Strona 2 z 3

Re: Pokój herbaciany

PostNapisane: 22 maja 2012, o 19:22
przez Tea Charmer
Doskonale! - powiedzia? Tei, po czym wsta?, i podszed? do zegara, otworzy? jego tarcz? i stoj?c pewnie na dwóch nogach wyci?gn?? z zegara czajnik, podstawk? pod czajnik, li?? bia?ej herbaty oraz bergamotk?. Wróci? na fotel, po czym wla? krew i ?zy do czajnika, po?o?y? go na podstawk?, i zapali? pod nim Ogie? Pasji. - Teraz poczekamy na zagotowanie si? krwi i ?ez. - powiedzia? wrzucaj?c reszt? sk?adników do bardzo nietypowej fili?anki, która nieustannie zmienia?a swój styl. By?a to prawdopodobnie najbardziej chaotyczna fili?anka jak? kiedykolwiek widziano. - A, i zgadzam si? z Walsinghamem Chrono, nie masz mo?e takowego trybiku? - powiedzia? zupe?nie ignoruj?c Dark Minda.

Re: Pokój herbaciany

PostNapisane: 23 maja 2012, o 15:57
przez Chrono Trigger
Trybik z jakiej? przedwiecznej maszyny? G?os Czasu po?wi?ci? chwil? na zastanowienie. Tak, posiada? do?? stary zegarek w swojej komnacie w cytadeli. A zegarki maj? w sobie trybiki. Jednoro?ec skin?? g?ow? na potwierdzenie, po czym teleportowa? si? do swojej komnaty, gdzie rozmontowa? jeden ze staro?ytnych zegarków. Tutaj i tak te sprz?ty by?y bezu?yteczne. Niezw?ocznie po wykonaniu tego teleportowa? si? z powrotem do Pokoju herbacianego. Rozejrza? si? i poda? stary trybik Syriuszowi. Szykowa?o si? na jaki? ciekawy rytua?, G?os czasu postanowi? to zobaczy?.

Re: Pokój herbaciany

PostNapisane: 23 maja 2012, o 20:19
przez Casimir
/co z t? kolejk??/

Admira? Otch?ani posadzi? Minda na kanapie, da? mu herbaty na uspokojenie i odda? si? obserwacji tego, co si? dzieje dooko?a. Stwierdzi?, ?e jest zm?czony. U?o?y? si? na poduszce, która pos?usznie podsun??a mu si? pod siedzenie. Uj?? telekinetyczn? r?k? fili?ank? herbaty i przechyli? j?, przystawiwszy sobie do ust. Aromatyczny napar sp?yn?? mu powoli do gard?a, nape?niaj?c jego cia?o nieopisan? rozkosz?. Ahhhh... Prawdziwie niesamowite. Herbaciana gnoza. Herbaciany orgazm. Herbaciane O?wiecenie. Herbaciane... Ahhhhhh... U?miechn?? si? b?ogo i rozsiad? wygodniej, czekaj?c na widowisko.

Re: Pokój herbaciany

PostNapisane: 23 maja 2012, o 22:01
przez Tea Charmer
[WALSINGHAM]
Walsingham badawczo spojrza? na trybik. Wyci?gn?? z kieszeni fraka monokl i za?o?y? go, aby si? mu lepiej przyjrze?. Tak, by? wystarczaj?co stary do tego rytua?u. - A zatem mamy ju? wszystko. - Rzek? oznajmuj?cym, dystyngowanym tonem. - Panie, czy? co do ciebie nale?y, a ty Heroldzie, trzymaj go z ca?ej si?y przypi?tego do fotela. - Rzek? do Arientara. - Niech si? zacznie!

Re: Pokój herbaciany

PostNapisane: 24 maja 2012, o 14:56
przez Arientar
Herold przyj?? do wiadomo?ci s?owa Walsinghama. Wi?c teraz jego kolej na dzia?anie. Wokó? rogu alicorna pojawi?a si? po?wiata, informuj?ca o tym, ?e Herold zacz?? u?ywa? magii. Wkrótce z fotela, na którym siedzia? Tea wystrzeli?y wi?zy, które mocno oplot?y kucyka, uniemo?liwiaj?c mu praktycznie wszelki ruch. Teraz zosta?o tylko poda? mu napój i czeka?, a? rytua? si? sko?czy.
- Gotowe, wasza kolej. - powiedzia?, gdy jego czar ju? by? gotowy.

Re: Pokój herbaciany

PostNapisane: 24 maja 2012, o 15:09
przez Syriusz
Lord Wstrzemi??liwy widz?c, ?e cia?o jego brata jest ju? bezpiecznie usadzone, wzi?? czajnik z wywarem i zala? nim uprzednio wrzucony do fili?anki trybik. Ciecz zabulgota?a, zasycza?a, zaskwiercza?a i ucich?a. Fili?anka po tym jeszcze przez chwil? dygota?a, po czym wróci?a z powrotem do w???ciwej sobie, p?ynnej zmiennokszta?tno?ci... Kto by pomy?la?, ?e porcelana mo?e mie? dreszcze... - Do dna! - wypowiedzieli Syriusz i Czarny razem, po czym, co mo?na by?o pozna? po bardziej ospa?ych ruchach, spokojniejszym wyrazie oczu, Syriusz ju? we w?asnej osobie poda? magiczny napar Earl'owi Grey'owi.

Re: Pokój herbaciany

PostNapisane: 24 maja 2012, o 16:04
przez Tea Charmer
Tei wypi? ca?? herbat?. Przez chwil? nic si? nie dzia?o. Cisza i skupienie, oraz oczy wszystkich zgromadzonych utkwione w Earla. Nagle ca?e cia?o Earla si? wyprostowa?o, wszystkie mi??nie by?y napi?te, a z jego oczu wystrzeli?o intensywne, o?lepiaj?co bia?e ?wiat?o. Gdyby który? z obecnych tu kuców by? z?ej natury, prawdopodobnie dozna?by powa?nych obra?e?. Potem cia?o Earla wyda?o z siebie przera?aj?co wysoki, d?ugi pisk, który przeszed? w wrzask rozrywanej duszy. Kuc szarpa? si? na wszystkie strony z tak pot??n? moc?, ?e wi?zy Herloda ledwo go utrzymywa?y. Jego Cylinder oraz marynarka stale zmienia?y kszta?t, fason i kolor. Nagle kuc przesta? si? rzuca?, a z jego oczu tym razem bi?a przera?aj?ca ciemno??. Obcy wzrok rozejrza? si? po pokoju, po czym wyda? z siebie potworny, piekielny wr?cz ryk, wykrzykuj?c plugawe s?owa j?zykiem demonów. Wi?zy Arientara p?ka?y niczym s?oma przy pot?dze demona. Nagle wewn?trzny demon niespodziewanie si? uspokoi?, niczym awanturnik w barze, który po dostaniu porz?dnej fangi w nos znokautowany pad? na pod?og?. Tea zwisa? z krzes?a niczym marionetka. Walsingham podszed? do niego, po czym wyci?gn?? swój zegarek i zawiesi? go swojemu panu na szyi. Tea drgn??. Powoli otworzy? oczy i wyprostowa? si?. Rozejrza? si? po pokoju. Kojarzy? to miejsce. Nie by? sam. Próbowa? przyjrze? si? innym w pokoju, jednak wzrok go nieco zawodzi?. Czu? si? jak po porz?dnym ciosie m?otem na wielkim kacu. Niewiele kojarzy? w tym momencie. Zauwa?y? ?e jego cia?o jest w tym momencie mocno wyczerpane, jakby przed chwil? zebra? wszystkie jab?ka na Akrach S?odkich Jab?ek w bardzo krótkim czasie. Nie mia? zbytnio si?y robi? cokolwiek. Spróbowa? jeszcze raz rozpozna? co? w jego otoczeniu. Spojrza? przed siebie. Widzia? co?. Chyba królika. Chcia? mu si? przyjrze?, gdy ten nagle odsun?? si?, by zrobi? miejsce jakiemu? kucowi. By? szary. By? to jednoro?ec. Wygl?da? znajomo. Przyjrza? mu si?. Zbada? jego uroczy znaczek. kojarzy? go sk?d?. Przyjrza? mu si? ponownie. Czy to.. Nie.. To niemo?liwe! Przecie? to..

//UWAGA! Kolejka posz?a sobie.. gdzie?.. KONIEC UWAGI!//

Re: Pokój herbaciany

PostNapisane: 24 maja 2012, o 17:52
przez Dark Mind
Dark Mind z lekkim przera?eniem ogl?da? to co dzia?o si? z cia?em jego ojca. W jego g?owie rozp?ta?a siE emocjonalna burza nad któr? górowa?y uczucia zaskoczenia, smutku, bólu strachu i mi?o?ci. My?li jednoro?ca zosta?y w pe?ni zaabsrowowane przez pytania typu: jak, dlaczego, po co? Kiedy ju? stan kucyka b?d?cego jego ojcem ustabilizowa? si?. Spojrza? si? na niego, a po jego twarzy zacze?y sp?ywa? pojedyncze ?zy rado?ci.- Tato... Czy to ty?- Spyta? tonem pe?nym nadzieji.

Re: Pokój herbaciany

PostNapisane: 24 maja 2012, o 18:34
przez Tea Charmer
[WALSINGHAM]
Zaj?c ogl?da? ca?y rytua? z przera?eniem, jednak wida? by?o po nim ?e to nie pierwszy raz, gdy by? przy owym zaj?ciu. Po zawieszeniu na szyi swojego Pana jego zegarka, który nosi? móg? tylko Tea oraz Walsingham pod jego nieobecno??, jego Pan odzyska? przytomno??. Z ulg? zauwa?y?, ?e próbuje do siebie doj??. Rytua? by? zawsze dla niego m?cz?cy. Nagle przypomnia? sobie s?owa Teia i pu?ci? jego syna pierwszego. Po jego krótkiej wypowiedzi zapyta? rzeczowym, spokojnym i oddanym tonem - Wszystko w porz?dku Panie? Rytua? Przemiany przebieg? zgodnie z planem. Sytuacja jest wyj?tkowa. O szczegó?ach opowie ci twój brat. Oczywi?cie je?li b?dziesz chcia? z nim rozmawia? Panie, ale sugerowa?bym chocia? go wys?ucha?. - powiedzia? troskliwie, lojalnie i doradczo Walsingham, po czym czeka? na odpowied? swego Mistrza.

Re: Pokój herbaciany

PostNapisane: 24 maja 2012, o 19:27
przez Tea Charmer
Tea nie móg? uwierzy?. Zamkn?? oczy. Znów je otworzy?. Tak. To by? on. Dark Mind. Mindy. Jego syn. Prze?y? po?ar. W tej rzeczywisto?ci min??y tylko 4 lata, jednak Tea w tym czasie podró?owa? wiele po planach w których czas p?yn?? inaczej ni? tu. Jednak to by? on! I tu! I z nim! Co prawda by?o tu jeszcze kilka osób, ale jeszcze nie by? w stanie ich rozpozna?. Jednak narazie nie by?o to wa?ne. - Mindy! Synku! Ty ?yjesz! Ale po?ar, jak ty? Zreszt? niewa?ne, ty ?yjesz! Nawet nie wiesz jak bardzo ci? ciesz? ?e ci? widz? Synu! My?la?em ?e ci? ju? straci?em na zawsze! - Krzykn?? po czym resztk? si? rzuci? si? synowi w ramiona i u?cisn?? go tak mocno na ile mo?e wpó? ?ywy kuc. - Kocham ci? Synu. - Powiedzia?, po czym zauwa?y? ponownie królika. Przecie? to Walsingham! Chwila. Skoro jest tu Walsingham to musi by? w Cytadeli. Spowa?nia?, usiad? z powrotem na swój fotel. - Dobrze ci? widzie? Synu. - powiedzia? wysy?aj?c porozumiewawczy ciep?y u?miech. Nast?pnie wys?ucha? Walsinghama. - Mój brat?! Syriusz tu jest? - wykrzykn??, po czym odzyskawszy ju? wzrok ujrza? swojego brata, którego brakiem dyscypliny i poddaniu si? szale?stwu zawsze gardzi?. - Niech b?dzie wi?c jak mówisz Walsingham. A wi?c Syriuszu, w czym rzecz? - wycedzi? nie kryj?c pogardy wobec brata. Oprócz niego zauwa?y? te? trzy inne kuce, z czego jednego kojarzy?. Casimira. Nie móg? sobie jednak jeszcze w pe?ni przypomnie? sk?d. - I przy okazji przedstaw mi reszt? swoich towarzyszy.

Re: Pokój herbaciany

PostNapisane: 24 maja 2012, o 21:13
przez Syriusz
- Tea? Bracie? - spyta? Syriusz, skutecznie maskuj?c wzruszenie. Prawie. Serdecznie go u?ciska? i przeszed? do sedna sprawy- Nie ma czasu na czu?o?ci. Mamy sporo do omówienie. Otó?, jako mój brat i kuc o najczystrzym sercu spo?ród nas wszystkich, pójdziesz z nami w poselstwie... Chcemy odnowi? przymierze z Celesti?. Po drodze do ponyville wszystko ci wyja?ni?, od pocz?tku do ko?ca. Musimy ju? i??, czas, czas goni nas, G?osie Czasu, b?dziesz przemawia?! Nie mo?emy sobi? pozwoli? na ani jedn? chwil? zw?oki... ZW?OKI! Tylko tobie zaufaj? na tyle, by zaryzykowa? powtórn?... potworn?! Wspó?prac?... Tylko tobie... - Syriusz, pomimo stara?, nie by? wstanie uciszy? Czarnego... A tak si? stara?... -Na co jeszcze czekamy? Na nirvan?? Chod?my wi?c, vohrwarts, vohrwarts, gegen der Fatum! - uci?? i wyszed? z pokoju, ci?gn?c Tea za sob?.

[z/t]

Re: Pokój herbaciany

PostNapisane: 24 maja 2012, o 21:22
przez Tea Charmer
Tea zmierzi? u?cisk brata, cho? mimo ca?ego uprzedzenia do niego, poczu? w ?rodku jak?? swoist?, bratersk? wi??. Z Celesti?? Lo?a odnawia przymierze z Celesti?? To musi by? co? naprawd? powa?nego, skoro Ksi??niczki decyduj? si? na tak desperackie kroki. Pomy?la? ?e skoro Celestia bierze Lo?? pod uwag?, chyba lepiej b?dzie je?li schowa swe uprzedzenia w kiesze? i pójdzie za bratem. - Synu, spotkamy si? po wszystkim. Pilnuj go Walsingham. - powiedzia? po czym ruszy? za bratem.
[z/t]

Re: Pokój herbaciany

PostNapisane: 24 maja 2012, o 21:30
przez Chrono Trigger
A wi?c si? wybieramy na spotkanie? Do tego w?a?nie to G?osowi Czasu powierzono jak?e odpowiedzialn? rol? mówcy. Jak zwykle wszystko od niego zale?a?o. Chrono sprawdzi?, czy prokrastynator, który mia? przy sobie a pewno dzia?a?,po czym ruszy? za reszt? na miejsce spotkania. Co nie oznacza?o, ?e przeb?dzie t? sam? drog?, co oni.

[z/t]

Re: Pokój herbaciany

PostNapisane: 24 maja 2012, o 22:27
przez Casimir
- Przyjacielu. - jednoróg zwróci?si? do Darka - W?a?nie co? mi si? przypomnia?o, do Karczmy nasze kroki skierujmy! Przyj?cie herbaciane czas zako?czy? a sprawy najwy?szej wagi czekaj?! - powiedzia? i teleportowa? siebie i drugiego jednoroga.

[stwierdzam krótki post, bo z/t]

Re: Pokój herbaciany

PostNapisane: 24 maja 2012, o 22:31
przez Dark Mind
Dark Mind powoli nie ogarnia? tego zamieszania. Najpierw ?ciska si? z ojcem, a potem jego tata ucieka ze swpim bratem. Mind wykona? szybkie dzia?anie.- Czyli mam znowu ojca i odkry?em, ?e mam wujka. Zabawne hahahahahahahahahahahahaha- Roze?mia? si? szary jednoro?ec b?d?cy na skraju za?amania nerwoewego. Nast?pnie us?ysza? pro?be innego jednoro?ca o przyj?cie do karczmy. Z braku zaj?cia pos?usznie opu?ci? pokój.


z/t