Strona 1 z 2
Sala przesłuchań

Napisane:
11 mar 2012, o 23:03
przez Mistrz Gry
Sala jak to sala, ma weneckie lustra na ścianach, po środku metalowy, przytwierdzony do ziemi stół z uchwytami na kopyta dla zatrzymanego, dwie pary drzwi.
Re: Sala przes?ucha?

Napisane:
11 mar 2012, o 23:12
przez Red_Shot
Red Shot by? dumny ze swojej akcji. Razem z poczciw? Heavy Duty siedzieli w?a?nie w sali przes?ucha?. Przed nimi, przytwierdzona do solidnego sto?u, siedzia?a Tygryfica Tali. Przed ni? le?a?y zdj?cia z miejsca zbrodni oraz batonik pysznej czekolady. Oczywi?cie poza zasiegiem tygryficy.
Red Shot czyta? w?a?nie akta zatrzymanej podczas kiedy Heavy Duty przygl?da?a si? jej jakby... Jakby by?a g?odna.
A za szyb?, co wiedzieli tylko oni, siedzieli Jailbreak oraz Trenchcoat. Obserwowali byli gotowi w razie czego wej?? do ?rodka. Ale wiedzieli, ?e póki tam jest Red SHot, to nie b?dzie zabawy.
------------
- Tali... Waln? prosto z mostu. Wdep?a? w niez?e ?ajno. Jak nam powiesz, gdzie zostawi??? cia?o, mog? wzi?c pod uwag? okolicznosci ?agodzace dla prokuratora. dostaniesz tak z pi?? lat odsiadki mniej.
- Lepiej mu powiedz co wiesz. Pan Komisarz jest raczej mi?y, ale ja mam swoje metody. Bardzo "ciekawe" metody.
- Wiesz co o nich s?dze, HD... Wi?c? Tygryfico? B?dziesz wspó?pracowa? czy mamy inaczej pogada??
Re: Sala przes?ucha?

Napisane:
12 mar 2012, o 23:08
przez Mistrz Gry
Red Shot strzeli? facehoofa... Kolejna pojebka na komisariacie. A my?la? ?e po Manehattanie sko?czy? mu si? ?yciowy przydzia? ?wirów.
- Udajemy niespe?na rozumu by uciec od wymiaru sprawiedliwo?ci, co? Nie ze mn? te numery, siostro. A teraz gadaj! GADAJ GDZIE UKRY?A? zadzwo? do mnie prosz? CIA?O!?
Podszed? do Tygryficy i odci?gn?? jej chwytem z?bami g?ow? do ty?u. Nie by?a to wygodna pozycja. W tymczasie Heavy Duty przygl?da?a jej si? wymownie.
I nagle do ?rodka wszed? kuc-niczym-harleyowiec.
- Szefie, mamy wezwanie. Jakie? zagini?cie pono?. Mo?liwe ?e to wspólnicy tej tutaj co? jeszcze namodzili.
I wyszli razem.
Heavy Duty
Heavy Duty obesz?a dooko?a Tygryfic? i przyjrza?a jej si? ze wszystkich stron. W jaki? sprawny sposób okr?ci?a sobie wokó? kopytka jej ogon i podesz?a do niej od przodu, poza zasi?giem jej dzioba.
- Zadziwiaj?ce. Nie widzia?am Tygryfów w tej okolicy nigdy... My?la?am, ze Królestwa nie wypuszczaj? was poza swój obr?b... Ciekawy z ciebie okaz. Mo?e zaczniesz gada?, bym nie musia?a u?ywa? swoich specjalnych metod?
Ugryz?a jej koniuszek ogona. Dotkliwie. Nast?pnie obliza?a krwawi?cy koniuszek.
- A ja tak baaaaaardzo chc? przypomnie? sobie swoje stare metody przes?ucha?.
Re: Sala przes?ucha?

Napisane:
14 mar 2012, o 22:57
przez Mistrz Gry
Heavy Duty
Zastanowi?o j? to co zrobi?a Tygryfica. Obesz?a j? znowu wokó? i wykopa?a jej sto?ek spod zadu. To spowodowa?o ?e ca?? szcz?k? Tali uderzy?a o blat sto?u, gdy straci?a nagle punkt oparcia. Heavy Duty nast?pnie stan??a jej kopytem na ogonie.
- B?dziesz gada?? Czy mam ci zrobi? kuku?
Re: Sala przes?ucha?

Napisane:
16 mar 2012, o 23:55
przez Mistrz Gry
Heavy Duty
- To TY masz mi poda? nazwiska. Kim s? twoi wspó?pracownicy? Gdzie schowa?a? cia?o swojej ofiary? ?wiadek widzia? jak odnosi?a? cia?o ofiary. GDZIE je wynios?a??!
Gdy pytania nie odnosi?y skutku Heavy Duty Podnios?a lekko tylne kopytko i z ca?ej si?y przywali?a po ?rodku ogona Tali. Rozleg? si? g?uchy chrz?st oraz przera??jacy pisk Tali. ?amanie tak wa?nego odcinka kr?gos?upa musia?o j? ju? naprawd? zabole?. Heavy Duty wtedy przygwo?dzi?a kopytkiem g?ow? Tali do sto?u tak, ?e Tali ujrza?a przed oczami gwiazdy.
- B?DZIESZ GADA?!? Czy wolisz si? po?egna? z w?adno?ci? skrzyde?!?
HD krzycza?a jej do ucha z nieukrywan? satysfakcj?. Jej g?os by? pe?en podniecenia, jakby upaja?a si? robieniem Tygryfowi krzywdy.
-----------------------------------------
Rzut na odporno?? na ból = 30. WP Tali to 28. Nie zda?a o jeden.
Re: Sala przes?ucha?

Napisane:
17 mar 2012, o 20:45
przez Mistrz Gry
Heavy Duty
Ta sytuacja odpowiada?a pani policjant. Heavy Duty nie uwa?a?a si? za z?? osob?, ale jednak odczuwa?a z tego dziwn? satysfakcj?. Ta w?adza, przez która mo?na nawet by?o sprawia? ból... i wszystko w granicach prawa! To Tali by?a t? z??, winn?, nie ona. Ona jedynie spe?nia?a polecenia prze?o?onych, a musia?a wyci?gn?? od tygryfa tyle, ile by?a w stanie.
- Dziwko? Wed?ug ciebie to ja jestem dziwk??!
Ponownie uderzy?a z ca?ej si?y kopytem w jej ogon, ale teraz troszk? wy?ej, i w tym miejscu je ?ami?c. Dziwi?a si? sama sobie, ?e to sz?o tak ?atwo.
- Masz ostatni? szans? aby wszystko, powtarzam WSZYSTKO, powiedzie?. Teraz jeden mord, kto wie ile wcze?niej. Albo zrobimy to po mojemu.- Rzuci?a ni? na ziemi? tak, ?e ta le?a?a brzuchem na pod?odze. Pani policjantk? jednym kopytem trzyma?a j? za g?ow?, drugim natomiast dotyka?a jej prawego skrzyd?a.- Kto? ci kiedy? mówi?, ?e masz pi?kne skrzyd?a? Teraz ?adnie powiesz wszystko o tym mordzie, o poprzednich te? je?li takie by?y, albo po?egnasz si?, ze zdolno?ci? latania!
Tali mog?a wyczu?, ?e ta nie ?artowa?a...
Re: Sala przes?ucha?

Napisane:
17 mar 2012, o 21:17
przez Mistrz Gry
Jailbreak oraz Trenchcoat
Policjantka wys?ucha?a wszystkiego, co tygryfica mia?a do powiedzenia, po czym pokiwa?a g?ow?. Niejeden raport mo?na by z tego spisa?, niejeden wyrok by móg? zapa?? w tej sprawie. Zdj??a kopyto z jej g?owy, jak i skrzyd?a, po czym odesz?a na bok.
- Dzi?kuje za szczero??, dobrze, ?e teraz to powiedzia?a?. Jednak?e widz?, ?e to nie by?o twoje jedyne morderstwo, jak masz na koncie tak?e inne przest?pstwa. Czy inne mordy by?y sprawiedliwe... tego si? jeszcze dowiemy, na razie koniec z przes?uchaniem. A by? si? nie rzuca?a...- Uderzy?a j? kopytem w splot s?oneczny tak, by ta straci?a nie tylko dech, ale i przytomno??. Do pokoju weszli Jailbreak i Trenchcoat i podeszli do Tali.- Nieco mnie ponios?o, ale czego? si? dowiedzieli?my przez to. Musz? by? dalsze przes?uchania.
- Zabierzemy j? do celi, niech troch? och?onie.- Odpowiedzia? Trenchcoat. Chwycili nieprzytomn? Tali i skierowali si? ku celom.
Z/T( MG i Tali)
Re: Sala przes?ucha?

Napisane:
12 gru 2012, o 23:30
przez Red_Shot
Red Shot wprowadził do środka Verse'a i przy okazji przykuł go za jego łańcuchy do stalowego, wbitego w podłogę biurka. Wyszedł na dłuższą chwilę i wrócił z teczką jakichś papierów oraz policjantką. Z Heavy Duty.
- No, bratku... Tu nie ma dobrego gliny i złego gliny. Jest zły i źlejszy. Jeżeli będziesz niegrzeczny i nie powiesz dlaczego podpaliłeś szkołę i zbiegłeś z miejsca zdarzenia, poznasz które jest źlejsze. Co ty na to? Będziesz grzeczny?
Powiedział wyczekująco, chowając swoje oczy za lustrzankami.
Re: Sala przesłuchań

Napisane:
13 gru 2012, o 12:57
przez Last Verse
-Ciekaw jestem o co chodzi z podpaloną szkołą. Podczas drogi miałem czas do zastanowienia się skąd ten błąd i zauważyłem że w jednym barze mniej więcej w tym samym czasie były dwa kuce o kolorach czarno-białych. Jeśli nie chodzi o wygląd, a masz jakieś konkretne dowody to nie mam pomysłu. Nikogo praktycznie w tym mieście nie znam, jestem tu przejazdem i nie rozumiem czemu mnie, tak agresywnie aresztowaliście. O szkole też nic nie wiem... jeśli się spaliła to jest mi niezmiernie przykro, ale nic z tym nie zrobiłem. - Powiedział wszystko powoli, ze spokojną twarzą.
Re: Sala przesłuchań

Napisane:
13 gru 2012, o 14:34
przez Red_Shot
- A miałem nadzieję dzisiaj na noc bez koszmarów... Duty?
Odezwał się komisarz i skinął głową na jednoróżkę.
Heavy Duty
Heavy Duty podeszła spokojnie od boku do jednorożca, i z kokieteryjnym uśmieszkiem otarła kopytkiem po jego poczku, a potem po jego szyi, karku, głowie... I uderzyła jego pyszczkiem z całej siły o blat, tak by szczęki zderzyły się ze sobą jak należy. Dla pewności, czy jej nie zemdleje, chwyciła pałkę elektryczną i uderzyła ładunkiem tuż pod ogonem ogiera.
- Lepiej zacznij mówić, kochanienki. Ja jestem ta zła... Bardzo nie chcesz by pan komisarz wstał i pobrudził sobie kopytka.
Uśmiechnięta przejechała mu po plecach juz wyłączoną pałką i zamruczała coś pod nosem.
Re: Sala przesłuchań

Napisane:
13 gru 2012, o 17:38
przez Last Verse
-W d*pe mnie pocałuj. - zamruczał cicho, boleśnie Last - ja nic nie wiem. Jedyne co wiem że możliwe że mnie pomyliliście z tą klaczą z baru podobną do mnie.- Spojrzał błędnie w oczy przesłuchującego - Przeżyłem OK'a, przeżyłem chorych umysłowo sierżantów, przeżyje i was. A jeśli nie to będę was straszyć, aż się posr*acie ze strachu.
Re: Sala przesłuchań

Napisane:
13 gru 2012, o 23:19
przez Red_Shot
- No nieładnie, mój dobry kolego... Nie ładnie... Szkoły się pali... A o ile pamietam, jesteś biało czarny z niebieskimi oczami. Zasłaniasz się innymi? I do tego jeszcze czarno białymi? Bardzo nieładnie... Ale mamy czas. Akurat wypiliśmy z Duty po ciemnej kawie, możemy siedzieć ile chcemy... HD... Sprawdź, czy zacznie inaczej mówić z ubitym kopytem.
Heavy Duty
Klacz westchnęła, po czym chwyciła mocno za pałkę i przygrzmociła w kopyto przykute do stolika. Ukruszyła mu cały przód rzeczonego kopytka, aż trysnęła krew. Nie zwracając uwagi na jego jęki i płacze, zlizała krew z pałki i spojrzała na niego z wyższością.
- Komisarz jeszcze nie wstał. Jeszcze jest dla ciebie niezwykle uprzejmy.
Re: Sala przesłuchań

Napisane:
14 gru 2012, o 15:19
przez Last Verse
(Z biografii Verse)"Verse przeżył dwa razy podobne sytuacje, ale nigdy nie trafił na podobnych psycholi. Jednak tylko raz w życiu musiał uciekać się do tej metody. Sztuczki tej nauczył się od pewnego starego medyka, który musiał często zachować równowagę ducha. Wystarczyło wyłączyć wszystko co się czuło, zostawić "wyłączony mózg". Ciało wtedy starało się zostać w miejscu, oczy stały w jednym punkcie. Było to podobne do zamyślenia się ale jakby dłuższe."
Last spróbował się skulić się nic nie mówiąc. Tylko zamknął oczy i siedział skulony.
Re: Sala przesłuchań

Napisane:
14 gru 2012, o 15:25
przez Red_Shot
- Dalej nie chce gadać... Ciężki przypadek... Heavy, możesz wziąć Srebrzystego pukacza.
Heavy Duty westchnęła ciężko i wyjęła z szuflady podłużną srebrną pałkę, zaokrągloną na końcu. Pełna była dziwnych rowków. Niewiele mówiąc wbiłą ją po rękojeśc w odbyt kuca i nacisnęła ukryty na pałce przycisk. Z rowków wyskoczyły kwadratowe, krótkie wypustki, które były bardzo nieprzyjemne dla silnie unerwionych zakamarków ciała. Heavy Duty objęła drazek magią i zaczeła nim kręcić.
- Gadaj...
Powiedziął krzyżując przed pyszczkiem kopytka Red Shot.
(jakiegokolwiek Mistrza Gry proszę o rzucenie na wytrzymałość Verse'owi, czy podda się bólowi. Po to ma staty, by z nich korzystać.)
Re: Sala przesłuchań

Napisane:
14 gru 2012, o 16:01
przez Last Verse
Last zacisnął zęby, prawie je na sobie złamał, ale dalej nic nie mówił. Gdy skończyli roztworzył szczękę i z trudem powiedział:
- Powiedziałem wszystko co wiem, nic nie podpalałem. - i z trudnością zamknął usta. Last miał bardzo ochotę wracać do domu, do przyjaciół.