Jaskinie pod Canterlot

Jedni są żądni krwi, śmierci i zniszczenia, inni z kolei chcieliby dodać trochę sensu swojemu bytowi. Oto miejsce, w którym obydwie te grupy mogą spełnić swoje zachcianki. Ta pierwsza wciela się w Mistrzów Gry i daje swobodny upust swoim najmroczniejszym potrzebom, nękając tych drugich. A oni nie mają nawet prawa narzekać. Życie jest piękne.

Moderatorzy: Mistrz Gry, Tali, Sal Ghatorr, SilentGrass

Re: Jaskinie pod Canterlot

Postprzez Shade Hunt » 19 cze 2013, o 08:09

Shade widząc, że jej przeciwniczka upadła po ostatnim zadanym ciosie, zastanawiała się co dalej robić. Spojrzała to na przepakowane coś na które rzucił się Shadow i jego atak odniósł skutek, to na Reetmine. - Rzeczywiście jesteś taki wielki Reeciu strzelając komuś w plecy, a nie umiejąc z nim stanąć i walczyć twarzą w twarz. Kompletnie brak ci jaj, mniej niż zero.- splunęła z pogardą w bok. - Nie bądź taki do przodu bo cię z tylu zabraknie. Na ciebie też przyjdzie kolej. Zaraz po nim. - wskazała na wielgachnego przepakowanego kucyka. - Króla, zostawię sobie na potem, najpierw trzeba się zająć pionkami. - powiedziała cicho sama do siebie. Prychnęła i zwróciła się przeciwko przeciwnikowi z którym walczył pegaz. Kompletnie olewając szarego pegaza [ Reet czuj się olany ] sięgnęła po obręcz i wprowadziła ją w ruch wirowy. Shadow zdążył już wyprowadzić swoje cięcie, ale na wszelki wypadek... strzeżonego Celestia strzeże. Rzuciła ją w stronę przeciwnika krzycząc jednocześnie - Shadow zsuń się !!! - W połowie drogi obręczy krzyknęła - Raikiri!!!- obręcz pokryła się błyskawicami i zaczęła głośno świszczeć. Wiedziała, że odwrócona tyłem do Reeta zaraz pewnie sama oberwie, ale musiała podjąć ryzyko jeśli chcieli pokonać to napakowane monstrum. Na Reeta miała przyjść kolej już niedługo.

[ Poproszę rzuty:

Fel - wjazd na dumę Reetowi, który został pozbawiony jaj :P
Per - słabe punkty u tego monstrum
Atak - jeśli wyjdzie jakiś fajny wynik, proszę o trafienie w głowę między oczy dla efektu końcowego :P, jeśli jakiś gorszy wynik to trafię gdziekolwiek.
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
29.... 35.... 31... 31...35....42....33.....54.... 45....11
Avatar użytkownika
Shade Hunt
Niewiniątko
 
Posty: 264
Dołączył(a): 28 gru 2011, o 20:04
Lokalizacja: Ponyville
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: Famme Fatale
Uroczy Znaczek: zakrwawiony sztylet przebijający słońce
Lubi: truskawki, czekoladę, budyń czekoladowy, broń egzotyczną, papierosy i alkohol zwłaszcza wina
Nie Lubi: gdy coś nie idzie zgodnie z planem, manipulacji, głupich kucyków
Strach: zakochać się, złamać skrzydło
Stan: wolna
Koneksje Rodzinne: brak
Rasa: pegazik
Charakter: chaotyczny-dobry
Multikonto: TAK

Re: Jaskinie pod Canterlot

Postprzez Reetmine » 19 cze 2013, o 12:48

MG
Sombra i Fate wyłączeni.
Shadow: WS 44, trafił. Firefly AG 14, uniknął. 79 Per, nieudany.
Shade: 18 BS, trafiła. 36 WT, nie ma stuna. PER 37, udany. Choć jest jednorożcem to nie może używać, magii, słabe punkty to głowa i kończyny. Zresztą dostał już tyle, że jest prawie umierający. 3+4+2=9. Zadałaś mu łącznie 5 obrażeń, zostały mu 2. FEL 5, WP 64, udało ci się Reeta jeszcze bardziej wkurwić:)
Firefly: 53 WS, trafił. Shadow 3 AG, unik.
Reet: 35 BS, trafienie. Test Shadowa na WT 47, nieudane, +3 dmg. 4+2+2=8. weszło 4 obrażeń, zostały mu dwa.


Dwa pegazy zaatakowały jednorożca, ten się bronił, natomiast zdradziecki szarak strzelał w plecy. Shadow i Firefly zadali cięcia w tym samym momencie, ich bronie zatrzymały się o siebie.

Jednorożec nie był jednak przygotowany na atak Shade, jej obręcz przejechała po boku wroga, błyskawice trzasnęły go, ten jednak był pod takim wpływem emocji, że nie zwrócił na to uwagi.

Reet uległ słowom Shade i napompował się jeszcze bardziej, ponownie strzelając w Shadowa. Zielonowłosy dostał w plecy, bełt płonął ogniem. Mocno to zabolało Shadowa, bardzo mocno.

Sombra i Fate byli dalej wyłączeni z walki, niezdolni do większego ruchu.

Shade full HP.
Shadow i Firefly- zostało po 2 HP.
Reet 7 HP.
Fate i Sombra po 1 HP, wyłączeni.
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
37.....43....21....33....38....33....30.....48....50....11

Obrazek
Avatar użytkownika
Reetmine
Bitter - Sweet
 
Posty: 1945
Dołączył(a): 18 paź 2011, o 21:01
Lokalizacja: Kraków
Płeć: Ogier
Uroczy Znaczek: Luneta
Lubi: Pieniądze, używki, intrygi.
Nie Lubi: Braku kontroli, braku pieniędzy, pyszałków.
Strach: Utonięcie, psy.
Stan: Kawaler
Koneksje Rodzinne: Bhmmmm
Rasa: Pegaz
Charakter: Neutralny zły
Multikonto: TAK

Re: Jaskinie pod Canterlot

Postprzez Shadow Sky » 19 cze 2013, o 13:34

- AAACH! - Ryknął z bólu Shadow, gdy kolejny pocisk wbił się w niego. Czy on wygląda na jakąś cholerną poduszkę do igieł?! Zanim dojdą do alicorna będą martwi, do Discorda! Teraz tylko musiał... zabić... Fireflya'a ciosem w głowę zanim on zabije jego, ewentualnie wykonać unik, jeśli spudłuje. Teraz cała nadzieja w jego szczęściu i w tym, że Shade zajmie się zdradzieckim Reetem.


MG
Ty i Firefly zmierzaliście się wzrokiem, spoglądając jeden na drugiego. Nagle usłyszałeś w głowie jego głos. Telepatia.
- Zabawne, co nie pegazie. Ty możesz uniknąć mojego ataku, ja twojego. Jeśli twoja koleżanka nie zabije szaraka to dostajesz strzał w plecy, i po tobie. Ona sama nie da rady Alicornowi. Ja jestem tylko najemnikiem, dostałem od niego kasę z góry za sprowadzenie was. I pozbycie się Sombry. Mam gdzieś czy go rozwalicie, czy on was, ale wolałbym przeżyć. Co byś powiedział na odskoczenie do tyłu i zawieszenie broni? Ty możesz mnie zabić, ja mogę ciebie lub tamten pegaz może ciebie. Decyduj!


Shadow
- Uciekaj, ale zostaw mi jakieś trofeum. Dowolne. - Rzucił Shadow, odskakując od Firefly'a zgodnie z życzeniem. Był zbyt ranny by ryzykować... a tak mógł rozbroić Reeta. Odwrócił się gwałtownie, chcąc uderzyć mieczem w broń pegaziego zdrajcy. Wolał go mieć żywego, z pewnego powodu.
Ostatnio edytowano 19 cze 2013, o 19:43 przez Shadow Sky, łącznie edytowano 1 raz
HP:9
WS: 50 (+15 za walkę na arenie)
BS: 30
S: 33
T: 41 (+10 za sesję z alicornem)
PER: 41 (+ 10 pkt za sesję NN)
AG: 60 (+ 10 pkt za sesję NN, +5 za sesję z alicornem)
INT: 31
FEL: 29
WP: 24
Avatar użytkownika
Shadow Sky
Nadwrażliwy
 
Posty: 554
Dołączył(a): 18 mar 2012, o 17:41
Płeć: Ogier
Uroczy Znaczek: Czarne słońce
Lubi: Klacze, zabawy, odwagę, wojsko, praca w kuchnii
Nie Lubi: Głupkowatego śmiechu, nieporządku
Strach: Nudna praca, choroba
Stan: Kawaler, tęskni za Ventaze
Koneksje Rodzinne: Brat Sunny, "bratowa" Flame, ojciec Feather
Rasa: Pegaz
Charakter: Chaotyczny neutralny
Multikonto: TAK

Re: Jaskinie pod Canterlot

Postprzez Shade Hunt » 19 cze 2013, o 13:43

Niestety nie wyszło tak jak chciała, dupek nadal się trzymał na nogach do tego zblokował cios Shadowa, a obręcz tylko go przejechała po boku a nie wbiła się w jego ciało. - Trudno. Najwyraźniej nie można mieć wszystkiego. - westchnęła szara klacz odwracając się w stronę Reeta, sięgnęła kopytkami do plecaka i wyjęła dwa kunaie. Wiedziała, że jeszcze < jedna tura > musiała minąć zanim obręcz do niej wróci. Zmierzyła wzrokiem, szarego ogiera ale nic nie powiedziała. Rzuciła beznamiętnie kunaie w stronę Reeta.

[ Rzut na percepcję , pierwszy kunai idzie w kuszę jeśli per będzie udany - chcę rozbroić Reeta pozbawiając go tym samym broni, drugi gdziekolwiek w jego ciało. Jeśli Per nie wyjdzie, a trafią to mogą gdziekolwiek nie przycelowuje.
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
29.... 35.... 31... 31...35....42....33.....54.... 45....11
Avatar użytkownika
Shade Hunt
Niewiniątko
 
Posty: 264
Dołączył(a): 28 gru 2011, o 20:04
Lokalizacja: Ponyville
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: Famme Fatale
Uroczy Znaczek: zakrwawiony sztylet przebijający słońce
Lubi: truskawki, czekoladę, budyń czekoladowy, broń egzotyczną, papierosy i alkohol zwłaszcza wina
Nie Lubi: gdy coś nie idzie zgodnie z planem, manipulacji, głupich kucyków
Strach: zakochać się, złamać skrzydło
Stan: wolna
Koneksje Rodzinne: brak
Rasa: pegazik
Charakter: chaotyczny-dobry
Multikonto: TAK

Re: Jaskinie pod Canterlot

Postprzez Reetmine » 19 cze 2013, o 21:51

MG

Shadow i Firefly spoglądali na siebie, mierząc się. Trwało to chwilę, ktoś wprawny by zauważył, że róg jednorożca świeci lekkim złotym światłem. W istocie ten używał Magii, chciał telepatycznie skontaktować się z pegazem. Z kolei Shade odwróciła się w stronę znajomego, który z kolei celował w zielonowłosego. Ku zaskoczeniu wszystkich ci nagle przestali się sobą interesować i Shade dostała pomoc, Firefly zaś odwrócił się w stronę korytarza.
- Kur...a. - Reet zmrużył oczy gdy zrozumiał co się dzieje.

Shadow WS 48 udany.
Shade 43 38 1 fail, 2 udany. Per udany. 3+3+2=8. Łącznie zadałaś 5 dmg.


Shadow uderzył mieczem w jego kuszę, rozwalając ją. Kunai trafił w resztki kuszy, niszcząc ją. Jej druga broń wbiła się w jego bark, Reet zakręcił się w powietrzu i padł na ziemi, mocno krwawiąc. Już tryumfowaliście gdy z tyłu doszedł do was dźwięk czegoś piszczącego.
- Zlecenie było na Sombre, a ten dalej żyje. Trzeba to naprawić.
Z kopyta wyleciał mu jakby świetlik, który szybkim lotem znalazł się niedaleko króla, sam Firefly skoczył pędem przed siebie. Zobaczyliście błysk i poczuliście ciepło, po czym was rzuciło na ścianę.

Szybko się otrząsnęliście, domyślacie się że Sombra w ostatnim momencie musiał użyć magii, gdyż nad nim jakby kruszyła jakaś aura. Na was też, bo fala powinna przynajmniej jedno z was pozbawić życia, a tu minimalnie byliście ranni. Pozostałe dwa kuce, te z którymi walczyliście, leżały i się nie ruszały.
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
37.....43....21....33....38....33....30.....48....50....11

Obrazek
Avatar użytkownika
Reetmine
Bitter - Sweet
 
Posty: 1945
Dołączył(a): 18 paź 2011, o 21:01
Lokalizacja: Kraków
Płeć: Ogier
Uroczy Znaczek: Luneta
Lubi: Pieniądze, używki, intrygi.
Nie Lubi: Braku kontroli, braku pieniędzy, pyszałków.
Strach: Utonięcie, psy.
Stan: Kawaler
Koneksje Rodzinne: Bhmmmm
Rasa: Pegaz
Charakter: Neutralny zły
Multikonto: TAK

Re: Jaskinie pod Canterlot

Postprzez Shadow Sky » 19 cze 2013, o 21:57

- Zabiję go... Znajdę i zabiję. - Warknął Shadow, zbierając się na cztery kopyta. - Zdrajca, zdrajca, zdrajca... Zabiję, zniszczę, wypruję flaki... - Wbrew pozorom nie mówił o Reecie tylko o Firefly'u. Szybko doskoczył do Sombry i Fate, by sprawdzić ich stan. - Shade, szybko, zajmij się Reetem. Zdrajca, nie zdrajca, nie możemy go tu zostawić. - Rozkazał szybko nerwowym tonem, skupiając się by wykrzesać resztki alicorniej magii, by ustabilizować stan Sombry i Fate.
HP:9
WS: 50 (+15 za walkę na arenie)
BS: 30
S: 33
T: 41 (+10 za sesję z alicornem)
PER: 41 (+ 10 pkt za sesję NN)
AG: 60 (+ 10 pkt za sesję NN, +5 za sesję z alicornem)
INT: 31
FEL: 29
WP: 24
Avatar użytkownika
Shadow Sky
Nadwrażliwy
 
Posty: 554
Dołączył(a): 18 mar 2012, o 17:41
Płeć: Ogier
Uroczy Znaczek: Czarne słońce
Lubi: Klacze, zabawy, odwagę, wojsko, praca w kuchnii
Nie Lubi: Głupkowatego śmiechu, nieporządku
Strach: Nudna praca, choroba
Stan: Kawaler, tęskni za Ventaze
Koneksje Rodzinne: Brat Sunny, "bratowa" Flame, ojciec Feather
Rasa: Pegaz
Charakter: Chaotyczny neutralny
Multikonto: TAK

Re: Jaskinie pod Canterlot

Postprzez Reetmine » 19 cze 2013, o 22:09

MG

Doskoczyłeś do Sombry, ten żył i był świadomy. Starał się wstać, ale nie mógł, gdy ty spojrzałeś to zauważyłeś, że jego tylnie kopyta były złamane, nie mógł się sam poruszać, ktoś musiał mu pomagać. Rana od Firefly'a choć potężna to nie była śmiertelna.
- Żyje, na szczęście dalej mogę czarować. Ale ktoś będzie musiał pomóc i dojść do tamtego.

Gdy z kolei podszedłeś do Fate zauważyłeś, że ta miała skrzydła w marnym stanie, złamane w wielu miejscach, jak i sporo ciała miała spalonego. Oczywiście była nieprzytomna, a krew leciała jej z wielu miejsc.
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
37.....43....21....33....38....33....30.....48....50....11

Obrazek
Avatar użytkownika
Reetmine
Bitter - Sweet
 
Posty: 1945
Dołączył(a): 18 paź 2011, o 21:01
Lokalizacja: Kraków
Płeć: Ogier
Uroczy Znaczek: Luneta
Lubi: Pieniądze, używki, intrygi.
Nie Lubi: Braku kontroli, braku pieniędzy, pyszałków.
Strach: Utonięcie, psy.
Stan: Kawaler
Koneksje Rodzinne: Bhmmmm
Rasa: Pegaz
Charakter: Neutralny zły
Multikonto: TAK

Re: Jaskinie pod Canterlot

Postprzez Shade Hunt » 19 cze 2013, o 22:44

Shade była wściekła na zachowanie Shadowa ale postanowiła nie wybuchać gniewem. Była odwrócona dp niego plecami. Cały czas skupiła wzrok na Reetmine. Podeszła i zdzieliła go jeszcze mocnym kopniakiem w jaja, dla zasady. < zero obrażeń> Potem skrępowała cienką linką, którą wyjęła z plecaka. Zabrała mu wszystko co miał przy sobie.
- Użyj tego miecza co dał ci Spinel nie od parady ci go wręczył. Musimy się stąd jak najszybciej wydostać. Piesek uciekł do swojego pana z podkulonym ogonem. Pewnie piesek zapłaci za to głową, Chronos nie wybacza nigdy. - po jej ciele przeszedł dreszcz. - Nasze szanse i czas działają na naszą niekorzyść w tym momencie nie mamy szans na pokonanie tego alicorna. Powinniśmy się wycofać. Taka prawda - Shade odpowiedziała smutno i westchnęła. Oparła się o ścianę wyjęła szluga od Reeta zapaliła i zaciągnęła się głęboko zastanawiając się i analizując sytuację. - Masz jakiś pomysł Sombra, dalsze pakowanie się w to ?ajno to samobójstwo.
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
29.... 35.... 31... 31...35....42....33.....54.... 45....11
Avatar użytkownika
Shade Hunt
Niewiniątko
 
Posty: 264
Dołączył(a): 28 gru 2011, o 20:04
Lokalizacja: Ponyville
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: Famme Fatale
Uroczy Znaczek: zakrwawiony sztylet przebijający słońce
Lubi: truskawki, czekoladę, budyń czekoladowy, broń egzotyczną, papierosy i alkohol zwłaszcza wina
Nie Lubi: gdy coś nie idzie zgodnie z planem, manipulacji, głupich kucyków
Strach: zakochać się, złamać skrzydło
Stan: wolna
Koneksje Rodzinne: brak
Rasa: pegazik
Charakter: chaotyczny-dobry
Multikonto: TAK

Re: Jaskinie pod Canterlot

Postprzez Reetmine » 19 cze 2013, o 23:12

Podeszłaś do Reetmine'a, ten prezentował się niezbyt okazale. Nieprzytomny, cały zakrwawiony, nie wykluczałaś złamań kończyn. Kopnięcie go nic nie dało, lekko nim trzęsło, ale go nie obudziło. Domyślasz się, że Sombra na tobie i Shadowie użył czaru byście nie zginęli. Co do tamtej dwójki... każde z was mogło zauważyć, że ich rany były śmiertelne, jak i się wykrwawiali. Shade skrępowała Reeta co nieco zatamowało krwawienie.
Sombra starał się wstać, ale znów mu się nie udało. Ale warknął na propozycje ucieczki i odwrócił głowę.

- Choćbym miał się do niego czołgać, zrobię to. Liczy, że uciekniemy zaleczyć rany, ale jeśli teraz go nie powstrzymamy, to nie zrobimy tego później. Shadow. - Spojrzał na niego. - Mam na tyle magii, że mogę go zaskoczyć. Jeśli teraz nam znikną to już ich nie znajdziemy. A dla niego wystarczy, że ujawni prawdę o powrocie Spinela i powie, że ten rządzi zamiast Celestii i Luny. Kuce się zdenerwują, bo pomyślą że były oszukiwane, lub że ten je obalił, i wojna domowa w Equestrii gotowa. Samo to nie jest złe, ale ogarnie to też Kryształowe...
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
37.....43....21....33....38....33....30.....48....50....11

Obrazek
Avatar użytkownika
Reetmine
Bitter - Sweet
 
Posty: 1945
Dołączył(a): 18 paź 2011, o 21:01
Lokalizacja: Kraków
Płeć: Ogier
Uroczy Znaczek: Luneta
Lubi: Pieniądze, używki, intrygi.
Nie Lubi: Braku kontroli, braku pieniędzy, pyszałków.
Strach: Utonięcie, psy.
Stan: Kawaler
Koneksje Rodzinne: Bhmmmm
Rasa: Pegaz
Charakter: Neutralny zły
Multikonto: TAK

Re: Jaskinie pod Canterlot

Postprzez Sal Ghatorr » 19 cze 2013, o 23:23

Shadow

Cholera! Ginęła... ginęła... Zabije Firefly'a, wypruje mu flaki, i to boleśnie. Patrzył na to bezsilnie, desperacko wręcz starając się wykrzesać choćby iskrę, która by pozwoliła Reetowi i Fate przetrwać tak ciężkie obrażenia. Bez czekania wziął od Shade jakieś medykamenty, podejmując próbę zajęcia się ranami Fate również w niemagiczny sposób.
- Na miłość Discorda, Shade, rób coś . - Jęknął. Nie obchodziły go próby ucieczki, teraz obchodziło go by nikt nie zginął. Wyciągnął wodny miecz, który dostał od Spinela. - Mówił że to leczący... Sombra, czujesz coś w nim? Wiesz jak go aktywować? - Leczenie mieczem, duh.
[Dzisiaj 14] SilentGrass: Sal zmusza mnie do ustatkowania się :/

WS - 16
BS -23
S - 26
T - 28
Per - 34
AG - 28
Int - 51 (+10 z sesji)
FEL - 50 (+10 z sesji)
HP - 6
WP - 41

Obrazek
Avatar użytkownika
Sal Ghatorr
Upadły Anioł
 
Posty: 721
Dołączył(a): 21 gru 2011, o 20:44
Lokalizacja: Manehattan
Płeć: Klacz
Uroczy Znaczek: Dłutko
Lubi: Sztuka, spokój, nos, porządek
Nie Lubi: Chaos, bałagan
Strach: Strata córki
Stan: "Wdowa" po Silencie
Koneksje Rodzinne: Siostra Shar, córka Silent Rose, reszta rodziny z Manehattanu nie żyje
Rasa: Jednorożec
Charakter: Neutralny dobry
Multikonto: NIE

Re: Jaskinie pod Canterlot

Postprzez Shade Hunt » 20 cze 2013, o 08:02

Shade nie miała przy sobie żadnych medykamentów < Reet może to potwierdzić> dlatego mu nic nie dała. Odsunęła się na sporą odległość jak pegaz próbował grzebać w jej torbie - Ej poszedł z kopytami - warknęła odsuwając się od niego. - Przecież masz... - nie dokończyła, kiedy Shadow chyba doznał olśnienia <alleluja>, że ma przy sobie wodny leczący miecz. Shade przewróciła oczami i zrobiła facehoofa, ale cóż był tylko pegazem nie obeznanym w magii, przeto nie mogła go winić. Shade usmiechnęła się lekko gdy Shadow gorączko prawie ze łzami w oczach błagał Sombrę, by wyjawił mu sekret magii miecza. Zwietrzyła moment do żartu i nabrania Shadowa i zrobienia go w konia. - Po prostu przyłóż ziemne ostrze do rany, zauważ jest chłodne niczym woda i wypowiedz hasło: - Na potęgę Canterlotu ! Lecząca mocy przybywaj! Shade z całych sil próbowała nie wybuchnąć śmiechem. Oczywiscie bez problemu się jej to udało gdyż był zimną morderczynią przeto powiedziała te słowa z kamienną twarzą doskonale wiedziała i pewnie Sombra też, że wystarczyło skupić się na ranie i miecz zrobi swoje. Zaciągnęła się papierosem i wypuścił kłąb dymu
- Widzę, ze duma kompletnie przysłoniła ci rozum Sombra. Też bym chętnie się rozprawiła z alicornem ale analizując ostatnią walkę i podchodząc racjonalnie do całej sytuacji mam wrażenie, że jeśli tam pójdziemy to tylko dobrowolnie jak owieczki na żeż, jest zero procent pewności że sobie poradzimy. Do jaskini wchodziliśmy w czwórkę została nast trójka, działamy w osłabieniu a ty nadal się tam pchasz, aż tak jesteś pewny swoich zdolności przecież ostatnio jako pierwszy padłeś na polu walki. O Spinela się nie martwię jeśli trzeba będzie, użyje siły i zdusi strachem i krwią, wojnę domową w zarodku, a pewnie w ogóle do niej nie dopuści, on nie jest potulny jak Celestia. Zatem jaki masz plan Sombra, bo na głupiego pchać się dalej do jaskini nie będę. I co robimy ze zdrajcami branie ich ze sobą jest ryzykowne, pewnie i tak nie będą chcieli z nami współpracować. - klacz zaciągnęła się papierosem ponownie.
- Ej Shadow jak już uleczysz swoją kochankę, może pomyślisz też o sobie i zajmiesz się swoimi ranami. Shade zastawiała się, najpierw przecież leczy się siebie, a potem dopiero innych, zwłaszcza jeśli to byli wrogowie. Ciekawe co łączyło tamtą klacz z tym pegazem, że tak gorliwie i gorączkowo próbował ją uleczyć.

[ Nie wiem czy trzeba rzut na Fell Shadowa, on jest tak zdesperowany że chyba zrobi wszystko by uleczyć tamtą klacz, zostawiam decyzję Shadowi czy chce rzut czy nie ]
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
29.... 35.... 31... 31...35....42....33.....54.... 45....11
Avatar użytkownika
Shade Hunt
Niewiniątko
 
Posty: 264
Dołączył(a): 28 gru 2011, o 20:04
Lokalizacja: Ponyville
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: Famme Fatale
Uroczy Znaczek: zakrwawiony sztylet przebijający słońce
Lubi: truskawki, czekoladę, budyń czekoladowy, broń egzotyczną, papierosy i alkohol zwłaszcza wina
Nie Lubi: gdy coś nie idzie zgodnie z planem, manipulacji, głupich kucyków
Strach: zakochać się, złamać skrzydło
Stan: wolna
Koneksje Rodzinne: brak
Rasa: pegazik
Charakter: chaotyczny-dobry
Multikonto: TAK

Re: Jaskinie pod Canterlot

Postprzez Reetmine » 20 cze 2013, o 08:59

MG

Sombra spojrzał na twój miecz wody i się zaśmiał, szczególnie gdy usłyszał stwierdzenie Shade o magicznej mocy miecza.
- Mów jeszcze o "posępnym czerepie" i tańcu makareny. To "złodziej życia", leczysz swoje rany czyimś kosztem. Gdyby szanowna klacz nie zabiła naszego jeńca można by go użyć jako "apteczki". Magię wolę zostawić chociażby na rzucenie tarczy, gdyby znów ktoś nas próbował wysadzić. Przestań się mazgaić, Shadow! - Ze spokojem słuchał to co mówiła klacz. - Z chęcią bym zobaczył walkę jednego alicorna z drugim. Zdusi wojnę domową na chwile, gdy się okaże, że nie ma Celestii i on rządzi, kuce się zbuntują ponownie. Tak jak z heroldami. Na miejscu Celestii pozbył bym się zresztą tatusia jako rywala do władzy.

Sprawdził czy może zebrać magię w rogu, bez problemów mógłby i tak wystrzelić jakiś morderczy promień. Tym go nie zabije, ale wykorzystywanie sytuacji było jego specjalnością.
- Nie każe ci się pchać, ale wolę mieć pewność, że tamten nie zdoła uciec. Co do zdrajców proponuje ich zabić. Zawsze Shadow możesz poświęcić jednego na rzecz drugiego.

Bez problemów można było stwierdzić, że Reet i Fate się wykrwawiali. Prędzej czy później któreś z nich zdechnie, o ile nie obydwoje.
Avatar użytkownika
Reetmine
Bitter - Sweet
 
Posty: 1945
Dołączył(a): 18 paź 2011, o 21:01
Lokalizacja: Kraków
Płeć: Ogier
Uroczy Znaczek: Luneta
Lubi: Pieniądze, używki, intrygi.
Nie Lubi: Braku kontroli, braku pieniędzy, pyszałków.
Strach: Utonięcie, psy.
Stan: Kawaler
Koneksje Rodzinne: Bhmmmm
Rasa: Pegaz
Charakter: Neutralny zły
Multikonto: TAK

Re: Jaskinie pod Canterlot

Postprzez Shadow Sky » 20 cze 2013, o 10:35

- Fate nie zdradziła. Nie tak. - Warknął Shadow, gdy Sombra wspomniał o zdrajcach. Chwila, wyleczenie jego ran...? Ach, cholera! Gdy adrenalina opadła Shadow poczuł, jak bardzo jest poraniony. Stęknął, czując jak ból w niego uderza. - Discord by to... Shade, jesteś prawie nieruszona... Nie mogłabyś oddać odrobinki energii życiowej dla tej dwójki? A jak nie... to zabiję Reeta dla Fate. - Zmrużył oczy. - Przysięgałem. - Dodał smętnym tonem. Nic nie przysięgał, przynajmniej nic tak konkretnego, ale czuł się wciąż winien coś Fate.

//Jeśli Shade się nie zgodzi na oddanie energii życiowej i nic nie zrobi by powstrzymać Shadowa... to Reet kaput w imię uratowania Fate
HP:9
WS: 50 (+15 za walkę na arenie)
BS: 30
S: 33
T: 41 (+10 za sesję z alicornem)
PER: 41 (+ 10 pkt za sesję NN)
AG: 60 (+ 10 pkt za sesję NN, +5 za sesję z alicornem)
INT: 31
FEL: 29
WP: 24
Avatar użytkownika
Shadow Sky
Nadwrażliwy
 
Posty: 554
Dołączył(a): 18 mar 2012, o 17:41
Płeć: Ogier
Uroczy Znaczek: Czarne słońce
Lubi: Klacze, zabawy, odwagę, wojsko, praca w kuchnii
Nie Lubi: Głupkowatego śmiechu, nieporządku
Strach: Nudna praca, choroba
Stan: Kawaler, tęskni za Ventaze
Koneksje Rodzinne: Brat Sunny, "bratowa" Flame, ojciec Feather
Rasa: Pegaz
Charakter: Chaotyczny neutralny
Multikonto: TAK

Re: Jaskinie pod Canterlot

Postprzez Shade Hunt » 20 cze 2013, o 17:47

Shade ogarnął potężny gniew już miała, wybuchnąć i odwarknąć coś zarówno Shadowowi jak i czarnemu jednorożcowi. Gdy nagle w czarnym błysku pojawił się przed grupą czarny feniks. Chwilę unosił się nad grupą wpatrując się i analizując sytuacje - Banda kretynów i debili - mruknął cicho do siebie. Po czym zniżył lot i odezwał się mocnym kobiecym sykliwym głosem, była to zdecydowanie samica - Widzę, ze przeczucie Spinela nie myliło. Kompletnie sobie nie radzicie. Jaśnie oświecony Spinel przesyła wam prezent, ale pomaga wam ostatni raz. - rzuciła sporym tobołkiem w stronę Shade. Klacz błyskawicznie złapała podarek. Miecz wody nagle odpiął się od pasa Shadowa i lewitował chwile w powietrzu, aż czarna feniks go chwyciła pazurami - Myślę że nie będzie ci to potrzebne i tak nie potrafisz tego należycie używać. parsknęła - Postarajcie się nie zginać. - Bez słowa pożegnania znowu zniknęła w czarnym błysku. Shade uśmiechnęła się, zaglądając do tobołka - Wiesz pegazie chyba twoja prośba została wysłuchana. Podeszła i wręczyła mu 3 fiolki z białym płynem leczącym, podała jedną Sombrze. - Zrób z tego należyty użytek i obyś w następnym starciu lepiej się spisał, a nie padł przy pierwszym ataku. Podeszła do Reetmine i wlała mu pełną zawartość fiolki, nie rozwiązywała mu jednak więzów.
[ Reet full HP]

[ Fiolek jest w sumie 12 - 3 dostał Shadow 1 Sombra 1 Reet, zostało 7 fiolek]
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
29.... 35.... 31... 31...35....42....33.....54.... 45....11
Avatar użytkownika
Shade Hunt
Niewiniątko
 
Posty: 264
Dołączył(a): 28 gru 2011, o 20:04
Lokalizacja: Ponyville
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: Famme Fatale
Uroczy Znaczek: zakrwawiony sztylet przebijający słońce
Lubi: truskawki, czekoladę, budyń czekoladowy, broń egzotyczną, papierosy i alkohol zwłaszcza wina
Nie Lubi: gdy coś nie idzie zgodnie z planem, manipulacji, głupich kucyków
Strach: zakochać się, złamać skrzydło
Stan: wolna
Koneksje Rodzinne: brak
Rasa: pegazik
Charakter: chaotyczny-dobry
Multikonto: TAK

Re: Jaskinie pod Canterlot

Postprzez Reetmine » 20 cze 2013, o 21:58

MG

Shade dostała fiolki i wlała go Reet'owi, następne wypił Sombra i Fate. Ku ich zaskoczeniu nie zadziałały, magia alicorna mogła zaburzać ingerencje innych istot.
Fiolki nie zadziałały, do waszych uszu doszedł natomiast tętent kopyt. Gdy spojrzeliście przed siebie mogliście dojrzeć taką oto istotę.

Obrazek

- Witajccsssie, mój pan mnie tutaj przysłał w celach pokojowychssss. - Waszej wielkości, ale trochę bardziej rozbudowane, co chwila wychodził mu język jak wężowi. Nie miał przy sobie broni. - Dziwi sssssię w ogóle, że dosssszło do tego starcia, kuce zostały wyssssłane tutaj by wasssss zaprowadzić. Mój pan obiecuje zachować przy życiu wsssszystkich tutaj umierających.

Reet i Fate dalej leżą na ziemi, ku waszemu zaskoczeniu Sombra wstał na nogi i z trudem zrobił krok.
Avatar użytkownika
Reetmine
Bitter - Sweet
 
Posty: 1945
Dołączył(a): 18 paź 2011, o 21:01
Lokalizacja: Kraków
Płeć: Ogier
Uroczy Znaczek: Luneta
Lubi: Pieniądze, używki, intrygi.
Nie Lubi: Braku kontroli, braku pieniędzy, pyszałków.
Strach: Utonięcie, psy.
Stan: Kawaler
Koneksje Rodzinne: Bhmmmm
Rasa: Pegaz
Charakter: Neutralny zły
Multikonto: TAK

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sesje

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

cron