Płetwa zrobiła się większa, aż wyszło i ciało pod płetwą.
Ryba miała z 9 metrów długości, same 3 wypadały na głowę, której dwa ciosy paszczą wystarczyłyby aby przeciąć dorosłą zebrę na pół. Na przedzie miał kostny pancerz przypominający zbroję płytową, pewnie był i równie wytrzymały. Ryba zbliżyła się do ciebie, z otwartą paszczą.
- Czy ma pani chwilę aby porozmawiać o naszej księżniczce i zbawicielu?- Usłyszałaś warknięcia z trudem układające się w zdania.- Czy ma pani Celestię w swoim sercu?
Rarco:
45 na AG, minimalne nieudane zluzowanie, choć udało ci się nieco więzy rozmiękczyć( coś słabe wyniki mi dzisiaj wychodzą).
Ogier tobą potrząsał, liczyłeś na to, że pomoże ci to się uwolnić się z więzów, ale niewiele ci się udawało, przynajmniej denerwowałeś tego ogiera. W pewnym momencie jego kompan podszedł i zabrał swego "kolegę".
- Dość, ten ogier może mieć ważne informacje dla Germaney o tym całym "korpusie zwiadowców" czy jak się tam zwą te patałachy. O...- Nastroszył uszy, ty zrobiłeś to samo za nim. Usłyszałeś głośny pulkot w wodzie. Uśmiechnął się bezczelnie.- A więc jednak są tutaj morskie potwory. No no, możesz się pożegnać z koleżanką.