Strona 3 z 3

Re: Zakład psychiatryczny

PostNapisane: 9 sie 2016, o 21:03
przez Reetmine
Reetmine nagle odwrócił wzrok od pożaru i spojrzał wyraźnie zaskoczony, wręcz zdumiony, na swego zielonego kompana. Zaśmiał się, odwrócił wzrok i po chwili znów spoczął na łuczniku.
- Zaraz, bo chyba coś mnie ominęło. Poczekaj... - tutaj postukał się kilka razy po brodzie z miną zastanowienia by po chwili pogładzić się po grzywie aż nagle podniósł kopyto w górę jakby zrozumiał tajemnice wszechświata. - Wiem! Ten konował co się zabił coś gadał o aparacie władzy. I ty chcesz iść do jednego z owych aparatów? Słuchaj... - wziął wdech i wypuścił duży buch dymu. - Wiem, że często miewałem głupie, wręcz samobójcze pomysły. Ale po tym z karczmy i - zakręcił kilka razy kopytem - ognistym przedstawieniu jakie mamy szansę, że nie trafimy na jednego z lordów owych mutantów i...

- Ja uważam to za dobry pomysł. - Weszła mu w słowo klacz. - Bądź co bądź to księżniczka, Element Magii. Chyba najinteligentniejszy kucyk o jakim słyszałam. Jeżeli jest ktoś, kto może COKOLWIEK wiedzieć o tej sytuacji, to będzie to ona.

- Chyba kiedyś coś mówiłem o klaczach i rybach. Nie to, żebym lubił zebry, ba uważam je za gorsze. Ale ta cała... jak tam ma... Zecora, pochodzi z Zebricii. Wiesz co tam jest? Dzicz. Może nawet większy bigos niż tutaj teraz. Ma za to swoje wieszczenie. Mym zdaniem mniej niebezpieczne od czarów potencjalnej wariatki.

Re: Zakład psychiatryczny

PostNapisane: 9 sie 2016, o 21:42
przez Tea Charmer
Tea coraz mniej i mniej ufał nowej towarzyszce. Poza tym że wydawała się być arogancka i mało kooperatywna. Ostatnie słowa wywołały lekki grymas na twarzy Herbaciarza. - Idziemy do zebry. - Rzucił krótko, po czym ruszył powoli w stronę jej chatki.

Re: Zakład psychiatryczny

PostNapisane: 10 sie 2016, o 10:04
przez Cold Air
Cold przez całą rozmowę patrzył na płonące resztki szpitala psychiatrycznego. Przez chwilę zaczął zastanawiać się nad losem spotkanego przez nich psychopaty. Ciekawe czy uciekł stamtąd? Zaabsorbowany rozważaniem na ten temat, niezbyt zwracał uwagę na toczącą się rozmowę. W pewnym momencie odwrócił się szybko w stronę kończącej się rozmowy obok
- Ej, a zastanawialiście się, dlaczego w Ponyville właściwie nie ma nikogo normalnego, a obaj psychiczni ze szpitala mieli... Świadomość? A co jeśli kryterium wg którego nie działa na nas ta magia jest jakaś... Nienormalność psychiczna? - Powiedział znikąd pegaz. Prawdopodobnie lekko się uśmiechał pod maską. Spojrzawszy po pozostałych, i nie dostrzegając konkretnej reakcji na jego słowa, zaczął machać skrzydłami. Podskoczył, i zawisł kilkadziesiąt centymetrów nad ziemią. Zadowolony z efektu, ruszył za odchodzącym herbaciarzem/
[b]- Pora na przygodę!

Re: Zakład psychiatryczny

PostNapisane: 11 sie 2016, o 07:40
przez Reetmine
Wszyscy z/t chyba, że Rarco napisze, że nie idzie czy idzie gdzieś indziej.

Re: Zakład psychiatryczny

PostNapisane: 11 sie 2016, o 11:46
przez ReflexivoArco
Zwiadowca wzruszyl ramionami, których nie miał, zważywszy na fakt, że był, jest i, jak Celestia da, pozostanie kucem. W sumie, jeśli dałoby radę, to ciekawym doświadczeniem byłaby czasowa zmiana rasy, jego... Dziewczyna... Swego czasu była przez pewien okres tygryfem. On sam nie był pewien, czym chciałby być.
Chociaż, na drugie kopyto, zmiana rasy oznaczałaby konieczność aktualizacji płaszcza, a nienawidził Golden Needle, krawcowej Korpusu, która była tez uważana przez nieustraszonych Zwiadowców za największe zagrożenie Equestrii, ze względu na swój temperament i chamskie odzywki. Rarco dowiedział się na przykład, podczas mierzenia jego wzrostu, że Zwiadowcy fakt, są zazwyczaj niscy, ale bez przesady. Blaze został zapytany kiedy zamierza odwiesić kołczan na kołek, bo zaczyna wyglądać jak suszona śliwka. Mało sympatyczna osoba.
-Jak chcecie, spotkamy się później. Rozejrzę się, jak sytuacja u Twilight, po zwiadowsku.- Łucznik zasalutował niedbale, uśmiechnął się, po czym... Wsiąkł w cień i bezszelestnie oddalił się.

/zt do Twi/


(Moje rozdysponowanie expa:
+2 do BS
+3 do Per
+2 do Int
+2 do Fel
+1 do Ag
)