Lo?a Szale?ców

Na wpół mityczna twierdza, położona gdzieś na peryferiach wszechświata. Zagubiona, zapomniana, skrywająca magię dawnych wieków, sprawia wrażenie porzuconej gdzieś u zarania dziejów. Jej istnienie opiewane jest w legendach, a o magii wypełniającej jej pradawne mury pisane s? pie?ni i dramaty... Niektóre podania wyraźnie mówią o tym, iż na początku świata siedzibę mieli w niej potężni władcy chaosu, gdy? domen? Cytadeli Obłędu mrok jest i szaleństwo! Wędrowcze nierozważny, wstępujący w progi: strzeż się, bowiem nic nie jest tu tym, czym może się wydawać!

Moderatorzy: Sal Ghatorr, SilentGrass

Re: Lo?a Szale?ców

Postprzez Syriusz » 30 kwi 2012, o 13:37

Oczy Lorda Wstrzemi??liwego rozogni?y si? p?omienist? purpur?. Czarny wyrwa? si? jak oparzony, nim Syriusz zdo?a? go powstrzyma?.

- NIE ?YYJEEE?! NIE ?YYYYJEEE?! O?WIECONY NIE ?YJE!? Taak d?uuugo byli?my nieobecni... Da? nam wolne... Wooolne, skaaarbie... Gdyby?my zostali... NIE DOPU?CILIBY?MY DO TEGO, oj nieee...! To nasza wiiiina... Oj naaasz, skarbieeee. S?o?ce musi zatoczy? okr?g, by ?wiat móg? si? odrodzi?. Odrodzi? w jego blasku i chwaaale EIRS! - wrzeszcza?o pos?pne oblicze Lorda Wstrzemi??liwego. Ciemno?? jego szaty zdawa?a si? pulsowa?, co chwila zmieniaj?c odcie? i kszta?t poszczególnych elementów. Szata Wstrzemi??liwego ?y?a bowiem w?asnym ?yciem, wolna tak, jak i jego niepokorne my?li...

- Mistrz... Jest martwy? Rzecz nies?ychana... Jak d?ugo ?yj?...! Jak d?ugo ?yj?, nnniie pami?taaaam podobnej sytuacji. Niech im Eris b?ogos?awi. Pokój niech ze?le na chaosu dzieci?ta! - rzuci? skrytobójca. Pulsuj?ca bólem macka wydoby?a si? spod r?bka jego szaty i niczym w??, sun??a wolno w stron? najbli?szego kielicha. Wstrzemi??liwy wzniós? toast i wypi? ca?? zawarto?? naczynia, pozwalaj?c by krwistoczerwony p?yn przyt?pi? cz??? z jego wyostrzonych zmys?ów.

- Ale... Tak wielka strata! Pami?tam wybór Pana O?wieconego. Wci?? uwa?am, ?e to najlepsze, co przytrafi?o si? Lo?y przez wszystkie lata jej tajemnego funkcjonowania. Ech... Rozpadamy si?, bracia i siostry. Rozpadamy si?! Dni w których stanowili?my si?? istotn? i pot??n? przemin??y niezauwa?one. Pomóc mo?e nam jedynie nowy Wielki Mistrz. Taaak... Kto by pomy?la?? Znów wybieramy swego przewodnika. Ha ha ha! To wariactwo! Waaariaaactwo!... - Lord Wstrzemi??liwy przemawia? lekko rozdra?niony. Od czasu do czasu spogl?da? na swoich wspó?towarzyszy, zerka? to na Admira?a, to na Kardyna?a, który dopiero co pozbawi? ?ycia bezbronny ?yrandol. By? ciekawy. Ciekawy rozwoju sytuacji. A by?o to jedyne uczucie odczuwane równie silnie zarówno przez Ciemn?, jak i Jasn? stron? jego osobowo?ci. Trzeba... Poczeka?. Wszak sporo czasu ma ten, którego domen? d?ugowieczno??...

- Co wi?c postanowimy? Czekaj? nas wa?ne decyzje. - mówi? spokojnie Wstrzemi??liwy - Ach... Nie dajcie si? skusi? logice, gdy? ona... Bywa zawodna! Drodzy przyjaciele, zbyt d?ugo pozostawa?em poza g?ównym nurtem zdarze?. Z ch?ci? poznam najnowsze informacje, lecz i na to czas przyjdzie. Widz?. Widz?... Now? przysz?o??! Odrodzimy si?, bracia i siostry... Powstaniemy, niczym feniks d?wigaj?c si? z popio?ów zapomnienia i strachu! Czujecie... Ten dreszczy emooocjiii?... - w s?owach jego pe?no by?o ekscytacji. Cho? maska wyra?a?a stale jedn? i t? sam? emocj?, tkanina opo?czy pulsowa?a wci??, odbijaj?c jakoby odczucia samego szale?ca. - Och, Admirale... Cudowny zaiste przygotowa?e? nam system. To b?dzie... Dobry pocz?tek pod podstawy naszej wspólnej pracy, prawda, droga Lo?o? - powiedzia? bawi?c si? g?osem, by za chwil kilka wybuchn?? d?wi?cznym rechotem.

Lord Wstrzemi??liwy powsta? ze swojego miejsca by si?? woli przesun?? odrobin? struktur? rzeczywisto?ci tak, aby ta sta?a si? zupe?nie wzgl?dna. Zasiadaj?c na swoim fotelu (znajduj?cym si? obecnie na suficie), spojrza? dobrodusznie na posta? pana Earl Grey'a. Zastanawia?a go postawa brata. O czym te? my?le? móg? w tej w?a?nie chwili? Wyra?nie rozlu?niony zag??bi? si? w alkoholowym upojeniu, zanurzaj?c spragnione usta w rzece p?ynnej przyjemno?ci. Uformowana w zielone potoki, p?yn??a do? Zielona Wró?ka, wype?niaj?ca swymi wodami wype?niaj?ca 2/4 pomieszczenia... Ach, Lo?a... Lo?a i jej osobliwe prawa...
Gardz?cy ?mierci? powróci? by karmi? si? strachem ?yj?cych...
Syriusz
Nadwrażliwy
 
Posty: 529
Dołączył(a): 23 sty 2012, o 22:38
Płeć: Nieustawiona

Re: Lo?a Szale?ców

Postprzez Chrono Trigger » 30 kwi 2012, o 20:22

G?os Czasu siedzia? na swoim miejscu, obserwuj?c lo??. Chaos, chaos i jeszcze raz chaos. Jak zwykle ka?dy przetrawia? informacje na swój jedyny, niepowtarzalny sposób. Jednak z tego chaosu jak zwykle zacz??o co? powstawa?. W tym przypadku by?y to zasady. Zasady, które wybitnie nie pasowa?y G?osowi Czasu. Niestety maska skutecznie ogranicza?a jego komunikacj? z innymi, która polega?a na korzystaniu z bogatego repertuaru min i gestów.
Chrono przytakn?? ogó?owi, daj?c zna?, ?e akceptuje zasady, po czym zacz?? stuka? w biurko. Je?li kto? zna? alfabet Morse'a, móg? odczyta? wystukiwan? wiadomo??:
"Jak wiadomo, zasady s? po to, by dobrze zastanowi? si?, zanim si? je z?amie. Ja postanowi?em z?ama? zasad? dotycz? przemawiania w lo?y. Dzi?kuje."
Wystukuj?c w kó?ko par? razy ten komunikat, G?os Czasu czeka? na dalszy rozwój dyskusji w?ród cz?onków lo?y.
Avatar użytkownika
Chrono Trigger
Nadwrażliwy
 
Posty: 32
Dołączył(a): 19 kwi 2012, o 14:38
Lokalizacja: Canterlot
Płeć: Nieustawiona

Re: Lo?a Szale?ców

Postprzez Catastrophe Machine » 1 maja 2012, o 12:08

Mistrz nie ?yje... Ta wiadomo?? nie wywo?a?a ?adnych emocji u Cate. Zwyczajnie nie wiedzia?a kim jest owy Mistrz. A mo?e jednak? Wyt??y?a pami?? szukaj?c nast?puj?cych s?ów kluczowych: Mistrz, Lo?a, Chaos, O?wiecony, Cytadela, Kejos. Po kilku sekundach uda?o jej si? znale?? mgliste wspomnienia z dalekiej przesz?o?ci. Wspomnienia by?y niezdecydowane i przedstawia?y mistrza jako wielbionego mentora i paskudnego drania równocze?nie.
- To... Jak?e wielka strata dla ca?ej Lo?y. Jednak jak wiadomo na ka?dego z nas przychodzi czas. Widocznie okres panowania starego Mistrza dobieg? ko?ca i czas na wybór nowego. - s?owa wypowiedziane bezbarwnym g?osem, wr?cz mechanicznym. Cate mówi?a raczej z obowi?zku ni? ch?ci zw?aszcza, ?e sytuacja wprawia?a j? w zak?opotanie. Czu?a, ?e powinna wiedzie? o czym szanowna lo?a rozprawia a posiada?a jedyne cie? wspomnie?.
Zastanowi?a si? nad regulaminem. I tak nie mia?a zamiaru przestrzega? ?adnych zasad wi?c nie musia?a si? wypowiada? na ten temat. Zamiast tego spojrza?a w dó?. ?renice rozszerzy?y si? nienaturalnie gdy dostrzeg?a, ?e nie jest to zwyk?a posadzka. O nie! Cate dostrzeg?a napisy. Ale nie byle jakie napisy! Bystre oko Szeptu Wiedzy dostrzeg?o tam kod ca?ego wszech?wiata! Albo chocia? tej tu Cytadeli. Czu?a, ?e mo?e sp?yn?? na ni? o?wiecenie je?li tylko si? postara zrozumie?, dostrzec szyfr... Dla postronnych wpatrywa?a si? w pod?og? niczym w ?wi?tego Graala. Byli ?lepi niczym dr???ce podziemne korytarze krety. Ona by?a wszystko widz?cym or?em dostrzegaj?cym w niewinnej posadzce Odpowiedz. Odpowiedz która pozwoli jej kontynuowa? Drog?.
- Gentlecol... - Zerkn??a na Markize - Niewa?ne. Je?li sprawy techniczne dobieg? ju? ko?ca a my jeste?my w komplecie proponowa?abym zacz?? obrady. W ko?cu... Lo?a z pewno?ci? b?dzie lepiej funkcjonowa?a po wybraniu nowego mistrza który nas poprowadzi. - W mechanicznym g?osie Cate da?o wyczu? si? nutk? poddenerwowania. Chcia?a zako?czy? obrady i móc zg??bi? si? ca?kowicie w Odpowiedzi.
WS:22 BS:29 S:22 T:26 PER:33 AG:32 INT:45 FEL:35 WP:45
Avatar użytkownika
Catastrophe Machine
Nadwrażliwy
 
Posty: 288
Dołączył(a): 21 gru 2011, o 21:33
Lokalizacja: Canterlot
Płeć: Nieustawiona

Re: Lo?a Szale?ców

Postprzez Karczmarz » 1 maja 2012, o 15:00

Towarzysz Ober?ysta powsta? by napi? si? i przemawia? dalej. Spojrzawszy na zebranych zad?wi?cza? swym spi?owym g?osem.

- Tak... Pora na zmiany. Jak zapewne wiecie, nasza Czcigodna Lo?a liczy sobie wiele wieków tradycji i wspania?ej historii. Nowy mistrz musi by? osob? odpowiedni? i odpowiedzialn?! B?dzie wszak stra?nikiem murów Cytadeli Ob??du, przewodnikiem i... dowódc?. Strzec musi naszych tajemnic, sekretów i zobowi?za?. Musicie mu ufa? i w niego wierzy?... Kto zatem dost?pi tego zaszczytu? Czy znajdzie si? szaleniec godny tytu?u Wielkiego Mistrza Lo?y? - przewodnicz?cy obrad zrobi? d?u?sza pauz?, pot?guj?c? napi?cie. Ponownie wychyli? puchar i z jeszcze wi?ksz? si?? krzykn?? - G?OSUJMY!

- Znacie, zasady, prawda? Wie?a na H6, czerwony, rzut kostk?: 2, 4, 6, 8... Sumujemy, dwa w pami?ci... "Czy wiesz ?e: W roku 300 p. n. e. stworzone zosta?y podstawy pod dzisiejsz? koncepcj? magii chaosu?", twoja ulubiona ksi??niczka to: "Karczmarz", a x do pot?gi entej to 3 i jedna druga. "Twój horoskop na dzi?" nie mo?e si? myli?! Mój g?os otrzymuje jedyny w swej kategorii... Lord Wstrzemi??liwy!

Po wykonaniu serii dziwnych gestów, przetasowaniu talii kart i ponownym u?o?eniu pionków na szachownicy, ceremonia? g?osowania dope?ni? si? i zestaw do wyboru nowego mistrza Lo?y pow?drowa? drog? powietrzn? ku Admira?owi Otch?ani.
"Jaka jest twoja ulubiona księżniczka i dlaczego Karczmarz?"
- BlancoVagabundo
Avatar użytkownika
Karczmarz
Nadwrażliwy
 
Posty: 58
Dołączył(a): 31 mar 2012, o 14:19
Płeć: Nieustawiona

Re: Lo?a Szale?ców

Postprzez Casimir » 1 maja 2012, o 15:14

Admira? Otch?ani, powtórzywszy wszystkie te czynno?ci, zastanowi? si? chwil? nad wynikiem. Jako, ?e nie chcia?o mu si? liczy?, to powierzy? to ?mudne zadanie swojej pod?wiadomo?ci a sam z lubo?ci? wci?gn?? do p?uc chmur? tytoniowego dymu, która wystarczy?a by, by zagazowa? przeci?tnego kucyka na ?mier?, po czym wypu?ci? ustami seri? kó?ek, które po drodze zmienia?y form?, osi?gaj?c w ko?cu kszta?t Gwiazdy Chaosu i rozp?ywaj?c si? w turbulencjach. Nast?pnie zanurzy? kielich w absyntowej rzeczy, p?yn?cej u stóp jego siedziska (które z reszt? zacz??o powoli p?yn?? z jej nurtem) i wypijaj?c jego zawarto??.

W ko?cu jego wypalony mózg przetrawi? wszystkie dane. Efekt oblicze? by? zaskakuj?cy, niesamowity wr?cz: wskazywa? on na Lorda Wstrzemi??liwego w?a?nie. Zbieg okoliczno?ci, czy to jest ustawione, zastanowi? si? Casi... Admira?. W ko?cu na ca?y g?os wyrzek? - Oddaj? mój g?os na Lorda Wstrzemi??liwego! - po czym napi? si? znowu.
WS:21 BS:32 S:32 T:16 Per:38 Ag:32 Int:44 Fe:33 WP:48

+ 5 do wp za sesję Luny

There is no fun about making sence.
Obrazek
Avatar użytkownika
Casimir
Buntownik
 
Posty: 735
Dołączył(a): 24 mar 2012, o 22:48
Lokalizacja: sam nie wie
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: rebel
Uroczy Znaczek: Gwiazda Chaosu
Lubi: Chaos, bałagan, teatr, magię, alkohol, inne używki
Nie Lubi: Nadmiaru porządku, niesprawiedliwości
Strach: meduzy, nuda
Stan: plazma
Koneksje Rodzinne: Ojciec Yoru i wszystko, co za tym idzie.
Rasa: Jednorożec
Charakter: chaotyczny nietrzeźwy
Multikonto: NIE

Re: Lo?a Szale?ców

Postprzez Tea Charmer » 1 maja 2012, o 15:34

Grey, zadowolony ze swojego tytu?u szlacheckiego earla, nie my?la? zbytnio nad tym, ?e Admira? wyprzedzi? go w kolejce, jednak?e zauwa?ywszy, ?e g?osowanie si? ju? zacz??o, postanowi? te? wzi?? w nim udzia?. Nie chcia?o mu si? jednak korzysta? z oczywi?cie lewego zestawu, wola? skorzysta? z w?asnego.. rozumu. Tavarishe! Mojim wybórem yest Lord Wsctrz?mi???livy, szto to najfajnijejsze ma macoshki! - Rzek?a hooviecja ja?? Earla, po czym napi?a si? hoovieckiej vodki, która niewiadomo jak pojawi?a si? w jego fili?ance, teraz czerwonej.
Avatar użytkownika
Tea Charmer
Wieloświadomy
 
Posty: 486
Dołączył(a): 18 kwi 2012, o 21:30
Lokalizacja: <brak danych>
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Guide
Uroczy Znaczek: As kier
Lubi: HERBATĘ! CYLINDRY! MONOKLE! Podziwiać piękno.
Nie Lubi: Chamstwa, prostactwa, idiotyzmu.
Strach: Autozepsucie.
Stan: Wielokrotny wdowiec i rozwodnik
Koneksje Rodzinne: https://www.dropbox.com/s/lcndrky1xzwcr ... 9.png?dl=0
Rasa: Kuc ziemny
Charakter: Neutralny/neutralny dobry
Multikonto: NIE

Re: Lo?a Szale?ców

Postprzez Chrono Trigger » 1 maja 2012, o 18:35

G?osowania, g?osowania. Jakby to co? mog?o ustali? lub zmieni?. I tal wiadomo, kto najbardziej zas?uguje na rol? Wielkiego Mistrza Lo?y. Chrono przewróci? oczami, co niestety przez mask? by?o s?abo widoczne i pewnie nikt tego nie zauwa?y?, po czym wskaza? kopytem na Lorda Wstrzemi??liwego. Wolnym kopytem zastuka? w blat sto?u, by wszyscy na niego spojrzeli. Gdy ju? to uczynili, G?os czasu da? zna?, ?e g?osuje na wskazywan? przez siebie osob? i powróci? do picia swojego wina i przys?uchiwania si? naradzie.
Avatar użytkownika
Chrono Trigger
Nadwrażliwy
 
Posty: 32
Dołączył(a): 19 kwi 2012, o 14:38
Lokalizacja: Canterlot
Płeć: Nieustawiona

Re: Lo?a Szale?ców

Postprzez Syriusz » 2 maja 2012, o 10:40

Lord Wstrzemi??liwy by? lekko oszo?omiony. Tyle lat... tyle lat jest ju? w Lo?y. Pami?ta? chwile jej pot?gi i s?abo?ci, wzloty i upadki. Tak d?ugo s?u?y? i przyjmowa? wszystko z pokor?. A teraz... mia?by prowadzi?? Stan?? na czele tej jak?e osobliwej grupy? Ciekawi? go dalszy obrót spraw. Milcza? wi?c. Przej?wszy zestaw do gry zacz?? gor?czkowo miesza? i przek?ada? karty. Rzut, sumowanie, karta szansy. - "Kardyna? Kie? to idiota" - odczyta? wró?b? horoskopu - Cholera... Chyba nie umiem w to gra?. MMmmm... JESZCZE RAZ! - powtórzy? seri? ruchów. "Kardyna? Kie? to idiota", twierdzi?y uparcie karty. - Aaaa... Kto? podmieni? zestaw? No nic...- za?mia? si?, a ciemno?? szaty zapulsowa?a, wysuwaj?c spod opo?czy wij?c? si? mack?. Lord Wstrzemi??liwy opró?ni? kolejny puchar. - Braaaciiszkuu... Nie móg?bym o tobie nie pomy?le?... Mr. Earl Grey! - rzuci? i zatraci? si? w rozmy?laniach na temat przysz?o?ci Lo?y Szale?ców.
Gardz?cy ?mierci? powróci? by karmi? si? strachem ?yj?cych...
Syriusz
Nadwrażliwy
 
Posty: 529
Dołączył(a): 23 sty 2012, o 22:38
Płeć: Nieustawiona

Re: Lo?a Szale?ców

Postprzez Shadowblade » 2 maja 2012, o 13:37

Kuc dosta? w swoje kopyta zestaw do gry, szczerze mówi?c nie wiedzia? za bardzo co z tym zrobi?. Zacz?? si? zastanawia?, w mi?dzyczasie zacz?? d?uba? w z?bach... TOPOREM. Kardyna? Kie? t?po rozgl?dn?? si? po postaciach i zachodzi? w g?ow? która tu ma najszpetniejsza mord? ze wszystkich, wiedzia? tyle ?e nie mo?e zag?osowa? na siebie bo w tej kwestii jest bezkonkurencyjnym zwyci?zc?. Przewróci? oczyma i zagrowlow? na ca?y regulator
-LORD WSTRZEMI??LIWY! - Nast?pnie poci?gn?? kolejny ?yk z beczki któr? zawsze nosi za pasem. - A MOJ? ULUBION? KSI??NICZK? JEST KARCZMARZ, JEGO ZDROWIE!
Friendship is METAL!
Avatar użytkownika
Shadowblade
Nadwrażliwy
 
Posty: 103
Dołączył(a): 29 lut 2012, o 16:01
Lokalizacja: Asgard
Płeć: Nieustawiona

Re: Lo?a Szale?ców

Postprzez Icy Viguer » 2 maja 2012, o 21:48

Gdy przemawia?a, zauwa?y?a, ?e tu? obok niej przelecia? rozp?dzony topór i ha?asuj?c zaliczy? kolizj? z bogu ducha winnym ?yrandolem. Mimo zaskoczenia takim obrotem spraw nie przerwa?a swojej wypowiedzi, dopiero po jej zako?czeniu mog?a rozwi?za? ca?? t? spraw?. Wszystkie poszlaki wskazywa?y, i? rzucaj?cym móg? by? tylko Kardyna? Kie?. Dlatego te? dalsze dochodzenie nie by?o potrzebne.

Kardynale Kle! – krzykn??a g?o?no w jego kierunku - Nie usz?o mej uwadze, ?e twoj? zas?ug? jest pope?nienie tego nadzwyczaj odra?aj?cego czynu jakim by?a próba zako?czenia mej egzystencji za pomoc? rzutu toporem, dodajmy próba nieudana... – u?miechn??a si? z?owieszczo, czego jednak nic nie widzia? z powodu maski przys?aniaj?cej pyszczek -, bowiem gdyby Admira? wykaza? wi?cej zr?czno?ci z ca?? pewno?ci? ju? bym nie przemawia?a. Czyn ten budzi w moim i zapewne nie tylko moim sercu smutek i odraz?, lecz jego przyczyny jedynie wzmacniaj? te uczucia. Jak bowiem mo?na próbowa? kogo? zamordowa? jedynie z powodu magii? Jednego niewinnego zakl?cia? Nie mi si? nad tym zastanawia?. Tak czy inaczej mojej sympatii t? pochopn? decyzj? nie zyska?e?. – na sam koniec za?mia?a si? delikatnie, po czym odrzuci?a, oczywi?cie za pomoc? magii, aby go jeszcze bardziej zirytowa?, topór w jego kierunku - Bierz to co tobie nale?ne

- A co do wyboru Wielkiego Mistrza, hmmmm... – zamy?li?a si?, przymkn??a oczy i wypi?a kolejny kielich absyntu - Nie ma co si? zastanawia? zbytecznie, nie ma równie? po co powierza? swej decyzji przedmiotom martwym. Jako, i? jest to Lo?a Szale?ców mistrzem musi by? prawdziwy szaleniec, który ka?dym swym czynem pokazuje sw? pogard? dla logiki i racjonalizmem. Takim oto jest Lord Wstrzemi??liwy i na jego oddaje g?os mi nale?ny.
Avatar użytkownika
Icy Viguer
Nadwrażliwy
 
Posty: 17
Dołączył(a): 20 kwi 2012, o 19:33
Płeć: Nieustawiona

Re: Lo?a Szale?ców

Postprzez Catastrophe Machine » 3 maja 2012, o 09:33

Lord Wstrzemi??liwy... Czy?by nieprzewidywalne si?y chaosu by?y w tym przypadku zgodne? Niemo?liwe! A niemo?liwe w Cytadeli znaczy prawdopodobne. Wzi??a zestaw do gry i... Wybór pad? na Lorda. Oczywi?cie... Szept spróbowa? jeszcze raz zmieniaj?c kolejno??. Ten sam wynik. I jeszcze raz z zupe?nie losowymi dzia?aniami. Lord Wstrzemi??liwy. Za trzecim razem ca?kowicie zmieni?a zasady, doda?a swoje i losowa?a innymi metodami. Za ka?dym razem wybór pada? na ww. kuca.
- Lord Wstrzemi??liwy. - To by?a najkrótsza wypowied? na tej sali jednak d?u?sze by?y by nie potrzebne. Marnotrawienie tlenu w celu uzasadnienia swego wyboru. Niepotrzebnie.
WS:22 BS:29 S:22 T:26 PER:33 AG:32 INT:45 FEL:35 WP:45
Avatar użytkownika
Catastrophe Machine
Nadwrażliwy
 
Posty: 288
Dołączył(a): 21 gru 2011, o 21:33
Lokalizacja: Canterlot
Płeć: Nieustawiona

Re: Lo?a Szale?ców

Postprzez Karczmarz » 3 maja 2012, o 10:49

- Tak wi?c... LO?A PRZEMÓWI?A! Nowym Wielkim Mistrzem zostaje - prosz? o werble - LORD WSTRZEMI??LIWY. Serdeczne gratulacje. - powiedzia? przewodnicz?cy obrad, w chwili, gdy rzuca? w Lorda Wstrzemi??liwego paczk? konfetti. Có?... Paczka eksplodowa?a zbyt pó?no, wi?c Wstrzemi??liwy zosta? zmuszony do rozmasowania bol?cego miejsca i otrzepania si? z kolorowych, dogasaj?cych ju? papierków. - Drogi mistrzu, jako i? sytuacja wymaga natychmiastowego dzia?ania, zaprzysi??enie przeprowadzimy ju? po zako?czeniu obrad. Spotkaj si? ze mn? w gabinecie Wielkiego Mistrza. Tam dope?nimy ceremonii... Póki co na mocy jednomy?lnego toku g?osowania udzielony zostaje Ci status organu zwierzchniego Lo?y a ka?dy Twój g?os traktowany b?dzie jak g?os zaprzysi??onego mistrza Lo?y. Tak... Jeszcze raz gratuluj?. Mam nadziej?... ?e dobrze post?pili?my wybieraj?c akurat ciebie. Tak... - przerwa? by pochwyci? przelatuj?ce obok udko kurczaka. Kilka konkretnych k?sów i solidnych ?yków pó?nij, Towarzysz Ober?ysta powróci? do kontynuowania swojego przemówienia.

Wielka szachownica pojawi?a si? dok?adnie po?rodku lo?y. Przedstawia?a ona wyobra?enie rozk?adu si? znanego ?wiata. Ot, Canterlot i jego wojownicy, Heroldzi Chaosu, Cytadela ob??du z pionkami podobnymi do cz?onków Lo?y i z now? figur?, wyrastaj?c? teraz w miejscu przeznaczonym dla Wielkiego Mistrza. Gra w?a?nie si? rozpoczyna?a. Eris mia?a ju? swoje plany, a oni, jej wierni poddani, wype?ni? musz? ?wi?t? wol? Pani.

Towarzysz Ober?ysta pochwyci? instrukcj? obs?ugi do Szachów Szale?ców, jednak dzia?anie planszy opisane by?o tak dziwnym i niezrozumia?ym j?zykiem, ?e porzuci? pr?dko ch?ci wertowania po?ó?k?ych i przybrudzonych t?uszczem stron. - No nic - powiedzia? po chwili. - B?dziemy improwizowa?!

- Jak ju? pewnie mówi?em, musimy podj?? kilka wa?nych decyzji. - mówi?, zanurzaj?c kopytko w przep?ywaj?cej nad nim rzece z zielon? wró?k?. - Kwestie organizacyjne powierzy? mo?emy na szcz??cie Wielkiemu Mistrzowi, gdy? w obowi?zkach jego znajduje si? w?a?nie zarz?dzanie strukturami naszej nies?awnej twierdzy. Omówi? musimy natomiast kwesti? nowych rekrutów. Jak zapewne wiecie, s? ju? gotowi i czekaj? w Karczmie "Na Uboczu". Nad inicjacj? czuwa? musi dwóch ochotników i, oczywi?cie, nasz Wielki Mistrz. Jacy? ch?tni? Kolejna sprawa - przewodnicz?cy ponownie zanurzy? usta w pucharze - musimy zadecydowa? o naszym stosunku do obecnego zamieszania. Na chwil? obecn?, widz? tu kilka mo?liwo?ci... Albo sprzymierzymy si? obalon? w?adz?, z któr? utrzymywali?my dotychczas do?? dobre stosunki, albo zaoferujemy pomoc Heroldom. Drodzy bracia i siostry, nie mo?emy pozosta? oboj?tni! Eris ju? do?? ma tego zuchwalstwa. Chaos musi zatriumfowa?. Ale... Heroldzi? To b?azenada... Czy tak wygl?da? powinny rz?dy? Kolejny punkt obrad... Wskutek znikni?cia wi?kszej ilo?ci personelu odnowi? musimy nasz? sie? informacyjn?. Mam nadziej? ?e Wielki Mistrz przedstawi nam teraz kilka ze swoich projektów... Czy kto? z Czcigodnej Lo?y chcia?by zabra? g?os?

Przewodnicz?cy obrad sko?czy? sw? przemow?. Wszystko sz?o nadzwyczaj dobrze. Nikt nie zgin??, nic nie wybuch?o, no... Prawie nic. Ach... Od czego? trzeba zacz??. Szale?stwo. Szale?stwo znów zaw?adnie twierdz?!

- Có?... Wznie?my wi?c toast. Za Wielkiego Mistrza i Czcigodn? Lo?? Szale?ców! I niech nam si? wiedzie, Chaos poprowadzi! - rzuci? Towarzysz Ober?ysta, czekaj?c a? pozostali powtórz? za nim "Chaos poprowadzi", by ponownie zanurzy? usta w wybornym alkoholu. - HIK! - wymskn??o si? przewodnicz?cemu...
"Jaka jest twoja ulubiona księżniczka i dlaczego Karczmarz?"
- BlancoVagabundo
Avatar użytkownika
Karczmarz
Nadwrażliwy
 
Posty: 58
Dołączył(a): 31 mar 2012, o 14:19
Płeć: Nieustawiona

Re: Lo?a Szale?ców

Postprzez Shadowblade » 3 maja 2012, o 11:30

Kie? chwyci? przelatuj?cy topór w z?by i od?o?y? go obok siebie.
-Jak ciebie toporem zabi? chcia?em?! Nie pij ju? tyle tego zielonego paprochu z kielicha bo masz omamy, komar ko?o ciebie lata? te? taki zielony ale nie by? z absyntu tylko z piwa! Chcia?aby? ?eby ci? ugryz?? Od tego w?cieklizny mo?na dosta?! Miej to na wzgl?dzie ?e dbam o twoje zdrowie!

Po przemowie Ober?ysty Kardyna? Kie? powsta? i z nies?ychan? powaga zagrzmia?.
-Wedle mojego uznania powinni?my sprzymierzy? si? z Trollesti? i wyr?n?? Heroldów w pie?, z tego co widzia?em to to jakie? niewypieczone kebaby które dorwa?y si? do w?adzy i my?l? ?e im wszystko mo?na. Wstrzemi??liwy, mianuj mnie swoim nadwornym inkwizytorem, razem zasiejemy zgorszenie, ?mier?, i chaos w ca?ej Equestri! I we? mnie do komisji egzaminacyjnej, zobaczymy ile warci s? rekruci - Kardyna? poci?gn?? ?yk z cysterny która w?a?nie obok niego zaparkowa?a, zrobi? g?o?ne "Aaaaaaaaah!" i znowu zacz?? przemawia? - Skoro wielki mistrz zosta? wybrany, pora aby dope?ni? tradycji... - Kardyna? chwyci? swoje krzes?o za oparcie i uniós? je nad siebie. - BITWA NA KRZES?AAAAAAAA! - Zarycza? i przybi? z ca?ej si?y, pi?tk?, w twarz... KRZES?EM, Earl Grey'owi który siedzia? najbli?ej niego. Krzes?o straci?o oparcie oraz nogi, Kardyna? momentalnie z?apa? za wolne krzes?o z lo?y i cisn?? nim w stron? Lorda Wstrzemi??liwego z okrzykiem - Przyjmij tradycj? na twarz ?ajzo, oto nadchodzi krzes?o zniszczenia, wykute w ogniu góry przeznaczenia! - I krzes?o poleeeeeciaaaaa?o z niechybn? precyzj? oraz niewiarygodn? pr?dko?ci?, w stron? Lorda Wstrzemi??liwego. Na odchodne doda? - IN JOR FEJS BICZ! - co w narzeczu gryfów stanowi?o kolejne s?owo mocy, u?ywane przez Gryfie Dzieci? a by nada? mocy i precyzji miotanym przedmiotom. Kardyna? zacz?? si? dobrze bawi? miotaj?c krzes?ami, sto?ami, lodówkami, kuflami, kielichami, ?cianami we wszystkich zgromadzonych na sali. Sam przy tym robi? uniki przed nadlatuj?cymi pociskami niezwykle zgrabne uniki, piruety, w swojej szacie wygl?da? przy tym niczym baletnica, materia? unosi? si? i opada? przy kolejnych podskokach, podskokach z obrotami, saltach i gwiazdach.
Ostatnio edytowano 3 maja 2012, o 14:00 przez Shadowblade, łącznie edytowano 1 raz
Friendship is METAL!
Avatar użytkownika
Shadowblade
Nadwrażliwy
 
Posty: 103
Dołączył(a): 29 lut 2012, o 16:01
Lokalizacja: Asgard
Płeć: Nieustawiona

Re: Lo?a Szale?ców

Postprzez Tea Charmer » 3 maja 2012, o 13:44

Przyj?wszy krze?lan? pi?tk?, Earl pomy?la? ?e lepiej si? schowa? pod sto?em. Patrz?c na ca?? zaistnia?? sytuacj? spod blatu ogromnego sto?u Lo?y, z prancuskim winem w gar?ci zacz?? rozmawia? ze sob?: - Phaanoffie, szzy tho nie jess spyt nhiee - HIK - eebespiszzne? - PRSHESTHAN GHADATCH GHLUPSTHWA, N?DZHNY PHRANZUZIKU! CHAOS Z DEFINIZJI JEST NIEBEZPHIETCHNY! SKO?TCH TE SHCA?OSNE GHIERKHI! - W?a?inije uspokóij sij? Le Thé! Dzjiwi mnije ?e jieszcze sije niet przyzwytczaji?e? tavarish. - Widz? ?e z powodu wy??czenia si? naszego ukochanego Tea, ja b?d? musia? przej?? kontrol? nad tym cia?em, aby?cie nie pozabijali nas wszystkich, a w szczególno?ci mnie i Tea, którego, mimo jego g?upiej wiary w dobro szanuj?. - Po tym dziej?cym si? tylko w umy?le Earla dialogu, on sam wsta?, po czym rzek? - Ja Earl Grey, proponuj? abym obsadzi? stanowisko wywiadowcze, cho?by ze wzgl?du na szerokie powi?zania w Znanym ?wiecie, oraz fakt, ?e jako jedyny ze zgromadzonych posiadam aktualn? jego map?. Poza tym, moja dobra, nie zdaj?ca sobie sprawy o tym co si? w?a?nie dzieje ja??, mo?e by? idealnym szpiegiem w s?u?bach dobra, nawet o tym nie wiedz?c. - zaproponowa? z u?miechem Grey, wiedz?c ?e jako jeden ze starej gwardii, oraz brat obecnego Mistrza mia? taktyczn? przewag? nad m?odszymi cz?onkami lo?y. Mimo wszystko zacz?? si? nerwowo rozgl?da? nad nadlatuj?cymi przedmiotami, aby unikn?? potencjalnego przywitania si? jakiego? przedmiotu z jego twarz?.
Ostatnio edytowano 3 maja 2012, o 14:01 przez Tea Charmer, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Tea Charmer
Wieloświadomy
 
Posty: 486
Dołączył(a): 18 kwi 2012, o 21:30
Lokalizacja: <brak danych>
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Guide
Uroczy Znaczek: As kier
Lubi: HERBATĘ! CYLINDRY! MONOKLE! Podziwiać piękno.
Nie Lubi: Chamstwa, prostactwa, idiotyzmu.
Strach: Autozepsucie.
Stan: Wielokrotny wdowiec i rozwodnik
Koneksje Rodzinne: https://www.dropbox.com/s/lcndrky1xzwcr ... 9.png?dl=0
Rasa: Kuc ziemny
Charakter: Neutralny/neutralny dobry
Multikonto: NIE

Re: Lo?a Szale?ców

Postprzez Casimir » 3 maja 2012, o 13:59

Admira?, widz?c, ?e zabawa rozkr?ca si? na dobre, postanowi? o?ywi? stos krzese?, na którym si? roz?o?y? i wjecha? nim na Kardyna?a, ot taka ma?a szar?a. Stoj?c na swym rozklekotanym wierzchowcu/meblu/poje?dzie j?? gro?nie wymachiwa? kul? ognist?, mierz?c ni? w prowodyra ca?ej burdy. Jak ju? po nim przejecha? i zatrzyma? si? na przeciwleg?ej ?cianie, wygrzebawszy si? spod stosu kawa?ków drewna i materia?u, podniós? kopyto i przemówi? do Lorda Wstrzemi??liwego - To ja si? zg?aszam na stanowisko szefa sztabu, poprowadz? si?y zbrojne podleg?e Lo?y do zwyci?stwa! I oczywi?cie, popieram inicjatyw? zawarcia sojuszu z Celestyn?. - by nast?pnie popi? cydr cydrem i odpali? kolejnego skr?ta.
WS:21 BS:32 S:32 T:16 Per:38 Ag:32 Int:44 Fe:33 WP:48

+ 5 do wp za sesję Luny

There is no fun about making sence.
Obrazek
Avatar użytkownika
Casimir
Buntownik
 
Posty: 735
Dołączył(a): 24 mar 2012, o 22:48
Lokalizacja: sam nie wie
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: rebel
Uroczy Znaczek: Gwiazda Chaosu
Lubi: Chaos, bałagan, teatr, magię, alkohol, inne używki
Nie Lubi: Nadmiaru porządku, niesprawiedliwości
Strach: meduzy, nuda
Stan: plazma
Koneksje Rodzinne: Ojciec Yoru i wszystko, co za tym idzie.
Rasa: Jednorożec
Charakter: chaotyczny nietrzeźwy
Multikonto: NIE

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Cytadela Obłędu

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron