Przygoda na Nightmare Night

Jedni są żądni krwi, śmierci i zniszczenia, inni z kolei chcieliby dodać trochę sensu swojemu bytowi. Oto miejsce, w którym obydwie te grupy mogą spełnić swoje zachcianki. Ta pierwsza wciela się w Mistrzów Gry i daje swobodny upust swoim najmroczniejszym potrzebom, nękając tych drugich. A oni nie mają nawet prawa narzekać. Życie jest piękne.

Moderatorzy: Mistrz Gry, Tali, Sal Ghatorr, SilentGrass

Re: Przygoda na Nightmare Night

Postprzez Reetmine » 4 lis 2012, o 23:18

MG

Ekipa 2: Shadow-rzut na PER udany, zauważyłeś sam siebie. Klacz wygląda jak wygląda, dziwnie, ale to klacz. A żadnego zagrożenia nie widzisz.
Feather- 39 na FEL, nieudany. Przekonałeś siebie, że jesteś.
Locust: PER 87, zauważyłeś sam siebie FEL- 74, żadnych znaków, ale i tak czujesz podobieństwo.

"Flame" hardo odpowiedziała na harde stwierdzenia Frekiego. Gdy pojawiła się klacz przyglądała się jej, ta odpowiedziała jej zaciekawionym, świdrującym spojrzeniem. Uśmiechnęła się i wróciła do Shadowa.
- Tak, mówił mi, że ma brata. Na imię mi Spiral, a poznałam go...- Nie zdążyła dokończyć, Feather skoczył w ich stronę i ją odsunął, klacz wyglądała na poirytowaną.- Nie wiem czemu miałabym mówić komuś takiemu jak ty!- Wróciła spojrzeniem do Shadowa i podniosła kopyto na wysokość kolan.- Poznałam go gdy był tak wysoki, ja byłam równie mała. Sunny mówił, że mi pomoże, ale nie pomógł. Ale źle nie było, wyszłam na swoje... Przechadzam się tutaj okolicą, uwielbiam noc. A wy co robicie?
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
37.....43....21....33....38....33....30.....48....50....11

Obrazek
Avatar użytkownika
Reetmine
Bitter - Sweet
 
Posty: 1945
Dołączył(a): 18 paź 2011, o 21:01
Lokalizacja: Kraków
Płeć: Ogier
Uroczy Znaczek: Luneta
Lubi: Pieniądze, używki, intrygi.
Nie Lubi: Braku kontroli, braku pieniędzy, pyszałków.
Strach: Utonięcie, psy.
Stan: Kawaler
Koneksje Rodzinne: Bhmmmm
Rasa: Pegaz
Charakter: Neutralny zły
Multikonto: TAK

Re: Przygoda na Nightmare Night

Postprzez Shadow Sky » 4 lis 2012, o 23:24

Shadow nieco oklapł, szczególnie uszy - które klapnęły mu na czaszkę.
- Tak dawno? Ale... Kurczę, nie widziałem go od tego czasu. Strasznie długo nie widziałem... Przykro mi, że ci nie pomógł, na serio. - Powiedział szczerze i, próbując skorzystać z okazji, przytulił ją. Może i nie był typem tulacza ale hej, to była klacz!. Puścił ją jednak dość szybko. - To jest nasz ojciec, Feather, a to moja bratowa Flame. - Przedstawił większą część ekipy. - I sam nie powiem co robimy, to rola kogoś innego. Ja już dziś dość spieprzyłem rzeczy.

[rzut na FEL? : D]
53, nieudany. Dzisiaj kostki są jednak po mojej stronie...
HP:9
WS: 50 (+15 za walkę na arenie)
BS: 30
S: 33
T: 41 (+10 za sesję z alicornem)
PER: 41 (+ 10 pkt za sesję NN)
AG: 60 (+ 10 pkt za sesję NN, +5 za sesję z alicornem)
INT: 31
FEL: 29
WP: 24
Avatar użytkownika
Shadow Sky
Nadwrażliwy
 
Posty: 554
Dołączył(a): 18 mar 2012, o 17:41
Płeć: Ogier
Uroczy Znaczek: Czarne słońce
Lubi: Klacze, zabawy, odwagę, wojsko, praca w kuchnii
Nie Lubi: Głupkowatego śmiechu, nieporządku
Strach: Nudna praca, choroba
Stan: Kawaler, tęskni za Ventaze
Koneksje Rodzinne: Brat Sunny, "bratowa" Flame, ojciec Feather
Rasa: Pegaz
Charakter: Chaotyczny neutralny
Multikonto: TAK

Re: Przygoda na Nightmare Night

Postprzez Freki_Blackbane » 5 lis 2012, o 09:02

<Troche przesadzacie z tymi rzutami na wszystko wokół>

Freki warczał dalej na Flame. Nie zamierzał tego puścić płazem.

- OCZYWIŚCIE, że tamten pragnie byśmy tak robili. Co nie zmienia faktu że nie dam się obrażać byle klaczy! Odszczekasz to, albo zrobię to co planowałem, i złamię ci ten róg.

Warczał i powoli, czujnie zbliżał się do "Flame" uważając też, by przypadkiem nie oberwać z boku od kogokolwiek.

Nie przesadzają, to normalna sesja. Wprowadziłeś staty to nie dziw się, że ich używają, zwłaszcza na sesji.
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
45.....20....53.....40....34....25....31....34.....28...14

Pierścień fechtmistrza: +10 WS

Canida's Last Son
Freedom is the right of every sentient being.
- Optimus Prime
Avatar użytkownika
Freki_Blackbane
Nadwrażliwy
 
Posty: 84
Dołączył(a): 1 maja 2012, o 19:01
Lokalizacja: Kraków
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Carewicz
Uroczy Znaczek: Wilki nie mają znaczków.
Lubi: Kości, polowania, wyć do księżyca, swoją sforę
Nie Lubi: Psów, Ludowej Republiki Canidzkiej, Arogancji, Braku szacunku.
Strach: Kagańce, Smycze
Stan: Kawaler.
Koneksje Rodzinne: Jego sfora to jego rodzina. Biologiczna rodzina została wybita do nogi przez Diamentowe Psy z Canidy.
Rasa: Wilk
Charakter: Praworządny Zły
Multikonto: TAK

Re: Przygoda na Nightmare Night

Postprzez Locust » 5 lis 2012, o 11:51

-Hmm, jekiemuś psiaczkowi jest tu potrzebna pilna kastracja.- powiedziała kpiącym tonem Flame. Ten zdrajca zaczynał być namolny. Ciekawe jakby się zachował gdyby nagle coś go rozplaskało na ziemi. W razie ataku planowała uskoczyć i liczyć na pomoc Shadowa lub Feathera, wolała się nie ujawniać. Jeśliby jakimś cudem znów udalo się mu ją złapać planowała wystrzelić kilkoma pociskami żeby puścił. W praktyce wtedy byłby już trupem, i to martwym, bo czar uda się na pewno, a poparzony wilk byłby banalnym celem dla rogu lub ostrych kłów Podmieńca, ale postanowiła póki co nie robić sobie formalności z zabijaniem. Zwłaszcza że mogłaby spłoszyć dziwną klacz... czy też może dziwnego changelinga. Nie spuszczając psa z oka powiedziała do klaczy
-Powiedzmy że zabłądziliśmy
Avatar użytkownika
Locust
Nadwrażliwy
 
Posty: 27
Dołączył(a): 5 wrz 2012, o 20:59
Lokalizacja: Gniazdo
Płeć: Nieustawiona
Tytuł Użytkonika: Podmieniec
Nie Lubi: Wścibstwa, sprayów na owady, naftaliny
Strach: Wykrycie, packi na muchy
Stan: ...
Koneksje Rodzinne: Chrysalis mamusia~<3
Rasa: Changeling
Charakter: Różny, zależy od ofiary podmiany
Multikonto: TAK

Re: Przygoda na Nightmare Night

Postprzez Feather » 5 lis 2012, o 15:13

- Shadow, wiesz, o czym mówi ta klacz? - spytał ze zdziwieniem.
Cóż, najwidoczniej to musiało mieć powiązania ze zniknieniem obydwu źrebiąt, gdy byli jeszcze źrebakami. Cóż, czasami nawet niewarto satarać się coś zrozumieć...
Mózg rozwalony. Czyżby znała mojego synalka? Może poznała go podczas jego misji, czy co to tam było... Echh... Łoranycelestii. Co ta Flame taka agresywna?
Feather podleciał do klaczy i położył jej kopytko na "ramieniu", zbliżyłpyszczek do jej ucha.
- Słuchaj, też mu nie ufam, ale wolę uniknąć walki. Może wezwać pobratymców, poza tym może to tylko takie wrażenie? I tak w razie czego i ja, i Shadow zaczniemy walczyć z nim, jakby faktycznie był zdrajcą. Narazie jednak lepiej poczekać - szepnął.
Po powiedzeniu klaczy tego, co miał powiedzieć, jeszcze raz powiedział do "rywalizujących".
- Nie sądzę, by łamanie rogu komuś, który jako jedyny z nas potrafi czarować bylo mądre. Poza tym po prostu sie ignorujcie, bo chyba nie chcemy osłabić drużyny, która i tak ledwo się trzyma.
Odwrócił się do klaczy.
- Przepraszam panią za moje zachowanie, ale skąd mogę wiedzieć, że nie ma pani złych zamiarów? To okropny, niebezpieczny las. A więc zna pani mojego syna, ciekawe. Wiesz, jak stąd się wydostać? Zabłądziliśmy, jak już powiedziała moja synowa i naszym pragnieniem byłoby opuszczenie tego miejsca jak najszybciej to możliwe - powiedział, grzecznie - I czy jeśli mogę wiedzieć, nie widziałaś dwóch pegazów? Jedna to klacz, biała, wygląda na Nieghpońkę (japonkę) i drugi dosyć dziwaczny w obyciu, jasnobrązowy, pomarańczowa grzywa. To nasi kompani, odłączyli się od nas.
HP: 8
WS: 50 amulet Eldena(zdjęty amulet = (-10) pkt)
BS: 31
S: 26
T: 35
PER: 26
AG: 43 amulet Eldena
INT: 20
FEL: 50
WP: 30
Avatar użytkownika
Feather
Perwersyjny
 
Posty: 2427
Dołączył(a): 14 sty 2012, o 22:18
Lokalizacja: Cloudsdale
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Pan Łaskotek
Uroczy Znaczek: Piórko
Lubi: Łaskotki, czytać, łaskotki, zawierać znajomości, łaskotki, rozmawiać,
Nie Lubi: Krytyki, dwulicowych kucyków, cwaniactwa,
Strach: Pająki, posądzenie o molestowanie/wykorzystanie.
Stan: Zaręczony ze Spearmint
Koneksje Rodzinne: Nie wypiszę wszystkiego, bo ma największe na forum.
Córka- Feather Sway
Narzeczona- Spearmint
Synowie- Sunny i Shadow.
Rasa: Pegaz
Charakter: Chaotyczny dobry, perwersyjny
Multikonto: NIE

Re: Przygoda na Nightmare Night

Postprzez Malk Avian » 5 lis 2012, o 18:44

Malk wstał powoli. Był wdzięczny wilkowi i pająkowi - dzięki niemu wciąż żyje. Spojrzał na klacz.
- Aleś ty nieufna. Słyszałaś? Te miłe stworzonko nas uratowało. - powiedział, próbując pogłaskać zwierzę po odwłoku. Następnie skierował w stronę lepianki. Odezwał się jeszcze do towarzyszki:
- Jemu chyba możemy zaufać. Nie marnowałby chyba maści leczniczych i czasu w ogóle, gdyby miał wobec nas jakieś złe zamiary. Zresztą, nic innego teraz nie mamy. I dzięki jeszcze raz. Za chimery.
Wkroczył do mieszkanka wilka. Rozejrzał się, próbując ogarnąć wystrój.
- Chciałbym podziękować za opiekę, dobry panie. Jeśli mogę się tylko jakoś odwdzięczyć, proszę mówić. Nasz moment przybycia faktycznie może być nieodpowiedni, jednak zostaliśmy tu wysłani przez kuca, który, jak się okazało, miał wobec nas dość złe zamiary. Jednocześnie to co mówił trochę mnie zainteresowało, i mimo wszystko chciałbym doprowadzić to do końca. Jeśli nie byłoby to dla pana problemem, czy mógłby pan nam opowiedzieć o tym co się dzieje ostatnio w lesie?
WS - BS - S - T - AG - INT- FEL- PER- WP
39----36--31-31--40---33---24---35---28
Avatar użytkownika
Malk Avian
Wieloświadomy
 
Posty: 23
Dołączył(a): 9 paź 2012, o 20:18
Płeć: Ogier
Lubi: Onych
Nie Lubi: Onych
Strach: Oni
Stan: Wolny
Rasa: Pegaz
Charakter: chaotyczny - neutralny
Multikonto: NIE

Re: Przygoda na Nightmare Night

Postprzez Reetmine » 5 lis 2012, o 20:54

MG

Malk i Shade: Pająk na twoje głaskanie odpowiedział machaniem szczypczyków w te i wewte, nie podniósł się z ziemi. Wszedłeś pegazie do jego lepianki, w środku była naprawdę duża- wielkości małego mieszkania. Znajdowało się małe posłanie ze skóry jakiegoś zwierza, kilka drewnianych krzeseł i mały stolik, na środku zaś było palenisko z otworem na górze. W środku było znacznie cieplej niż na zewnątrz, mogłeś stwierdzić funkcjonalność takiego rozwiązania- latem był chłód, w zimie zaś ciepło. Obok był drugi "pokój", w którym zauważyłeś parę wyrastających roślinek- mały ogródek wewnętrzny. Miał też butelki z różnymi płynami, pierwsze co ci przyszło do głowy to jakieś nalewki. Wilk wyjął czajnik i drewniany kubek do której nalał ci trochę śmierdzącej herbaty.
- Zła dla ust, ale dobra dla ciała i ducha.- Stwierdził sucho i sam również sobie nalał, nie przejmując się jej smakiem.- Nie musisz dziękować ani mnie wynagradzać, będąc w lesie jesteście częścią natury, ja zaś staram się jej pilnować jak tylko mogę. Mam tylko nadzieję, że nie przyszliście jej dręczyć. Te chimery nie chciały was zabić. One spały, a wy zaczęliście hałasować niedaleko ich legowiska.- Wysłuchał uważnie tego, co mu powiedziałeś o twoim pojawieniu się w lesie i odłożył napój.- Noc wybraliście najgorszą, nawet natura się jej boi i stara się przed nią chować. Szczególnie w tym miejscu, gdzie w Nightmare Night budzi się zły duch. Zły to w istocie, swoją obecnością zakłóca porządek i zwierzęta go unikają. Przez kilka lat dręczył członków waszej rasy.

Jeśli Shade weszła do lepianki to to słyszy i wilk-druid ją również poczęstował herbatą. A, jego maść przywróciła wam 1HP, dla niej to może mało, ale w twoim stanie Malk powinieneś to docenić:)



Pozostała ekipa:
Spiral zaskoczyło to, że Shadow się do niej przytulił, dało się to wyczytać z jej twarzy. Słysząc kłótnie pomiędzy Frekim a Locustem zaśmiała się, tak jakby dziecko śmiało się widząc bijących się kolegów z klasy. Przyglądała się przedstawicielom owej rodziny, po czym spojrzała na Feathera.
- W to że zbłądziliście nie wątpię, łatwo jest się tutaj zgubić. I wybaczam ci. Ciekawa ta wasza rodzina, syn nie młodszy od ojca... Nie obchodzi czy mi zaufasz, ja nie do końca ufam wam. Skąd mam wiedzieć, że nie zrobicie mi krzywdy? Was jest czwórka, ja jedna.- Spojrzała w gwiazdy, księżyc był w pełni. Stąd naprawdę było widać ogrom dzieła Luny.-Poza wami nie widziałam nikogo, a do wyjścia was nie zaprowadzę.

Frekiemu dalej coś śmierdziało po prawej...
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
37.....43....21....33....38....33....30.....48....50....11

Obrazek
Avatar użytkownika
Reetmine
Bitter - Sweet
 
Posty: 1945
Dołączył(a): 18 paź 2011, o 21:01
Lokalizacja: Kraków
Płeć: Ogier
Uroczy Znaczek: Luneta
Lubi: Pieniądze, używki, intrygi.
Nie Lubi: Braku kontroli, braku pieniędzy, pyszałków.
Strach: Utonięcie, psy.
Stan: Kawaler
Koneksje Rodzinne: Bhmmmm
Rasa: Pegaz
Charakter: Neutralny zły
Multikonto: TAK

Re: Przygoda na Nightmare Night

Postprzez Shade Hunt » 5 lis 2012, o 21:40

To nie była noc Shade. Nie zapamięta jej pozytywnie. Wszystkie znaki na niebie i ziemi sprzeciwiały się jej. Następnym razem nie wyściubi nosa z domu na to kretyńskie święto koszmarów. I jeszcze do tego ten oślizły pająk miał czelność ją załapać. Na szczęście jej nie zjadł. Tylko lekko unieruchomił po to by jakiś ślepy wilk, co pewnie nie miał towarzystwa od stuleci mógł do nich zagadać i zaprosić na herbatkę. Coraz lepiej i lepiej. Shade zaczęła wnikliwe analizować sytuację. Jej ukochane skrzydła były jednak całe. Czyli złamanie było tylko bólem fantomiczym . Uf odetchnęła z ulgą . spojrzała z ukosa i z dozą nieufności na wilka. Być może to on odpowiadał Frekiemu w lesie. A może był to ten sam jednorożec, który pod wpływem iluzji zwabiał ich do lasu, a teraz do chatki. A może było jeszcze gorzej - próbowała sobie ułożyć wszystko w logiczna całość Shade - Wilk był podmieńcem bo tylko one jako nie liczne, mogły się bez problemu kontaktować z innymi owadami. Czyli jednorożec, który mógł być podmieńcem - czego nie mogła wykluczyć wprowadzał kucyki w głąb lasu Everfee - wabione skrabrem i przygodą by tak naprawdę stały się pokarmem dla roju. Była też druga możliwość , wilk był po prostu tutejszym druidem i świetnie dogadywał się z przyrodą i zwierzętami. Ale wilk zwierzę mięsożerne i budzące strach stałoby się druidem, pustelnikiem, żyjącym z dala od innych. Z drugiej jednak strony jeśli chciał ich zabić mógł się posłużyć pająkiem, a nie leczyć ich obrażeń. No chyba, że podmieńce lubiły bawić się swoimi ofiarami jak koty czynią z upolowaną myszą. Shade odkąd pamiętała że wilki zawsze żyły w watahach, samotność im nie służyła i źle się z nią czuły. Wszystko to było jakieś podejrzane, ale nie dała tego poznać. Starała się zachowywać jak najbardziej naturalnie i udawać wielce przestraszoną. Weszła ostrożnie za pegazem do chatki. Syknęła do pegaza kiedy przechodziła obok - Jak ci się podoba ten pająk to się z nim może ożeń!.
Shade rozglądała się analizując wygląd chatki, tandetnie, ale skwitowała milczeniem. Usiadła gdzieś i chwyciła w kopytka podany napar. Zwilżyła tylko usta i odłożyła kubek na bok. Ohyda pomyślała. Słowa pegaza również skwitowała milczeniem, starala się wyłączyć umysł jak ten kretyn gadał. Może od razu złoży wilkowi śluby wierności i zostanie jego minionem. Klacz o mało nie wybuchnęła śmiechem, ale się powstrzymała w ostatniej chwili. Z lekko drżącym głosem zaczęła przemawiać do wilka.
- Nie mieliśmy zamiaru budzić chimer. Nie wiedzieliśmy, że ich leża są gdzieś w pobliżu i że mącimy im spokój. Swoją drogą, zastanawiam się. Od dawana tu mieszkasz? Nie widziałam cię nigdy w Ponyvile. Gdzie twoi pobratyńcy? Nie ma żadnych innych wilków w tym lesie. Jesteś sam? I widzę, że potrafisz rozmawiać z pająkami to mnie bardzo zaciekawiło, gdzie zdobyłeś tą umiejętność? Shade wyjęła z plecaka tabliczkę czekolady i zaczęła swobodnie jeść. Położyła trochę na stole w podziękowaniu wilkowi za maść - z której nie była zadowolona, bo tylko brudziło jej misternie ufarbowaną sierść, a wykąpać się nie mogła bo by zdradziła że jest inocognito.

[ jeśli trzeba poproszę rzut na percepcję i feela]
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
29.... 35.... 31... 31...35....42....33.....54.... 45....11
Avatar użytkownika
Shade Hunt
Niewiniątko
 
Posty: 264
Dołączył(a): 28 gru 2011, o 20:04
Lokalizacja: Ponyville
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: Famme Fatale
Uroczy Znaczek: zakrwawiony sztylet przebijający słońce
Lubi: truskawki, czekoladę, budyń czekoladowy, broń egzotyczną, papierosy i alkohol zwłaszcza wina
Nie Lubi: gdy coś nie idzie zgodnie z planem, manipulacji, głupich kucyków
Strach: zakochać się, złamać skrzydło
Stan: wolna
Koneksje Rodzinne: brak
Rasa: pegazik
Charakter: chaotyczny-dobry
Multikonto: TAK

Re: Przygoda na Nightmare Night

Postprzez Shadow Sky » 5 lis 2012, o 22:54

-Nie wiesz, gdzie wyjście z lasu? - Shadow był wyraźnie zawiedziony. - Kurczę... Flame jest w ciąży, poraniona, trzeba ją albo wyprowadzić z Everfree albo ją podleczyć. - Nagle wpadł mu do głowy genialny pomysł, by oddać swój kindżał Spiral jako dowód dobrych intencji ich grupy. Całe szczęscie nie był aż tak głupi by to zrealizować. - I wiesz, prędzej krzywdę zrobimy sobie nawzajem niż tobie.
HP:9
WS: 50 (+15 za walkę na arenie)
BS: 30
S: 33
T: 41 (+10 za sesję z alicornem)
PER: 41 (+ 10 pkt za sesję NN)
AG: 60 (+ 10 pkt za sesję NN, +5 za sesję z alicornem)
INT: 31
FEL: 29
WP: 24
Avatar użytkownika
Shadow Sky
Nadwrażliwy
 
Posty: 554
Dołączył(a): 18 mar 2012, o 17:41
Płeć: Ogier
Uroczy Znaczek: Czarne słońce
Lubi: Klacze, zabawy, odwagę, wojsko, praca w kuchnii
Nie Lubi: Głupkowatego śmiechu, nieporządku
Strach: Nudna praca, choroba
Stan: Kawaler, tęskni za Ventaze
Koneksje Rodzinne: Brat Sunny, "bratowa" Flame, ojciec Feather
Rasa: Pegaz
Charakter: Chaotyczny neutralny
Multikonto: TAK

Re: Przygoda na Nightmare Night

Postprzez Reetmine » 5 lis 2012, o 23:11

MG

Shade i Malkavian
Per:80, nie zauważyłaś nic mogącego świadczyć o niebezpieczeństwie.
FEL: 13, przekonałaś go nieco do siebie.


- Od jakiś trzydziestu lat. Nie dziwię się, nie odwiedzam kuczych miast, nie opuszczam lasu. Nie ma moich pobratymców, ale są tu jeszcze inni druidzi, jak zebra z dalekich krain. Nie nauczyłem się jej, sama natura mi to dała w darze. Ja rozumiem je, one zaś przemawiają do mnie i nie atakują, nawet takie stwory przez was traktowane jak potwory jak chimery czy bazyliszki. Ja pomagam im, one zaś pomagają mnie, czasem który przyniesie przed mój dom trochę drewna gdy zbliża się zima.- Skłonił lekko głową i wziął czekoladę, po czym jej spróbował. Nic się z nim nie stało choć wiesz, że dla wilków i psów czekolada to trucizna
.- Kiedyś należałem do sfory, atakowałem i zabijałem, ale trafiłem tutaj na swojego wuja, który był moim poprzednikiem. Nauczył mnie życia w spokoju i w zgodzie z naturą, przystosował do pustelniczego trybu życia. Przestałem jeść mięso, od bardzo dawna nie miałem go w ustach.- Jakby na powiedzenie słów wziął małą miseczkę pełną warzyw i owoców i zaczął jej smakować, przed wami postawił podobne. Wbrew pozorom wyglądała apetycznie.- Jestem ślepy droga klaczo, ale mam inne zmysły. Wiem, że się obawiasz i może mną pogardzać, ale ja po wielu trudach znalazłem spokój i szczęście w życiu. Czy ty możesz powiedzieć podobnie?

Malkavian: rozglądając się po lepiance zauważyłeś dziwną monetę.
Shade: rozglądając się po lepiance zauważyłaś dziwną pałeczkę, chyba zrobioną z jadeitu.




Pozostała ekipa:
- Wiem, ale nie powiem.- Zaśmiała się z własnego dowcipu, choć wam do śmiechu mogło nie być. Nie zrobiła na niej wrażenia wiadomość o ciąży Flame ani o jej ranach, to również było zaskakujące. W końcu była klaczą i powinna mieć jakieś instynkty macierzyńskie.- Właśnie widzę, zaraz wilk zaatakuje klacz w ciąży. Dobraliście się naprawdę nieźle i jestem zaskoczona, że wcześniej się nie pozabijaliście.
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
37.....43....21....33....38....33....30.....48....50....11

Obrazek
Avatar użytkownika
Reetmine
Bitter - Sweet
 
Posty: 1945
Dołączył(a): 18 paź 2011, o 21:01
Lokalizacja: Kraków
Płeć: Ogier
Uroczy Znaczek: Luneta
Lubi: Pieniądze, używki, intrygi.
Nie Lubi: Braku kontroli, braku pieniędzy, pyszałków.
Strach: Utonięcie, psy.
Stan: Kawaler
Koneksje Rodzinne: Bhmmmm
Rasa: Pegaz
Charakter: Neutralny zły
Multikonto: TAK

Re: Przygoda na Nightmare Night

Postprzez Freki_Blackbane » 5 lis 2012, o 23:31

Freki zawył ponownie przyzywając swoją sforę. Nie mógł znieść tych obelg a ich było więcej.

- MASZ TO ODSZCZEKAĆ! Nie obchodzi mnie, czy jesteś w ciąży czy nie, mnie się nie obraża! I mi się nie grozi!

Niewiele myśląc chwycił za jakikolwiek wystający w jego pobliżu konar i spróbował wyrwać go łapami. Jeżeli był za ciężki do wyrwania, to najzwyczajniej urywa gałąź drzewa i trzyma je jak maczugę.

- A ty masz się zamknąć! Bo rozwalę ci łeb! Każdy obcy to zagrożenie, a zagrożenie się eliminuje. Ostatecznie.

Zaczął węszyć za denerwującym zapachem.

- Coś tu jest! Pokaż się Skurwielu! NA POCHYBEL!

Odwrócił się z czerwonymi ze wściekłości oczami w kierunku z którego węszył i zaczął warczeć.

Zawyłeś, ale nikt ci nie odpowiedział.
6 na siłę, bez trudu wyrwałeś konar z korzeniami.
Nikt ci nie odpowiedział, ale w krzakach śmierdziało dalej.



Freki po chwili ostrożnie podszedł do krzaka i zmiażdżył go uderzając w niego gałęzią niby młotem wojennym.

- UDIEŻ TU ZAKAŁO!

Uderzyłeś w krzak, coś rzeczywiście się tam znajdowało. A raczej leżało. Twoim oczom ukazał się widok martwego jednorożca w bogatym stroju, pewnie młody szlachcic. Na boku miał ślad cięcia, jakby po nożu. Domyśliłeś się, że mogła to być robota waszego "znajomego". Tym jednak co najbardziej zwróciło twoją uwagę było rozszarpane gardło, ale krwi nie było, jakby ktoś ją wylizał.

- UŻ KORWA! Mamy trupa...

Powiedział, i bez ogródek rzucił zewłok na środek polany, by wszyscy mogli go zobaczyć.

Testy na WP bo: pokaz brutalnej siły i jednak widzicie przed sobą kawał trupa
Shadow- 60- pierwszy raz widzisz trupa przed sobą, i to tak brutalnie zamordowanego, jakby dzikie zwierzę go roszarpało i wypiło krew.
Locust- 71- pokaz brutalnej siły wilka zdziałał swoje, a i jednak z tego co wiesz changelingi nie żywią się krwią.
Feather-80- Ty po prostu się zerzygałeś.
Spiral zaś zachowała kamienną, bez emocjonalną twarz.
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
45.....20....53.....40....34....25....31....34.....28...14

Pierścień fechtmistrza: +10 WS

Canida's Last Son
Freedom is the right of every sentient being.
- Optimus Prime
Avatar użytkownika
Freki_Blackbane
Nadwrażliwy
 
Posty: 84
Dołączył(a): 1 maja 2012, o 19:01
Lokalizacja: Kraków
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Carewicz
Uroczy Znaczek: Wilki nie mają znaczków.
Lubi: Kości, polowania, wyć do księżyca, swoją sforę
Nie Lubi: Psów, Ludowej Republiki Canidzkiej, Arogancji, Braku szacunku.
Strach: Kagańce, Smycze
Stan: Kawaler.
Koneksje Rodzinne: Jego sfora to jego rodzina. Biologiczna rodzina została wybita do nogi przez Diamentowe Psy z Canidy.
Rasa: Wilk
Charakter: Praworządny Zły
Multikonto: TAK

Re: Przygoda na Nightmare Night

Postprzez Shadow Sky » 6 lis 2012, o 00:04

-Hm? Co ty tam robisz z tym kije.... NA LUDOWĄ REPUBLIKĘ CANIDZKĄ! - Shadow odskoczył od trupa, blady jak ściana, a raczej jeszcze bledszy, bo przecież i tak z reguły bywał cały biały, ze względu na futro. Pegaza nieco zemdliło ale wytrzymał dzielnie, w przeciwieństwie do swojego ojca. Wpatrywał się w ciało z przerażonym spojrzeniem, nie mogąc odwrócić wzroku, Nie zwracał nawet uwagi na to, że Spiral jakoś tak niezbyt zareagowała. Sam zaniemówił. - buy some apples!, to straszne... - Powiedział wreszcie.
HP:9
WS: 50 (+15 za walkę na arenie)
BS: 30
S: 33
T: 41 (+10 za sesję z alicornem)
PER: 41 (+ 10 pkt za sesję NN)
AG: 60 (+ 10 pkt za sesję NN, +5 za sesję z alicornem)
INT: 31
FEL: 29
WP: 24
Avatar użytkownika
Shadow Sky
Nadwrażliwy
 
Posty: 554
Dołączył(a): 18 mar 2012, o 17:41
Płeć: Ogier
Uroczy Znaczek: Czarne słońce
Lubi: Klacze, zabawy, odwagę, wojsko, praca w kuchnii
Nie Lubi: Głupkowatego śmiechu, nieporządku
Strach: Nudna praca, choroba
Stan: Kawaler, tęskni za Ventaze
Koneksje Rodzinne: Brat Sunny, "bratowa" Flame, ojciec Feather
Rasa: Pegaz
Charakter: Chaotyczny neutralny
Multikonto: TAK

Re: Przygoda na Nightmare Night

Postprzez Feather » 6 lis 2012, o 17:05

Cóż, żeby nie kusić losu (i wilka z przerośniętym ego) nie odpowiedział na jego "zamknij się", a tylko posłał mu ironiczny uśmieszek. Z zaciekawieniem też przysłuchał się temu, co mówiła znajoma jego synalka. Było to nader interesujące.
Rozmawia ze zwierzętami, ciekawe... Co do cholery przytargał ten kundel?!
Pegaz zbliżył się do truchła. Przez pare minut badał zwłoki z zaciekawieniem, po czym odsunął się, zakłusował parę metrów dalej, po czym puścił pawia z obrzydzenia, pod jakiś krzaczek. Wytarł się kopytkiem i powrócił.
- Błe... koko loko euro spoko, musiałeś go j.ebnąć tą lagą? Mógł się przydać... I nie mieć złych zamiarów... Japie.rdole... - zaklnął.
Nie podobało mu się zachowanie wilka. Pogładził kopytkiem głownie kopytkojeści swojego miecza.
HP: 8
WS: 50 amulet Eldena(zdjęty amulet = (-10) pkt)
BS: 31
S: 26
T: 35
PER: 26
AG: 43 amulet Eldena
INT: 20
FEL: 50
WP: 30
Avatar użytkownika
Feather
Perwersyjny
 
Posty: 2427
Dołączył(a): 14 sty 2012, o 22:18
Lokalizacja: Cloudsdale
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Pan Łaskotek
Uroczy Znaczek: Piórko
Lubi: Łaskotki, czytać, łaskotki, zawierać znajomości, łaskotki, rozmawiać,
Nie Lubi: Krytyki, dwulicowych kucyków, cwaniactwa,
Strach: Pająki, posądzenie o molestowanie/wykorzystanie.
Stan: Zaręczony ze Spearmint
Koneksje Rodzinne: Nie wypiszę wszystkiego, bo ma największe na forum.
Córka- Feather Sway
Narzeczona- Spearmint
Synowie- Sunny i Shadow.
Rasa: Pegaz
Charakter: Chaotyczny dobry, perwersyjny
Multikonto: NIE

Re: Przygoda na Nightmare Night

Postprzez Malk Avian » 6 lis 2012, o 21:08

Malk zastanowił się nad uwagą klaczy. Wyjrzał na chwilę na zewnątrz, przyglądając się pająkowi.
- A ty wiesz że to nawet nie najgorszy pomysł? Hej, odezwałaś się do mnie! Zaprawdę, czynimy postępy.
Wrócił na swoje miejsce i spróbował herbaty. Najwidoczniej mu zasmakowała, gdyż wypił zawartość kubka jednym łykiem. Odstawił kubek i zabrał się za pałaszowanie.
- Dobry panie, bardzo dziękuję za ten wspaniały posiłek. Zaprawdę ciekawy życiorys. Cieszę się z całego serca że odnalazłeś spokój. Pozwól jednak, że choć na chwilę powrócę do tematu owego złego. Czy mógłby pan opowiedzieć o nim więcej? Czy ma on jakaś postać? Jak dokładnie dręczył nasz lud? Czy udało się panu odnaleźć kiedyś jego ofiary? I gdzie dokładnie znajduję się jego miejsce snu/pobudki/kaplica/pomnik? Oczywiście, jeśli to nie będzie dla pana problemem... . - powiedział skończywszy jeść, z trudem powstrzymując się od kolejnego już tej nocy słowotoku. Wstał, i zaczął spacerować po pomieszczeniu, oglądając półki. Jego uwagę przykuła pewna moneta. Już miał zadać kolejne pytanie, tym razem odnośnie właśnie tego przedmiotu, jednak postanowił przenieść je na trochę później. Zamiast tego, badał wzrokiem monetę.

[ew. rzut per na badanie monety]
Malk Per 34, udany.
WS - BS - S - T - AG - INT- FEL- PER- WP
39----36--31-31--40---33---24---35---28
Avatar użytkownika
Malk Avian
Wieloświadomy
 
Posty: 23
Dołączył(a): 9 paź 2012, o 20:18
Płeć: Ogier
Lubi: Onych
Nie Lubi: Onych
Strach: Oni
Stan: Wolny
Rasa: Pegaz
Charakter: chaotyczny - neutralny
Multikonto: NIE

Re: Przygoda na Nightmare Night

Postprzez Locust » 6 lis 2012, o 21:14

Locust splunela starając sie powstrzymać suchosc w ustach. Nie zeby miała jakies wyrzuty sumienia czy współczucie... ale jakoś tak nie wypadało mordować przypadkowych osób bez powodu. Zwłaszcza że takimi sie najlepiej żywi "-Chlip Chlip jestem taki samotny że nikt by po mnie nie płakał -Ja cię kocham! -O!" I już nie była glodna. Wspaniale wprost, zaraz pewnie zabije Feathera ot tak.
-Błe... po co go zabijales?-klacz zblizyla sie do zwlok, przyjrzala się i szturchnela je kopytem- Był ranny przez twojego wspólnika, widzę ze dalej wspolpracujecie. Pewnie ten gosc znał wyjście, a teraz będziemy tu gnić do usranej śmierci, lub dopóki twój szanowny kumpel jednoróg nas nie sprzatnie.- Flame zaczynala się denerwować. Las to nie było jej naturalne środowisko, na dodatek była odcięta od potecjalnego pożywienia, co jeszcze bardziej ją wkurzalo. De facto pies jej nie ruszał, bawiły ją jego reakcje, a każde wydarzenie świadczylo przeciw niemu. Tylko dlaczego musiała trafic akurat na rodzinę Flame? Czuła że burczy jej w brzuchu, potrzebowała miłości...
Avatar użytkownika
Locust
Nadwrażliwy
 
Posty: 27
Dołączył(a): 5 wrz 2012, o 20:59
Lokalizacja: Gniazdo
Płeć: Nieustawiona
Tytuł Użytkonika: Podmieniec
Nie Lubi: Wścibstwa, sprayów na owady, naftaliny
Strach: Wykrycie, packi na muchy
Stan: ...
Koneksje Rodzinne: Chrysalis mamusia~<3
Rasa: Changeling
Charakter: Różny, zależy od ofiary podmiany
Multikonto: TAK

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sesje

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości

cron