Przygoda na Nightmare Night

Jedni są żądni krwi, śmierci i zniszczenia, inni z kolei chcieliby dodać trochę sensu swojemu bytowi. Oto miejsce, w którym obydwie te grupy mogą spełnić swoje zachcianki. Ta pierwsza wciela się w Mistrzów Gry i daje swobodny upust swoim najmroczniejszym potrzebom, nękając tych drugich. A oni nie mają nawet prawa narzekać. Życie jest piękne.

Moderatorzy: Mistrz Gry, Tali, Sal Ghatorr, SilentGrass

Re: Przygoda na Nightmare Night

Postprzez Reetmine » 6 lis 2012, o 21:39

MG

Pozostała ekipa:
Spiral na zachowanie wilka i wyrzucenie przez niego ciała na środek zareagowała całkiem normalnie, nie przestraszyła się i nie zdenerwowała, spoglądała na truchło ze stoickim spokojem. Wyglądała na lekko zdziwioną waszym zachowaniem, rzyganiem przez Feathera i lekkim strachem u reszty.
- Nie wiem o co chodzi, trup jak trup. Muszę wziąć w obronę wilka, kuc był już martwy przed tym, spójrzcie na rozszarpane gardło.- Powiedziała to ze spokojem nie pasującym do tej sytuacji. Podrapała się po głowię, było widać, że nad czymś się zastanawia. Polizała usta i podniosła głowę.- Słyszałam, że dzisiaj jest Nightmare Night, podobno kuce przebierają się w straszne stroje. Ja też się przebrałam, ale chyba przyszła pora na to abym porzuciła swój strój.

Zauważyliście, że Spiral odeszła nieco do tyłu, po czym zaczęła z niej opadać skóra, włosy natomiast przybrały krwawy kolor. Stanęła przed wami w pełnej okazałości: jako krwawo-czerwony szkielet wielkości dorosłego kuca, z czerwoną grzywą i ogonem, jej oczy i usta świeciły podobnym kolorem. Z jej ust i ciała spływały krople krwi.
Obrazek - Nie ma Applebloom:P

- Muszę powiedzieć, że marny był ten paniczyk. Podszedł do mnie i żądał wyprowadzenia z lasu, a że byłam głodna, to go zjadłam. Jednak nie był tak błękitnokrwisty, miał wyjątkowo gorzki smak...

RZUT NA WILL POWER
Freki- 35. Przestraszyłeś się, ale nie aż tak bardzo, spodziewałeś się możliwego zagrożenia, ale nie takiego.
Shadow 41 Na tobie zrobiło to ogromne wrażenie, klacz która przed chwilą była klaczą teraz jest szkieletem, i to żywym.
Feather 23 Zachowałeś zimną krew, praktycznie jako jeden z nielicznych.
Locust 49 I ty zachowałaś w miarę spokój, spodziewałaś się changelinga, ale nie takiego.
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
37.....43....21....33....38....33....30.....48....50....11

Obrazek
Avatar użytkownika
Reetmine
Bitter - Sweet
 
Posty: 1945
Dołączył(a): 18 paź 2011, o 21:01
Lokalizacja: Kraków
Płeć: Ogier
Uroczy Znaczek: Luneta
Lubi: Pieniądze, używki, intrygi.
Nie Lubi: Braku kontroli, braku pieniędzy, pyszałków.
Strach: Utonięcie, psy.
Stan: Kawaler
Koneksje Rodzinne: Bhmmmm
Rasa: Pegaz
Charakter: Neutralny zły
Multikonto: TAK

Re: Przygoda na Nightmare Night

Postprzez Shade Hunt » 6 lis 2012, o 21:47

- Jestem wystarczająco szczęśliwa. - odpowiedziała łagodnie klacz starając się by jej kłamstwo brzmiało jak najszczersza prawda. Co do czekolady, którą podała po chwili skapnęła się po chwili ze może być ona trucizną dla psowatych. Zrobiła to nieświadomie. Ale skoro druid ją zjadł, to albo nie był wilkiem tak jak podejrzewała na początku, albo przez te wszystkie lata uodpornił się na trucizny. Wszystko i tak wydawało jej się być szyte gruby,i nićmi. - Masz niesamowitą siłę woli druidzie jak widzę, co pozwala ci żyć w taki sposób i sprzeciwić się własnej naturze - naturze drapieżcy prawdziwego wilka. Zdradzisz może jak tego dokonałeś?? Shade udawała, że Malk dla niej nie istnieje, ignorowała go na tyle na ile mogła. Za to uważnie przyglądała się przedmiotom znajdującym się w chacie jej uwagę przykuła dziwna pałeczka, chyba zrobiona z jadeitu. Przyglądała jej się z ciekawością. Sałatkę odłożyła, na bok. Nie tknęła jej. Była zbyt nieufna by przyjąć cokolwiek od druida. - Nie zauważyłeś może, ale w lesie pojawiły się inne wilki. Może to twoja rodzina cię szuka. Shade szukała również wzrokiem trucizn w domu druida. Być może znajdzie tą co jednorożec podał Featherowi i Shadowi.

[poproszę rzut na per lub inta - czy gdzieś widziałam już w swoim życiu podobną rzecz]
[ rzut na feel - dale próbuję przekonać wilka do siebie]
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
29.... 35.... 31... 31...35....42....33.....54.... 45....11
Avatar użytkownika
Shade Hunt
Niewiniątko
 
Posty: 264
Dołączył(a): 28 gru 2011, o 20:04
Lokalizacja: Ponyville
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: Famme Fatale
Uroczy Znaczek: zakrwawiony sztylet przebijający słońce
Lubi: truskawki, czekoladę, budyń czekoladowy, broń egzotyczną, papierosy i alkohol zwłaszcza wina
Nie Lubi: gdy coś nie idzie zgodnie z planem, manipulacji, głupich kucyków
Strach: zakochać się, złamać skrzydło
Stan: wolna
Koneksje Rodzinne: brak
Rasa: pegazik
Charakter: chaotyczny-dobry
Multikonto: TAK

Re: Przygoda na Nightmare Night

Postprzez Reetmine » 6 lis 2012, o 22:11

MG

Malk i Shade.

Malk: Per udany.
Shade: Per nieudany, 66. INT 16 udany. Fel 4, udany.

Ty Shade od razu domyśliłaś się, że to jakiś artefakt, byłaś wręcz pewna, że to coś magicznego. Chyba już kiedyś widziałaś coś takiego, jeszcze przed zamknięciem... A, trucizn żadnych sobie znanych nie znalazłaś, ale są różne mikstury i nalewki, mało którą znasz.

"Wiem! ten artefakt pomoże nam zdobyć Equestrię!"."To jest teraformer, którym wprowadzimy kuce na wyższy stopień ewolucji." "Mamo, mamo, gdzie jest tata?"- Twoje jaźnie Malk kłóciły się cóż to takiego jest, ale jedna wpadła na pomysł i przekonałeś się, że miała rację. To był plus rozdwojeń jaźni...

(Opisy co to macie w PW).

- Jak powiedziałem droga klaczo zmysły mam wyczulone. Pyszna czekolada. Nie sprzeciwiam się własnej naturze, działam z nią w zgodzie. Nie potrzebuję krzywdzić innych stworzeń i się nimi żywić, sama natura wystarczająco mnie zaspokaja. Każdy inny wilk mógłby to zrobić, ale większość woli porywać się zewowi i pragnieniu mięsa. Gryfy podobnie. Nie twierdzę, że to źle, taka w końcu ich natura, ale nie uważaj mnie za jakiegoś dziwaka, gdyż ja swoją drogę uważam za bardziej naturalną. I te wilki nie są moją rodziną, ptaki mi powiedziały jak wasz "towarzysz" zachowywał się agresywnie.- Na początku postanowił odpowiedzieć klaczy, zgodnie z wymogami grzeczności. Później zaś wrócił do drugiego pegaza.

- Nie musisz dziękować, podziękuj naturze za jej dary. Ja jedynie dbam o nią, gdyż i wy jesteście jej częścią. Co o złym duchu więcej mogę powiedzieć? Niewiele, unikałem z nim kontaktu, nigdy nie miałem z nim styczności, jak i on ze mną. Tu jest święta ziemia i przeklęte istoty jak on nie mają tutaj wstępu. Ale zginął w tym lesie, tego pewien jestem. Dręczył zabijaniem jego przedstawicieli, ofiar nigdy nie znajdowałem. Duch zabijał kilka lat, ale ostatnimi laty morderstwa nie są jego sprawką, ale kogoś żywego, jednego z waszej rasy. Czy wszedł w konszachty z duchem, czy jest jego sługą nie wiem, ale to on pozbawia życia.
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
37.....43....21....33....38....33....30.....48....50....11

Obrazek
Avatar użytkownika
Reetmine
Bitter - Sweet
 
Posty: 1945
Dołączył(a): 18 paź 2011, o 21:01
Lokalizacja: Kraków
Płeć: Ogier
Uroczy Znaczek: Luneta
Lubi: Pieniądze, używki, intrygi.
Nie Lubi: Braku kontroli, braku pieniędzy, pyszałków.
Strach: Utonięcie, psy.
Stan: Kawaler
Koneksje Rodzinne: Bhmmmm
Rasa: Pegaz
Charakter: Neutralny zły
Multikonto: TAK

Re: Przygoda na Nightmare Night

Postprzez Feather » 6 lis 2012, o 22:16

- Wiedziałem, że to buy some apples! jest pułapka.
Feather błyskawicznie wyszarpnął z pochwy miecz, stanął na tylnych nogach, trzymając go w przednich kopytkach (wygląda jak człowiek teraz - btw ma zdolność trzymania go w kopytkach. Patrz - posty Tali w osiągnięciach (czy jak to tam leciało, historyjki o znaczkach i perki)).
Tak, klacz musiała atakować bezpośrednio, bowiem tamtemu wygryzła gardło. Pegaz przyjął postawę obronną, mierząc uważnym wzrokiem potwora. Widziiał kiedyś coś takiego, lecz za pierwszym razem był przerażony. Teraz jednak tylko uśmiechnął się, gdy jego wewnętrzne ja powiedziało "a nie mówiłem?". Jego plan był taki: gdyby klacz rzuciła się na niego, nadziać ją na ostrze, lub tnąć w "miękkie ciało". Jednak nie chciał walczyć sam... To coś wydawało mu się strasznie groźne, a takiego przeciwnika trza darzyć szacunkiem. W sercu Łaskotka panował jednak dziwny spokój, był skoncentrowany na tym, co chciał osiągnąć.
- Zapraszam do stołu, szmatko.
/rzut na prowokacje do ataku i na powodzenie planu/

FEL 96, nie sprowokowałeś jej.
HP: 8
WS: 50 amulet Eldena(zdjęty amulet = (-10) pkt)
BS: 31
S: 26
T: 35
PER: 26
AG: 43 amulet Eldena
INT: 20
FEL: 50
WP: 30
Avatar użytkownika
Feather
Perwersyjny
 
Posty: 2427
Dołączył(a): 14 sty 2012, o 22:18
Lokalizacja: Cloudsdale
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Pan Łaskotek
Uroczy Znaczek: Piórko
Lubi: Łaskotki, czytać, łaskotki, zawierać znajomości, łaskotki, rozmawiać,
Nie Lubi: Krytyki, dwulicowych kucyków, cwaniactwa,
Strach: Pająki, posądzenie o molestowanie/wykorzystanie.
Stan: Zaręczony ze Spearmint
Koneksje Rodzinne: Nie wypiszę wszystkiego, bo ma największe na forum.
Córka- Feather Sway
Narzeczona- Spearmint
Synowie- Sunny i Shadow.
Rasa: Pegaz
Charakter: Chaotyczny dobry, perwersyjny
Multikonto: NIE

Re: Przygoda na Nightmare Night

Postprzez Freki_Blackbane » 6 lis 2012, o 22:23

(niestety nie zdążyłem napisać zanim mnie pominięto, wiec piszę teraz dwie tury)

Freki słysząc kolejną insynuację nie wytrzymał i najzwyczajniej w świecie rąbnął na odlew konarem w Flame. Z całej siły. Była tak blisko, że nie miała szans uskoczyć, w końcu stała tuż obok truchła, które on rzucił przed sobą.

Gdy zaś nieumarła klacz objawiła swe prawdziwe uczucie, spuścił uszy i rozejrzał się wokoło. Niczego więcej nie było.

- GADAJ KIM JESTEŚ!

Krzyknął. Jak każdy wilk, w strachu reagował agresją. Nie pozwoliło mu to jednak spuścić czujności w poblizu Flame.


Freki trafił, 6 na WS.
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
45.....20....53.....40....34....25....31....34.....28...14

Pierścień fechtmistrza: +10 WS

Canida's Last Son
Freedom is the right of every sentient being.
- Optimus Prime
Avatar użytkownika
Freki_Blackbane
Nadwrażliwy
 
Posty: 84
Dołączył(a): 1 maja 2012, o 19:01
Lokalizacja: Kraków
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Carewicz
Uroczy Znaczek: Wilki nie mają znaczków.
Lubi: Kości, polowania, wyć do księżyca, swoją sforę
Nie Lubi: Psów, Ludowej Republiki Canidzkiej, Arogancji, Braku szacunku.
Strach: Kagańce, Smycze
Stan: Kawaler.
Koneksje Rodzinne: Jego sfora to jego rodzina. Biologiczna rodzina została wybita do nogi przez Diamentowe Psy z Canidy.
Rasa: Wilk
Charakter: Praworządny Zły
Multikonto: TAK

Re: Przygoda na Nightmare Night

Postprzez Shadow Sky » 7 lis 2012, o 00:17

Atak wilka. Spiral zmieniająca się w nieumarłe, okrwawione coś. Pegazowi włosy stanęły dęba, a poczuł się jeszcze gorzej gdy przypomniał sobie, że tulił tą bestię. Ba, siedziała na nim okrakiem, mogła zabić, rozszarpać! Brrr... Odskoczył, dobywając kindżału. Gdy zobaczył, że Freki atakuje znowu Flame, doskoczył w tamtą stronę by sparować cios.
- Spokój, do Discorda! - Warknął i odwrócił się w stronę Spiral. Uniósł ostrze w jej stronę. - Znasz mojego brata, on jeszcze żyje... Nie chcę walczyć, ale są tu kuce, które kocham. - Powiedział lekko drżącym z emocji głosem.

[proszę o rzut na parowanie, no i może jeszcze na FEL]

Parowanie udane(...) 26 na WS.
FEL 88, nieudany

Freki: Łącznie zadał mu 12 obrażeń( 4 siły, 5 na kostce i 3 za konar). 12-3( WT Shadowa)=9. Och jaki pech, Shadow ma właśnie 9 HP...


Shadow postanowił bronić swojej "bratowej", nawet kosztem własnego zdrowia. Stanął między nią a Frekim, wprost na linii jego ciosu. Przygotował kindżał gotując się do sparowania ataku, ale konar trzymany przez wilka był jednak pokaźnym sprzętem. Długi nóż niewiele pomógł przy starciu z drzewem, potężny cios wilka dosłownie zmiótł młodego pegaza i rzucił nim o najbliższy kamień. Shadow cały był we krwi, nie ruszał się i nie dawał w ogóle znaków życia. Wykrwawiał się i życie z niego ulatywało...
HP:9
WS: 50 (+15 za walkę na arenie)
BS: 30
S: 33
T: 41 (+10 za sesję z alicornem)
PER: 41 (+ 10 pkt za sesję NN)
AG: 60 (+ 10 pkt za sesję NN, +5 za sesję z alicornem)
INT: 31
FEL: 29
WP: 24
Avatar użytkownika
Shadow Sky
Nadwrażliwy
 
Posty: 554
Dołączył(a): 18 mar 2012, o 17:41
Płeć: Ogier
Uroczy Znaczek: Czarne słońce
Lubi: Klacze, zabawy, odwagę, wojsko, praca w kuchnii
Nie Lubi: Głupkowatego śmiechu, nieporządku
Strach: Nudna praca, choroba
Stan: Kawaler, tęskni za Ventaze
Koneksje Rodzinne: Brat Sunny, "bratowa" Flame, ojciec Feather
Rasa: Pegaz
Charakter: Chaotyczny neutralny
Multikonto: TAK

Re: Przygoda na Nightmare Night

Postprzez Locust » 7 lis 2012, o 01:25

Flame patrzyła jak pegaz leeeeeeeeci w zwolnionym tepie gubiac po drodze kropelki krwi, padł na ziemię i zaczął się wykrwawiac. Reakcją instynktowna to byłoby teraz ubicie Frekiego na miejscu, w ramach zemsty, i byłaby tak zrobiła gdyby nie to, że przed nimi stał nieumarly... changeling.
-Ciebie kundlu pojebalo za przeproszeniem?!-krzyknęła na psa i podbiegla do Feathera
-Olej ducha, ratuj go, ja... zobaczysz. Postaraj sie tylko żeby tutaj nie zszedł... wystarczy mi parę minut- rzuciła szybko do pegaza i podbiegla do Spiral, stanęła tuż przed nia i zaczęła cicho mówić, tak zeby nikt inny poza nią nie slyszal
-Mam to w dipie czym jesteś, i z jakiego roju, skoro sama wstałaś z martwych to teraz uratuj jego- wskazała na Shadowa. Przez chwilę wptrywala się w nią jadowicie zielonymi oczami po czym jej teczowki wróciły do normy i odwrocila się by spojrzeć jak idzie Featherowi.

(Jeśli Freki w którejkolwiek fazie ruchu będzie chcial mnie zaatakowac to cały czas trzymam dystans, jak uniki nie podzialaja to pociski, jak zaatakuje poważniej niż zębami to pytaj na gg Reeciu, wolę nie ujawniac swoich sztuczek bez potrzeby)
Avatar użytkownika
Locust
Nadwrażliwy
 
Posty: 27
Dołączył(a): 5 wrz 2012, o 20:59
Lokalizacja: Gniazdo
Płeć: Nieustawiona
Tytuł Użytkonika: Podmieniec
Nie Lubi: Wścibstwa, sprayów na owady, naftaliny
Strach: Wykrycie, packi na muchy
Stan: ...
Koneksje Rodzinne: Chrysalis mamusia~<3
Rasa: Changeling
Charakter: Różny, zależy od ofiary podmiany
Multikonto: TAK

Re: Przygoda na Nightmare Night

Postprzez Reetmine » 7 lis 2012, o 01:41

MG

Pozostała ekipa.

Obrazek
To stało się szybciej niż ktokolwiek by się spodziewał. Początkowo sytuacja prezentowała Spiral w roli głównego oponenta, ale później Freki nie wytrzymał i zaatakował Locusta. A raczej chciał go zaatakować, gdyż na jego drodzę stanął Shadow. Bohatersko ją zasłonił, iście czyn prawdziwego, głupiego ogiera. Wilk dosłownie go wbił w ziemię, młody pegaz umierał.

Upadły changeling spoglądał na młodego przedstawiciela nie-swojej rasy. Dziwnie się uśmiechała, widać było, że ten rozlew krwi sprawił jej niemałą radość. Zaskoczyła ją jednak zmiana twoich oczów, choć krótkotrwała zwróciła jej uwagę. Spodziewałaś się nawet ataku, ale ta przeszła obok ciebie i ponownie stanęła na środku.
- Teraz już nie jestem potworem, z którym chcielibyście walczyć? Jak szybko zmieniają się zapatrywania.- Zaśmiała się szczerze, co jeszcze bardziej pogorszyło atmosferę.- Żaden z was nie okazał mi szacunku, choć was nie atakowałam, a mogłam. Teraz miałabym pomóc? Chociaż... mogę to zrobić, ale nie ma nic za darmo, nic! Tamtym paniczykiem się nie najadłam, dalej odczuwam głód. Jeśli któryś z was pozwoliłby mi się sobą pożywić wtedy pomogłabym rannemu pegazowi. A, klacz odpada, nie chce mieć na sumieniu dziecka, skoro ona w ciąży. Więc jak, zaufacie mi?
Spiral stała przyglądając się całej czwórce z dziwną fascynacją w oczach, jak i z niekłamaną satysfakcją i czymś na kształt pożądania.

Shadow umrze za dwie kolejki, licząc już tą.
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
37.....43....21....33....38....33....30.....48....50....11

Obrazek
Avatar użytkownika
Reetmine
Bitter - Sweet
 
Posty: 1945
Dołączył(a): 18 paź 2011, o 21:01
Lokalizacja: Kraków
Płeć: Ogier
Uroczy Znaczek: Luneta
Lubi: Pieniądze, używki, intrygi.
Nie Lubi: Braku kontroli, braku pieniędzy, pyszałków.
Strach: Utonięcie, psy.
Stan: Kawaler
Koneksje Rodzinne: Bhmmmm
Rasa: Pegaz
Charakter: Neutralny zły
Multikonto: TAK

Re: Przygoda na Nightmare Night

Postprzez Freki_Blackbane » 7 lis 2012, o 08:04

Freki spojrzał na uderzonego pegaza i chwyciło go sumienie. On tylko bronił tej zawszonej ladacznicy. Nic mu nie zrobił. Dobiegł przed wszystkimi innymi do niego i nie dopuszczając absolutnie nikogo innego odganiając się konarem, postanowił zająć się nim. W sforze obrażenia były częste a każdy wilk miał obowiązek znać się na felczerstwie by móc dać chociaż pierwszą pomoc nim wilczy lekarze przybędą na ratunek. Zębami zerwał z ramienia rękaw swojego munduru i opatrzył mu tartą ranę, jaką spowodował u niego konar.

- Idioto... Nie wchodzi się miedzy Wilka a jego wroga.

Powiedział cicho... Wtedy usłyszał o ciężarnej klaczy. Nie podobała mu się i zupełnie nie wyglądała na taką. Zaczął węszyć, chcąc poznać prawdę. Jeżeliby była, wytwarzałaby odpowiedni zapch.

(jezeli Frekiemu uda się rzut na węszenie)

- ONA NIE JEST W CIĄŻY!

( równierz, bez względu na wynik)

- NIE UFAJCIE JEJ! Martwi muszą pozostać martwymi!


25 na PER, wykryłeś, że "Flame" nie wydziela zapachów ciążowych...
Pierwsza pomoc-INT + AG/26 i 97. Choć na AG dużo nieudany, udany INT wystarczył. Ustabilizowałeś go na tyle, że dałeś mu jeszcze 2 tury. Czyli poza tą kolejką przeżyje jeszcze 3.


Szybko obadał jego obrażenia. Skoro krwawił od uderzenia konarem, to znaczy że coś mu musiał złamać i to coś musiało chyba przebić płuca, albo po prostu tak ostro otarł mu ciało, że zerwał z niego skórę. Musiał się dowiedzieć co mu jest konkretnie, bo chłopak oberwał konkretnie.

Int 25, udało się. Złamałeś mu żebra z prawej strony w kilku miejscach, kawałki zaś przebiły płuca i parę innych wewnętrznych organów.

Postarał się wymacać te żebra. Pegaz miał ten plus, że był w miarę chudy, więc krawędź żebra można by było wymacać.Dobrze, że ten był nieprzytomny, bo byłoby to dla niego niewiarygodnie bolesne. Gdy już wymacał żebra, wbił w skórę palce, uważając, by nie przebić jego ciała pazurami, i naciągając tęże skórę próbował wyjąć z płuc żebra i wstawić ułamane części na swoje miejsce. Chciał spróbować wszystkiego zanim by musiał go ciąć, zwłaszcza, że nie miałby czym go pozszywać. Z drugiej strony, mniej krwi straci z mało ukrwionej skóry niż z rany wewnętrznej.

Mimo wszystko oczyścił pazur i zrobił lekkie nacięcie. Nie chciał zrobić mu krzywdy, bardzo chciał naprawić swój błąd. A bez skóry łatwiej by mu było zobaczyć co się stało. Najwyżej odda mu swój mundur i zatamuje kolejny krwotok.

Uznajmy, że rzut na ZR udany... zrobiłeś lekkie nacięcie i podniosłeś delikatnie skórę, twoim oczom ukazał się widok, który najłatwiej można było określić jako obraz nędzy i rozpaczy. Złamane, częściowo ukruszone żebra, których kawałki były wbite w płuco, nerkę, jelito i dajmy na to żołądek. Wiele w swoim życiu widziałeś, ale taka papka to rzadkość...
Rzut na WP( nieczęsty widok rodem z gore tv): 57, obróciłeś głowę w bok i się zrzygałeś.


Spróbował się opanować. Dobrze, że nie zwymiotował do środka kuca. A następnie, skoro już widział co i jak, zajął się delikatnym, dokładnym i w miarę spokojnym, nie pośpieszanym usuwaniem odłamków. Przypominało mu to trochę skórowanie ofiary, ale tym razem wiedział, że nie wolno mu zabić. Był delikatny, niemal czuły, i nadwyraz skupiony. Jako jedyny miał tutaj palce i pazury którymi mógł chwytać odłamki, więc raczej nie miał problemów z delikatnym ich wyjmowaniem. Jeżeli nie uda mu się opanować, próbuje opanować się dalej.
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
45.....20....53.....40....34....25....31....34.....28...14

Pierścień fechtmistrza: +10 WS

Canida's Last Son
Freedom is the right of every sentient being.
- Optimus Prime
Avatar użytkownika
Freki_Blackbane
Nadwrażliwy
 
Posty: 84
Dołączył(a): 1 maja 2012, o 19:01
Lokalizacja: Kraków
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Carewicz
Uroczy Znaczek: Wilki nie mają znaczków.
Lubi: Kości, polowania, wyć do księżyca, swoją sforę
Nie Lubi: Psów, Ludowej Republiki Canidzkiej, Arogancji, Braku szacunku.
Strach: Kagańce, Smycze
Stan: Kawaler.
Koneksje Rodzinne: Jego sfora to jego rodzina. Biologiczna rodzina została wybita do nogi przez Diamentowe Psy z Canidy.
Rasa: Wilk
Charakter: Praworządny Zły
Multikonto: TAK

Re: Przygoda na Nightmare Night

Postprzez Reetmine » 7 lis 2012, o 10:02

MG

Freki: Medycyna INT + AG, głównie AG- 69 i 39, obydwa nieudane.

Wszystko działo się szybciej niż ktokolwiek by zdążył zareagować. Freki doskoczył do rannego Shadowa i starał się mu pomóc. Najpierw na tyle go ustabilizował, że przedłużył mu nieco życie. Później zaczął badać co mu dolega i postanowił zajrzeć wgłąb ciała. Widok nie był przyjemny, wilk postanowił jednak sam się tym zająć. Jednak w tym temacie nie był zbyt wielkim specjalistą, gdyby to był cios mieczem, ale bronią dosłownie drzewcową... wyjął kilka kawałków z płuc i wtedy wypłynęła z nich ciemna, szarawa krew, która dolała oliwy do ognia.

Natychmiastowy rzut monetą na przeżycie- reszka, ma drań farta( orzeł= śmierć).

Obrazek
Spiral przyglądała się całemu zajściu z satysfakcją, gdy wilkowi się nie udało zaczęła się śmiać tak głośno jak mogła, a był to śmiech dziecka które właśnie dostało zabawkę.
- Śmieszny pokaz, ubaw mam po same pachy. Wiecie jak zapewnić kucowi prawdziwą zabawę...

Shadow umiera pod koniec tej rundy.
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
37.....43....21....33....38....33....30.....48....50....11

Obrazek
Avatar użytkownika
Reetmine
Bitter - Sweet
 
Posty: 1945
Dołączył(a): 18 paź 2011, o 21:01
Lokalizacja: Kraków
Płeć: Ogier
Uroczy Znaczek: Luneta
Lubi: Pieniądze, używki, intrygi.
Nie Lubi: Braku kontroli, braku pieniędzy, pyszałków.
Strach: Utonięcie, psy.
Stan: Kawaler
Koneksje Rodzinne: Bhmmmm
Rasa: Pegaz
Charakter: Neutralny zły
Multikonto: TAK

Re: Przygoda na Nightmare Night

Postprzez Locust » 7 lis 2012, o 12:40

Flame westchnela. Czemu ona wogóle pozwoliła czemuś takiemu naprawiać jej wybawce. To było najglupsze co mogła zrobić, mogła zabić wilka i zawinac Shadowa w kokon. Mozeby jeszcze pożyl... a tak to lipa.
-Zabij psa, albo będziesz glodna... Nie będziemy cię przed tym powstrzymywać... tylko ulecz Shadowa.-wysyczala cicho do ucha swojego martwożywego "brata". Nie wiedziała czemu... ale czuła coś do Shadowa. Mimo bycia bezdusznym owadem stworzonym do żywienia się miłością... to czuła wdzięczność i chęć uratowania go w zamian za to poswiecenie. Może jednak miala jakieś uczucia...
-Pomoż temu pegazowi... to mój cel... nie zadzylam się najeść- wyszeptala. Miała nadzieje ze przynajmniej jak w jej roju, ten changeling będzie respektować zasadę pożywienia.
Avatar użytkownika
Locust
Nadwrażliwy
 
Posty: 27
Dołączył(a): 5 wrz 2012, o 20:59
Lokalizacja: Gniazdo
Płeć: Nieustawiona
Tytuł Użytkonika: Podmieniec
Nie Lubi: Wścibstwa, sprayów na owady, naftaliny
Strach: Wykrycie, packi na muchy
Stan: ...
Koneksje Rodzinne: Chrysalis mamusia~<3
Rasa: Changeling
Charakter: Różny, zależy od ofiary podmiany
Multikonto: TAK

Re: Przygoda na Nightmare Night

Postprzez Freki_Blackbane » 7 lis 2012, o 13:26

(rzut na percepcję proszę, czy usłyszał, jezeli usłyszał to krzyczy:)

- Zagryzę cię potem! Ale nie dam się zabić! Za tego "psa" Juz nie żyjesz! PEGAZEM CHCESZ SIE POŻYWIĆ!? KANIBAL! Nie jesteś Kucem! Kuce nie jedzą swoich!

(tak czy siak:)

Warknął do Flame i natychmiast zaczał wyć. W swym wyciu zastrzegł prostą w swym przekazie wiadomość: Medyka. A gdy wzywał medyka, chodziło o Starego Dordena, najstarszego wilczego lekarza, który uratował go z kaźni w pałacu. Zawył tak aż trzy razy, krótkie, szybkie wycie. Następnie starał się w jakikolwiek sposób ustabilizować Shadowa. Konar miał na podorędziu by bronić zarówno siebie jak i swoją nieumyślną ofiarę. Nie miał zamiaru oddać biedaka jakiemuś straszydłu. Jeżeli tylko uda mu się ustabilizować Shadowa, chwyta za konar i staje nad nim w obronnej pozie.
Tak czy siak cokolwiek mu sie uda czy nie uda, chwyci za konar i krzyknie:

- Ktokolwiek podejdzie i spróbuje nas skrzywdzić, zginie! ZROZUMIANO!?
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
45.....20....53.....40....34....25....31....34.....28...14

Pierścień fechtmistrza: +10 WS

Canida's Last Son
Freedom is the right of every sentient being.
- Optimus Prime
Avatar użytkownika
Freki_Blackbane
Nadwrażliwy
 
Posty: 84
Dołączył(a): 1 maja 2012, o 19:01
Lokalizacja: Kraków
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Carewicz
Uroczy Znaczek: Wilki nie mają znaczków.
Lubi: Kości, polowania, wyć do księżyca, swoją sforę
Nie Lubi: Psów, Ludowej Republiki Canidzkiej, Arogancji, Braku szacunku.
Strach: Kagańce, Smycze
Stan: Kawaler.
Koneksje Rodzinne: Jego sfora to jego rodzina. Biologiczna rodzina została wybita do nogi przez Diamentowe Psy z Canidy.
Rasa: Wilk
Charakter: Praworządny Zły
Multikonto: TAK

Re: Przygoda na Nightmare Night

Postprzez Feather » 7 lis 2012, o 14:19

Feather odwrócił się od Ghoula, usłyszawszy łupnięcie drwa o korpus Shadowa. Widok sprawił, że stalowe obcęgi żalu zacisnęły się na jego gardle. Jego syn już prawdopodobnie nie żył. Widział krew, multum krwi i drzazgi wystające z ciała syna, a także i wypływające wnętrzności. Oczy mu od razu "zmokły".
- Z-z-drajca zapłaci... - szepnął w gniewie.
Nie zwrócił uwagi już na slowa przedziwnej klaczy. Przetarł oczka, zamłynkował za to mieczem i podbiegł do Frekiego.
- Mój syn umiera przez ciebie. Zginiesz.
Rozpaczął serię szybkich cięć, mających na celu rozbrojenie przeciwnika, co by wypuścił z łap konar. Natomiast jeśli miałby być nim uderzony, miał ugięte nog, żeby odskoczyć w bok, lub zgiąć się przed atakiem, pozwalając przelecieć kawałowi drewna dalej, nad/pod/obok. Po rozbrojeniu miał przebić klatkę piersiową wroga, kończąc potyczkę szybko i bezproblemowo. (cięcia zadane w łapy, szyję (tam chyba nie chroni go zbroja))
/Rzuty na: seria cięć rozbrajających, pchnięcie i ewentualny unik/
HP: 8
WS: 50 amulet Eldena(zdjęty amulet = (-10) pkt)
BS: 31
S: 26
T: 35
PER: 26
AG: 43 amulet Eldena
INT: 20
FEL: 50
WP: 30
Avatar użytkownika
Feather
Perwersyjny
 
Posty: 2427
Dołączył(a): 14 sty 2012, o 22:18
Lokalizacja: Cloudsdale
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Pan Łaskotek
Uroczy Znaczek: Piórko
Lubi: Łaskotki, czytać, łaskotki, zawierać znajomości, łaskotki, rozmawiać,
Nie Lubi: Krytyki, dwulicowych kucyków, cwaniactwa,
Strach: Pająki, posądzenie o molestowanie/wykorzystanie.
Stan: Zaręczony ze Spearmint
Koneksje Rodzinne: Nie wypiszę wszystkiego, bo ma największe na forum.
Córka- Feather Sway
Narzeczona- Spearmint
Synowie- Sunny i Shadow.
Rasa: Pegaz
Charakter: Chaotyczny dobry, perwersyjny
Multikonto: NIE

Re: Przygoda na Nightmare Night

Postprzez Malk Avian » 7 lis 2012, o 19:52

Malk usłyszał głos: " Za wszelką cenę, musisz to mieć!Jak tego nie zdobędziesz to będziesz nic nie wartym źrebakiem. Zabierz to w tej chwili!" To był minus wieloświadomości. Popatrzył chwilę na swojego wybawiciela. Był ślepy, lecz ślepcy często mają wyostrzone pozostałe zmysły, o czym zresztą wilk często przypominał. Ok, czas planować. Węch, słuch, dotyk, smak. Smak i dotyk raczej nie mają nic do gadania. Węch i słuch. Ok, czas działać.
Pegaz zachwiał się na nogach. Rany, mimo maści, dalej dawały o sobie znać. Malk w ostatniej chwili złapał się stołu(zbierając przy okazji monetę). Niestety, nie wytrwał w tej pozie długo. Upadając, przejechał kopytem przez mebel, rozbijając jakąś flaszeczkę. Znalazł się na ziemi. Po chwili podniósł się ( uprzednio chowając pieniążek głęboko w wewnętrznej kieszeni płaszcza. Jeśli po opatrzeniu ran jest nagi, po prostu ją połyka). Upadek powinien narobić wystarczająco dużo hałasu, by zagłuszyć dźwięk zabieranej monety. Pegaz wątpił, by wilk mógł to wywąchać ( bo niby zresztą jak?), lecz przezorny zawsze ubezpieczony. Wylana mikstura powinna zamaskować i to "Tak, Malk, jesteśmy geniuszami zła. Nic nie ujdzie naszej uwadze. teraz się jeszcze tylko usprawiedliw."
- Przepraszam najmocniej, dobry panie. To było zaprawdę niechcący. Moje rany wciąż bolą. Mam nadzieję,że ta mikstura nie była unikatowa. Jeśli tylko chcesz mogę pomóc zdobyć odpowiednie składniki. Jeszcze raz bardzo przepraszam.
Następnie spojrzał się wymownie na klacz wzrokiem, który jakby mówił " Nic nie widziałaś".

[test na cośtam co by pasowało do tego oryginalnego kradziejstwa]
WS - BS - S - T - AG - INT- FEL- PER- WP
39----36--31-31--40---33---24---35---28
Avatar użytkownika
Malk Avian
Wieloświadomy
 
Posty: 23
Dołączył(a): 9 paź 2012, o 20:18
Płeć: Ogier
Lubi: Onych
Nie Lubi: Onych
Strach: Oni
Stan: Wolny
Rasa: Pegaz
Charakter: chaotyczny - neutralny
Multikonto: NIE

Re: Przygoda na Nightmare Night

Postprzez Reetmine » 8 lis 2012, o 01:14

MG

Shade i Malk: Na razie nie ma opisu, dam tylko wyniki rzutów.
MALK: AG( zręczność na kradzież)- 8, udany. Perfekcyjnie wykonałeś plan kradzieży.
SHADE: PER- 74, nie zauważyłaś jego kradzieży, zbytnio zwróciłaś uwagę na sam jego upadek. Czekam w tym temacie na twój odpis:)



Pozostała ekipa:
Freki: 65 na Per, nie usłyszał co mówił Locust.

Ryknąłeś Freki, nikt ci nie odpowiedział. Zresztą zanim by jakikolwiek medyk się zjawił, Shadow by wykorkował. Nie byłbyś w stanie go ustabilizować, nic już nie mogłeś zrobić...
Feather rzucił się w kierunku wilka z mieczem i z mordem w oczach. ..
Locust starała się przekonać Spiral do swoich racji...
A Shadow umierał...

Lecz zanim zabawa nakręciła się od nowa, wszyscy w swoich głowach usłyszeliście śmiech, ponury rechot który prawie rozsadzał wam bębenki, wręcz zdawało się, że same głowy wam eksplodują( wszyscy poza Shadowem). Upuściliście wszystko co mieliście, padliście na ziemię, nawet Locust. Jedynie Spiral stała spokojna, ale to nie ona się śmiała.
Obrazek

- Cieszy się, raduje ją widok was mordujących samych siebie. Nie musi działać, sami to robicie. Ale nieważne, zmieniłam zdanie: mogę się pożywić którymkolwiek z was. Zdecydował się już któryś, bo zaraz młody wykituje...

Ostatnie posty decyzyjne w tej sprawie
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
37.....43....21....33....38....33....30.....48....50....11

Obrazek
Avatar użytkownika
Reetmine
Bitter - Sweet
 
Posty: 1945
Dołączył(a): 18 paź 2011, o 21:01
Lokalizacja: Kraków
Płeć: Ogier
Uroczy Znaczek: Luneta
Lubi: Pieniądze, używki, intrygi.
Nie Lubi: Braku kontroli, braku pieniędzy, pyszałków.
Strach: Utonięcie, psy.
Stan: Kawaler
Koneksje Rodzinne: Bhmmmm
Rasa: Pegaz
Charakter: Neutralny zły
Multikonto: TAK

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sesje

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości

cron