony - ?wietnie ?e postanowi?e? do nas do??czy? Urielu! - Spojrza? na zegarek, z naprawd? nietypow? tarcz?, oraz herbem rodowym jego w?a?ciciela. - Na Eris! Jak pó?no! Musz? p?dzi? do Pokoju Herbacianego! A, Urielu, udaj si? do Sali Prób. Tam poddany zostaniesz inicjacji. Co potem to si? zobaczy, najpierw wykonaj to. Ja musz? p?dzi?! Do zobaczenia m?odzie?cze!- krzykn??, po czym odkica? zostawiaj?c za sob? k?aki futra i skóry.
[z/t]

Re: Karczma "Na Uboczu"

PostNapisane: 20 maja 2012, o 22:53
przez Uriel Flame
Kiwn?? g?ow? na po?egnanie dziwnemu królikowi, po czym zacz?? si? zastanawia?.
Ta Eris... Ona mu co? przypomina?a. Pos?g, który widzia? w Ponyville, kojarzy? mu si? z jak?? inn? kreatur?, o której istnieniu s?ysza? na lekcjach historii w swoim pierwszym sieroci?cu. Jak to cholerstwo si? nazywa?o? Drakonikus? Co? w ten dese?...
Pegaz pokiwa? g?ow? na odgonienie z?ych my?li, po czym ruszy? w stron? Sali Prób, nie obywaj?c si? bez pomocy tutejszych w odnalezieniu wspomnianego miejsca.

[z/t]

Re: Karczma "Na Uboczu"

PostNapisane: 24 maja 2012, o 22:27
przez Uriel Flame
Uriel ponownie pojawi? si? w karczmie, stawiaj?c nie?pieszne kroki.
By by? szczerym, by? troch? zm?czony. Wszystko fajnie i pi?knie, ale nie by? on alicornem czy maszyn? i mia? swoje granice zm?czenia.
Potrzebowa? jakiego? mocnego trunku. Upije si?, zapomni o wszystkim, a nast?pnego dnia obudzi si? u Winter Tea z ogromnym kacem... A je?eli nie? Je?eli to wszystko nie jest jedynie koszmarnym snem?
Dopiero teraz pegaz pomy?la? o pó?niejszych konsekwencjach swojego czynu. Jedno by?o pewne: Nie b?dzie mia? ani chwili spokoju.

Re: Karczma "Na Uboczu"

PostNapisane: 25 maja 2012, o 03:30
przez Casimir
- Przed chwil? tu b?dzie psychiatra i wynalazca, wi?c i tak zaraz us?ysza? me s?owa, bior?c pod uwag? praradoksy, wyst?puj?ce w tym miejscu - zacz?? Admira?, czekaj?c na Minda - Mindzie, Urielu, Williansie... Ten wiecznie nienaoliwiony kap?an zapomnia? was zaprzysi?c. S?owa przysi?gi powinni?cie zna?... - rzek?, po czym wyci?gn?? z umieszczonej w powietrzu skrytki egzemplarz Pryncypii Dyskordii. Zrzuci? z najbli?szego w miar? czystego sto?u kilka pustych ju? butelek i po?o?y? na nim opas?y, oprawny w skór? (od banana) tom - A teraz po?o?ycie na tej ksi??ce prawe kopyto i wyrecytujecie s?owa przysi?gi...

Re: Karczma "Na Uboczu"

PostNapisane: 25 maja 2012, o 06:18
przez Tomas Willians
Tomas wparowa? do pokoju w dos?ownym znaczeniu tego s?owa. Po chwili us?ysza? s?owa Casimira. Rozumia?, ?e przysi?gi w organizacji takiej jak ta s? wa?ne aby utrzyma? dzia?nia sekretem. Nazwa Pryncipia Discordia nie wr?y?a nic dobrego, ale dopóki nie trzeba przysi?ga? na "bóstwo", tomasa to nie obchodzi?o. Móg?by? to nawet talerz, liczy si? symbol.
Tomas podszed? do Casimira i po?o?y? kopyto na ksi?dze.

Re: Karczma "Na Uboczu"

PostNapisane: 25 maja 2012, o 09:02
przez Casimir
/wybaczcie, ?e poza kolejk?/

Tre?? przysi?gi:

Przysi?gam w imi? Najja?niejszej i Najmilszej Eris nie ujawnia? nigdy sekretów, znaków, s?ów i nauk u?ywanych przez ?wi?t? i Czcigodn? Lo??. ?lubuj? i przysi?gam na mi?o?? i szale?stwo by godnie prowadzi? dzieci swoje drog? poznania i wiecznego o?wiecenia. Przysi?gam na honor broni? odwiecznego prawa i sta? na stra?y Niepodzielnego Chaosu, przysi?gam by? lojalnym i u?ytecznym narz?dziem w r?kach mej Najwspanialszej Pani, Kreatorce i Niszczycielce ?wiatów. ?lubuj? s?u?y? Lo?y ca?? swoj? istot? nawet je?li wymaga to ode mnie mego ?ycia, które jeno tchnieniem Najja?niejszej Pani. Przyrzekam dope?ni? swych obowi?zków i pokierowa? cienie ku chwale mojej Pani. Przyrzekam i ?lubuj? wieczn? sw? pos?ug? aby swoj? rad? i or??em s?u?y? przysz?ym pokoleniom i mej wiernej Pani. I niech si? tak stanie, Chaos poprowadzi!

Re: Karczma "Na Uboczu"

PostNapisane: 25 maja 2012, o 14:04
przez Dark Mind
Mind rozumiej?c powag? sytuacji po?o?y? kopyto na ksi?dze i zacz?? recytowa? przysi?ge.-
Ja Dark Mind: Przysi?gam w imi? Najja?niejszej i Najmilszej Eris nie ujawnia? nigdy sekretów, znaków, s?ów i nauk u?ywanych przez ?wi?t? i Czcigodn? Lo??. ?lubuj? i przysi?gam na mi?o?? i szale?stwo by godnie prowadzi? dzieci swoje drog? poznania i wiecznego o?wiecenia. Przysi?gam na honor broni? odwiecznego prawa i sta? na stra?y Niepodzielnego Chaosu, przysi?gam by? lojalnym i u?ytecznym narz?dziem w r?kach mej Najwspanialszej Pani, Kreatorce i Niszczycielce ?wiatów. ?lubuj? s?u?y? Lo?y ca?? swoj? istot? nawet je?li wymaga to ode mnie mego ?ycia, które jeno tchnieniem Najja?niejszej Pani. Przyrzekam dope?ni? swych obowi?zków i pokierowa? cienie ku chwale mojej Pani. Przyrzekam i ?lubuj? wieczn? sw? pos?ug? aby swoj? rad? i or??em s?u?y? przysz?ym pokoleniom i mej wiernej Pani. I niech si? tak stanie, Chaos poprowadzi!

Re: Karczma "Na Uboczu"

PostNapisane: 25 maja 2012, o 15:35
przez Uriel Flame
- ?arty sobie stroicie? - Uriel rzuci? d?ugie spojrzenie Casimirowi, po czym z niech?ci? po?o?y? kopyto na ksi?dze. Zaczyna?o mu si? to coraz mniej podoba?.
- Przysi?gam w imi? Najja?niejszej i Najmilszej Eris nie ujawnia? nigdy sekretów, znaków, s?ów i nauk u?ywanych przez ?wi?t? i Czcigodn? Lo??. ?lubuj? i przysi?gam na mi?o?? i szale?stwo by godnie prowadzi? dzieci swoje drog? poznania i wiecznego o?wiecenia. Przysi?gam na honor broni? odwiecznego prawa i sta? na stra?y Niepodzielnego Chaosu, przysi?gam by? lojalnym i u?ytecznym narz?dziem w r?kach mej Najwspanialszej Pani, Kreatorce i Niszczycielce ?wiatów. ?lubuj? s?u?y? Lo?y ca?? swoj? istot? nawet je?li wymaga to ode mnie mego ?ycia, które jeno tchnieniem Najja?niejszej Pani. Przyrzekam dope?ni? swych obowi?zków i pokierowa? cienie ku chwale mojej Pani. Przyrzekam i ?lubuj? wieczn? sw? pos?ug? aby swoj? rad? i or??em s?u?y? przysz?ym pokoleniom i mej wiernej Pani. I niech si? tak stanie, Chaos poprowadzi - Wyrecytowa? monotonnie, co jaki? czas krzywi?c si? lekko. ?wietnie, Chaos, Eris, oddawanie ?ycia, a jak przyjdzie co do czego, to i tak nie wype?ni ani jednego z tych punktów.
Uriel mia? nadziej?, ?e tak si? jednak nie stanie.
- Co? jeszcze? Winter Tea pewnie si? niepokoi... - Mrukn?? zniecierpliwiony.

Re: Karczma "Na Uboczu"

PostNapisane: 25 maja 2012, o 16:57
przez Tea Charmer
[WALSINGHAM]
Zaj?c wkica? do karczmy zostawiaj?c standardowo ?lad Zepsucia. Panicz Mind by? ju? w ?rodku i sk?ada? w?a?nie przysi?g?. Dosta? zadanie od Pana i to zadanie wype?ni cho?by mia? zgin??, co w jego przypadku by?oby trudne, acz nie niewykonalne. S?ysz?c jak Uriel wspomina o córce Pana powiedzia?: - Urielu, gdy ju? znajdziesz panienk? Winter, przeka? jej pozdrowienia od ojca. Na pewno ucieszy si? na wiadomo?? o odnalezieniu ojca. - Przekaza?, po czym wróci? do Minda - Mam sprawowa? nad Tob? piecz? Paniczu Mind. B?d? ci towarzyszy? dopóki twój ojciec nie zwolni mnie ze s?u?by. Mo?esz zawsze liczy? na moj? pomoc i fachowe doradztwo. - powiedzia? ciep?ym mi?ym oddanym tonem.

Re: Karczma "Na Uboczu"

PostNapisane: 25 maja 2012, o 22:39
przez Casimir
/za?ó?my, ?e Willinas ju? z?o?y? przysi?g?, nie chce mi si? na? czeka?/

- Doskonale, przyjaciele... Napijmy si?... herbaty za przysz?o?? Lo?y! A zróbmy to... w Ponyville! Radujmy si?, puki mo?emy, radujmy, jak tylko umiemy! Panowie, aberracje? - zapyta?, otwieraj?c ju? portal do tamtejszego Sanktuarium, gestem zapraszaj?c wszystkich do jego przekroczenia, po czym sam we? wskoczy?.

[z/t]

Re: Karczma "Na Uboczu"

PostNapisane: 26 maja 2012, o 07:52
przez Dark Mind
Kiedy przysi?ga zosta?a z?o?ona Mind poczu? dziwnny przyp?yw szcz??cia. Nast?pnie ogromnie ch?tnie do??czy? do wspania?ego toastu za przysz?o?? ich przenaj?wi?tszej Lo?y i podszed? do tajemniczego portalu. Wpatrywa? si? przez chwil? w jego wspania?y i hipnotyzuj?cy wygl?d i sam za chwil? id?c w ?lady Casimira przeszed? przez niego.

z/t

Re: Karczma "Na Uboczu"

PostNapisane: 26 maja 2012, o 10:16
przez Tea Charmer
[WALSINGHAM]
Zaj?c wypi? herbat?, która cz??ciowo wyla?a si? na pod?og? ze wzgl?du dziurawego uk?adu pokarmowego, po czym ruszy? za Synem swojego Pana i znikn?? w odch?ani portalu..
[stwierdzam krótki post bo z/t oraz brak weny]

Re: Karczma "Na Uboczu"

PostNapisane: 26 maja 2012, o 15:35
przez Uriel Flame
Jeden jedyny Uriel zdawa? si? nie podziela? obecnego entuzjazmu. By? mo?e fakt, ?e by? ju? pot??nie zm?czony, móg? na to wp?ywa?.
- Ta... Za Przenaj?wi?tsz? Lo?? - Mrukn??, zbieraj?c si? do wyj?cia. Nadszed? czas, by wróci? do prawdziwego ?ycia... A mo?e teraz ?ywot jako Element Ekstazy sta? si? tym prawdziwym? A jego praca u Winter Tea by?a jedynie fasad?...?
Uriel naprawd? nie mia? si?y o tym my?le?.

[z/t]

Re: Karczma "Na Uboczu"

PostNapisane: 26 maja 2012, o 20:33
przez Tomas Willians
Tomas z?o?y? cz??? prysi?gi, jednak w pewnym momencie zatrzyma? si?.
-Pani? Znaczy si? tej ca?ej Eris? Nie mam najmniejszego zamiaru przysi?ga? na jak?kolwiek, niewa?ne jak pot??n?, istot?. Po pierwsze, przysi?ganie na nieznane nie jest nic warte. Po drugie, przypisywanie czemu? boskich atrybutów niweluje ca?? pot?g?, czy raczej po?wi?cenie tej istoty. Ba, mo?e nawet poni?a warto?? jej czyów, t?umacz?c je wszechmoc?. I w?a?nie dla tego mog? przysi?c utrzymanie tajemnicy, mog? przysi?c post?p w rozwoju naszej tkanki spo?ecznej, ale, na lito?? nauki, nie na wiero?? istocie o pó?boskich mocach! W ?aden sposób to jej nie wspomaga. I owszem, je?li Eris jest ow? bratanic? Discorda, to czuj? wobec niej podziw, jednak nie mog? wi?za? jej przysi?gaj?c na ni?!
ori?tuj?c si?, ?e nikt go nioe s?ucha, i ?e zmarnowa? tak pi?kn? mow?, oddali? si? b?d?c przynajmniej uchronionym przed wyznawaniem "Boga".
Meh. Bzdura i zabobon. Zawsze przeciw nauce, zawsze niszczy prawdziw? moc.


[z/t]