Zwiadowca nieco skulił się w sobie czekając na cios. Zamiast tego otrzymał prosto na twarz sporą porcję kebaba z dodatkiem zebrzej śliny. Już miał to odebrać za odmowę, gdy...
-N... naprawdę?- spytał się niedowierzającym głosem. Zgodziła się! Naprawdę się zgodziła! Wewnętrzny Rarco rozbijał właśnie kolejne butelki z endorfinami i wlewał je prosto do mózgu ogiera, który czuł, że zaraz odleci. Drżącymi kopytami włożył na kopytko klaczy obrączkę, po czym złączył się z nią w pocałunku. Zamknął oczy i objął ją, przeczesując jednym kopytem jej grzywę... Naprawdę się zgodziła, przyjęła jego oświadczyny! Tali była teraz jego narzeczoną! Pocałował ją tak namiętnie, jak jeszcze nigdy dotąd rozkoszując się każdą sekundą, podczas których ich języki się ze sobą splatały, a ogier czuł słodki, słodki smak jej warg...