Cóż, zmiana otoczenia była... Nagła i niespodziewana. Cokolwiek teraz się działo, to mało co ogarniał. Zauważył tylko klacz, gdzieś tam Spiral szarpała się z tym zdrajcą, Breezem. Czyli mieli gadać z widmem... Ciekawe.
Klacz przemówiła. Miała ciekawy, pociągający głos, ciągnący się w uszach niczym guma... Feather zastanowił się nad pytaniem.
Musi w tym być jakiś haczyk. Pewnie zginie ktoś, jeśli odpowiem źle, albo stanie mi sie krzywda... Cokolwiek. Ech... Matka jest ważna, bo rodzi dzieci, ale... Źrebię jest też ważne również, bo może dalej przekazywać życie, lub też wydawać potomstwo... Matka wychowuje, ale jest też starsza... Dziecko zaś niedoświadczone i naiwne...
- Uważam, że są tak samo ważne. I dziecko i matka.
Oby się udało...
Feather zaczął pocić się, zdenerwowany i przejęty czekaniem na odpowiedź widmowej damy.