Hell

Dział ten jest przeznaczony dla tych, dla których historia z KP to jeszcze za mało. Jeżeli masz niespożytkowane zapasy weny, śmiało! Tutaj jest miejsce na opowiadanie o twojej postaci!

Moderatorzy: Kojira, Reetmine, Tali, Sal Ghatorr

Re: Hell

Postprzez Fire Hell » 28 mar 2013, o 13:43

Fire zeskoczyła z wozu i zadarła głowę w górę. Dalej była jeszcze źrebięciem choć już wyrośniętym i prawie dorosłym to i tak było o głowę niższa od tych pasiastych stworzeń. Ciepło jej nie sprzyjało i zakręciło jej się w głowie tak iż musiała usiąść.
-Kuca tak małego się obawiacie
czy to naszą gościnnością nazywacie?
pomóżcie jej powstać
ku powitalnemu stołowi się dostać
niech pozna jak gościnne są zebry
i niech potem mówi jak ten dzień był dobry
-
Fire nieco zdziwiła się słysząc taki tekst, lecz zrozumiała jego treść gdy dwa pasiaste stworzenia przyszły jej z pomocą i została zaprowadzona do stołu gdzie ucztowali.
Udało jej się nawet nakarmić hieny gdyż jakieś nierozważne ciekawskie źrebie wskoczyło do wozu i nim zdążyło zapiszczeć jego szuja została zmiażdżona w szczękach hieny, a Fire poczuła się nadzwyczaj dobrze i pochwaliła drapieżców, życząc im smacznego. Klacz była zasypywana pytaniami ale nie były to pytania które jakoś by ją peszyły. Pytali jak jest w jej ojczyźnie, jaki tam klimat, co to takiego jest zima i śnieg, aż w końcu Pasiasta która ją zaprosiła zapytała po co tu przybyła.
-Poszukuje starej książki.- Klacz uśmiechnęła się do Zecory bo tak miała na imię ta zebra
-My cięgle podróżujemy
w ruchu żyjemy
zbędnych rzeczy nie dźwigamy
lecz powodzenia w poszukiwaniach życzymy
-
Dla Fire było wiadome że to kłamstwo. No nie całość ale podejrzewała że wie czego szuka, lecz nie zarzuci jej kłamstwa, to była gra, a teraz Fire "stała na polu minowym" i musiała sprytnie to rozegrać by wyjść z niego i dowiedzieć się gdzie jest księga. Minus czaru poszukiwania był taki iż nie pokazywał on dokładnie gdzie jest cel a tylko w przybliżeniu...
Obrazek Obrazek
Obrazek
Motyw przewodni postaci: Skillet-Monstar
Avatar użytkownika
Fire Hell
Mól książkowy
 
Posty: 524
Dołączył(a): 28 cze 2012, o 13:25
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: kocham noc
Uroczy Znaczek: czarny płomyczek
Lubi: Lune, Sweet Lulibly, Lucky Star i jej brata. No i wszystko co jest ładne. Kocha drogie rzeczy.
Nie Lubi: Ogółu żywych istot
Strach: Bycie zniewoloną
Stan: wolna
Koneksje Rodzinne: brak żywych członków. Zabici przez wiarę lub rodzice przez nią
Rasa: Jednorożka!
Charakter: Chaotycznie zły. Dla przyjaciół chaotycznie dobry. Ogólnie Chaotyczna.
Multikonto: NIE

Re: Hell

Postprzez Fire Hell » 2 kwi 2013, o 13:45

Noc zalała cieniem ziemię, cichy rozkaz wtedy w myślach padł, hieny ruszyły na polowanie. Fire czuła jak węszą, jak żądza mordu wzbiera i sama także tę żądze chowała w swym wnętrzu i na polowanie ruszała. Wiedziała kto ma jej cel, chciała jego krwi, lecz na razie musiała mieć informacje. Nie myliła się, ta pasiasta mieszkała w czymś co przypominało szałas, a jedno kłamstwo w tak istotnej sprawie wiele przesądzało. Hieny poinformowały ją że czują jeszcze kogoś, a ona poczęła słuchać uszami jednej z nich wprawiając ją w agonie niszczenia przejętego w pełni umysłu i tylko wola Hell napędzała serce i oddech drapieżnika.
-Powinniśmy ukryć to coś. To będzie demon pustyni, dziecię noszące śmierć! Sama widziałaś jak hieny w jej pobliżu padały.-
Głos był głosem samca, młoda klacz wiedziała że to jego trzeba wyeliminować najpierw, samce zawsze są bardziej upierdliwe
-Na pytania odpowiadała
z dowcipów się szczerze śmiała
a hieny zginąć mogły w samoobronie
w magicznym zgonie
przecież nośnik magii posiada
i w zagrożeniu z łatwością śmierć zada
nie obawiaj się kochanie
dobrze wypełniam swe zadanie
księgi nikt nie odnajdzie
choć by mi zginąć przyjdzie
-
Ale wredne zapewnienie. Fire nieco skoczyło ciśnienie, a to odbiło się na hienie które padła martwa. To niestety spotkało się z reakcją bo jej ciało gruchnęło dość głośno o ubitą ziemię.
-Hieny!-
Okrzyk wydał samiec i ruszył na tą które stała. Fire jej taktyką na szybko opracowywała tak że tej już prawie uczepić się szyi przeciwnika udało gdy cios kijem spadł na barki łamiąc kości.
-Racje teraz ci przyznaje
demona w tej małej rozpoznaje
umysł Hieny omamić musiała
nie wiem ile trudu by to zrobić sobie zadała
lecz świata zniszczenie pewnie w niej drzemie
czas wykonać nasze zadanie
-
Wyraźnie widziała ostatnie hieny chwilę, kij uniósł się nad jej głową i spadł ją trzaskając. Ktoś zabił jej "zabawkę", ktoś zniszczył coś co należało do niej. Niewybaczalne!

Młoda klacz opuściła wóz wznosząc prostą modlitwę "Nightmare użycz mi swej siły" i została wysłuchana. Poczuła jak jej znaczek staje się gorący od magii, jak jej grzywa i ogon unoszą się niczym płomień a trawa w okół zaczyna płonąć. Czuła jak miecz woła krwi, a jej wisior z symbolem Nightmare roztacza na nią przyjemne ciepło. W jej głowie usłyszała chyba jakiś głos mówiący "idź na córko" i ruszyła. Kolory zniknęły z jej oczu, a tło się rozmywało. Jedyne co widziała to kolejne cele. Biegła niosąc za sobą ogień i śmierć. Nie traciła czasu na mieczem zabijanie, przenikała przez kolejnych przeciwników a ci który stanęli na jej drodze od środka w płomieniach stawali, ci co dalej byli zostawali otoczeni ogniem. Wiek i płeć nie miał znaczenia, każdy zabity sprawiał jej radość, a każdy krzyk bólu jeszcze bardziej ją napędzał. "Płonęła" chęcią mordowania, a paliwem ognia było cierpienie. Trafiła na samca zebry przez którego zginęła jej hiena i przeniknęła, lecz on uskoczył i uniknął także magią ataków. Miecz z pochwy wyciągał i zaatakowała. Potężny atak spadł na jej miecz tak iż jej kopytka zaryły się w ziemi. Młot. Takiej broni użył ogier.
-Za wolny-
Wypowiedziała słowa i przeniknęła. On znów odskoczył lecz policzek pokryła mu krwawa pręga. Kolejny atak skonfrontował ich bronie i zostawił w młocie głęboka bruzdę, gdyby trafiła w trzon młota to głowa leżała by już na ziemi. Kilka następnych ataków również i tak sparował, a niewielki dystans jaki utrzymywała Hell nie pozwalał mu na zadanie porządnego ciosu. Zresztą i na to nie miał co liczyć go grad ciosów spadał z wielka szybkością
-Znudziło mi się-
Powiedziała klacz wymierzając kolejny cios który sparował i obracając się płynnie by kopytem dotknąć jego klatki piersiowej przenosząc cała siłę kinetyczną ze zderzenia broni w jego pierś. Gruchot koście był wyraźnie słyszalny, lecz zostawił go przy życiu dzięki jakiemuś cudowi.
-Żegnam-
krótkie słowo przed ostatnim ciosem padło, a cios ten był na swój sposób niezwykły bo na chwile ogarnął ogniem klingę miecza rozcinając wzniesiony resztkami sił do obrony młot i ciało.
Nikt już nie zatrzymał jej. Sawanna płonęła nienaturalnie czarnym ogniem nie pokazując z której strony nadchodzi śmierć. Dostrzegła pasiastą i stanęła przed nią po przeniknięciu. Rzuciła w nią głową samca i usłyszała krzyk i płacz pasiastej
-Gdzie ona jest?-
Padło pytanie z ust Fire.
-Jest wiele gorszych rzeczy niż śmierć-
Jak na potwierdzenie słów klaczy oko na odciętej głowie głowie mrugnęło
-Ciekawe jak on się czuje wiedząc uwierając nie czując ciała a tylko ból-
Łza spłynęła z oka na głowie, a młoda klacz zaczęła śmiać się jak opętana i przekrzywiła nienaturalnie na bok łeb
-Może go po torturować, zobaczymy ile ma w sobie wody sama głowa-
Fire wiedziała że najłatwiej zaatakować kogoś przez jago bliskich, nie ważne jak bardzo się starasz i tak twoje serce to twój największy wróg.
-Proszę daj mu odejść w spokoju
Bądź litościwa po boju
weź ką przeklętą księgę
i przetnij trzymającą go na tym świecie wstęgę
-
O tak ona naprawdę dawała jej to po co Fire tu przybyła. Szał opadał z klaczy, a jej grzywa wróciła na swoje miejsce.
-Było by prościej gdybyś nie stawiała oporów na samym początku-
Po tych słowach odcięty łeb stanął w ogniu parząc tym samym chyba ostatnią ocalała zebrę, księga znikła w magii wysłana do wozy, a Hell z wyciągniętym mieczem podeszła do poparzonej.
-Dziękuję za współpracę, do zobaczenie w piekle-
Miecz znalazł się w górze i już miał opadać w dół gdy niedoszła ofiara zaczęła ściągać swe ozdoby panicznie mówiąc
-To złoto szlachetne
i diamenty przedwieczne
od lat miedzi nami przekazywane
pozwól mi na życie mego wykupienie
bym mogła zapewnić mym godziwa grzebanie
i odprawienie na spoczynki wieczne
-
Fire uśmiechnęła się i przyglądnęła się ozdobą.
-Ech mogłabym cie zabić i je odebrać jak ty zabiłaś mą hienę. Ale no cóż... dam ci szansę, lecz obiecuję następne nasza spotkanie skończy się twą śmiercią-
Po tych słowach Fire zabrała ozdoby i zaczęła powoli wracać do wozu, a kolory znów zaczęły być przez nią rozpoznawane. Obróciła się jeszcze na chwile i dostrzegła że jakieś źrebie tuli się o Zecore i płacze.
-Tylko tobie-
Rzuciła, a młoda zebra stanęła w ogniu niosąc kolejne bąble poparzenia na dorosłą zebrę i wywołała jej paniczny płacz.
Obrazek Obrazek
Obrazek
Motyw przewodni postaci: Skillet-Monstar
Avatar użytkownika
Fire Hell
Mól książkowy
 
Posty: 524
Dołączył(a): 28 cze 2012, o 13:25
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: kocham noc
Uroczy Znaczek: czarny płomyczek
Lubi: Lune, Sweet Lulibly, Lucky Star i jej brata. No i wszystko co jest ładne. Kocha drogie rzeczy.
Nie Lubi: Ogółu żywych istot
Strach: Bycie zniewoloną
Stan: wolna
Koneksje Rodzinne: brak żywych członków. Zabici przez wiarę lub rodzice przez nią
Rasa: Jednorożka!
Charakter: Chaotycznie zły. Dla przyjaciół chaotycznie dobry. Ogólnie Chaotyczna.
Multikonto: NIE

Re: Hell

Postprzez Fire Hell » 2 kwi 2013, o 23:25

Top secret

Nazwa obiektu: Jednorożec
Płeć: Klacz
Wiek: Podrostek
Zaobserwowana anomalia: Nie naturalnie zwiększona siła i szybkość
Podejrzewana przyczyna: Magiczny szał i pół opętanie, prawdopodobnie brak panowania nad tym stanem.
Zaobserwowane skutki uboczne: Zwiększenie agresji i negatywnych uczuć, szał krwi.
Widoczne objawy: Grzywa zdaje się płonąć
Przyczyna stanu: Zdenerwowanie, panika lub oddanie się Nightmare.
Co ma z tym wspólnego Nightmare: Istnieje obawa iż jej uroczy znaczek to port dla niej i to on w połączeniu z bronią daje zabójczy efekt. Obiekt w szale korzysta z mocy swojej i opętanej klaczy.
Czy anomalia się utrzyma: Prawdopodobnie tylko do momentu w którym będzie istniała Nightmare
Co może się stać z obiektem po zakończaniu trwania anomalii: Podejrzewamy stan zagubienia i otępienia. Wpadanie w szał póki nowa istota nie zostanie opętana przeniesie tylko otępienie na ból i zwiększenie chęci mordu
Obrazek Obrazek
Obrazek
Motyw przewodni postaci: Skillet-Monstar
Avatar użytkownika
Fire Hell
Mól książkowy
 
Posty: 524
Dołączył(a): 28 cze 2012, o 13:25
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: kocham noc
Uroczy Znaczek: czarny płomyczek
Lubi: Lune, Sweet Lulibly, Lucky Star i jej brata. No i wszystko co jest ładne. Kocha drogie rzeczy.
Nie Lubi: Ogółu żywych istot
Strach: Bycie zniewoloną
Stan: wolna
Koneksje Rodzinne: brak żywych członków. Zabici przez wiarę lub rodzice przez nią
Rasa: Jednorożka!
Charakter: Chaotycznie zły. Dla przyjaciół chaotycznie dobry. Ogólnie Chaotyczna.
Multikonto: NIE

Re: Hell

Postprzez Fire Hell » 4 kwi 2013, o 18:38

Hell w swym wozie siedziała, powoli księgi czytała. Treści w nich ukrytych szukała bo dowiedzieć się nowych rzeczy chciała. Dziwnego ptaka z daleka dojrzała, na popalonych ciałach zerował, z walki resztek się radował. Fire mu się chwilę przypatrywała i do lektury wróciła. kilka godzi później ptak owy usiadł na jej wozie, wtedy jeszcze nie wiedziała że będzie jej towarzyszył nawet na północnych krain mrozie...

Po szale siły jakoby z klaczy więc wypoczywała w wozu cieniu i czytała. Wtedy o sile szału się dowiedziała i jego kosztach się przekonała. Zakwasy w całości ciała miała i ledwo magii używała. Nowy towarzysz jej nie opuścił, a w jeden z kolejnych dni ostrzegawczy skrzek z siebie wypuścił. Wtedy to klacz z odpoczynku się zbudziła i szybko miecz pochwyciła. Szczęście magii posiadania i w inne miejsca przenikania posiada. To właśnie przeciwnika na jej miecz wydało lecz odskoczyć mu się udało. Kuc był spokojny, a krok jego dostojny. Bez wahania mierzył w źrebie przed nim stojące i śpioch z oczu przecierające.
-Szybki-
Może to fakt samotności w podróży sprawił że słowa te wypowiedziała i chyba nie pierwszy raz do samej siebie gadała.
-Więc taka jest twarz pustyni demona, co wojny jednym morderstwem zaczyna-
Czyżby aż tak ważną osobę w pustynnym mieście zabiła, choć tym się nie interesowała to uśmiech na pysku jej ta informacja wywołała. Wtedy skrzek usłyszała i z miejsca odskoczyła w porę odpowiednią gdy od boku cios próbował odciąć jej połowę przednią.
-Honor waszego zakonu jest z błota brany, we dwóch na klacz atak oddany-
Skarga z ust klaczy padła, gdy mieczem podwójny cios był parowany i odskok w tył był udany. Duet wrogów był bardzo zgrany, ich zakon z dobrych wojowników wszak jest znany. Jeno bronić się nadążała. Nad zaklęciami się skupić w tym tempie nie miała, taktyka wroga taka właśnie była. Lecz wróg fakt jeden pominął, szybkość z jaka jednorożec mógł przeniknąć. Kolejne ciosów odpieranie i za wroga przenikanie. Skrzek jak na sygnał i odskakiwanie, postawę gwiazdy swemu ciału nadawanie, zbrojnych kopyt odcinanie. Doskok do drugiego już obróconego i ciosu oddanie.
Kolejny skrzeku alarm i przed bełtem klacz uskoczyła, a nagłego oporu stracenie na przód siało łowcy głów i potworów powalił i pocisk to jego przeszył.
-Towarzysza broni zabiłeś, a i mnie życia pozbawić próbowałeś.-
Płomiennowłosa kuszę mieczem przecięła i ciało nim niczym wielkim gwoździem do ziemi przybiła. Na odpowiedzi liczyła, lecz nim pytanie zadała kuc usta otworzył i brak języka przed nie obnażył. Wściekła miecz z niego wyrwała i łba pozbawiła. Symbole zakonu łowców jak trofea zebrała i do skrzyni ze skarbami schowała. Tego dnia w dalszą drogę się pozbierała, a gdy wyruszała za księgi kolejnej śladem to sępowi podziękowała. Noc drogi uszła nim się w wąwozie przy rzece zatrzymała na dnia przeczekanie i snu zaznanie.
Wieczorem późnym się obudziła i się przeciągać poczęła. Z wozu wyskoczyła, kierunek potwierdziła i wtem kształt ścierwojada ujrzała.
-Tylko nie wsiadasz do wozu-
Ptak chyba postanowił jej towarzyszyć, a w drodze samotności każde nie przeszkadzające towarzystwo wiele daje daje.

Gdy pustynie przemierzała jego pomoc się przydała, wszak innym szlakiem wracała i oaz na swej drodze nie znała. Jego prowadzeniu się oddała i potrzebę jedzenia mięsa mu zaspokajała. W walce swe techniki doskonaliła i prowiant zdobywała. Wozu już tak nie obciążała, kół powierzchnie trawy snopkami zwiększyła. Teraz się szybciej poruszała i krótszego płaszczu używała, choć zmarznąć przez to nieraz miała, ta kraina jak najszybciej opuścić chciała.
Obrazek Obrazek
Obrazek
Motyw przewodni postaci: Skillet-Monstar
Avatar użytkownika
Fire Hell
Mól książkowy
 
Posty: 524
Dołączył(a): 28 cze 2012, o 13:25
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: kocham noc
Uroczy Znaczek: czarny płomyczek
Lubi: Lune, Sweet Lulibly, Lucky Star i jej brata. No i wszystko co jest ładne. Kocha drogie rzeczy.
Nie Lubi: Ogółu żywych istot
Strach: Bycie zniewoloną
Stan: wolna
Koneksje Rodzinne: brak żywych członków. Zabici przez wiarę lub rodzice przez nią
Rasa: Jednorożka!
Charakter: Chaotycznie zły. Dla przyjaciół chaotycznie dobry. Ogólnie Chaotyczna.
Multikonto: NIE

Re: Hell

Postprzez Fire Hell » 5 kwi 2013, o 14:55

Ścieżka którą się poruszała przez miasto ją przeprowadziła, za miastem znów z czary poszukiwacza skorzystała. Miecz dalej na południe pokazywał, lecz gdy już miała przestać zalecie magia odżywiać obróciło ono swój kierunek by na miasto pokazywać. To też do miasta ruszyła, zrabowanym złotem za nocleg zapłaciła. Spać zamiaru nie miała, jednakże dzień gdzieś przeczekać potrzebowała. w pokoju wypoczywała, ruchy magicznego kompasu z miecza obserwowała, czyżby całe miasto księga przemierzała? W nocy się ustabilizowała i Fire po nią ruszyła, ciemnymi drogami i budynków dachami. Sępa do wejścia do miasta nie widziała, lecz tym się nie przejmowała, wszak był to ptak wolny i nie w tym klimacie osadzony. Budynek którego szukała od razu poznała, bo to samotna wieża na placu stała. Magii aurę od niego wyczuła i dla bezpieczeństwa miecz nieco zluzowała. powolnym krokiem się zbliżała gdy głos zza pleców usłyszała.
-Czego ty dziecię poszukujesz?-
Dość szybko się obróciła lecz zmów za sobą głos posłyszała
-Odpowiedz na pytanie-
Jednorożec, tak wytłumaczyła sobie czemu nie dostrzega przeciwnika, po prostu za nią przenika. Znów się odwróciła i szybko wstecz przeniknęła, pod gardło miecz podstawiła w chwycie od tyłu, do ziemi pociągnęła go pyłu. Omyliła się w osądu wydaniu, przegrała w tym rozdaniu. Pochwyciła jej kopyto łapa i w górę z ciałem powędrowała, ma głowę i róg maź śmierdząca nałożyła czym cary jej uniemożliwiła
-odpowiadaj na smoka pytanie i skończ tym scyzorykiem wymachiwanie-
Delikatności był gad pozbawiony, puścił ja na ziemie rozbawiony. A Fire z mieczem stała i patrzyła jak smukła bestia nad nią górowała
-Dogmaty jestem odzyskać-
Śmiech z uzbrojonego w zęby wydobył się pyska, a bestia stała się jak kuc niska.
-Od miesięcy pozbyć się jej próbuję, za zranienie mnie ją oferuję. Godzisz się dziecię na takową zapłatę? Bo mi twe przybycie jest na łapę. Jednak magii w walce nie użyjesz wiec do jutra południa tego z siebie nie zmyjesz-
Kiwnięciem łba mu układ potwierdziła i do pokoju w gospodzie powoli powróciła, Tam modły o pomoc do swej pani zanosiła i na czystą walkę liczyła.
Obrazek Obrazek
Obrazek
Motyw przewodni postaci: Skillet-Monstar
Avatar użytkownika
Fire Hell
Mól książkowy
 
Posty: 524
Dołączył(a): 28 cze 2012, o 13:25
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: kocham noc
Uroczy Znaczek: czarny płomyczek
Lubi: Lune, Sweet Lulibly, Lucky Star i jej brata. No i wszystko co jest ładne. Kocha drogie rzeczy.
Nie Lubi: Ogółu żywych istot
Strach: Bycie zniewoloną
Stan: wolna
Koneksje Rodzinne: brak żywych członków. Zabici przez wiarę lub rodzice przez nią
Rasa: Jednorożka!
Charakter: Chaotycznie zły. Dla przyjaciół chaotycznie dobry. Ogólnie Chaotyczna.
Multikonto: NIE

Re: Hell

Postprzez Fire Hell » 8 kwi 2013, o 12:49

Południe. Światło pada niemal pionowo w dół. Ognistowłosa klacz stanęła na palcu trzymając miecz, a na przeciwko niej smok co włócznie w łapie dzierżył. Tłum zebrał się wielki, choć od zapowiedzi walki minął czas niewielki.
-Dziś pokarze wam jak upada legenda demona pustyni, pokarzę kuca w nim obliczę. Do tego przyjmę jego rozmiar, a w walce magi nie uświadczycie. Więc nie obawiajcie się, smok z kucem nigdy nie przegrywa-
Jeśli słowa miały przerazić Fire to się mu nie udały. Jej kopytka za jelec miecza pociągnęły i z pochwy go wyciągnęły w lot wprawiając, a opadając w jej pysku trzymany za "rękojeść" się znalazł.
Czekała, szarży na włócznię uniknąć chciała. Na broni dość się znała by znać sytuacji swej położenie. Włócznią proste długie ciosy mógł smok wykonywać i po za zasięgiem miecza swe ciało trzymać. Drzewc skrócić planowała, płazem perfekcyjnie ciąć chciała.
Gad na nie zaszarżował, wprost w jej szyje zaatakował. Klinga szybko w broń wroga opadała, lecz siła miecza tylko cios zakrzywiła. Grot jej bark płytko poharatał, lekkie krwawienie wywołał. Zdziwienie Młodej klaczy było niezmierne, jak mogła odnieść efekty tak mierne. Odpowiedz od smoka padła, mimo że na głos go nie wypowiedziała.
-Mym oddechem hartowany, przez broń nie zostanie rozerwany-
kolejny cios gada padał, tym razem szybko odskoczyła. Sztychem w włócznie uderzyła i nawet na milimetr się nie zagłębiła.
-Lepiej byś się poddał, aresztować dała. Taki los tu na ciebie czeka, bo już pokazałaś oblicze złego kucyka.-
Tym razem ja prowokował, czyżby jej obawę przed więzami wyczuwał. Zaatakował włócznia obracając, w okół ciała swego ciała nadając jej pędu wielkiego. Pierwej tyłem atakował tak że złamać nogę jej mógł wiec ustąpiła i odskoczyła, wtedy grot na jej grzbiet spadł.
-Co tak słabo? Czy źrebie zacznie się już mazgaić? Proś o przebaczenie to dam cię aresztować-
Naśmiewał się z niej i stylem nad nią górował. Lecz w niej tkwiła wola nie pojęta, co walczyć kazała mimo ran piętna. Tym razem ona zaatakowała, gdy śmiech jego jeszcze słyszała. Miecz podbiła i za zboczę ujęła. Doskoczyła i miecz z piska wypuściła, a jej kopytka się na jelcu wsparły w przestrzeń miedzy włócznia, a łapą cięły. Efekt oczekiwany osiągnęła, do puszczenia bronni go zmusiła, lecz jego ciosu nie przewidziała. W szpony zbrojna łapa jej brzuch ujęła i o bruk cisnęła.
-Znudziło mi się bycie twego wzrostu. Wszyscy zapamiętają jak cię rozerwę, bo żeś jest dziecię nieprawe-
Jej miecz leżał za Smokiem, zabił by ją gdyby próbowała przebyć ten dystans skokiem. Wstała na pochwie się podpierając, myśli do walki zbierając.
-Co jak wygram?-
Pytanie śmiech tłumu wywołało, lecz smok gestem go uciszył.
-Odejść ci w spokoju dadzą, lecz najpierw cie do kupy poskładają.-
Jak na odpowiedź czemu tak mówi Fire poczuła pieczenie w boku. Zerknęła i żebro dostrzegła. Adrenalina w niej skoczyła i ból skryła. na smoka się rzuciła pochwę jam miecz dobyła i przed ciosem się zasłoniła. Jedna jego łapa na pochwie spoczęła i się zacisnęła, Druga za jej grzywę ją chwyciła i w przód pchnęła. Słyszała jak włócznie, Lecz ona sama na swej bronni teraz leżała. Skupiła się na chodzie smoka, z zaskoczenia podczas ataku sama zaatakowała. Przed ciosem głosu w swej głowie posłuchała i klingę posrebrzana strona obróciła. Skok w bólu wykonała, czuła jak jej skóra jest żebrem rozcinana, lecz włócznia serce minęła, a miecz w gada ciało się zagłębił aż po zastaw. Zabiła, lecz czemu ból czuła i kopytka przednie ziemi sięgnąć nie mogły? Włócznie w swym brzuchu dojrzała, to na niej swe ciało wspierała? Ale jak to nastąpiło? Czemu to się wydarzyło? Świat przed oczami pociemniał, blogi spokój cały ból odegnał, a ona jeszcze jedno zdanie usłyszała, gdy świadomości przebłysk miała.
-Znasz zasady, wygranego zawsze składamy!-
Odleciała nim cała rozmowę wysłuchała.

Obudził ją skrzek. To sępa był głos. Czuła desek twardość. List do siebie dostrzegła i księgę pod nim miała.
"Gratuluje ci wygranej, muszę przyznać że nie spodziewałem się przegranej.
Rany ci wyleczyli, lecz nie dali rady zreperować twej macicy
Noszenie dzieci możesz skończyć poronieniem, o ile stosunek skończy się w ciąże zajściem
miecz i twe rzeczy wszystkie ci oddaliśmy, prowiant na drogę ofiarowaliśmy
nigdy już tu nie wracaj, bezpiecznie w drodze się trzymaj"
Czyżby jednak smoka nie zabiła, choć śmiertelną ranę mu zadała... Ból poczuła gdy się poruszyła opatrunek zebra jej zdobił, drugi miednice i zad owijał.
-Dzieci... a po co komu takie śmieci. Nie mam na to czasu, a gdy Nightmare powróci, to pewnie mnie do sprawności przywróci-
Zaczęła się śmiać i magią wóz poruszyła, wiedziała że jakiego noclegu na odpoczynek potrzebowała, lecz w tym stanie do tamtego miasta powrotu nie zaryzykuje.
Obrazek Obrazek
Obrazek
Motyw przewodni postaci: Skillet-Monstar
Avatar użytkownika
Fire Hell
Mól książkowy
 
Posty: 524
Dołączył(a): 28 cze 2012, o 13:25
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: kocham noc
Uroczy Znaczek: czarny płomyczek
Lubi: Lune, Sweet Lulibly, Lucky Star i jej brata. No i wszystko co jest ładne. Kocha drogie rzeczy.
Nie Lubi: Ogółu żywych istot
Strach: Bycie zniewoloną
Stan: wolna
Koneksje Rodzinne: brak żywych członków. Zabici przez wiarę lub rodzice przez nią
Rasa: Jednorożka!
Charakter: Chaotycznie zły. Dla przyjaciół chaotycznie dobry. Ogólnie Chaotyczna.
Multikonto: NIE

Re: Hell

Postprzez Fire Hell » 9 kwi 2013, o 14:40

+18
Teks ten zawiera materiały nie polecane osobą poniżej osiemnastego roku życia. Czytając go oświadczasz że jesteś w pełni świadomy tego jaką treść możesz tam znaleźć i robisz to dobrowolnie.
Autor nie ponosi odpowiedzialności za niesmak pozostawiony po tej części.


Fire dziwiła się sępa przywiązaniem i jego za nią podróżowaniem. Choć on wolny pozostawał to nad jej głową latał. Żebra gojące się we znaki dawały, bo w opatrunku wciąż trwały. jednak nie to najbardziej ja drażniło, coś cały czas jej drogi rodne drażniło. Utrudniało jej to podróżowanie i na samą siebie się wściekanie. Jej skupienie nieraz znikało i czary jej przerywało. Nawet nie zauważyła gdy z drogi zboczyła i w kłopoty wpadła. Otoczyły ją kuce bandyci, bliznami cali poryci. Zeskoczyła i miecz pochwyciła, lecz skupić się nie potrafiła. Szybko jej go wybili i do ziemi przybili. Ciepło w kroczu poczuła i ból wielki uczuła. To jeden ogier zerwał jej wianek, w momencie gdy nastawał ranek. Łza jej się z pyska potoczyła, lecz ulgę poczuła...
Dziwne dla niej to się wydało, chodź bolało to już nie swędziało. A gdy się rozluźniała dziwnej przyjemności doznawała.
-szefie chyba jej się podoba-
Śmiejąc się jakiś głos powiedział, tego co się stało to się nie spodziewał. Miecz w niego poszybował, a on nawet pisku nie wydał. Dwa kuce w ogniu stanęły, a nogi ich szefa się osunęły.
-Demon pustyni...-
W przerażeniu słowa te wymówił, by uciekać na ścieżkę się zwrócił. Jednak Fire przed niego skoczyła i zad swój wypięła.
-Kontynuuj co zacząłeś, bo ulgę mi tym przyniosłeś. Powiedz też nazwę tej czynności i zapomnij o mojej tu obecności-
Tak swój pierwszy stosunek odbyła i choć gwałtem zaczynała to przyjemność z tego miała. A zbój głowę stracił gdy ja zimnem do wnętrza poraził. Jego krew po niej spływała i nieco z niej spróbowała, choć jej smakowała to szybko ją zwymiotowała. W najbliższym mieście wiele o seksie przeczytała o jego różnych odmianach się dowiedziała. Czy to rana sprawiła, czy w sobie zadatek taki mała, kto to wie pytaniem pozostaje, lecz ona biseksualizm wyznaje. Mimo wieku młodego, w tym miecie zaliczyła kuca jeszcze jednego. Właściwie to klacz była co ją wielu sztuczek nauczyła. Wieczorem gdy z miasta wyruszała to jeszcze tą klacz spotkała, a ta w mundurze wojskowym wprost jej zapytała:
-To ciebie zwą demonem pustyni?-
Fire na to pytanie zadała
-Czemu takie myśli posiadasz? Przecież me ciało znasz-
Pytaniem tym ją prowokowała, a klacz ja w czoło ucałowała
-Uważaj na siebie, udam że cię nie widziałam. Opinie straszna ci wydali. plotkę pewnie mocno spotęgowali. Odwiedź mnie jeszcze kiedyś, a pokażesz mi czego nauczyłaś się dziś-
Tak Fire w dalsza drogę wyruszyła i za niektórymi pożądliwie oglądać się zaczęła
Obrazek Obrazek
Obrazek
Motyw przewodni postaci: Skillet-Monstar
Avatar użytkownika
Fire Hell
Mól książkowy
 
Posty: 524
Dołączył(a): 28 cze 2012, o 13:25
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: kocham noc
Uroczy Znaczek: czarny płomyczek
Lubi: Lune, Sweet Lulibly, Lucky Star i jej brata. No i wszystko co jest ładne. Kocha drogie rzeczy.
Nie Lubi: Ogółu żywych istot
Strach: Bycie zniewoloną
Stan: wolna
Koneksje Rodzinne: brak żywych członków. Zabici przez wiarę lub rodzice przez nią
Rasa: Jednorożka!
Charakter: Chaotycznie zły. Dla przyjaciół chaotycznie dobry. Ogólnie Chaotyczna.
Multikonto: NIE

Re: Hell

Postprzez Fire Hell » 10 kwi 2013, o 14:58

Fire podróżowała kupców na drodze zaczepiała z wieloma spała i podczas stosunków karki skręcała czy więcej czasu przyjemności zyskiwała i ich wozy rabowała. samotnych zawsze wybierała i swym młodym ciałem kusiła i zawsze to czego chciała dostawała. Lecz wóz to do ciężaru wielkiego doprowadzało. Noce w drodze mijały, a dnie w licznych jaskiniach śpiąc spędzała. Pewnego Wieczora wozu pod sobą nie wyczuła, lecz aksamit i miękkość drogiego łóżka. Z miejsca się zerwała, w podskoku pochwycona została więc z zębów użytek zrobiła i wtem słowa usłyszała.
-to taksie starych przyjaciół wita?-
Bardo się uradowała, że to właśnie tego smoka spotkała i długo z nim rozmawiała. Wieloma opowieściami się wymienili. Dowiedziała się że do smoczej rady należy i wśród jego bogactw kilka łózek leży. Bo nie wiedział które jej się spodoba, a na tym najlepiej spała. Teraz też wiedziała że w głębi jaskini lawa płynęła, a za nimi skarbiec gadzina miała. Tam zabrana została i ilości się przyjrzała. Chodź cudowne klejnoty dostrzegała to się nad jedną rzeczą zastanawiała. czemu drobny łańcuszek zaszczytne miejsce zajmował i wtem sobie co to za łańcuch przypomniała i smokowi podziękowała.
pewne ustalenia między sobą poczynili i skarby Fire w jego jaski skryli i ja tu przenosić się nauczyli.

W dalsza drogę z lekkim wozem ruszyła i nim noc drogi uszła to miasteczko napotkała, bokiem je ominąć chciała, lecz coś ją zastanowiło. Nad ranem do miasteczka zajechała i w krzyki tłumów się wsłuchała. Kogoś palić na stosie chcieli, więc z ciekawości wysłuchała wszystkich wieści. Rodzinę wyznająca Nightmare Moon dorwali i wyrok śmierci na nich wydali.
Hell swój wóz z miasta wyprowadziła i do miasta wróciła.Modlitwy ku czci Nightmare odmawiała, ją o siłę błagała. Na plac się przeciskała i do strażników słowa wypowiedziała:
-Na waszym miejscu bym ich wypuściła.- w odpowiedzi śmiech napotkała i w pysk cios dostała
-Dziecko nam rozkazywać nie może, gwardii nikt nie po za Księżniczką nie rozkaże!-
Fire poczuła swąd płonącej tkaniny, poczuła jak napełnia ją moc i uderzyła, głowę tym w części rozsypała. Krzyk z tłumu się dobył, że ich demon nawiedził. Ruchem pyska pochwyconych rozwiązać kazała, i z wykonania szybkim poleceniem się spotkała. Z miasta z rodziną się wycofała, lecz miastu zamiaru odpuścić nie miała, więc palisadę ogniem otoczyła. Uciekających żywcem paliła, słysząc krzyki się radowała, pozostałych w dymie straciła. Na koniec na uratowanej rodzinie błogosławieństwo złożyła, nawet ich podziękowań do końca nie wysłuchała gdy martwe miasto rabować się udała
Obrazek Obrazek
Obrazek
Motyw przewodni postaci: Skillet-Monstar
Avatar użytkownika
Fire Hell
Mól książkowy
 
Posty: 524
Dołączył(a): 28 cze 2012, o 13:25
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: kocham noc
Uroczy Znaczek: czarny płomyczek
Lubi: Lune, Sweet Lulibly, Lucky Star i jej brata. No i wszystko co jest ładne. Kocha drogie rzeczy.
Nie Lubi: Ogółu żywych istot
Strach: Bycie zniewoloną
Stan: wolna
Koneksje Rodzinne: brak żywych członków. Zabici przez wiarę lub rodzice przez nią
Rasa: Jednorożka!
Charakter: Chaotycznie zły. Dla przyjaciół chaotycznie dobry. Ogólnie Chaotyczna.
Multikonto: NIE

Re: Hell

Postprzez Fire Hell » 11 kwi 2013, o 10:26

Jak wielkie było Fire zdziwienie, gdy jeszcze żywego ogiera posłyszała kasłanie. Pokierowała swe kroki do niego, ostatniego w mieście żywego. Nie myliła się w swych przeczuciach, na placu cierpiał pogrążony w żalu uczuciach. W kopytkach trzymała ciało, lecz czy on nie widziała że ono także oddychało.
-W co wierzysz?!-
Pytanie mu zadała, jak śmierci cień za nim stała
-W nie zwyciężone słońce i Księżniczkę Celestie-
Takiej odpowiedzi się spodziewała, dlatego spokojnie w tył głowę mu pociągnęła. W oczy głęboko spojrzała i spokojnie słowa wypowiedziała.
-Celki tu nie macie. Jeśli Nightmare pokłon oddacie, to z mocy przez niej mi danej, przezwyciężę śmierci kajdany na twej ukochanej-
piękne prośby od ogiera otrzymała i szybko sztuczkę wykonała. Bólem klacz przebudziła, aż dziw że kasłać nie zaczęła, tylko panicznie krzyknęła, gdy podrosłe źrebie spostrzegła. Ogier uspokajać ją zaczął i moc Fire wychwalać rozpoczął. Gdyby tylko wiedziała jaka sztuczka łatwa była, jak jego głupota wielka się okazała. A hell podążyć za tamta rodzina mu nakazała, nauki pobrać przykazała. sprowadzić na ruiny ją przykazała, bo misje dla niej już miała. Na jego uczuciach dość zagrała, by o poleceń wykonanie martwić się nie musiała.
Następnych żywych jednak odkrywała i dla własnej przyjemności dobijała i dla niektórych czasem podobne przedstawienie odgrywała. Ilu nawróciła nie liczyła, Lecz miasto tu założyła. Na gruzach słońca wiary, narodzili się wyznawcy nocnej Mary. Niektórzy pewnie ze strachu uwierzyli, z krwawą krucjata się spotkali. Fire tam ograbionych i pokaleczonych zostawiła, powrócić kiedyś obiecała, jednak dotrzymać tej obietnicy zamiaru nie miała, tylko wbrew sobie miłą zagrała.

W nocy połowie kupców obozowisko spotkała, do nich swój wóz skierowała. Z daleka ich cichą rozmowę podsłuchała, zapach strachu w powietrzu wyczuwała. Z cienia bezszelestnie się wynurzała i z lekkim łoskotem wóz na ziemie odstawiała. Jej magiczne zagrania o zawał przyprawić czasem potrafiły, lecz im tylko podskoki na miejscy się przytrafiły.
-Niech noc wam błogosławi-
Przywitaniem ich uspokoić chciała, jednak podejrzliwe tylko spojrzenia spotkała.
-Dobry wieczór...-
Ostrożne usłyszała powitanie, wtedy kroki podjęła bardziej zdecydowane. Swój medalion wyciągała na wiary się przyznanie i usłyszała spokojne oddechów wypuszczanie. Oni chaosu Pana wyznawali, więc równie niebezpieczna sytuacje posiadali, informacjami w tą noc i ranek się wymieniali, bo w przeciwnym kierunku zmierzali. o ścieżkach przez góry jej opowiadali, a o miasta przez nią minione się wypytywali. Handlu trochę tez dokonali, za klejnotów kilka zapas kakao jej oddali. Łakoma na tym punkcie była i nic z zapasu im nie zostawiła. Narzekać na wymianę też im nie przystoi gdy kogoś tak na cenie się doi...
Obładowana dalej wyruszyła i w połowie drogi do miasta kłopot już miała. Wozu koło na dziurze urwała, a chwile później pomocny wojska oddział spotkała.
-Pomóc ci maleńka?-
Usłyszała gdy myślała że z wozem kończyła się udręka. Wtedy to właśnie rzeczony oddział spotkała i potem się oblała. Od razu łowców rozpoznała, wiedziała że zimna krew się by jej przydała. Więc z wozu zeskoczyła i grzecznie o pomoc poprosiła. Swe ciało za to zaproponowała i w ten sposób wszelkie podejrzenia z ich myśli wymazała. Wóz jej naprawili i z nią się zabawili. Nie żałowała, od kilku dni seksu chciała.
Obrazek Obrazek
Obrazek
Motyw przewodni postaci: Skillet-Monstar
Avatar użytkownika
Fire Hell
Mól książkowy
 
Posty: 524
Dołączył(a): 28 cze 2012, o 13:25
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: kocham noc
Uroczy Znaczek: czarny płomyczek
Lubi: Lune, Sweet Lulibly, Lucky Star i jej brata. No i wszystko co jest ładne. Kocha drogie rzeczy.
Nie Lubi: Ogółu żywych istot
Strach: Bycie zniewoloną
Stan: wolna
Koneksje Rodzinne: brak żywych członków. Zabici przez wiarę lub rodzice przez nią
Rasa: Jednorożka!
Charakter: Chaotycznie zły. Dla przyjaciół chaotycznie dobry. Ogólnie Chaotyczna.
Multikonto: NIE

Re: Hell

Postprzez Fire Hell » 12 kwi 2013, o 14:53

Fire na wozie spała, do miasta wieziona była. Obok siebie dowódce wojska miała, a przy jego ciele była taka mała. Gdy się zbudziła przed siedzibą armii była i nieco potem się oblała.
-dobry wieczór- powiedziała, gdy swój wóz opuszczała
Powoli się oddalić chciała, lecz na barku kopytko poczuła
-Jeszcze musimy cię wylegitymować- walczyć czy rozmawiać? Tego nie wiedziała, lecz szczerze że nie ma odpowiedziała. Długą rozmowę na osobności przez to miała i do wielu rzeczy się przyznała. Złowieszczy czar też szykowała, jednak przed rzuceniem go intuicja ja powstrzymała.
-Fire Hell powinnaś być tu na miejscu aresztowana, jednak ta historia w twym wieku jest śmieszna-
Taką odpowiedź dostała, za przyjemności sprawianie dokumentów zyskała wyrobienie. Kilka dni zmuszona była tam zostać, by w mieście móc się zarejestrować. Cały czas była zmuszona o dowódce dbać. Ona jednak cierpliwie to znosiła, rozstawienie budynku dokładnie zapamiętywała. Gdy dokumenty dostała, to że dowódcę przed budynek wyciągała. Swoimi kopytkami czule objęła i pas z bronią z niego zdjęła. Wtedy jej róg zalśnił i płomienie w zbrojowni rozniecił. Chiński proch wybuchowy dzieła dokonał, gdy z poderżniętym gardłem dowódca konał.
-Mówiłam że zabijam- na pytający wzrok odpowiedziała, gdy do wozu wskakiwała.
Z faktu posiadania dokumentów się radowała jednak nigdy ja głos się do tego nie przyznała. Powoli w swą drogę dalej podążała i tamto zdarzenie z pamięci wymazywała. Wtedy przed wojskiem się płaszczyła, lecz jak to ona oczywiście się zemściła...
Ślad księgi niedaleko w lesie odkryła, tym faktem niezmiernie się zdziwiła, a widząc ruiny nieco się wnerwiła, czyżby walka sie z duchem szykowała?
Obrazek Obrazek
Obrazek
Motyw przewodni postaci: Skillet-Monstar
Avatar użytkownika
Fire Hell
Mól książkowy
 
Posty: 524
Dołączył(a): 28 cze 2012, o 13:25
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: kocham noc
Uroczy Znaczek: czarny płomyczek
Lubi: Lune, Sweet Lulibly, Lucky Star i jej brata. No i wszystko co jest ładne. Kocha drogie rzeczy.
Nie Lubi: Ogółu żywych istot
Strach: Bycie zniewoloną
Stan: wolna
Koneksje Rodzinne: brak żywych członków. Zabici przez wiarę lub rodzice przez nią
Rasa: Jednorożka!
Charakter: Chaotycznie zły. Dla przyjaciół chaotycznie dobry. Ogólnie Chaotyczna.
Multikonto: NIE

Re: Hell

Postprzez Fire Hell » 26 kwi 2013, o 00:11

Fire poczuła przejmujący chłód.Był tym większy im bliżej była ruin. Jeszcze czekała chodź już w myślach czary powtarzała. Niewiele ich na duchy znała,lecz jeszcze miecz miała. Niby duchy już życia nie mają, lecz czy pociąć się nie dają?
-Fire, Fire, Fire Hell-
Imienia swego usłyszała wołanie, sygnał był to na miecza przygotowanie. Jednak jeszcze go nie wyciągała, tylko na wroga czekała. Uszła jeszcze kroków parę i odmówiła modlitwę zważając na swą wiarę. Ruin mury minęła i znów wołanie napotkała. Pewności co się stanie nie miała, lecz odważnie naprzód podążała. Próg przekroczyła i w objęciach magii była.
-Fire, już niedaleko-
To ją nieco dziwiło, lecz jej całkowicie nie speszyło. Świec czarnych setki dojrzała i na podłodze symbol swej pani ujrzała. Czyż to możliwe że sanktuarium spotkała i księgę porzuconą już widziała? Już pochwycić ja miała, gdy ostrzeżenie usłyszała. W końcu i źródło rozpoznała, to w swojej głowie je miała, a magia świec głos ten wzmacniała. Fire w głos się wsłuchała i choć istoty jego nie rozumiała to świec wiele zabrała. W księdze na pewno odpowiedz na to się znajdowała lecz jaka siła ja zabezpieczała? Fire ognia zbroją się otoczyła i księgę pochwyciła. Nic się nie stało, a gdy gardę opuściła to się dokonało. Dziwna maź ją szczelnie pokrywała, oddychać jej dawała, lecz wszelkie ruchy blokowała i potężny chłód w sobie miała. Fire magią zaatakowała, lecz szybko tego pożałowała. Przed nią podobiznę siebie z ognia ujrzała, a ta jej ciała zażądała. Wolna z więzów mazi Fire ogień przezwała, jednakże w odpowiedzi tylko śmiech usłyszała, to przed sobą swój ogień mała. Mieczem więc mu cios zadała, żadnego oporu nie wyłapała. Zachwiała się i w tył wolniej niż chciała się udała, skutkiem utrata kopytka kawałku była. Jak walczyć miała, tylko zgadywać musiała. Cios kolejny kopytkiem w płomienny pysk zadała i stworowi głowę na chwilę rozwiała. Kolejnego ciosy już tak łatwo nie zadał, z obroną i kontratakiem się spotkała. Fire się speszyła lecz zaatakowała, a istota jej ruchy znała i kontr atakowała. Ta istota jej ruchy znała i naśladowała, a walka tępa nabierała. Fire po grzbiecie i w boki dostawała lecz krewna nie pozostawała. tak wymiana ciosów trwała, aż Hell płynącą wodę ujrzała i tam kopniakiem tylnych kopyt istot wepchała i zaraz przy niej przeniknięciem wylądowała, a woda wrzała. mimo to płomiennowłosa pod wodą istotę przytrzymywała i z bólu wargą przygryzała. Wtedy istota litości zawołała a Błękitnooka do przysięgi wierności ją zmusiła i skryć się w swym ciele pozwoliła. Znów się z płomieniem zjednoczyła i na ziemie wyczerpana się zatoczyła.

C.D.N
Obrazek Obrazek
Obrazek
Motyw przewodni postaci: Skillet-Monstar
Avatar użytkownika
Fire Hell
Mól książkowy
 
Posty: 524
Dołączył(a): 28 cze 2012, o 13:25
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: kocham noc
Uroczy Znaczek: czarny płomyczek
Lubi: Lune, Sweet Lulibly, Lucky Star i jej brata. No i wszystko co jest ładne. Kocha drogie rzeczy.
Nie Lubi: Ogółu żywych istot
Strach: Bycie zniewoloną
Stan: wolna
Koneksje Rodzinne: brak żywych członków. Zabici przez wiarę lub rodzice przez nią
Rasa: Jednorożka!
Charakter: Chaotycznie zły. Dla przyjaciół chaotycznie dobry. Ogólnie Chaotyczna.
Multikonto: NIE

Re: Hell

Postprzez Fire Hell » 13 maja 2013, o 12:04

Na podstawie RP cz.1

Klacz na posadce leżała, gdy czyjeś kroki posłyszała. Nie przytomną udawała, bo siły walczyć nie miała. Ciosu jednak żadnego nie doznała, tylko z troską o swoje ciało się spotkała. Własna nieufność na przybysza warczeć jej nakazała, lecz z wypełnianiem przez niego niemych poleceń się spotkała. Gdy księgę wziąć mu gestem nakazała, to ją dostała. W okolice wozu ją zaniósł, na prośbę przeciwbólowe z wozu jej przyniósł. Z medalionu na jej szyi problemów nie robił, na jej ranach za to opatrunki porobił. Leżąc siły odzyskiwała i gdy gotowa była o cenę się zapytała. Złota Ogier nie potrzebował, młodego ciała klaczy też nie miłował. Zamiast tego pocałunkiem go kupić musiała, gdyby nie ból to z jego zaczerwienienia by się śmiała. Rozmową go potem uraczyła, jego intencje poznać chciała. Choć nie do końca mu uwierzyła to razem z nim po nad planową księgę podążyła. Ogier okazał się alchemikiem i księgi dogmatów poszukiwaczem. Imię do jej podobne dzierżył i jak ona w podróży wiele dni przeżył. Ciągnąć na swym wozie się dała i dla własnej satysfakcji na długość podróży narzekała.
Na nieszczęście w miasteczku się zatrzymali. W karczmie pokój wynajęli. W ich wieku chyba ich za rodzeństwo uznali, lecz to od niego wszyscy zapłatę dostawali. Dzięki niemu pierwszego wina się napiła, a gdy umyć wyszedł się ogier jeszcze dwa opróżniła, lecz na otwarcie kolejnego była zbyt pijana i to od niego po powrocie tego żądała. Jednakże nawet ona nie zawsze to co chciała dostawała, za miast tego została zrugana i do spania wysłana. Choć jego zabiegami alkohol miała usuwany to nie długo jego poziom został uzupełniony. Posmakował jej ten trunek i jego różne rodzaje poznać chciała, a dość czasu przez kolejne godziny w wozie będzie miała, to by posmakować rużnych nakupiła choć czasem mieczem przekonać sprzedawców musiała. Jej uznaniem najbardziej czkoladowy likier się ucieszył i wino ryżowe, co seke miano nosi i aż jej gardziołko o picie siebie prosi. Ogier w jej oczach był dość dziwną istotą, bo nie jadał tego co zwykle kuce jadają. podejżewała że to prawda że o węgiel się alhemicy zabijają, lecz nie miłą narazie być nie chciała więc o to nie pytała. Choć świerze ślady bujki na nim widziała, to niezbyt się tym przejmowała. Dla niej to istny interes był, tylko liczyła że póki księga się nie znajdzie to będzie żył.

C.D.N
Obrazek Obrazek
Obrazek
Motyw przewodni postaci: Skillet-Monstar
Avatar użytkownika
Fire Hell
Mól książkowy
 
Posty: 524
Dołączył(a): 28 cze 2012, o 13:25
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: kocham noc
Uroczy Znaczek: czarny płomyczek
Lubi: Lune, Sweet Lulibly, Lucky Star i jej brata. No i wszystko co jest ładne. Kocha drogie rzeczy.
Nie Lubi: Ogółu żywych istot
Strach: Bycie zniewoloną
Stan: wolna
Koneksje Rodzinne: brak żywych członków. Zabici przez wiarę lub rodzice przez nią
Rasa: Jednorożka!
Charakter: Chaotycznie zły. Dla przyjaciół chaotycznie dobry. Ogólnie Chaotyczna.
Multikonto: NIE

Re: Hell

Postprzez Fire Hell » 20 maja 2013, o 11:39

Na podstawie RP cz.II

Ogier nieco peszył Fire swym zachowanie, czy on w nie miał w zwyczaju za klaczy tyłem się uganianie? Może i słodził jej za piękno, lecz podniecenie nie było w nim żadnego. Nawet gdy ocierała się o niego szukając ciepła nie tylko swojego, to dostała zarzut że alkoholu za dużo do jej gardła wlano. Na długość podróży narzekała, choć tylko zabawę z tego miała. Wszak prawie cały czas wypoczywała i niedawno zdobytą księgę analizowała. W tekst głęboko spoglądała, na strony skąd treść ukrytą czytała. Tekst zwykły też zapamiętywała i na kilka sposobów go czytała. Ukryte zaklęcia odczytywała i je testowała. Raz przepadkiem drzewo istnienie przy tym straciło, bo z pod kontroli jej się zaklęcie wymsknęło.
Czasem też rozmawiali, swoimi stylami walki się wymieniali. Na sparing go na namówiła i miecz swój na bok odstawiła. Walka do ran kilku być miała, lecz aż tak krwawego przebiegu się nie spodziewała. W trawie znikła i wyskakując niej w kark mu się wbiła. Odskoczyła w nią ponownie i ujrzała płomienie, Jednak ognień to jej sprzymierzeniec, i szybko otoczył ją z czarnego płomienia wieniec. Wszystek tak zapłonęło i jej kopytko w ogniu bok mu zraniło. Pochwycić jednak mu się udało jego ciało ją do ziemi przygwoździło. Podejrzewała że nad sobą nie panuje i że odgryźć jej głowę knuje.
Więc gdy tylko się nastawił to ona mu gardła dosięgła i uspokoić się rozkazała. Wtedy magi jego poczuła efekty i magicznie powiększyła własne atuty. Tak obronę szyi mu przebiła, do kapitulacji zmusiła. Ostatecznie jako towarzysza w podróży zaakceptowała i nieco mniej go o nieprzychylne działanie podejrzewała.
Na kolejnym postoju spokojnie spać postanowiła, Leczże słabo pilnuje nie podejrzewała. Nieproszonego gościa miała i czaru odruchowo na nim użyła. Wole mu zmiażdżyła i krzyczeć po ogierze zaczęła. Bo drapieżnika do niej dopuścił, do jej wozu rysia wpuścił. Choć zła na niego była, to trochę z kota się cieszyła.
Same utrapienia z tym alchemikiem miała, Gdy go po jedzenie dla kota wysłała to go ogłuszonego spotkała. Własnej pułapki stał się ofiarą, lecz polowanie zakończył z martwą sarną. Gdy go znalazła z rysiem była i kota jego persona przytuliła. Na co odpowiedz zębami dostał i z uścisku ryś się wydostał. Do obozowiska powrócić mu kazała, a sama przodem się udała. Wrócił gdy Fire w objęciach mary przebywała, duchowy kontakt z nią miała. Rysice to peszyło, lecz w sępie widoczne przyzwyczajenie było. On też się medytacji oddał, w niej ich dalszą trasę analizował. W niej oddział przed nimi ulokowany spotkał, potajemnie rozgromić go chciał. Jednakże ona od mary też o nim wiedziała i rysia z nim posłała.
Sama potajemnie się skradała, przedstawienie oglądać chciała.
C.D.N
Obrazek Obrazek
Obrazek
Motyw przewodni postaci: Skillet-Monstar
Avatar użytkownika
Fire Hell
Mól książkowy
 
Posty: 524
Dołączył(a): 28 cze 2012, o 13:25
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: kocham noc
Uroczy Znaczek: czarny płomyczek
Lubi: Lune, Sweet Lulibly, Lucky Star i jej brata. No i wszystko co jest ładne. Kocha drogie rzeczy.
Nie Lubi: Ogółu żywych istot
Strach: Bycie zniewoloną
Stan: wolna
Koneksje Rodzinne: brak żywych członków. Zabici przez wiarę lub rodzice przez nią
Rasa: Jednorożka!
Charakter: Chaotycznie zły. Dla przyjaciół chaotycznie dobry. Ogólnie Chaotyczna.
Multikonto: NIE

Re: Hell

Postprzez Fire Hell » 3 cze 2013, o 11:13

Fire przedstawienie oglądała, aa rysica jej inną relacje przesyłała. Kocica zabawkę miała, lecz o słowach że jedna przy życiu pozostać miała, ciągle pamiętać musiała, a Fire walczyć chciała. Obietnice jednak złożyła, ma w tyle pozostać by żadna rana jej ciała nie ozdobiła. Ogier samotnie walczył swym stylem, był tnącym motylem. Sześć mieczy go w jeża zmieniało i pancerze wrogów przebijało. Widziała jak z poświęceniem walczy, swoje miecze z ciałami wrogów łączy. Nazwy mieczy nie znała, lecz wyraźnie jakimi żywiołami władają widziała. Fire się denerwowała, gdy jak miecze traci widziała. Widziała jak swą magią zasadzkę szykuje, w dziurze pod ziemią się znajduje. Znienacka zaatakował i lecz po chwili znowu obrywał. Teraz pojawili się zbrojni i na jego magie odporni. Jednak i na nich sposób znalazł, broniami gazem władającymi do środka wlazł. Jednak tak gładko iść mu nie mogło, biczem wody kucowskie ścierwo go smagało. A jej samokontrola była na skraju, była niczym na wojowniczym haju. Zabijać chciała, lecz dziś kapłanka ryzykować nie miała. Alchemicznej walce się przyglądała i ukryta w krzakach leżała. Sęp już krążył nad polem bitwy, choć jeszcze nie każdy wróg był martwy. Choć walki wynik nie był przesądzony, to jednak Fire Blast upadł i wróg został za nim pogrzebany.
Dwójka jednak przy życiu pozostawała i rysica swą zabawkę miała. Fire też czyjąś obecność wyczuła i pytanie co ty robi posłyszała. Wtedy na ogiera wskazała i że potwór zawołała. Strażnik ja minął, lecz nie zaszedł daleko. Do gardła ciecz od Blasta mu wlała, i jak się dusi chwilę się przyglądała. W końcu kogoś zabiła i na pomoc Alchemikowi ruszyła, kolejnego dotykiem zabiła. Jej magia po jego zbroi się rozeszła i znajdując dziury do wnętrza zbroi weszła, tak go w pochodnie zmieniła. Kolejny o litość prosił więc rysicy pozwoliła zabawkę zabić, a temu kazała pokłony bić i się modlić. Jej był na nic nie potrzebny, jednak Ogier miał co do niego jakiś plan niecny. Już go zabić mała, bo się nim już znudziła, gdy przytomność odzyskana przez Blasta go uratowała. Tylko by wiadomość wysłać go potrzebował, on widocznie zabijania tak jak ona nie miłował.
Wykład mu na temat jego zachowania zrobiła i na wozie jechać pozwoliła. Najchętniej by go zabiła, lecz miejsca przetrzymywania księgo by nie poznała. Dziwne było też że siła tego z niego nie wydusiła, tylko z nim na owo miejsce podążyła. Po drodze jeszcze pegaza zestrzeliła, butelki otoczonej ogniem jako pocisku użyła. Chwile z nim gadała gdy kogoś na drodze zwęszyła, jednak alarm to był fałszywy. Drwal był to miły, a jego zmysły zagrożenia nie wyczuły. Teraz go tylko minęła i o najlepszej drodze się wywiedziała. Przy jaski w której cel się znajdował Ogier wypad z wozu dostał. Wyleczyć się miał i wytłumaczyć jak to robi musiał. Wiedzieć chciała w razie czego, żeby wiedzieć z czym nie zostawiać go samego.
Obrazek Obrazek
Obrazek
Motyw przewodni postaci: Skillet-Monstar
Avatar użytkownika
Fire Hell
Mól książkowy
 
Posty: 524
Dołączył(a): 28 cze 2012, o 13:25
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: kocham noc
Uroczy Znaczek: czarny płomyczek
Lubi: Lune, Sweet Lulibly, Lucky Star i jej brata. No i wszystko co jest ładne. Kocha drogie rzeczy.
Nie Lubi: Ogółu żywych istot
Strach: Bycie zniewoloną
Stan: wolna
Koneksje Rodzinne: brak żywych członków. Zabici przez wiarę lub rodzice przez nią
Rasa: Jednorożka!
Charakter: Chaotycznie zły. Dla przyjaciół chaotycznie dobry. Ogólnie Chaotyczna.
Multikonto: NIE

Re: Hell

Postprzez Fire Hell » 3 paź 2013, o 15:54

Kajdany jej kopytka trzymały i na rogu w dziwnej swej formie magie blokowały. Jak się tu znalazła, czemu wiecznie dzień oglądać miała? Ile czasu minęło i co jej się przydarzyło? Myśli powoli zbierała i język w cieknącej po ścianie wodzie zwilżała. Kryształ ścian światłem oczy oślepiał, bo niczym w południe światło dawał. A jak tu się znalazła, odpowiedz nie łatwa to była.
Pamiętała że z Blastem używać plazmy się uczyła, lecz jej inny charakter miała. Nie dawała lecz do siebie brała. choć przepalała i roztapiała to zamiast eksplodować, implodowała. Wcześniej jak się leczy oglądała, jak tworzy alchemią naczynie wzrokiem badała. Ile czasu od tego minęło? Czy już szaleństwo ją ogarnęło?
Potem pomieszczenie w którym była księga badali, do kompromisu w sposobie zdobycia wypracowywali. Pamiętała ból tam napotkany, żaden sposób magiczny ponoć był nieużyteczny. Ogier alchemią alchemiczne zabezpieczenia blokował. Dojść do księgi było łatwizną. Podniesienie też nie sprawiło problemu lecz drzwi zamknęło i na nią moc skierowało. Czuła wtedy ciała każdej komórki rozrywanie. Alchemicze na części rozkładanie. Tylko jedno szalone dzieło jej pozostało. Smocze inferno z jej to spowodowało. Łańcuch czarnego ognia w fali zabójczej i wzory alchemiczne wypalającej. Choć tryumf odniosła to obrażenia poniosła i nieprzytomna na ziemię się osunęła. Gdy się obudziła przykryta kocem była i zdobycz trzymała. Może temu że tak ją szanował to umowy dotrzymała i swoje z księgi wyczytać mu dała. A gdy swej krwi potrzebował to jej ząbki w skórze na własne życzenie miał. Nim czytali to się nieco wiadomościami powymieniali. Po swego celu osiągnięciu oddał jej księgę i jedną dodatkową kopie innej księgi, w jednym pociągnięciu. A ona pocałunek z krwią na pysku mu skradła i tam zostawiła. W drodze na dół rysia na drwala nasłała i sama jego cierpienie mieczem skracała. Czemu nie zabiła alchemika się zastanawiała lecz czasu wiele na to nie miała. Do kolejnej księgi trasę wytaczała.
Tak to wtedy coś się stało... Księga blisko była Lecz jak się pod nią znalazła? Dwa dni wejścia szukała i wtedy sobie to uświadomiła. Że księga tak naprawdę daleko była. I podróżować przez pół globu by do niej musiała.
Obrazek Obrazek
Obrazek
Motyw przewodni postaci: Skillet-Monstar
Avatar użytkownika
Fire Hell
Mól książkowy
 
Posty: 524
Dołączył(a): 28 cze 2012, o 13:25
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: kocham noc
Uroczy Znaczek: czarny płomyczek
Lubi: Lune, Sweet Lulibly, Lucky Star i jej brata. No i wszystko co jest ładne. Kocha drogie rzeczy.
Nie Lubi: Ogółu żywych istot
Strach: Bycie zniewoloną
Stan: wolna
Koneksje Rodzinne: brak żywych członków. Zabici przez wiarę lub rodzice przez nią
Rasa: Jednorożka!
Charakter: Chaotycznie zły. Dla przyjaciół chaotycznie dobry. Ogólnie Chaotyczna.
Multikonto: NIE

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Opowieści o Czynach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

cron