Przygoda na Nightmare Night

Jedni są żądni krwi, śmierci i zniszczenia, inni z kolei chcieliby dodać trochę sensu swojemu bytowi. Oto miejsce, w którym obydwie te grupy mogą spełnić swoje zachcianki. Ta pierwsza wciela się w Mistrzów Gry i daje swobodny upust swoim najmroczniejszym potrzebom, nękając tych drugich. A oni nie mają nawet prawa narzekać. Życie jest piękne.

Moderatorzy: Mistrz Gry, Tali, Sal Ghatorr, SilentGrass

Re: Przygoda na Nightmare Night

Postprzez Feather » 8 lis 2012, o 14:55

- AAAAARGH! - warknął pegaz, padając na ziemię.
Upuścił miecz, który leżał obok, całkiem blisko, trzymiąc się za uszka, by złagodzić kłujący uszy ból. I leżał tak przez jakiś czas, dopóki śmiech nie przestał bombardować jego głowy. Wstał więc, w łebku mu huczało, podniósł miecz, oparł się na nim, potrząsnął głową. Wtedy upiorna klacz przemówiła i... Czyżby wiedziała, jak uratować jego syna? W serduszku Łaskotka pojawiła się iskierka nadzieji, że może jednak to nie koniec... Białas z powrotem klapnął na ziemię, zaczął rozpakowywać plecak, wyjmując z niego flaszkę whiskey, której to zawartość od razu wylał (flaszka dosyć pojemna, ok 1,5l). Tak uczyniwszy, wjął bandaż, po czym rozciął swoją pęcinę mieczem. Krew zaczęła spływać do butelki, zapełniła się stosunkowo szybko. Pegaz poczuł się lekko "słabiej", po czym zaczął zawijać pospiesznie bandarz, starając się dobrze zatamować krwawienie. Później podszedł z flaszką do upiora i podał mu ją.
- Uratuj go... Proszę, zrobię wszytko...
Głos miał pełen nadzieji i błagalności, desperacji. Dalej płakał. To by była już druga strata w rodzinie...
/rzut na opatrywanie się/
HP: 8
WS: 50 amulet Eldena(zdjęty amulet = (-10) pkt)
BS: 31
S: 26
T: 35
PER: 26
AG: 43 amulet Eldena
INT: 20
FEL: 50
WP: 30
Avatar użytkownika
Feather
Perwersyjny
 
Posty: 2427
Dołączył(a): 14 sty 2012, o 22:18
Lokalizacja: Cloudsdale
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Pan Łaskotek
Uroczy Znaczek: Piórko
Lubi: Łaskotki, czytać, łaskotki, zawierać znajomości, łaskotki, rozmawiać,
Nie Lubi: Krytyki, dwulicowych kucyków, cwaniactwa,
Strach: Pająki, posądzenie o molestowanie/wykorzystanie.
Stan: Zaręczony ze Spearmint
Koneksje Rodzinne: Nie wypiszę wszystkiego, bo ma największe na forum.
Córka- Feather Sway
Narzeczona- Spearmint
Synowie- Sunny i Shadow.
Rasa: Pegaz
Charakter: Chaotyczny dobry, perwersyjny
Multikonto: NIE

Re: Przygoda na Nightmare Night

Postprzez Shade Hunt » 8 lis 2012, o 17:49

- Uważaj co robisz .- pisnęła Shade - Po czym posłała słówko w stronę pegaza. - Idota. Zachowuj się, nie jesteś u siebie. Nie zauważyła co też zrobił pegaz, ale nad wyraz ją zirytowało jego zachowanie. Przedmiot nadal przykuwał jej uwagę ale już dużo mniej, bo przypomniała sobie coś z przeszłości, co się z nim wiązało. Mogła go ukraść, ale była zbyt wyrachowana by plugawić się i brudzić sobie kopytka zwykłą kradzieżą. Okradanie druidów było bardzo głupim posunięciem, zamiast przedmiotu wolała sobie zaskarbić sympatię i przyjaźń druida. Zawsze przyda się jego wiedza medyczna i doświadczenie. Czego magią nie dało się uleczyć , to druid pomoże. Zresztą Shade nie chciała zadzierać z siłami natury, na razie.
- Czy wiesz może gdzie zginął, albo jakich okolicznościach ? Czy zwierzęta, a może wiekowe drzewa poinformowały cię o tym fakcie? Być może trzeba coś zrobić by odesłać złego ducha z powrotem i by przestał zagrażać kucykom. Pewnien ten jednorożec co nas zwabił do lasu, jest w nim w zmowie. Ciekawe czy jest pod wpływem ducha, czy sam z nim współpracuje. Ale z drugiej strony nie zabił tych dwóch kucyków kiedy miał okazję. Słyszałeś kiedyś druidzie o takiej substancji, to nie jest żadna trucizna, raczej coś chroniącego przed truciznami innych. Wyciąg z kilku kwiatów rozszerzający naczynia krwionośne i lekko pobudzając. Oczywiście Shade nie była pewna czy to zostało podane, skoro ofiary sparaliżowało, ale kolejna wiedza mogła okazać się przydatna w walce z duchem i jego sługusem.
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
29.... 35.... 31... 31...35....42....33.....54.... 45....11
Avatar użytkownika
Shade Hunt
Niewiniątko
 
Posty: 264
Dołączył(a): 28 gru 2011, o 20:04
Lokalizacja: Ponyville
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: Famme Fatale
Uroczy Znaczek: zakrwawiony sztylet przebijający słońce
Lubi: truskawki, czekoladę, budyń czekoladowy, broń egzotyczną, papierosy i alkohol zwłaszcza wina
Nie Lubi: gdy coś nie idzie zgodnie z planem, manipulacji, głupich kucyków
Strach: zakochać się, złamać skrzydło
Stan: wolna
Koneksje Rodzinne: brak
Rasa: pegazik
Charakter: chaotyczny-dobry
Multikonto: TAK

Re: Przygoda na Nightmare Night

Postprzez Reetmine » 8 lis 2012, o 23:27

MG

Shade i Malk: Udało ci się Malk, twój nikczemny plan się powiódł, ukradłeś monetę ślepemu wilkowi. Mogłeś czuć się z siebie naprawdę dumny.
- Nic się nie stało, to tylko mikstury...- Skomentował twoje przeprosiny, po czym odwrócił się do Shade.
Jak duch zginął nie wiem, ale wiem gdzie. Niedaleko stąd na zachód jest duża polana, a tam postument, tam zjawa czatuje. Niewiele wiem bo sama natura się go obawia, nie chce mieć do czynienia z nienaturalnością i złamaniem jej praw. Ja się na tych sprawach nie znam, nie moją specjalnością są egzorcyzmy. Czy jest opętany? Może i jest, ale gdy ten przybywa do lasu zwierzęta nie wyczuwają w nim złego ducha. Słyszałem o takiej substancji, nazwy to nie ma, ale zapewnia ochronę przed wieloma truciznami zwierzęcymi.
- Nagle coś zaczęło kraczeć, dopiero teraz zauważyliście, że w cieniu znajdował się duży gawron, który siedział skulony w kącie lepianki.- Doglądam wasze rany, częstuje strawą i dzielę się informacjami, a wy mnie okradacie...



Pozostała ekipa:
Obrazek
Wyjąłeś Feather miecz i już chciałeś się naciąć i nalać krew do butli gdy ona znalazła się błyskawicznie przy tobie. W jej pustej gębie nagle pojawiły się dziesiątki kłów, chwyciła ciebie niczym wampir i wbiła zęby w szyje. Czułeś jak wysysa z ciebie krew i życie, już się zastanawiałeś czy po prostu całego ciebie nie chce wyssać, ale przerwała. Upadłeś na ziemię, świadomy, ale niezdolny chwilowo do wykonania żadnej akcji. Spiral stała nad tobą z zakrwawionymi ustami i dotknęła kopytem boku, jakby czegoś szukała. W końcu położyła ci na piersi czerwony medalion z narysowaną kroplą krwi.
- Kto nie ryzykuje...
Ruszyła w stronę Shadowa, na drodze stał jej Freki, ale gdy ta uśmiechnęła się do niego( WP 68) dosyć szybko postanowił zejść na bok. Spiral stanęła nad Shadowem i wsadziła swoje kopyta do jego klatki piersiowej, nachylając jednocześnie głowę. Z jej twarzy na jego spadały krople krwi, jak i wydychała w niego czerwoną parę.
- Wo'dah seht foe dis k'rad.- Gdy zaczęła to wypowiadać odzyskałeś Shadow przytomność i zauważyłeś, że cały jesteś we krwi, ona zaś stoi nad tobą. Ale dziury w brzuchu nie miałeś, czułeś się w pełni zdrów.- Śpiącym królewiczem to ty raczej nie jesteś.
Wiedziałeś wszystko co się działo na polanie, zdawało ci się jakbyś widział to oczami własnego ojca. Jego zdumienie i apatia, która w końcu przerodziła się w chęć mordu; nieudolne próby ratowania ciebie przez Frekiego, gdzie on sam zdawał sobie sprawę z tego, że prędzej ciebie zabije niż pomoże; Flame która podbiegła do Spiral i starała się ją przekonywać do pozbycia się Frekiego i która mogła przeszkodzić w jego operacji, a tego nie zrobiła( nie wiesz jedynie, że ta jest changelingiem dalej), jak i dziwny rechot. Twój ojciec żył, czułeś, że szybko dojdzie do siebie.
- Mam do pogadania z tobą pegazie.- Zwróciła się do ciebie klacz i zaczęła iść w kierunku krzaków, kręcąc kościanym zadkiem. Domyślasz się, że chciała w 4 oczy.

Shadow( wiesz wszystko poza tym, że Locust to chang, dla ciebie dalej to Flame). HP na maksa.
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
37.....43....21....33....38....33....30.....48....50....11

Obrazek
Avatar użytkownika
Reetmine
Bitter - Sweet
 
Posty: 1945
Dołączył(a): 18 paź 2011, o 21:01
Lokalizacja: Kraków
Płeć: Ogier
Uroczy Znaczek: Luneta
Lubi: Pieniądze, używki, intrygi.
Nie Lubi: Braku kontroli, braku pieniędzy, pyszałków.
Strach: Utonięcie, psy.
Stan: Kawaler
Koneksje Rodzinne: Bhmmmm
Rasa: Pegaz
Charakter: Neutralny zły
Multikonto: TAK

Re: Przygoda na Nightmare Night

Postprzez Shadow Sky » 8 lis 2012, o 23:38

Nagle wszystko się urwało, łącznie z świadomością, sekundę po tym jak odczuł nagle silne uderzenie w głowę. Gdy się obudził zdał sobie sprawę, że coś jest... Dziwnego.
-Tato... Masz pozdrowienia od mamy. - Wyrzucił z siebie, gramoląc się na cztery nogi. Wstrząsnął grzywą i rozejrzał się półprzytomnie. - Jesteście bandą kretynów, którzy prędzej sami się pozabijają niż sami wyjdą z tego lasu. Działania zespołowe są wam obce, a gdybyście tyle czasu spędzali na działaniu na rzecz grupy zamiast na mordowaniu się to cały ten las byłby już nasz. Nie skomentuję nawet dziurawienia mi płuc. Jeśli jeszcze raz takie coś się powtórzy, sam postaram sie o to, by ktoś za to cierpiał. Ktoś nie będący mną, dla odmiany. - Wyrzucił natchnionym, nieprzytomnym tonem i ruszył w stronę Spiral, wchodząc za krzaki.

Szedłeś za nią, zaszliście już tyle, żeby nikt z ekipy nie starał się was podsłuchiwać. Widziałeś jak kierowała się do jakiegoś kamienia, zamknąłeś oczy i gdy je już otwarłeś skapnąłeś się, że ona siedząc kopnęła kamień. Ty sam siedziałeś i na kopycie miałeś ślady zębów, film ci się urwał. Ale ranny się nie czułeś, zresztą miałeś dziwną świadomość, że na razie to i tak nieważne

Shadow spojrzał na nią nieprzytomnym wzrokiem i uśmiechnął się słabo.
-Mówił ci ktoś dziś, jak pięknie wyglądasz? - Zagaił nonszalanckim tonem. Przyjrzał się kamieniowi, jakby był jakoś specjalnie interesujący.
HP:9
WS: 50 (+15 za walkę na arenie)
BS: 30
S: 33
T: 41 (+10 za sesję z alicornem)
PER: 41 (+ 10 pkt za sesję NN)
AG: 60 (+ 10 pkt za sesję NN, +5 za sesję z alicornem)
INT: 31
FEL: 29
WP: 24
Avatar użytkownika
Shadow Sky
Nadwrażliwy
 
Posty: 554
Dołączył(a): 18 mar 2012, o 17:41
Płeć: Ogier
Uroczy Znaczek: Czarne słońce
Lubi: Klacze, zabawy, odwagę, wojsko, praca w kuchnii
Nie Lubi: Głupkowatego śmiechu, nieporządku
Strach: Nudna praca, choroba
Stan: Kawaler, tęskni za Ventaze
Koneksje Rodzinne: Brat Sunny, "bratowa" Flame, ojciec Feather
Rasa: Pegaz
Charakter: Chaotyczny neutralny
Multikonto: TAK

Re: Przygoda na Nightmare Night

Postprzez Reetmine » 8 lis 2012, o 23:59

MG
Pozostała ekipa: możecie pisać jak chcecie, kolejka dowolna.

Obrazek
-Casanovą to ty zdecydowanie nie jesteś.- Chwilę bawiła się tym kamykiem, w końcu wykopała go kilkanaście metrów dalej.- Słyszałeś o Południcy? Jest to kobiecy demon, kobieta która zmarła śmiercią tragiczną podczas ciąży. Dlatego szczególnie przepada mordować dzieci i czynieniem przemocy, ale też ma inny fetysz: zadawanie pytań. Często są one na pozór bez sensu, ale wiążą się w jakiś sposób z jej historią. Są to wyjątkowo mściwe duchy, które mszczą się na każdym kogo spotkają licząc, że w końcu uda im się zemścić na sprawcy. Często są to sezonowe duchy, aktywne tylko w rocznice własnej śmierci. Bronią nie da się jej zabić, chyba że srebrem, magiczną lub uświęconą. Albo trzeba mieć naprawdę potężnego maga...
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
37.....43....21....33....38....33....30.....48....50....11

Obrazek
Avatar użytkownika
Reetmine
Bitter - Sweet
 
Posty: 1945
Dołączył(a): 18 paź 2011, o 21:01
Lokalizacja: Kraków
Płeć: Ogier
Uroczy Znaczek: Luneta
Lubi: Pieniądze, używki, intrygi.
Nie Lubi: Braku kontroli, braku pieniędzy, pyszałków.
Strach: Utonięcie, psy.
Stan: Kawaler
Koneksje Rodzinne: Bhmmmm
Rasa: Pegaz
Charakter: Neutralny zły
Multikonto: TAK

Re: Przygoda na Nightmare Night

Postprzez Shadow Sky » 9 lis 2012, o 00:15

Shadow przymknął oczy, powtarzając sobie co mówiła Spiral. Południca, ciąża, demon... Otworzył je nagle.
-No cóż, mówiąc szczerze to dopiero teraz usłyszałem. Tak na logikę... Nie mam broni magicznej, świętej lub srebrnej, by zabić demona. Nie wyglądam na maga. Na pewno nie chodzi ci o siebie samą, bo ani nas nie mordujesz, ani się nie mścisz, nawet nie zadajesz dużej ilości pytań. Nie pytałabyś jednak bez powodu... Czy to, że strasznie mi to przypomina historię mojej matki, ma coś wspólnego z tą sprawą? - Serce mu strasznie szybko biło.

- Tak, twój brat mówił mi o waszej historii, może być podobna, ale zważaj na szczegóły. To, że bronią jej się nie da pokonać nie znaczy, że nie da się sposobem, na każdego jest sposób. I ja nią nie jestem, jak już coś bardziej możesz mnie nazywać... upadłym zmiennokształtnym. Z tego co wypiłam twojego ojca pamiętam, że coś się wam chyba przyglądało przy wejściu do lasu...

-Tak, pamiętam, patrzyło... - Zamilkł na chwilę. - Czego oczekujesz? Przynajmniej ode mnie, nie wiem co z resztą, pewnie się już pozabijali.

-Twój brat jednak pomimo wieku był bardziej pojętny...- Westchnęła, widzi, że lekko ją denerwował twój brak zrozumienia.- Południca mieszka w tym lesie, to ona na was poluje, bo szuka sprawcy swojej śmierci. Nie ma dla niej znaczenia kto to będzie, bo prędzej czy później trafi na niego. Tak czy siak musicie się z nią mierzyć, ale mózg to lepsza broń niż miecz.

-Wiesz, rozumiem, że to cholerstwo tu mieszka, inaczej byś mi o tym nie mówiła. - Zauważył spokojnym tonem. - To logiczne. Pytam się, czy czegoś oczekujesz w tej sprawie konkretnie ode mnie. I... - Rozejrzał się. - Na ciebie też poluje? A co gdyby zabić jej morderczynię? Co wiadomo o tej klaczy? - Zarzucił ją pytaniami.

- Na mnie nie morduje, dla niej ja nie istnieje. Bliżej mi do śmierci niż życia. Co do samej klaczy nic nie wiem, ale wydaje mi się, że informacje same was otaczają, rozejrzyj się. Zabicie jej mordercy mogło by pomóc, na pewno was uwolnić, ale nic o niej nie wiem.- Nie wiesz na ile kłamała, a na ile była szczera.- Niczego nie oczekuje, to wasza sprawa. Ja jedynie przedstawiam ci sytuacje, bo chyba wolałbyś wiedzieć coś o czymś, co chce twojej śmierci. Dopóki nie rożwiązecie sprawy nie wyjdziecie z lasu, wierz mi.

-Freeze Brush... 25 lat, śmierć z dzieckiem. - Mruknął cicho Shadow pod nosem. Spojrzał na Spiral. - Może... Chodź z nami? Nie wiem co zwykle robisz, ale przydałaby nam się twoja pomoc... Czy ten gnojek który nas tu przywiódł jest z nią związany? - Rozejrzał się dookoła.
[rzut na PER]

Udany, nic dookoła nie zauważyłeś, domyślasz się, że mogła to też mówić w przenośni.
- Nareszcie ktoś zaczął myśleć. Nie odpowiem ci na pytanie o jednorożca, bo nie wiem, ale zastanów się nad nim dobrze, może jest jakoś bardziej z tym powiązany. Mogę iść z wami, nic do roboty nie mam. A jeśli chcesz wiedzieć czemu ci to mówię... Mnie rodzina zdradziła dwa razy, raz twój brat. Teraz i ty poznałeś smak zdrad: zdrada z powodu pychy i braku prośby o pomoc, jak i zdradę z powodu zawziętości i wyżej stawiania własnych spraw i gierek.

Shadow zaczął myśleć szybko.
-Dał nam coś do picia, sam to wypił, ale jemu to nic nie zrobiło... Przykro mi, Spiral. - Mimo jej wyglądu, ruszył w jej stronę z zamiarem przytulenia. - Ale... Jak... Co z Sunnym? O co chodzi? - Chciał się upewnić.
[rzut na int, może dostanę darmową wskazówkę od GMA :I ]

67 na int, nieudany.
- Mówił mi kiedyś o pomocy i jak przyszło co do czego uciekł. Zastanawiałam się czy zostawić ciebie umierającego, bo w końcu to własna ekipa ciebie "skarciła", ale gdybym to zrobiła byłabym dokładnie taka sama jak on wtedy. I jak moja rodzina. I dobrze myślisz, może wróćmy do tamtych. Kto wie na co oni sami wpadli, poza zabijaniem się przy innych rzecz jasna.

-Był mały... - Powiedział, usprawiedliwiając się za brata, i ją puścił, skoro nie reagowała. Ruszył razem z nią do reszty kompanii. Przykrył ją skrzydłem, wracając.

- No, całkiem miłe...- Klacz zareagowała na przykrycie jej skrzydłem ruszając ogonem w te i wewte, czasem ciebie lekko nim trącając. Wróciliście po chwili do pozostałych, zaiste dziwny był to widok- młody pegaz który był wtulony( bo położył jej skrzydło na plecach) w krwistoczerwoną klacz-szkieleta.

Pozostali gracze mogą teraz odpisać.
HP:9
WS: 50 (+15 za walkę na arenie)
BS: 30
S: 33
T: 41 (+10 za sesję z alicornem)
PER: 41 (+ 10 pkt za sesję NN)
AG: 60 (+ 10 pkt za sesję NN, +5 za sesję z alicornem)
INT: 31
FEL: 29
WP: 24
Avatar użytkownika
Shadow Sky
Nadwrażliwy
 
Posty: 554
Dołączył(a): 18 mar 2012, o 17:41
Płeć: Ogier
Uroczy Znaczek: Czarne słońce
Lubi: Klacze, zabawy, odwagę, wojsko, praca w kuchnii
Nie Lubi: Głupkowatego śmiechu, nieporządku
Strach: Nudna praca, choroba
Stan: Kawaler, tęskni za Ventaze
Koneksje Rodzinne: Brat Sunny, "bratowa" Flame, ojciec Feather
Rasa: Pegaz
Charakter: Chaotyczny neutralny
Multikonto: TAK

Re: Przygoda na Nightmare Night

Postprzez Feather » 9 lis 2012, o 15:09

Feather nawet nie wiedział, kiedy klacz zatopiła w nim kły. Cóż, szczypało, jak przy pobieraniu krwi, ale dodatkowo słabnął przy tym, aż w końcu upadł na ziemię, zawierając oczy. Przemknęła mu przez głowę myśl "przynajmniej będę już na zawsze z Blue", lecz po chwili odzyskałprzytomność, uświadamiając sobie, że jego syn stoi na równych nogach i przesyła mu pozdrowienia od mamy. Na pyszczku Łaskotka pojawił się uśmieszek, jego źrenice spłynęły łzami radości... Coś też uciskało mu leciutko pierś. Był to medalion, który mrowił przy dotyku, czuć też było od niego radosną energię, która niczym płynna chmura przenikała jego ciało. Założył go, po czym usiadł.
- Cholera, czuję się, jak po miesiącu siedzenia na kanapie i czytaniu książek... Głodnym.
Odprowadził w zrokiem syna. Klacz zabierała go gdzieś, lecz ufając jej - po tym, jak go oszczędziła - nie pchał się do nich, a po prostu wyciągnął z plecaka tabliczkę czekolady i zaczął ją wpierniczać. Czemu? Dawają takie cuś dawcą krwi, więc skojarzyło mu się. Poza tym faktycznie nieco zgłodniał... Zdawał się nie interesować się resztą drużyny, jadł bowiem w skupieniu, dziękując wyższym istotom, że pozwolili żyć jego synowi... I dotarło też do niego, że jest rzeczywiście słabszy i mniej zręczny, bowiem raz upuścił słodką tabliczkę. Myśl ta przeraziła go.
Na sile nigdy nie polegałem, ale jak ja do cholery będę machać mieczem, wykonywał uniki i akrobacje w walce, jeśli stałem się niezdarny... Och... W sumie to ciekawe, do czego słu...
Białas pomacał swoją szyję. Nie było na niej śladów ugryzienia.
Cóż, coś za coś...
Po skonsumowaniu tabliczki, wsadził pozłotkę do plecaka, umył pyszczek w strumyku i nieco niepewnym krokiem podążył do drużyny.
- Jak dalej nie będziemy sobie ufać, to możemy już nie mieć szansy odratować bliźniego, który oberwie, łagodząc, lub uczestnicząc w bójce. Mój syn ma rację. Zresztą, róbcie co chcecie, ale z daleka od nas. Chcę wrócić cały i zdrowy z moim synem, do naszych klaczy do domu.
Spojrzał na wilka z ukosa.
- Agresja, siła i potęga zaślepiają cię. Patrzysz tylko na siebie, przez co omalże nie zginął mój syn. Masz moją wieczną niewdzięczność.
Po tych słowach podszedł do Flame.
- Przestań go prowokować, to się źle skończy. On też chce wrócić do domu bezpiecznie. Nie, nie ufam mu już, lecz widzisz sama, że jeśli mu powiesz, że ma poplamioną zbroję, to weźmie to za obelgę. Ale ty też synowo nie jesteś bez winy. Może i jest agresywnym i humorzastym wilkiem alfa, lecz powinnaś go po prostu zignorować, jeśli nie rzuca się pierwszy do ataku.
Potem powiedział do obydwu.
- Patrzę na was i mam wrażenie, że mam do czynienia z dziećmi. W drużynie nie lubi się wszystkich, ale trzeba umieć współpracować. Pojedynczo stąd nie wyjdziemy, a razem mamy większe szanse. Nie uważacie, że to troszkę dziwne, że nawet lupusowi nie odpowiadają jego podwładni? Ten las jest tej nocy inny, niż zawsze. Jest groźniejszy i na pewno czycha na nas niebezpieczeństwo. Nawet nie mamy pewności, czy aby na pewno jesteśmy dalej w Equestrii, czy już wyszliśmy poza jej granice. I mam też nadzieję, że nauczy nas czegoś historia ofiary mojego syna.
Feather westchnął i pokręcił głową. Podniósł butelkę po wylanej whiskey i nalał do niej wody, po czym zakorkowaną skrył do kostki.
/rzut na fel, jeśli trzeba. Sigh, moja zręczność ;_____;/
HP: 8
WS: 50 amulet Eldena(zdjęty amulet = (-10) pkt)
BS: 31
S: 26
T: 35
PER: 26
AG: 43 amulet Eldena
INT: 20
FEL: 50
WP: 30
Avatar użytkownika
Feather
Perwersyjny
 
Posty: 2427
Dołączył(a): 14 sty 2012, o 22:18
Lokalizacja: Cloudsdale
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Pan Łaskotek
Uroczy Znaczek: Piórko
Lubi: Łaskotki, czytać, łaskotki, zawierać znajomości, łaskotki, rozmawiać,
Nie Lubi: Krytyki, dwulicowych kucyków, cwaniactwa,
Strach: Pająki, posądzenie o molestowanie/wykorzystanie.
Stan: Zaręczony ze Spearmint
Koneksje Rodzinne: Nie wypiszę wszystkiego, bo ma największe na forum.
Córka- Feather Sway
Narzeczona- Spearmint
Synowie- Sunny i Shadow.
Rasa: Pegaz
Charakter: Chaotyczny dobry, perwersyjny
Multikonto: NIE

Re: Przygoda na Nightmare Night

Postprzez Malk Avian » 9 lis 2012, o 15:40

Malk popatrzył zdziwiony na gawrona. Jakim cudem go wcześniej nie zauważył? Interesujące ptaszysko. "Pamiętaj co zdobyłeś". Pegaz zastanowił się chwilę, po czym zaśmiał się i powiedział:
- Dobry żart, mości gawronie. Ależ z ciebie żartowniś! Zaprawdę, dobry żart jest rzeczą którą cenię najbardziej. Ach, dawno się tak nie uśmiałem. Musielibyśmy być szaleni, żeby okradać naszego wybawiciela, prawda, Sliver? Podszedł do ptaka. Popatrzył mu przez chwilę głęboko w oczy. Następnie odwrócił się, i , sycząc z bólu, usiadł na krześle.
- Nie chciał bym naruszać zasad gościnności, więc za niedługo rad bym był wyruszyć dalej. Chętnie przebadałbym okolicę tego monumentu. Jeśli chciałby pan jakiejś pomocy, proszę mówić.

[ Ok, wypróbujmy to ustrojstwo. Szczęśliwa moneta, przekonywanie o swojej niewinności. FEL.]
WS - BS - S - T - AG - INT- FEL- PER- WP
39----36--31-31--40---33---24---35---28
Avatar użytkownika
Malk Avian
Wieloświadomy
 
Posty: 23
Dołączył(a): 9 paź 2012, o 20:18
Płeć: Ogier
Lubi: Onych
Nie Lubi: Onych
Strach: Oni
Stan: Wolny
Rasa: Pegaz
Charakter: chaotyczny - neutralny
Multikonto: NIE

Re: Przygoda na Nightmare Night

Postprzez Freki_Blackbane » 9 lis 2012, o 23:11

- Lepiej ciesz się, że zachowałeś syna i życie. Nie oceniaj mnie, bo to nie ja od początku jestem kościa niezgody w tej drużynie, tylko ta lafirynda-nie-klacz którą tak hołubisz... Na razie się uspokoję... Ale jeszcze jeden jej wybuch, jej wybryk, i ją zatłukę. Bez litośći.

Warknął i obserwował otoczenie. Znów zawył, nie poddając się, chcąc wezwać swoją sforę.
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
45.....20....53.....40....34....25....31....34.....28...14

Pierścień fechtmistrza: +10 WS

Canida's Last Son
Freedom is the right of every sentient being.
- Optimus Prime
Avatar użytkownika
Freki_Blackbane
Nadwrażliwy
 
Posty: 84
Dołączył(a): 1 maja 2012, o 19:01
Lokalizacja: Kraków
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Carewicz
Uroczy Znaczek: Wilki nie mają znaczków.
Lubi: Kości, polowania, wyć do księżyca, swoją sforę
Nie Lubi: Psów, Ludowej Republiki Canidzkiej, Arogancji, Braku szacunku.
Strach: Kagańce, Smycze
Stan: Kawaler.
Koneksje Rodzinne: Jego sfora to jego rodzina. Biologiczna rodzina została wybita do nogi przez Diamentowe Psy z Canidy.
Rasa: Wilk
Charakter: Praworządny Zły
Multikonto: TAK

Re: Przygoda na Nightmare Night

Postprzez Shade Hunt » 10 lis 2012, o 21:00

Shade zbladła na słowa druida.A już miała na spokojnie opuścić chatkę druida i udać się i zbadać tamto miejsce ale nie. Na szczęście była już biała więc nie dało się tego poznać. - Ja nic nie ukradłam - zająkała lekko, spojrzała na wilka, a potem na gawrona. Wysypała zawartość swojej torby na podłogę - Widzisz - pokazała kopytkiem i spojrzała na ptaka. - Nic waszego nie mam. Jeśli kogoś podejrzewasz to jego. - rzuciła zimne jak lód spojrzenie pegazowi - Jeśli, rzeczywiście ukradł coś co nie należy do niego możesz go ukarać. Ja mam sumienie czyste. Myślę, że jeśli przez swoje szaleństwo potęgowane wrodzoną głupotą, naprawdę zabrał coś co nie należało do niego, zaraz co to zwróci. Prawda? - nadal wpatrywała się wymownie w pegaza - Za kradzież z tego co pamiętam odcinało się skrzydło albo kopytko.

[ Zastraszanie Feel na Malka by zwrócił jeśli coś naprawdę ukradł, jego wymówki mnie nie interesują ] Chyba będzie test sprzeczności jego feel przeciwko mojemu.
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
29.... 35.... 31... 31...35....42....33.....54.... 45....11
Avatar użytkownika
Shade Hunt
Niewiniątko
 
Posty: 264
Dołączył(a): 28 gru 2011, o 20:04
Lokalizacja: Ponyville
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: Famme Fatale
Uroczy Znaczek: zakrwawiony sztylet przebijający słońce
Lubi: truskawki, czekoladę, budyń czekoladowy, broń egzotyczną, papierosy i alkohol zwłaszcza wina
Nie Lubi: gdy coś nie idzie zgodnie z planem, manipulacji, głupich kucyków
Strach: zakochać się, złamać skrzydło
Stan: wolna
Koneksje Rodzinne: brak
Rasa: pegazik
Charakter: chaotyczny-dobry
Multikonto: TAK

Re: Przygoda na Nightmare Night

Postprzez Reetmine » 11 lis 2012, o 15:56

MG

Malk i Shade:
Moneta zadziałała, FEL udany na druida.
FEL Shade przeciwko WP Malka: Shade 16, Malkavian 62. Malk musiał uznać, że Shade ma jednak rację.

Gawron uciekał wzrokiem od wzroku Malka, było widać, że się go boi. Gdy Shade wysypała zawartość torebki ptak znów zakraczał, tym razem ciszej.
- Widzę zatem, że mogłem się mylić, wierzę w twoją szczerość pegazie. Jednakże podnoszenie głosu w moim domu nie jest niczym najlepszym, straszenie moich zwierząt również. Postument znajduje się na zachód, będzie prawie kilometr. Doceniam twoją szczerość droga klaczo i dziękuje za to, możesz wziąć tamtą rzecz, mnie i tak z powodu braku wzroku się nie przyda.- Wyjście z lepianki stało przed wami otworem, domyślacie się, że już chyba nadszedł czas na to. Wilk zwrócił się jeszcze do Shade.- Wo'Hstar hsed zu ar sikkh, thu est kha var un. Qea zhu baar voor kse, est har. Teraz odejdźcie.


Pozostała ekipa:
Feather Fel udany, 22.
Obrazek

- Jeśli tutaj nie macie nic do roboty to można by się udać już na spotkanie z przeznaczeniem.- Spiral była zadowolona z tego zdania, spodobało jej się. Kopnęła kamień leżący obok niej, Sunny na ten widok poruszył odruchowo głową w bok.- Kawałek stąd na zachód znajduje się pewna polana zamieszkiwana przez zjawę. Tamta w przeciwieństwie do mnie nie jest tak miła, uważajcie co będziecie robić, zresztą nie macie wyboru, musicie do niej się udać.
Sfora Frekiego nie odpowiedziała, uznałeś, że jednak Feather ma rację- straciłeś z nią kontakt na jakiś czas.
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
37.....43....21....33....38....33....30.....48....50....11

Obrazek
Avatar użytkownika
Reetmine
Bitter - Sweet
 
Posty: 1945
Dołączył(a): 18 paź 2011, o 21:01
Lokalizacja: Kraków
Płeć: Ogier
Uroczy Znaczek: Luneta
Lubi: Pieniądze, używki, intrygi.
Nie Lubi: Braku kontroli, braku pieniędzy, pyszałków.
Strach: Utonięcie, psy.
Stan: Kawaler
Koneksje Rodzinne: Bhmmmm
Rasa: Pegaz
Charakter: Neutralny zły
Multikonto: TAK

Re: Przygoda na Nightmare Night

Postprzez Sunny Sky » 11 lis 2012, o 18:18

Shadowa nagle olśniło, tak na porządnie. Tak superancko porządnie, zupełnie jakby mu ktoś powiedział, co ma robić. Podszedł do ciała zamordowanego kuca, by je przeszukać.
- Zaraz, Spiral. Freki, jesteś w stanie zobaczyć jakoś, czy w tych grobach są ciała? Choćbyś miał je rozkopać. - Rozkazał, sprawdzając jak tylko dokładnie można trupa.

Znalazłeś przy ciele jakiś zapieczętowany list, podpisany "Cool Breeze" i srebrny amulet na kopyto, przedstawia pegaza i kuca ziemnego zwartego w walce


Gdy Shadow zobaczył, że w tym czasie nic się nie stało z ciałami, otworzył list i szybko go przejrzał. Zaraz po tym, wkurzony, ruszył w stronę grobu Cold Hoof, by własnokopytnie zobaczyć, czy coś w nim tkwi.

"Witaj przyjacielu, potrzebuje ciebie w jednej ważnej sprawie. Muszę udać się do lasu Everfree, boję się, że sam nie dam rady. Czekaj na mnie w Canterlot, wspólnie udamy się do lasu Everfree.
Rozkopałeś grób matki, był pusty. Znalazłeś w nim jakiś sztylet.

Shadow wyprostował się.
- Dobra, to chyba jednak wiemy, kto na nas się gapił przy wejściu do lasu. Demon z ciała tej klaczy. Spiral, kojarzysz te rzeczy? - Pokazał jej sztylet i amulet zanim, jak to porządna hiena cmentarna, nie ruszył rozkopać ostatniego grobu.

- Nie wiem co to, pierwszy raz to widzę. Co do demona to wielce prawdopodobne, że to on się wam przyglądał.
Przy okazji jak przyglądałeś się grobowi Cold Hoof to zauważyłeś na nim ślady, że kiedyś rzeczywiście ktoś w nim leżał, ale już nie ma szkieletu. Dopiero wtedy zacząłeś kopać w grobie dziecka, Freeze Brush. W środku znalazłeś tylko jakąś porcelanową łzę, i ten grób był pusty, ale nie było śladów jego "gospodarza". Wywnioskowałeś więc, że tylko jeden grób- matki, był zapełniony.

Shadow podniósł i porcelanową łzę i przyjrzał sie jej dokładnie.
-Oba groby puste. Przejrzyjcie ten list, trochę mnie w nim zdziwiło, że i do adresata i do nadawcy odnosi się tam w formie męskiej... Grób dziecka był pusty od razu. Grób matki został opuszczony potem. - Zaczął uważnie oglądać znaleziska, jakby próbując wykombinować, co robią.

Przyszło ci do głowy, że to mogły być jakieś pamiątki rodzinne.

Zrezygnował z dalszego patrzenia i amulet nałożył ojcu na szyję. Zamyślił się chwilę.
-Spiral... Chciałabyś tą porcelanową łzę jako ozdobę?

-Nie, nie potrzebuje takich drobnostek, lepiej zachowaj to dla siebie. Jeśli to wszystko co mieliście do zrobienia to na waszym miejscu bym udała się na tamtą polanę o której mówiłam.
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
25....33.....26...28....36.....37....52....30.......37.....?

+20 pkt za sesję "dorastania"
Avatar użytkownika
Sunny Sky
Nadwrażliwy
 
Posty: 902
Dołączył(a): 18 mar 2012, o 17:38
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Medyk
Uroczy Znaczek: Słońce wystające zza serca
Lubi: Flame, swoją pracę, żarty, śmiech
Nie Lubi: Więzienia go w ponurych jaskiniach, buraków, Instytutu, zbytniej powagi
Strach: Strata Flame i dzieci
Stan: Narzeczony Flame
Koneksje Rodzinne: Ojciec Feather, brat Shadow, narzeczona Flame, "kochanka" April, córki Sunset, Rapid Fire i Frozen Hope
Rasa: Pegaz
Charakter: Chaotyczny dobry
Multikonto: TAK

Re: Przygoda na Nightmare Night

Postprzez Feather » 11 lis 2012, o 19:59

Feather przyglądał się czynom syna. Gdy zdobył już parę bibelotów, zbadał je wnikliwie, błądząc po nich wzrokiem. W sumie, to wydawały się troszkę bezużyteczne, ale... List.
- Otwórzmy go może i przeczytajmy - Wskazał nań kopytem.
Po jego odczytaniu, potwierdził słowa upiornej klaczy.
- Tak, nie marnujmy czasu i chodźmy czym prędzej na tą polanę. Nie chciałbym tracić czasu i podejrzewam że wy także.
Na wspomnienie o walce skrzywił się w duchu. Dalej czuł się osłabiony, więc zapewne nie powalczy tak dobrze, jak dawniej... A szkoda. Przynajmniej pamiętał jeszcze swoje ruchy bojowe, ciecia, bloki, pchnięcia, którą bronią jak walczyć. To było ważne. Bardzo.
HP: 8
WS: 50 amulet Eldena(zdjęty amulet = (-10) pkt)
BS: 31
S: 26
T: 35
PER: 26
AG: 43 amulet Eldena
INT: 20
FEL: 50
WP: 30
Avatar użytkownika
Feather
Perwersyjny
 
Posty: 2427
Dołączył(a): 14 sty 2012, o 22:18
Lokalizacja: Cloudsdale
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Pan Łaskotek
Uroczy Znaczek: Piórko
Lubi: Łaskotki, czytać, łaskotki, zawierać znajomości, łaskotki, rozmawiać,
Nie Lubi: Krytyki, dwulicowych kucyków, cwaniactwa,
Strach: Pająki, posądzenie o molestowanie/wykorzystanie.
Stan: Zaręczony ze Spearmint
Koneksje Rodzinne: Nie wypiszę wszystkiego, bo ma największe na forum.
Córka- Feather Sway
Narzeczona- Spearmint
Synowie- Sunny i Shadow.
Rasa: Pegaz
Charakter: Chaotyczny dobry, perwersyjny
Multikonto: NIE

Re: Przygoda na Nightmare Night

Postprzez Reetmine » 13 lis 2012, o 22:11

MG
( Mam dość czekania)

Nagle zajaśniało wam przed oczami dosyć jasne światło, wręcz oślepiające. Trwało to chwilę, ciężko wam powiedzieć jak długą. Gdy je otworzyliście cała wasza szóstka była razem, tak samo jak na początku. Shade i Malka mógł zdziwić widok kościanej klaczy która była z tamtą czwórką, pozostałych zaś to, że tamta dwójka jednak przeżyła.
Znajdowaliście się na jakiejś dużej polanie, na środku której stał brązowawy, marmurowy postument.
Obrazek

Siedziała na tym cała na biało klacz kuca ziemnego, nawet jej oczy były białe. Wyglądała jak mgła która przybrała kucze kształty, choć nie prześwitywało przez nią nic. Sama lekko świeciła w ciemnościach, dało się ją dobrze zauważyć. Spojrzała na was z wyższością.
- Cieszę się, że mnie odwiedziliście, dawno nie miałam żadnych gości. Pozwolicie, że zadam wam parę zagadek...

- A więc tu jesteście! Wprost tam, gdzie chciałem!- Na scenę wyszedł znany wam jednorożec, miał na sobie dziwne symbole: białe, świecące w ciemnościach tatuaże. Spiral wyszła naprzeciwko niego, odwróciła się jeszcze do was.
- Ja się nim zajmę, wy rozwiążcie sprawę z Południcą.
Skoczyła na niego, ten jednak nie spodziewał się ataku ze strony kościanego changelinga. Obydwoje zwarci w walce zniknęli wam z oczu, wpadając w krzaki i dalej. Zjawa znudzona spoglądała na to wydarzenie, po czym z powrotem się wami zainteresowała.
- Jak powiedziałam mam do was kilka pytań, odpowiedzcie na nie. Ja pytam, wy odpowiadacie:

- Co jest ważniejsze- matka czy dziecko?- Rzuciła w stronę Feathera.
- Jeśli kogoś kochasz byłbyś mu w stanie wybaczyć wszystkie przewinienia jakie wobec ciebie uczynnił?- Zapytała się Shade Hunt alias Silvercreast.
- Dlaczego świętujecie podczas NN Nightmare Moon? Bo to jej, a nie Lunie składacie ofiarę. Przecież to istota która chciała dla was jak najgorzej.- Skierowała to do Shadow Sky'a.
- Kto tak naprawdę jest potworem: ktoś kto zabija, czy ten kto stworzył tego zabójcę?- Powiedziała Malkavianowi.
- Czy miłość do kogoś i chęć uratowania jego życia usprawiedliwia wszystkie, nawet te najgorsze, czyny?- Spojrzała na Frekiego.
- Jeśli ktoś chciał ciebie zabić, ale dowiedziałaś się powodu, darowałabyś mu?- To zaś było dla Locust pod postacią Flame.

Zjawa czekała na odpowiedzi. Domyślacie się, że u niej jedno pytanie równało się odpowiedzi od jednego kucyka.
Kolejka dowolna, ale jeden gracz- 1 post.
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
37.....43....21....33....38....33....30.....48....50....11

Obrazek
Avatar użytkownika
Reetmine
Bitter - Sweet
 
Posty: 1945
Dołączył(a): 18 paź 2011, o 21:01
Lokalizacja: Kraków
Płeć: Ogier
Uroczy Znaczek: Luneta
Lubi: Pieniądze, używki, intrygi.
Nie Lubi: Braku kontroli, braku pieniędzy, pyszałków.
Strach: Utonięcie, psy.
Stan: Kawaler
Koneksje Rodzinne: Bhmmmm
Rasa: Pegaz
Charakter: Neutralny zły
Multikonto: TAK

Re: Przygoda na Nightmare Night

Postprzez Locust » 14 lis 2012, o 08:41

Locust sama nie wiedziała co jeszcze robi w drużynie, już dawno powinnabyla zniknąć, bo i cele były spalone i jeszcze szykowalo się jakieś starcie, a tym razem nikt się nie rzuci w bohaterskiej obronie. Wtem wszyscy znaleźli się przed jakimś dziwnym kucem którego ktoś zapomniał pokolorować. Flame ustawiła się na tyle grupy. Niech obrywają, frajerzy-berserkerzy.
-Nigdy.- odpowiedziała jednorozka bez namysłu na pytanie do siebie. Dopiero po chwili zauwazyla że takiej odpowiedzi zapewne oczekiwała zjawa.
Avatar użytkownika
Locust
Nadwrażliwy
 
Posty: 27
Dołączył(a): 5 wrz 2012, o 20:59
Lokalizacja: Gniazdo
Płeć: Nieustawiona
Tytuł Użytkonika: Podmieniec
Nie Lubi: Wścibstwa, sprayów na owady, naftaliny
Strach: Wykrycie, packi na muchy
Stan: ...
Koneksje Rodzinne: Chrysalis mamusia~<3
Rasa: Changeling
Charakter: Różny, zależy od ofiary podmiany
Multikonto: TAK

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sesje

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 gości

cron