Strona 6 z 12

Re: Terror, śmierć i rozkład.

PostNapisane: 28 lut 2013, o 12:49
przez Reetmine
MG

- Co to jest tygrys?- Zapytał się, jeden z albinosów, pan popmarańczowy spojrzał na niego z politowaniem.
- To taki kot, ale większy, duży jak kuc. I nie chodzi mi o tigera, lecz o pod-kuca, wiesz dobrze durnen kucyken o kim ja mówię! Jeśli powiesz teraz gdzie jest niegodne stworzenie to zostaniesz szybko zabity.

Zauważyłeś na dole zwiadowco jakiś wóz przykryty plandeką, nie wiesz co jest pod nią, ale nikogo nie ma przy pojeździe.

Re: Terror, śmierć i rozkład.

PostNapisane: 1 mar 2013, o 21:05
przez Tali
Tali uśmiechnąła się kombinatorsko i poprawiła chwyt na mieczu, lekko uniosła się i najdelikatniej, najciszej jak umiała odbiła się od ziemii. Zamachnęła się w powietrzu po czym z całej siły uderzyła ostrzem w plecy niczego nie spodziewającegpo się naziola (tak żeby wbić, to atak z zaskoczenia, a do skoku wykorzystuje zręcznośc i grawitację, więc raczej bez testu na WS. Powinno być bez testu :v)
-Giń lochociągu!- wykrzyknęła pozbawiając życia Germaneyską szumowinę, zaraz po tym odbijając się z ciosem na kolejnego (tak, znów z powietrza, stawiam na walkę akrobatyczną)

Re: Terror, śmierć i rozkład.

PostNapisane: 1 mar 2013, o 21:28
przez Reetmine
MG

9 na AG, udana akrobacja
35 na WS, trafienie.
6 dmg + k6 dodatkowo, łącznie 12 dmg. Naziolowi zostały 2 HP


Zebra niespodziewanie zaczęła skakać, jakby wyrwało ją wprost z cyrku. Germaneyczycy nie spodziewali się tego, a w szczególności kuc rasista. Tali robiąc fikołka przejechała mu mieczem po plecach, robiąc długie znamię i niszcząc jego cienki czarny płaszcz. Bliźniacy spojrzeli po sobie i postanowili zareagować nim do walki by włączył się Rarco.

34 i 81 na WS, jeden trafił. Łącznie 7 - 4, Tali dostała 3 dmg( 10 zostało).

Jeden z bliźniaków akurat zahaczył bronią o zebrę, niewiele jej zrobił, ale jednak ta poczuła uderzenie, wylądowała tuż obok swego zielonego partnera. Przed nimi była dwójka bliźniaków oraz ciężko ranny nazista, pod nimi natomiast był jakiś wóz pokryty płachtą.

Re: Terror, śmierć i rozkład.

PostNapisane: 1 mar 2013, o 22:04
przez ReflexivoArco
Gdyby znajdywali się w innej sytuacji Rarco plasnąłby kopytkiem prosto w swoją twarz... Nie plótł tych głupot (które, jakby nie patrzeć spełniły swoje zadanie) żeby Tali wyskoczyła nagle z mieczem na nazistów... No, ale ładnie sobie radziła... Zwiadowca korzystając z zamieszania rzucił się w kierunku saksy oraz wyciągnął z podwójnej pochwy krótszy nóż oraz skierował swój wzrok na trzy kuce. Rarco mysląc błyskawicznie kopnął w ich kierunku jedno z krzeseł i korzystając z ich prób uniknięcia go wyskoczył do przodu zadając cięcie dwoma nożami naraz wymierzonymi w jednego z albinosów, tego bardziej oddalonego od pozostałej dwójki. Po wykonanej akcji przeturla się z powrotem do Tali i jest gotowy do parowania z użyciem dwóch noży, gdzie krótszy, ten do rzucania skrzyżowany z saksą będzie stanowił dla niej podporę i umożliwi blokadę. Adrenalina buzowała mu w skroniach, musiał ochronić Tali, a zaraz po tym się stąd jak najszybciej zmywać...

Re: Terror, śmierć i rozkład.

PostNapisane: 1 mar 2013, o 23:56
przez Tali
-Dzieńdobry?- wyjęczała zebra lądując obok Rarca. Nie sądziła że nie uda jej się przy takiej akrobacji kogoś NIE zabić (siebie też wliczała). Musiała szybko to naprawić, zwłaszcza że jest ich dwóch i pół, a oni są dwójka, w tym jedna szalona hybryda: zebra-berserker-wariatka. Czyli przewaga ląduje po stronie Equestrii
-Odciągnij ich uwagę, są moi.- szepnęła do zielonego podnosząc się. Zatoczyła mieczem młynek, pochyliła się oraz ułozyła kopyta gotowa do skoku. Czekała tylko aż przeciwnik sie nieco wysunie

Re: Terror, śmierć i rozkład.

PostNapisane: 2 mar 2013, o 10:39
przez Reetmine
MG

Zielony kuc kopnął krzesło w ich kierunku i wysunął się do przodu by zaatakować germaneyczyków, podobnie jak jego zebrza towarzyska. Ku waszemu zaskoczeniu tamci nie rzucili się jak zwierzęta,( jak się spodziewaliście) tylko zaczęli się ostrożnie wycofywać się do drzwi, bliźniacy osłaniali pomarańczowego rasistę, ten coś grzebał przy swoim ubraniu. Uśmiechnął się niecnie gdy stali już przy drzwiach, zauważyliście jakąś metalową kulkę w jego kopycie.
- Zaraz detonation ten pokój!- Wrzasnął i rzucił kulką w waszą stronę, po czym germaneyczycy rzucili się do wyjścia. Niedaleko was leżało coś wielkości pomarańczy.

Re: Terror, śmierć i rozkład.

PostNapisane: 5 mar 2013, o 11:14
przez Reetmine
Trololo nie było odpisów, a osoby były...

MG

Kuc i zebra przyglądali się kuli, która powoli toczyła się w ich stronę. Może zamarli z wrażenia, a może nie do końca wiedzieli czym to jest... abstrahując już od ich przemyśleń kula okazała się Germaneyską bomba poręczną, może nie tak silną ale wystarczającą by wysadzić w powietrze dorosłego żubra, i to nie tylko tego butelkowego.
Najpierw przed błysnęło przed wami oślepiającym światłem, poczuliście falę ciepła i instynktownie rzuciliście się do tyłu, wprost na okno. Rozbiliście je i spadliście w dół,
AG Tali 48, Rarco 18, udane.
Na szczęscie nic poważnego sobie nie zrobiliście, nie mieliście nawet większych oparzeń. Poczuliście smród, pod tą płachtą znajdowało się coś, co nie pachniało zbyt dobrze, ale na szczęście było miękkie. Gdy podnieśliście głowy zobaczyliście w ruinach okna głowę pomarańczowego.
- Scheiße.

Re: Terror, śmierć i rozkład.

PostNapisane: 6 mar 2013, o 19:00
przez Tali
-Na zdrowie- odparła bez namysłu Tali słysząc od kogoś coś brzmiącego niezrozumiale. Podniosła się i rozprostowała. Przeżyli, cudem, ale jakoś nie mogli zareagować na ten dziwny wytwór Equestriańskiej alkchemii, a szkoda, o mogła wytłuc tych tępych rasistów. Zdenerwowoali ją, wiedziała że nie bedzie bezpiecznie, ale wpakowali swoje brudne kopyta w sam środek jej rozmowy z Rarcem, na dodatek imitując przyjście pizzy oraz wyzywając od podkucy. Miała ochotę ich wszystkich powieszać na żyrandolach, a następnie wykastrować za pomocą cebuli. Najlepiej takiej z solą i sosem sojowym.
-Hm. Nie było źle, wszystko wina pingu over 9000 i gubienia pakietów, chędożona neostrada.-wypaliła pierwsze co jej na język ślina przywiodła wywracając oczami.

Re: Terror, śmierć i rozkład.

PostNapisane: 7 mar 2013, o 16:01
przez ReflexivoArco
Zielony kuc ziemny do swoich życiowych osiągnięć musiał dopisać stanie się pegazem. Bez skrzydeł co prawda, i na mniej niż trzy sekundy, ale liczy się sam fakt posiadania kopyt i lotu! Szczęśliwie materiał płaszcza uchronił go przed odniesieniem jakiś ran od odłamków szkła czy czegoś... No, najważniejsze, że łuk nie ucierpiał!
-Nic Ci nie jest?- spytał w miarę możliwości ignorując brzęczącego coś po Germaneysku kuca w okienku. Po chwili jednak Rarco złapał ją za kopytku i zeskoczyli razem z wozu, na którym było... Wolał nie wiedzieć, co, po czym wyjął z sajdaka łuk i wyciągnął strzałę żywiołów-Ogień.- szepnął, po czym wystrzelił w kierunku głowy pomarańczowego kuca- Zmywamy się.

Re: Terror, śmierć i rozkład.

PostNapisane: 7 mar 2013, o 21:29
przez Reetmine
BS- 80, nietrafienie.

Obydwoje wylądowaliście miękko, zielony kuc chwycił zebrę i zabrał ją z wozu. Chwilę później wyjął błyskawicznie swój łuk i strzelił, pocisk jednak przeleciał nad głową pomarańczowego i wbił się w sufit, po chwili zaczynając płonąć. Trójka kuców spojrzała nienawistnie i po chwili zniknęła wam z okna, mogliście mieć tylko nadzieję, iż nie mają zamiaru biegnąc za wami na zatłoczonej ulicy.
Musieliście podjąć decyzje gdzie iść i czy w ogóle dalej chcecie kontynuować misję. Fakt faktem byliście spaleni, Germaneyczycy wiedzieli jak wyglądaliście i już nie mogliście liczyć na element zaskoczenia. Ale...

Re: Terror, śmierć i rozkład.

PostNapisane: 9 mar 2013, o 01:22
przez ReflexivoArco
Ogier przywołał w pamięci adres, pod który mieli się udać w razie, jakby akcja się sypnęła... Ulica Rewolucji Czerwonej 17, mieszkanie numer 6, pukać najpierw trzy, potem dwa razy... Tak, zapamiętał dobrze. Zwiadowca pociągnął za sobą Tali i wszedł razem z nią w tłum kucy kręcących się po ulicach. Musieli ich zgubić, zanim udadzą się do drugiej kryjówki...
-Postaraj się nie zwracać uwagi, załóż to.- powiedział dając klaczy swój zimowy płaszcz, nie wyróżniający się specjalnie o tej porze roku z tłumu. Sam ukrył sajdak z łukiem pod Bezdenną Sakwą przytroczoną do boku tak, żeby mógł w razie czego wyciągnąć broń. Dlatego właśnie Zwiadowcy preferowali łuki krótsze, refleksy, które dzięki swojej budowie zwiększały siłę strzału. Ogier mógł polegać na swoim szkoleniu i zdolnościach nie wyróżniania się z tłumu.

Re: Terror, śmierć i rozkład.

PostNapisane: 9 mar 2013, o 02:20
przez Tali
Tali z lekką niechęcią zarzuciła płaszcz. Gdyby nie to że paski ją wyroznialy z tłumu, to nawet by nie tknela takiego długiego ubrania. Zazwyczaj gustowala raczej w skąpych ciuchach, nie ograniczających swobody ruchów, ale teraz zabójcza zręcznośc nie byla. jej potrzebna. Zebra schowała miecz, pas z miskturami i "oko" pod płaszcz. Szybko wtopili się w tłum. Po pewnym czasie zebra zapytała
-Nie robimy kółek...?- klacza orientacja w terenie zaczela pokazywać swoje wady. Zwłaszcza ze jeszcze ani razu nie skrecili, szli prosto.
-Wydaje mi się że juz widzialam ten słup...- wyjeczala wciąż biegnąc za Rarcem. Każdy dobry nawigator jasno okresli że klacza orientacja w terenie równa sie z orietacja psa pozbawionego węchu. Na dodatek, Tali pierwszy raz byla w Germaney, wiec specyficzna architektura mocno rozpraszala jej uwage.

Re: Terror, śmierć i rozkład.

PostNapisane: 9 mar 2013, o 11:53
przez Reetmine
MG

Ukryliście się w tłumie, nikt nie zwracał na was uwagi. Nie dostrzegaliście również ku waszemu szczęsciu pościgu, zmierzaliście na ulicę rewolucji czerwonej 17, dojrzeliście mały blok do którego weszliście, jak i mieszkanie numer 6. Łucznik zapukał zgodnie z zaleceniami, po czym drzwi się otworzyły. Weszliście do środka, w środku znajdowała się Serenade i Iris. Pomarańczowa klacz siedziała i popijała herbatę, spoglądając dużymi oczami w Rarca, jej wytworna znajoma zaś paliła cygaretkę.
- Jak widzę macie problemy skoro tutaj przybyliście. Niech zgadnę, ktoś was zaatakował?

Mieszkanie było nie za duże, ale i tak przyjemne w wyglądzie. Mogliście dojrzeć zapalone światło od łazienki i dźwięk spuszczanej wody do wanny.

Re: Terror, śmierć i rozkład.

PostNapisane: 9 mar 2013, o 11:54
przez Reetmine
MG

Ukryliście się w tłumie, nikt nie zwracał na was uwagi. Nie dostrzegaliście również ku waszemu szczęsciu pościgu, zmierzaliście na ulicę rewolucji czerwonej 17, dojrzeliście mały blok do którego weszliście, jak i mieszkanie numer 6. Łucznik zapukał zgodnie z zaleceniami, po czym drzwi się otworzyły. Weszliście do środka, w środku znajdowała się Serenade i Iris. Pomarańczowa klacz siedziała i popijała herbatę, spoglądając dużymi oczami w Rarca, jej wytworna znajoma zaś paliła cygaretkę.
- Jak widzę macie problemy skoro tutaj przybyliście. Niech zgadnę, ktoś was zaatakował?

Mieszkanie było nie za duże, ale i tak przyjemne w wyglądzie. Mogliście dojrzeć zapalone światło od łazienki i dźwięk spuszczanej wody do wanny.

Obrazek
Obrazek

Re: Terror, śmierć i rozkład.

PostNapisane: 10 mar 2013, o 00:12
przez Tali
-Łaaaał, ciężko było się domyślić.- zaironizowała Tali opierając się bokiem o ścianę. Nie mogła uwierzyć że te dwie sobie spokojnie siedziały, i czekały aż ich złapią, a jak już złapali, a uciekli to te nawet nie mogą wyrazić chociaż trochę zdenerowania czy współczucia.
-Nie, nie zaatakowali nas, wcale, przychodzimy poinformować was o cieknącym kranie i niesmacznej pizzy, i z radością dołączyć się do herbatki! Chodźmy wszyscy do łóżka! Zróbmy czworokąt!- wykrzyknęła zebra sięgając pod płaszcz. Niewiadomo jakim sposobem w jej kopytku zaraz znalazł się kebab, z jeszcze unoszącą się parą
-Tak bardziej serio, jesteśmy spaleni, znają mnie. To zapewne wina Feathera, gdzieś na rynku sie od nas odłączył i poszedł zakablować Germaneyczykom