(nic nie było, że ich bierzecie ze sobą ale ok, są tutaj).
-
Mrocznych bo używam do tego czarnej magii. Zebrzej magii. - Spojrzał na nich uśmiechnięty, ale pewnie szybko wrócił do normy gdyż ci nie docenili jego kunsztu kabareciarskiego. -
Och jak użyłem? To proste, widzisz ten oto kryształ? - Delikatnie dotknął go końcem kolca, jak jakby tulił kochankę. -
Jest ona zamknięta w tym oto miejscu, ale już niedługo. Zaraz wróci do mnie i znów będę w dawnym blasku chwały.Shade: jednorożca nie było, kryształ jak kryształ, wyglądał tak.
Domyślasz się jednak że atak na niego zostałby szybko odparty przez alicorna.
Chrono Storm przyglądał się jak klacz odwiązywała jego podopiecznych, nie zrobiło to na nim wielkiego wrażenia. Nic nie powiedział, jedynie utrzymywał przy życiu jak się domyślaliście. Sombra z kolei odwrócił do was głowę.
-
Słuchajcie, musicie odwróci... - nie dokończył, Chrono podniósł kopyto i wystrzelił jednym ze swych ostrzy, to uderzyło w zbroję i przerwóciło Sombrę na plecy. Żył, ale chyba stracił przytomność.
-
Nie lubię jak ktoś mi przeszkadza. Po co tutaj jesteście, by mnie powstrzymać? Nie rozumiecie, że złapaliście się prawdopodobnie w kolejne gierki alicornów? Przysłał was tutaj mój brat, siostrzenice czy może ktoś inny? Zresztą nieważne, oni mają w tym najwięcej do powiedzenia. Bronicie starego układu który się nie sprawdził.