MG
[*]
INICJATYWA: Będe podawał wynik kostki i łączny z AG
Shade 10; 14
Feat 5; 9
Freki 6; 8
Shadow 8; 12
Locust 5; 6
Malk 3; 6
Shade rzuciła w stronę "Flame" dyskiem. Udało jej się ją trafić(35 BS), a raczej prawie, gdyż zwierzęcy instynkt Changelinga nie wykrył zagrożenia z powietrza i dysk trafił ją w nogę( łącznie 6 na obrażenia. 6- 4= 2[ uznałem, że dysk ma 2 dmg]). Locust 9 HP.
Feather wzniósł się w powietrze i rzucił kindżał w stronę syna, jednocześnie nie podejmując ataku. Malkavian do niego dołączył i nic nie zrobił.
Frekiemu udało( 10 WW) się doskoczyć do Locusta, przygwoździł go swoim ciałem i zagryzł zęby na jego rogu( Niestety AG 29, nie udało ci się odskoczyć Talonie; Uznałem Gallant, że zęby Freka mają +2 do dmg). Łącznie 8 na dmg. 9-4=5. Locust 5 HP.
Shadow walnął Frekiego płazem( 22. udało się). Trafił go w zad( skoro płaz, to i mniejsze obrażenia). Łącznie 8. 14-4=10.
Locust poczuła ugryzienie na rogu, postanowiła użyć wszystkiego co znała- a jeden czar szybko przyszedł jej do głowy. Bez zastanowienia zebrała energię i strzeliła podstawowym magicznym pociskiem. Pocisk- 1K6 bez TH, wypadło 3. To wystarczyło by Freki puścił róg który poparzył mu usta. Freki 7 HP.
HP: Locust 5; Freki 7; reszta w pełni zdrowa.
Feather wylądował i stanął obok syna, ale nic poza gadaniem nie zrobił. [*]
Wiele się wydarzyło w tak krótkim czasie od zniknięcia jednorożca. Zanim ktokolwiek zdążył zareagować Shade rzuciła swoim dyskiem w stronę Locusta, trafiła go w lewą tylną kończynę. Niby nic ale na tyle mocno, że ta nie była w stanie odskoczyć przed atakiem wilka. Feather wzleciał w powietrze i starał się ogarnąć sytuację, nikt go jednak nie słuchał, rzucił więc jedną ze swych broni do syna. Ten ją złapał, zanim zdążył zareagować Freki ugryzł róg "Flame", przy okazji raniąc jej twarz. Uderzył go płazem kindżału w zad jednocześnie gdy Locust wystrzelił magiczny pocisk, jeden z nielicznych czarów jakie znał. Czar niewiele mu zrobił, ale cios Shadowa już tak, nawet pomimo płazu. Malkavian starał się jakoś załagodzić sytuację, ale ciężko było to robić w ogniu walki. Feather natomiast wylądował obok Shadowa i dołączył do drugiego pegaza.
Dwa pegazy znajdowały się w powietrzu, dwa stały obok siebie naprzeciwko wilka, changeling natomiast leżał na ziemi i dziękował samym niebiosom, że jednak jego iluzja dalej jeszcze trwa. Waszą miłą zabawę przerwały jednak dwa dosyć głośne ryki, następujące w krótkich odstępach czasowych:
http://www.youtube.com/watch?v=JzZvWa5Uez4Po rykach mogliście stwierdzić, że ich właściciele byli przynajmniej wielkości domu. Drzewa w oddali zaczęły się ruszać, niektóre nawet łamać. Choć bestie były daleko to ewidentnie chciały dołączyć do waszej wspaniałej "zabawy". Mogliście też stwierdzić, że były dosyć szybkie i nawet prędzej niż później by do was dobiegły. Pegazom w powietrzu przyszło do głowy, że mogą być bardziej na widoku, a i nuż się okaże, że jednak poczwary same będą posiadać skrzydła, łatwiej jak na ironię będzie się więc skryć na ziemi. Każdy z was był na tyle ogarnięty by wiedzieć, że jeśli puścicie się wszyscy jedną grupą to bestie będą mieć ułatwione zadanie z pochwyceniem was.
Z chęcią bym popatrzył jak się zabijacie, ale niestety koliduje to z moimi planami sesyjnymi:/
Kolejność dowolna, każdy z was po 1 poście i po tym ja.