Strona 3 z 4

Re: Recepcja Komisariatu

PostNapisane: 25 lut 2013, o 19:44
przez Freki_Blackbane
(nie chcialo mi sie przelogowywać)
Obrazek
Heavy Duty

- Mam dobry słuch, chłopczyku... Chodziło mi o zakochiwanie sie i bronienie honoru klaczek. Bo przecież chcesz kiedyś być jak tatuś i mamusia, prawda?

Uśmiechnęła się i pogłaskała go po policzku. Nastepnie odwróciła wzrok na swoj zadek i z uśmiechem pokręciła głową.

- Nie nie, kochanie, moj znaczek to nie ta gwiazda, to tylko odznaka policyjna. To Komisarz ma talent do bycia stróżem prawa. Mój znaczek to czarna kropla... Prawdopodobnie oznacza ona smar, bo znam się na broni i mam do niej talent.

Usiadła z nimi i zastanowiła się chwilę.

- Ched Lager... A! Wam chodzi o Chez Lager? No tak, Komisarz załatwiał koncesję na alkohol współzałożycielowi. Black Gallant mu było... Są przyjaciółmi z komisarzem, więc na pewno będziecie mieli u niego ciepło i bezpiecznie. Gdyby coś jednak nie wyszło i nie było go w domku, zawsze możecie przyjść tutaj do nas, wystawimy wam jakieś leżanki na górze i się prześpicie.

Przysiadła sobie i spojrzała rozbawiona na Blasta.

- Młody Blast chyba nie zdaje sobie sprawę jak wielkie ma zadatki na bycie dużym i przystojnym ogierem kiedyś.

Re: Recepcja Komisariatu

PostNapisane: 27 lut 2013, o 15:13
przez Blue Shell
Młoda Blue zachichotała, gdy usłyszała to, co Heavy Duty mówiła o Blaście. Co jak co, ale takie słowa często peszyły jej brata. Dlatego zamierzała zwrócić uwagę klaczy... Chociaż... Dobra, zwróciła uwagę.

- Przepraszam... Ale może pani tak nie mówić? Moj brat jest... No, peszy go to trochę... - Blue na pewno nie chciała urazić Heavy, ale wolała nie zobaczyć brata, który jest całkowicie czerwony ze... No, zawstydzenia.

Re: Recepcja Komisariatu

PostNapisane: 27 lut 2013, o 15:18
przez Black_Gallant
[ ZNÓW NIE CHCIAŁO MI SIE PRZELOGOWYWAC]

Obrazek
Heavy Duty

Duty z uśmiechem usłyszała co mówiła jej Blue i niewiele sobie z tego robiąc podrapała Blasta pod brodą.

- Kiedyś przestanie. Musisz uważać żeby jakaś klacz ci go nie ukradła i z nim nie uciekła. Takiego księcia z bajki... No, chyba że ciebie pierwszą mu ktoś ukradnie.

Chichotała dalej. Lubiła dzieci i lubiła gdy były zakłopotane.

Re: Recepcja Komisariatu

PostNapisane: 27 lut 2013, o 18:25
przez Blast
Już pierwsze słowa go zakłopotały i rumieniec mu się zaczął wkradać próbował otworzyć usta, potem je zacisnął, wybiegł oczami gdzieś w poszukiwaniu pomocy, spuścił wzrok i grzebał kopytkiem w podłodze próbując się przestać rumienić ale porównanie do księcia...i te czułości... zniszczyły go zupełnie i rumieniec przeradzał się w czerwień dorównującą burakom.
Próbował znów coś powiedzieć,ale tylko się jąkał. Aż mu róg się zapalił i szybko polizał kopytko i nim go zgasił.
- Umm... umm gdzie... jest.. ummm tu łazienka? - wysilił się na uśmiech ale to i tak jego zawstydzenia już nic nie ukryje. Spoglądał tylko co chwilę n siostrę z oczami mówiącymi "Pomocy".

Re: Recepcja Komisariatu

PostNapisane: 28 lut 2013, o 10:02
przez Red_Shot
Obrazek
Heavy Duty

- Chodź, zaprowadzę cię.

Powiedziała i złapała go delikatnie za kopytko swoim własnym.

- Blue, usiądź tu proszę za biórkiem komisarza i poczekaj. Jeżeli ktoś by wszedł i pytał o policjantów, powiedz, że zaraz przyjdą.

Malutki się podniecił. Nie wiedziała że jest już w tym wieku, kiedy coś takiego możego go podniecić. Z rozbawieniem patrzyła na jego dalsze reakcje, gdy chwyciła go za kopytko i powiodła go piętro wyżej, do posterunkowej ubikacji dla mężczyzn.

- Śmiało, wchodź do środka. Obiecuję, że nie będę podglądać.

Śmieszyło to ją. To pewnie zestresuje malca jeszcze bardziej. Słodko było patrzeć jak był zakłopotany.

Re: Recepcja Komisariatu

PostNapisane: 28 lut 2013, o 12:43
przez Blast
Mały myśli - O... Matko litości więcej wstydu nie zniosę, muszę znów mieć spokój i opanowaniem, bo stracę kontrolę nad magią, nad uczuciem zawsydzenia nie panuję, zawsze mnie onieśmielały klacze a ta skrzętnie ma z tego ubaw - traci kontrlę nad emocjami i temperatura znów jego rośnie z powodu utraty kontroli nad żywiołem ognia.
Myśli -Potrzebuje wody... przeciwieństwa, ale nie skoczę do umywalki przy niej, bo to pogorszy tylko moją sytuację. Ahh nie ważne nie ważne lepiej wyglądać dziwnie niż pozwolić magii uwolnić bez pozwolenia. -
Wyrwał się szybko z pod władzy jej kopytka i pobiegł w stronę łazienki, którą już chyba widzi. Róg znów mu się zapalił zielonym ogniem i powoli zaczął przechodzić w czerwony rozprzestrzeniajac się z rogu na resztę ciała powoli.
Myśli -Spokój muszę nie myśleć, to tylko klacz, to tylko klacz, one nie mają po co mnie zawstydzać, nie mogą mnie zawstydzać. -
Wbiega odkręca wodę już się paląc cały i zaczyna chlapać na siebię wodę próbując ugasić płomień.
Myśli - nie wybuchaj, nie wybuchaj -
Było pyknięcie podobne do zapalenia wodoru. Wokół niego jest ogrągły ślad osmolenia na 5 metrów, ściana najbliższa też i sam maluch też ubrudzony pada na ziemię wypruty z magii traci przytomność. Łazienka jest tylko brudna nic poważnego się nie stało.

Re: Recepcja Komisariatu

PostNapisane: 28 lut 2013, o 13:46
przez Black_Gallant
Obrazek
Heavy Duty

Usłyszała ciche łupnięcie. Przestraszona złamała obietnicę nie podglądania i zobaczyła małego na ziemi, całego osmalonego. Nieco spanikowała. Szybko go obmyła wodą z umywalki by nie miał sadzy na pyszczku i poklepała go parę razy po policzku, by się zbudził.

- No hej. Co się stało? Nie mdlej mi tu malutki, nic się nie dzieje. No obudź się.

Postanowiła zrobić mu oddychanie pyszczek-pyszczek. Zatkała mu nozdrza i pokryła swoimi ustami jego usta. Miała nadzieję, że odzyska oddech. Mdlenie to nie jest ot, takie sobie coś. Co ona powie jego siostrze jeżeli coś mu sie stanie?

Re: Recepcja Komisariatu

PostNapisane: 28 lut 2013, o 20:06
przez Blue Shell
Blue podskoczyła aż do sufitu, gdy tylko usłyszała słaby wybuch. Dobra, nie pod sufit, ale wystarczająco wysoko, żeby zamajtać nogami parę razy. No i zaraz po tym się wywaliła, bo zbytnio skupiła się na zorientowaniu się gdzie wybuchło, a nie na lądowaniu. Gdy już się podniosła, szybko pobiegła w stronę BUM, obawiając się, że to znów jej braciak walnął niekontrolowane zaklęcie. I za bardzo się nie myliła, gdy podbiegła do Heavy i Blasta.

- Proszę pani, co się stało? - spytała zmartwiona, patrząc na Blasta i myśląc co może zrobić. Nie miała pomysłu, oprócz tego, że często tylko mdlał..

Re: Recepcja Komisariatu

PostNapisane: 4 mar 2013, o 11:56
przez Blast
Czyje na sobie coś dziwnego, na ustach i otwiera oczy. Orientuje się kro jest na jego ustach, oczy mu wyleciały z orbit i zaczął machać nóżkami w panice bo tylko na tyle miał siły. Jedynie co mu zdążyło przyjść do głowy to:
- Nie no czemu znowu mnie to spotyka - :oops:

Re: Recepcja Komisariatu

PostNapisane: 4 mar 2013, o 18:54
przez Red_Shot
Obrazek
Heavy Duty

- Oj, nic złego cię nie spotkało. Troszkę zasłabłeś, ale już jest dobrze.

Powiedziała uspokojona i sprawdziła jego puls, a potem czy jego źrenice prawidłowo reagują.

- Malutki, nie musisz się niczego wstydzić. Przecież jesteś już takim dużym ogierem, myślisz, że Komisarz Red Shot się rumieni kiedy mu się okazuje względy? Powiem ci, że nie, bo juz nieraz to widziałam.

Powiedziała mu odzyskując rezon i stawiając go na chwiejne kopytka.

- Nic mu nie jest, Blue Shell, ale musisz go nauczyć, że nie mdleje się przy miłych klaczach.

Re: Recepcja Komisariatu

PostNapisane: 5 mar 2013, o 16:02
przez Blue Shell
- Em... Ale słyszałam wybuch... Który tylko mój brat może spowodować.. - Blue była lekko zdziwiona tym, że Heavy nie chce chyba powiedzieć wszystkiego. W końcu znała swojego brata na wylot! No... Może nie tak dosłownie, ale i tak znała! I była pewna, że pani jednorożec nie mówi całej prawdy... Co troszkę się jej nie spodobało. I wyobraźnia sprawiła, że dla Blue, włosy Heavy wyglądają jak kamień duży. Ale mniejsza z tym... Spytała się jeszcze:

- I czemu mój brat jest czerwony?

Re: Recepcja Komisariatu

PostNapisane: 6 mar 2013, o 10:44
przez Blast
Mysli - Czemu zawsze mnie to spotyka. Rozumiem rzucanie sie z wdzięczności na szyję, przyzwyczaiłem się do tego, ale to... to już przesada. Zaraz powiem tej paniusi parę odpowiednich i wywrzonych słów! -
Otworzył usta by coś powiedzieć ale zorientował się, że brak mu słów i zrezygnowny zamknął je nadal jeszcze czerwony trochę. Zaczął się tylko powoli wycofywać w stronę siostry którą zauważył. Ona zawsze go ratowała od klaczego problemu. Wiedziała ona dobrze, że Blast woli stanąć znów na przeciw Timber Wolfa niż być w poblizu wdzięcznej, z byt miłej, lub zawstydzajacej go klaczy.

Re: Recepcja Komisariatu

PostNapisane: 6 mar 2013, o 12:05
przez Black_Gallant
Obrazek
Heavy Duty

Już spokojna wstała i pogłaskała oboje kucysiów.

- Już dobrze. My z komisarzem ruszymy na poszukiwania. Wam mogę polecic zostać tutaj w komisariacie, albo udać się do tego Pana Gallanta.

Wyszła z łazienki i sprowadziła ich na dół, do lobby.

Re: Recepcja Komisariatu

PostNapisane: 9 mar 2013, o 10:55
przez Blue Shell
- No właśnie... Mogłaby nas pani proszę zaprowadzić do tego pana? Bo nie wiemy gdzie on jest... - spytała się Blue, mając nadzieję, że pani Heavy będzie wiedziała, gdzie ten Chez Lager jest. W końcu raczej nie mogą spać na komisariacie, bo to to by pewnie dziwne skojarzenia dało, że są więźniami, albo coś! Przynajmniej tak mówiła wyobraźnia Blue.

Re: Recepcja Komisariatu

PostNapisane: 9 mar 2013, o 10:59
przez Blast
Nic nie mówi i tak zażenowany sytuacją nie dawną, podszedł tylko do siostry by milczeć i robić za bodyguarda. Jedynie ma nadzieje że stąd szybko pójdą zanim dostanie kolejną gorzką porcję wstydu.