Sala 404

Tutaj trafiają najgorsze przypadki, kucyki z poważnymi zaburzeniami osobowo?ci , kucyki niesprawne umysłowo.

Moderatorzy: Tali, Sal Ghatorr

Re: Sala 404

Postprzez Syriusz » 25 mar 2012, o 11:20

Ot?pia?y, zbudzi? si? ze snu d?u?szego ni?li wszystkie inne. G?owa... Dlaczego musi tak bole??! Przekl?te, przekl?te ?wiat?o... "Czy... Czy ja znów ?ni?em?" - pomy?la?, gubi?c si? w nat?oku w?asnych my?li. ?wiat wirowa?. A mo?e to tylko jego g?owa? Zrozpaczony Syriusz próbowa? pochwyci? obola?? skro?, jednak?e gdy tylko podj?? próby powstrzymania ?wiszcz?cego p?du, zorientowa? si? ?e znowu jest przywi?zany... Pasy szczelnie ?ciska?y kopyta i tu?ów. Jedynie g?owa zazna? mog?a s?odkiego smaku wolno?ci. Ach! G?owa... Dlaczego tak pulsuje?! - Doohtooorzeee! - j?cza? szaleniec, nie zauwa?aj?c nawet obecno?ci swojego psychiatry. Pod?wiadomie zdawa? si? wiedzie?, i? w zajmowanym przez niego pomieszczeniu go?ci? jaki? obcy kucyk. Mo?e nowa piel?gniarka, sprz?taczka, opiekun...? - ♪ Czarny ?wiat, czarne sny - krucho??, mnogo?? czarnych dni... ♪ - zanuci?, rzucaj?c zawadiacki u?miech w kierunku bujaj?cej si? lampy. Jasno?? dnia nape?nia?a go spokojem, jak i przedziwnym, dra?ni?cym smutkiem. Niespokojne g?osy zdawa?y si? szepta?: "Zabierz mnie... Zabierz mnie! Do Ciemnoooo?ciii...!", cho? równie dobrze móg? by? to sam Syriusz. Kto jednak przejmowa?by si? rozbitym wewn?trznie przypadkiem nieprzeci?tnego szale?stwa? Jaka? niepoj?ta si?a nieustannie próbowa?a przej?? kontrol? nad umys?em biednego wariata. A je?li...? Na tym polega w?a?nie jego szale?stwo? Syriusz spróbowa? wyzwoli? si? z wi?zów, krzykn?? co? nieartyku?owanego i zatoczy? si? pian?. Pasy nawet nie drgn??y. Zdumiony, zauwa?y? ?e usta jego uk?adaj? si? w s?owa: "Jeszczeee nie czaaas skaaarbieee!". - Berith? Czy to ty?! - wykrzycza?, lecz g?os milcza?, niezr?czn? cisz? nape?niaj?c eter. Czu? si? samotny i opuszczony, podczas gdy Czarny... Czuwa? i tryska? pe?ni? si?!
Gardz?cy ?mierci? powróci? by karmi? si? strachem ?yj?cych...
Syriusz
Nadwrażliwy
 
Posty: 529
Dołączył(a): 23 sty 2012, o 22:38
Płeć: Nieustawiona

Re: Sala 404

Postprzez Nomiki » 25 mar 2012, o 11:53

Klacz sz?a powoli przez korytarz szukaj?c sali 404. W ko?cu jej oczom ukaza?y si? drzwi prowadz?ce do tej sali. Wesz?a po cichu do ?rodka rozgl?daj?c si? po pokoju. Zobaczy?a dwa ogiery z czego jeden mia? by? lekarzem.
- Prze...przepraszam pana... Ja... Taka pani mi kaza?a przyj?? do sali 404... To chyba jest tutaj...- powiedzia?a cicho troch? boj?c si? tego doktora. W ko?cu by? to oddzia? zamkni?ty... Mo?e kto? chcia? j? tu przetrzyma?...
Ostatnio edytowano 25 mar 2012, o 12:12 przez Nomiki, łącznie edytowano 1 raz
Dzieci potrzebują miłości - szczególnie wtedy gdy na nią nie zasługują.
~Henry David Thoreau
Avatar użytkownika
Nomiki
Miłosnik przyrody
 
Posty: 536
Dołączył(a): 16 gru 2011, o 19:59
Lokalizacja:
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: <3
Uroczy Znaczek: Serduszka
Lubi: Wszystko.
Nie Lubi: Niczego.
Strach: Wszystko.
Stan: Panna~
Rasa: Pokem... jednorożec ^^'
Multikonto: NIE

Re: Sala 404

Postprzez Nurse Redheart » 26 mar 2012, o 01:50

Gaddavir, s?ysz?c s?owa czarnego szale?ca postanowi? spe?ni? jego pro?b? o jakiego? Beritha. Doktor wyci?gn?? wi?c z kieszeni rud? skarpet?, z dorysowanymi oczami i ustami. Pomimo niewielkich trudno?ci polegaj?cych na braku ochoty Pana Pacynka do zginania si? w kilku podstawowych miejscach Gaddavir ochoczo wdzia? ja na kopyto i przemówi? anielskim g?osikiem.
- To ja panie Syriuszu, jestem pan ga?ganek i przyszed?em zje?? pa?ski mózg… - Gdy to powiedzia? Gaddavir by? ju? pewny, i? skarpeta posiada w?asn? osobowo?? tote? podrapa? si? ni? po g?owie. Pan Pacynek odpowiedzia? na to zdradzieckim atakiem z powietrza ko?cz?cym si? opanowaniem licznych, strategicznych obiektów zwanych potocznie „w?osami”. Gaddavir wyda? okrzyk bole?ci jednocze?nie u?ywaj?c ca?ej swej si?y do uwolnienia w?asnej grzywy przed szalon? skarpet?. Pan Pacynek odniós? jednak wielkie zwyci?stwo które zostanie opiewane w pie?niach licznych bardów mianowicie jego brawurowa akcja zako?czy?a si? wyrwaniem spod kontroli doktora wielu niewinnych cebulek.
- Móóóóózg – Wo?a? ga?gan w kierunku nowoprzyby?ej ?ó?tej klacze z fioletow? grzyw?. Gaddavir zrozumia? ?e jego grzywa nie zaspokoi?a apetytu diabelskiego pomiotu tote? w chwili wielkiego bohaterstwa w?asnym rogiem podpali? Pana Pacynka. Biedna istotka p?on??a trawiona przez piekielny ?ywio? krzycz?c wniebog?osy, podobnie jak psychiatra którego ow?osienie równie? postanowi?o przy??czy? si? do weso?ego ogniska.
- ArrrrrrAAAAAAAA! Fajer of friedszip! – Zawo?a? ga?ganek po czym rzuci? si? na pysk psychiatry.
- AAAAAAAAA! TULIMY! – Odkrzykn?? Gaddavir przy??czaj?c si? do u?cisku Pana Pacynka który chwil? potem wybuch?. Czy sprawi?y to dziwne substancje które mieszka?y mi?dzy jego w?óknami, czy si?a magii mi?o?ci doktora, a mo?e ga?ganek uzna?, ?e warto na koniec ?ywota rozora? twarz swego stworzyciela od?amkami tego nie wie nikt.
Gaddavir gdy si? ockn?? ze zdumieniem stwierdzi?, ?e jego pysk jest ca?kiem ?ysy. Doktor zosta? skinem.
- Co jest? -Zapyta? si? klaczy- Na mnie si? gapi? Taaa to 404? Czego?
Nie czekaj?c na odpowied? zwróci? si? do Syriusza.
- Nie ma ju? ga?ganka wi?c nie pomówisz do ga?ganka. Mów do skina! Co jest kaffa z Tob?? Czemu tu jeste?? Jak d?ugo tu jeste?? Lubisz banany? Chcesz mi odda? swój mózg do bada?? Cz?sto clopiesz do zdj?? tej oto niewiasty? – Wskaza? na Nomiki swym nadal dymi?cym si? kopytem. – S?ucham, mów ca?? prawd?, tylko prawd?, szczer? prawd?. Nag? prawd? mo?esz sobie odpu?ci? ekshibicjoni?ci s? pi?tro wy?ej.
Doktor by? nagi. Jego odzienie by?o razem z Panem Pacynkiem w krainie szcz??liwo?ci tekstyliów u?ytkowych.
Avatar użytkownika
Nurse Redheart
Nadwrażliwy
 
Posty: 104
Dołączył(a): 15 lut 2012, o 21:58
Płeć: Nieustawiona

Re: Sala 404

Postprzez Rude Smile » 27 mar 2012, o 08:00

Trudno doszukiwa? si? okien w budynku oddzia?u zamkni?tego, a ju? tym bardziej okien bez krat zabezpieczaj?cych przed ewentualn? ucieczk? szale?ca, jednak?e jakie? okno tu jednak by?o, bo przecie? bez jakiegokolwiek dost?pu ?wiat?a kuce z problemami psychicznymi stawa?aby si? jeszcze gorsze...
Wtem silny ?omot prosto w owe okno poniós? si? po ca?ym pomieszczeniu.
- Ugh... - Z g?o?nym j?kiem co? zsun??o si? po szybie, w ostatniej chwili zawisaj?c na jednym kopycie na parapecie. - Niech to szlag, znowu to samo! - To co? okaza?o si? zwariowan? pegazic? Rude Smile, która by?a znakomitym lotnikiem, ale jej l?dowanie zawsze by?o spektakularne. Dziwnym trafem, klacz zazwyczaj trafia?a w?a?nie w okna. Takie ju? jej szcz??cie i uroda.
Z trudem podci?gaj?c si? na jednej nodze, zawis?a po chwili na parapecie, z zaciekawieniem wgapiaj?c si? teraz w to, co by?o wewn?trz sali 404. Widzia?a trzy kuce, a ?aden z nich nie sprawia? wra?enia wybitnie psychicznego, cho? i zdrowego psychicznie równie?, nad czym akurat powinien si? zastanowi? personel medyczny tego zdziwacza?ego jak jego mieszka?cy szpitala.
- Hej, hej, czarnuchu! - Zawo?a?a melodyjnie Ruse Smile, naparzaj?c kopytem w szyb?, by zwróci? na siebie uwag? Syriusza, a u?miecha?a si? przy tym szeroko, jak zwykle. W jej oczach l?ni?a nutka szale?stwa.
[center]Obrazek
Pr?dko?? stania, to droga powiedziana.[/center]
Avatar użytkownika
Rude Smile
Nadwrażliwy
 
Posty: 33
Dołączył(a): 10 mar 2012, o 13:00
Lokalizacja: Kraków
Płeć: Nieustawiona

Re: Sala 404

Postprzez Syriusz » 27 mar 2012, o 16:13

Przejmuj?ca scena zmaga? doktora z samozwa?czym owocem jego stara? o przywrócenie do zdrowia psychicznego pacjentów z ci??kimi urazami nieszczególnie przej??a ot?pia?ego jakby Syriusza. Bez odzewu pozosta?a równie? patetyczna ?mier? niejakiego Pana Pacynka, a tak?e nieoczekiwane pojawienie si? pewnej klaczy. Szaleniec wpatrywa? si? beznami?tnie w przestrze? zajmowan? przez zegar ?cienny, niepodzielnie w?adaj?cy czasem. Wskazówki zdawa?y si? goni? nieustannie uciekaj?ce sekundy, minuty, godziny... A mo?e... to sam czas ?ciga? postrz?pione kawa?ki metalu, ta?cz?ce rado?nie po tafli cyferblatu? - Tik-tak, tik- tak... - wyszepta?, u?miechaj?c si?. G?uchy ?oskot sprowokowa? mechaniczne odwrócenie g?owy w kierunku zakurzonego okna. Jednak?e... Oczy które ujrza?y Rude nie nale?a?y ju? do chorego. Czarny zapia? dzik? rado?ci?.
- Naaaajwy?szy czaaas, skaaarbieee! - rzuci? gard?owo, po czym ochryp?ym ?miechem nape?ni? pomieszczenie. - Czy by?aby? tak ?askawa...? - skierowa? porozumiewawcze spojrzenie na Rude Smile i pasy, kr?puj?ce jego cia?o. - W dzie?... Nie radz? sobie zbyt dobrze...
Tak. Nadlecia?a kawaleria. Wczasy wczasami, ale... Warto by?oby rozprostowa? ko?ci. Bo przecie?... Jak d?ugo le?e? mo?na w miejscu, gdzie ka?d? odpowied? w stylu: "jam jest mrokiem i ciemno?ci? ?wiata!", kwituje si? zwi?z?ym: "zwi?kszy? dawk?!"...? Czarny nie pami?ta? czasów, w których mia?by szans? na d?u?szy odpoczynek, to te? z oczywistych wzgl?dów ochoczo przysta? na warunki oferowane przez ten do?? nietypowy "dom wypoczynkowy". W ko?cu, có? znaczy? mo?e kilka lat sp?dzonych w domu wariatów, gdy do dyspozycji ma si?... ca?? wieczno??? Czerwie? oczu tak zwanego "alter ego" Syriusza zdawa?a si? prze?wietla? wyra?nie roznegli?owanego lekarza. Gdy w ko?cu przyku?a uwag? doktora, powietrze zadr?a?o, przyjmuj?c posta? s?ów: "Doktorze... Bior? wyyypis!", aczkolwiek móg? to by? jedynie przepracowany umys? terapeuty, nosz?cego na sobie brzemi? zbyt wielu uleczonych umys?ów...
Gardz?cy ?mierci? powróci? by karmi? si? strachem ?yj?cych...
Syriusz
Nadwrażliwy
 
Posty: 529
Dołączył(a): 23 sty 2012, o 22:38
Płeć: Nieustawiona

Re: Sala 404

Postprzez Rude Smile » 27 mar 2012, o 17:30

Czy uleczonych to akurat kwestia do?? sporna, bior?c pod uwag? tutejsze statystyki, w których wej?cia s? grup? du?o liczniejsz? ni? wyj?cia. Rude Smile w pewien sposób równie? wpasowywa?a si? w grono szale?ców, cho? mo?e nie na tyle, co tutejsi bywalcy, ale wystarczaj?co na tyle, by natychmiast podchwyci? spisek knuty w zdziwacza?ym umy?le Syriusza. B?yskawiczny, szeroki i pewny u?miech by? zapowiedzi? zgody, po której zacz??o si? dzia?anie. Klacz zaprzesta?a nawalania w szyb? i odlecia?a na jak?? odleg?o??, by zaraz potem w mgnieniu oka z impetem natrze? na okno, wpadaj?c prosto w nie tylnymi kopytami, by zaraz rozbi? szyb? i prze?ama? kraty, wpadaj?c do ?rodka. Ale tym razem, o dziwo, nie zdo?a?a si? nawet wywali? "l?duj?c". W zamian za to zrobi?a zgrabne salto w powietrzu, t?umi?c sw? pr?dko?? i zawieszaj?c si? w locie tu? przy ciele czarnego kuca.
- Kop? lat! - Zawo?a?a, ?miej?c si? w g?os, po czym zaraz zaj??a si? rozrywaniem pasów, p?taj?cych op?tanego (lolz. xD) Syriusza.
[center]Obrazek
Pr?dko?? stania, to droga powiedziana.[/center]
Avatar użytkownika
Rude Smile
Nadwrażliwy
 
Posty: 33
Dołączył(a): 10 mar 2012, o 13:00
Lokalizacja: Kraków
Płeć: Nieustawiona

Re: Sala 404

Postprzez Nurse Redheart » 27 mar 2012, o 18:36

Gaddavir zauwa?y? dziwne zjawisko które jednoznacznie zaklasyfikowa? jako op?tanie pacjenta. Zapominaj?c wi?c o Nomiki wybieg? z gabinetu krzycz?c jak ma?a klaczka. Planowa? wezwa? pomoc jednak ju? na schodach uzna?, ?e lepiej poczeka? a? demon opu?ci mury szpitala. Bezpiecze?stwo innych pacjentów by?o wa?niejsze od egzorcyzmowania Syriusza. Gaddavir pogratulowa? sobie sprytu i spokojnie zszed? do piwnicy gdzie zwin?? si? w k??bek i zasn??.
[zt]
Avatar użytkownika
Nurse Redheart
Nadwrażliwy
 
Posty: 104
Dołączył(a): 15 lut 2012, o 21:58
Płeć: Nieustawiona

Re: Sala 404

Postprzez Nomiki » 27 mar 2012, o 20:17

Widz?c pop?och u Gaddavira i zadziwiaj?ce, niebezpieczne zdarzenia w pokoju, Nomi poczu?a pewien niepokój. Gdy szalony lekarz spali? pacynk?, niepokój wzmóg? si?. Gdy dodatkowo psychiatra wybieg? z pokoju krzycz?c jak ma?a klaczka, a do okien zacz??o co? stuka?, strach Nomi urós? do rozmiarów wystarczaj?cych by ta zamkn??a oczy i odruchowo teleportowa?a si? do recepcji.
[zt]
Dzieci potrzebują miłości - szczególnie wtedy gdy na nią nie zasługują.
~Henry David Thoreau
Avatar użytkownika
Nomiki
Miłosnik przyrody
 
Posty: 536
Dołączył(a): 16 gru 2011, o 19:59
Lokalizacja:
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: <3
Uroczy Znaczek: Serduszka
Lubi: Wszystko.
Nie Lubi: Niczego.
Strach: Wszystko.
Stan: Panna~
Rasa: Pokem... jednorożec ^^'
Multikonto: NIE

Re: Sala 404

Postprzez Syriusz » 31 mar 2012, o 22:30

Czarny zarechota? paskudnie i zacz?? zwleka? si? ze szpitalnego ?o?a. Pasy bezw?adnie opada?y w dó?, pobrz?kuj?c metalicznie. Wolno??. Mi?e uczucie. Troch? przereklamowane, jednak?e wci?? mi?e. Ciemna posta? otrz?sn??a si?, przekr?caj?c ?eb pod bardzo dziwnym k?tem. Okres zastoju dawa? o sobie zna?. Ale nic to. Byle do nocy...! Czarny st?pa? powoli w stron? stolika z niedojedzon? zup?. Pochwyciwszy ?y?k?, wykona? ni? kilka zgrabnych ci?? w powietrzu i z ca?ej si?y cisn?? ni? w kierunku klaczy. Stal rozp?dzi?a si? b?yskawicznie i pofrun??a wiruj?c wokó? w?asnej osi. Gdy znajdowa?a si? ju? o w?os od Rude, wykona?a zgrabny odskok i poszybowa?a w gór?, podmuchem powietrza burz?c grzyw? klaczy. G?uchy ?oskot towarzyszy? s?owom wypowiedzianym przez szale?ca.
- Dobrze ci? wiiiidziiieeeee?. - powiedzia? Czarny, gdy ?y?eczka si?gn??a celu. Przepo?owiony zegar spad? na ziemi?, wypluwaj?c z siebie ?yciodajne soki trybików, spr??yn i wskazówek. ?y?eczka tkwi?ca uparcie w ?cianie zdawa?a si? wibrowa?, jakby nie zgadza?a si? na fakt, i? od teraz zmuszona b?dzie tkwi? tam dopóki kto? jej nie ?ci?gnie. Czarny u?miechn?? si? i nie przejmuj?c si? osobami które przed chwil? znikn??y, spojrza? porozumiewawczo na Rude. - Musz? co? zaaabra?. One czekaj?!... Czekaaaj? na nas, skaaarbieee... - rzuci? sycz?co i skierowa? kroki ku ziej?cemu ?wietli?cie wyj?ciu. Ale gdy tylko przekroczy? próg... - Nieee... Nieeee! Nieeeee...! Zaaabierz.... Zabierz je...! Aaaa...! - ra?ony pal?cym zmys?y ?wiat?em, zaj?cza? jak nieboska istota. Czerwie? oczu wyp?yn??a gdzie?, ust?puj?c miejsca barwie ciemnego bursztynu. Zdyszany Syriusz z trudem ?apa? oddech...

[z/t]
Gardz?cy ?mierci? powróci? by karmi? si? strachem ?yj?cych...
Syriusz
Nadwrażliwy
 
Posty: 529
Dołączył(a): 23 sty 2012, o 22:38
Płeć: Nieustawiona

Re: Sala 404

Postprzez Rude Smile » 8 kwi 2012, o 23:01

Wzleciwszy par? metrów nad ziemi? z podziwem przygl?da?a si? wyczynom Syriusza, który niczym w amoku ciska? ?y?k? w jej stron?. Jednak nie ba?a si?, bo czu?a, ?e pod t? psychiczn? barier? kry? si? kuc, który by? mo?e jako jedyny wpasowywa? si? w jej kryteria tutejszego dobrego znajomego.
- Nie przyby?am za pó?no? - Rzuci?a bezczelnie, podlatuj?c do ogiera, cho? nijak nie poczuwa?a si? do winy. W jej szalonej g?owie ju? teraz roi?o si? od dziwactw, które tylko zosta?y pog??bione przez odbicie czarnego kuca ze szpitala. - Stara?am si?. - Doda?a dumnie, szczerz?c si? i wykonuj?c zr?czny obrót w powietrzu, a kiedy go ko?czy?a dostrzeg?a jak Syriusz p?dzi w kierunku wyj?cia. Niezw?ocznie pogna?a za nim, wyciskaj?c ze swych skrzyde? siódme poty. Ale z zadowolenia, a nie z zachcianki.
"Juhu! Wreszcie CO? si? dzieje!"

[zt]
[center]Obrazek
Pr?dko?? stania, to droga powiedziana.[/center]
Avatar użytkownika
Rude Smile
Nadwrażliwy
 
Posty: 33
Dołączył(a): 10 mar 2012, o 13:00
Lokalizacja: Kraków
Płeć: Nieustawiona

Poprzednia strona

Powrót do Oddział Zamknięty

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron