Przygoda na Nightmare Night

Jedni są żądni krwi, śmierci i zniszczenia, inni z kolei chcieliby dodać trochę sensu swojemu bytowi. Oto miejsce, w którym obydwie te grupy mogą spełnić swoje zachcianki. Ta pierwsza wciela się w Mistrzów Gry i daje swobodny upust swoim najmroczniejszym potrzebom, nękając tych drugich. A oni nie mają nawet prawa narzekać. Życie jest piękne.

Moderatorzy: Mistrz Gry, Tali, Sal Ghatorr, SilentGrass

Re: Przygoda na Nightmare Night

Postprzez Shade Hunt » 4 lis 2012, o 00:12

Shade było lekko skonfundowana. Klacz znała prawidłową odpowiedź - tak stwierdził szary pegaz. Czyżby zatem się pomyliła. Nie mogła jej instynkt rzadko kiedy się mylił, a morze jednak. Z natłoku myśli wyrwał ją przerażający ryk, zbliżający się w ich stronę. Ich kłótnia zapewne zbudziła jakaś istotę, która była potężna sądząc ryku. Shade usiadła na jakiś gałęzi w połowie drzewa czkając co też wyjdzie z lasu. Starła się ukryć miedzy liśćmi siedzieć cicho i nie ruszać się, być może bestie jej nie zoabczą. Broń schowała do plecaka. Nie przeszkadzało jej, że Shadow gdzieś pobiegł niosąc Flame na plecach. Być może potwory zobaczą ruch i pobiegną za nimi. Wtem stało się coś niebywałego, zwariowany pegaz ruszył w stronę potworów. Samobójca pomyślała i krzyknęła wyciągając kopytko w jego stronę - Nieeeee. Nie rób tego. Ale było już za późno.
Shade ze złości zagryzła wargę. - A niech cię kucyk kopnie - Sięgnęła do plecaka i wyciągnęła dwie kulki dymne. Wzbiła się w powietrze i zapikowała w dół wytaczając tylnymi kopytkami, swój czarny płaszcz. Poleciała w stronę gdzie poleciał Malk.
Ten pegaz miał dużo więcej szczęścia niż rozumu. Latał jak szalony miedzy głowami bestii i jeszcze jakimś cudem żył - głupi zawsze ma szczęście. Nie zastanawiając się Shade rzuciła dwie kulki w stronę potworów. Zanim wybuchły zdążyła pochwycić Malkavianina i odbić ostro w lewo. Zrzuciła jeszcze płaszcz na głowę jednej z nich. Być może to na chwile odwróci uwagę jednego potwora. Gęsty drażniący dym wypełnił całą polanę.
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
29.... 35.... 31... 31...35....42....33.....54.... 45....11
Avatar użytkownika
Shade Hunt
Niewiniątko
 
Posty: 264
Dołączył(a): 28 gru 2011, o 20:04
Lokalizacja: Ponyville
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: Famme Fatale
Uroczy Znaczek: zakrwawiony sztylet przebijający słońce
Lubi: truskawki, czekoladę, budyń czekoladowy, broń egzotyczną, papierosy i alkohol zwłaszcza wina
Nie Lubi: gdy coś nie idzie zgodnie z planem, manipulacji, głupich kucyków
Strach: zakochać się, złamać skrzydło
Stan: wolna
Koneksje Rodzinne: brak
Rasa: pegazik
Charakter: chaotyczny-dobry
Multikonto: TAK

Re: Przygoda na Nightmare Night

Postprzez Reetmine » 4 lis 2012, o 00:31

MG

Dzielny i bohaterski Malkavian, zwany przez niektórych "Szaleńcem", zdecydował się na samotny rajd na zbliżające się bestię. Pędził jak wariat przed siebie i wreszcie dojrzał to, co zmierzało w ich kierunku.

http://www.russianmachineneverbreaks.co ... animal.jpg

Tak, dwie dorosłe chimery, każda miała tak z prawie dziesięć metrów długości, samo skrzydło miało rozpiętość ze siedmiu. Jeden potwór nie zatrzymał się i dalej pędził przed siebie, drugi natomiast na chwile przystanął. Głowa kozła burczała i stękała na twój widok, natomiast lwia coś "szczekała" do smoczej. Wężowa tylko obserwowała jak latałeś wokół potwora. Latałeś tak wokół niego i gdy postanowiłeś wykonać taktyczny odwrót ten zareagował. Stanął na tylnich kończynach i prawie pacnął ciebie przednią łapą, ale wtedy do akcji weszła Shade. Rzuciła granaty dymne w stronę jednej z chimer, druga nie zwracała na was uwagi tylko dalej pędziła przed siebie. Cała polana została zasnuta gęstym, drażniącym dymem. Klacz chwyciła pegaza i odbiła w lewo, ale wtedy chimera wyskoczyła w waszym kierunku. Plan był idealny ale nie przewidział jednego: termowizyjnego widzenia dwóch z czterech głów. Pacnęła was łapą i rzeczywiście polecieliście w lewo, ale szybciej niż byście chcieli. Klacz przed upadkiem zdążyła tylko zasłonić się ogierem tak, by pełnił on formę poduszki powietrznej. Obydwoje straciliście przytomność. Bestia ponownie ryknęła i dołączyła biegiem do kompana, kompletnie was olewając.
Gdzieś z przodu, tam gdzie "wylądowała" Lion z Malkavianem, dało się słyszeć wycie wilka...


Malk: Dostałeś 12 obrażeń, po odjęciu 3 punktów od T weszło w ciebie 9( 6 od niej, 3 od kostki i 3 twardego lądowania). Jesteś ranny, straciłeś przytomność. Nie wiem ile masz HP, ale pewnie teraz mało.
Shade: Dostałaś 9 obrażeń, po odjęciu 3 weszło w ciebie 6( 6 i 3, lądowanie zapewnił ci Malk). Zostały ci 4 HP i również straciłaś przytomność.

HP: Locust 5; Freki 7; Shade 4; Malk mało ( nie wiem ile ma HP, ale pewnie koło 10-12; reszta w pełni zdrowa.
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
37.....43....21....33....38....33....30.....48....50....11

Obrazek
Avatar użytkownika
Reetmine
Bitter - Sweet
 
Posty: 1945
Dołączył(a): 18 paź 2011, o 21:01
Lokalizacja: Kraków
Płeć: Ogier
Uroczy Znaczek: Luneta
Lubi: Pieniądze, używki, intrygi.
Nie Lubi: Braku kontroli, braku pieniędzy, pyszałków.
Strach: Utonięcie, psy.
Stan: Kawaler
Koneksje Rodzinne: Bhmmmm
Rasa: Pegaz
Charakter: Neutralny zły
Multikonto: TAK

Re: Przygoda na Nightmare Night

Postprzez Freki_Blackbane » 4 lis 2012, o 09:32

Nieźle oberwał... Nie spodziewał się takiego czegoś. Musiał na chwilę spasować. Gdy wybuchł chaos wokół, postanowił zachować zimną krew. Powoli się wycofywał, trzymając ciało nisko przy ziemi a ogon wyprostowany i w linii z ciałem. Obserwował mantykory z uwagą. Słyszał o tych stworach i wolał się z nimi nie zadawać. A gdy usłyszał znajomy dźwięk wycia wilków, wsłuchał się w niego. Gdyby to było wycie z jego sfory, odpowiedziałby im skowytem oznaczającym wzywanie wsparcia. Jeżeli to nie jest wycie jego pobratymców to natychmiast zarządziłby taktyczny odwrót i się wycofał za Shadowem.

To nie jest wycie kogoś z twojej sfory, ale zdaje ci się, jakby twoja grupa straciła z tobą kontakt. Nic nie wiedziałeś zresztą, że mogą być jakiekolwiek inne wilki w lesie EverFree.
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
45.....20....53.....40....34....25....31....34.....28...14

Pierścień fechtmistrza: +10 WS

Canida's Last Son
Freedom is the right of every sentient being.
- Optimus Prime
Avatar użytkownika
Freki_Blackbane
Nadwrażliwy
 
Posty: 84
Dołączył(a): 1 maja 2012, o 19:01
Lokalizacja: Kraków
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Carewicz
Uroczy Znaczek: Wilki nie mają znaczków.
Lubi: Kości, polowania, wyć do księżyca, swoją sforę
Nie Lubi: Psów, Ludowej Republiki Canidzkiej, Arogancji, Braku szacunku.
Strach: Kagańce, Smycze
Stan: Kawaler.
Koneksje Rodzinne: Jego sfora to jego rodzina. Biologiczna rodzina została wybita do nogi przez Diamentowe Psy z Canidy.
Rasa: Wilk
Charakter: Praworządny Zły
Multikonto: TAK

Re: Przygoda na Nightmare Night

Postprzez Feather » 4 lis 2012, o 11:10

- Dobra, trzymaj ją, ja będę leciał między drzewami, na wszelki wypadek, aby was osłaniać. Pospiesz się! - powiedział do syna, po czym ruszył za nim.
Feather sprawnie manewrował pomiędzy drzewami, trzymąc miecz w prawym kopytku, na wypadek ataku jakiegoś potencjalnego napastnika. Cóż, ryknięcie sprawiło, że na moment wyprzedził syna i "synową", gdyż nieco się wystraszył, po czym wyrównał lot z nimi. Nie zwracał już uwagi na Malka, na Silver, na Frekiego. Teraz liczyło się tylko bezpieczeństwo jego i jego rodziny, bowiem wolał z nimi spieprzyć z lasu, nawet kosztem nie zatrzymania niebezpiecznego przestępcy. Ma klacz, ma dzieci, które mają dzieci i klacze, więc oczywistym jest, że nie chce tego stracić.
HP: 8
WS: 50 amulet Eldena(zdjęty amulet = (-10) pkt)
BS: 31
S: 26
T: 35
PER: 26
AG: 43 amulet Eldena
INT: 20
FEL: 50
WP: 30
Avatar użytkownika
Feather
Perwersyjny
 
Posty: 2427
Dołączył(a): 14 sty 2012, o 22:18
Lokalizacja: Cloudsdale
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Pan Łaskotek
Uroczy Znaczek: Piórko
Lubi: Łaskotki, czytać, łaskotki, zawierać znajomości, łaskotki, rozmawiać,
Nie Lubi: Krytyki, dwulicowych kucyków, cwaniactwa,
Strach: Pająki, posądzenie o molestowanie/wykorzystanie.
Stan: Zaręczony ze Spearmint
Koneksje Rodzinne: Nie wypiszę wszystkiego, bo ma największe na forum.
Córka- Feather Sway
Narzeczona- Spearmint
Synowie- Sunny i Shadow.
Rasa: Pegaz
Charakter: Chaotyczny dobry, perwersyjny
Multikonto: NIE

Re: Przygoda na Nightmare Night

Postprzez Reetmine » 4 lis 2012, o 12:23

MG

Tak więc ekipa się rozdzieliła, choć może rozdzielenie to złe słowo. Dwa pegazy poleciały mierzyć się z bestiami, dwa inne uciekały w prawo wraz z changelingiem( tego kim jest nie wiedziały), Freki zaś im towarzyszył. Nawet z oddali słyszeliście ryki chimer, dopiero po dłuższym czasie mogliście uznać, że jest wystarczająco bezpiecznie. Mimo wszystko i tak woleliście nie zachowywać się zbyt głośno gdyby coś jeszcze postanowiło się z wami przywitać w lesie. Shade zaś i Malkavian leżeli sobie w lesie...

Podział na dwie grupy: Shade i Malkavian
Shadow, Locust, Freki, Feather
Kolejka w nich dowolna.


Shade i Malk: klacz pierwsza odzyskała przytomność, była w stanie wstać. Któraś ze świadomości Malkaviana ożyła chwilę później, ale jednak wolała się nie podnosić. Obydwoje leżeliście na dużych kamieniach, mieliście na sobie jakąś dziwną maź, która zdawała się zmniejszać ból. Starałeś się Malk poruszyć skrzydłami, ale poczułeś tylko ból- któraś z twoich świadomości podpowiedziała ci, że raczej przez jakiś czas nie polatasz. Gdy rozejrzeliście się dookoła przed wami znajdował się mały pagórek, obok niego zaś leżała taka istota:
Obrazek
Jego odwłok był wielkości beczki, każda z łap zaś była długa na metr. Gigantyczny pająk na wasz widok zaczął poruszać swoimi kłami i coś piszczeć.


Freki, Feather, Locust i Shadow: Biegliście( a jeden nawet latał) w prawo dopóki nie uznaliście, że zagrożenie minęło. Nie słyszeliście już chimer ani nie widzieliście żadnych poczwar. Wylądowaliście w końcu przed małym jeziorkiem, obok którego były dwa kamienie, lecz były one bardziej ułożone niż naturalne. Wyglądały na kamienie grobowe, zresztą coś na nich pisało. Dookoła był tylko las...
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
37.....43....21....33....38....33....30.....48....50....11

Obrazek
Avatar użytkownika
Reetmine
Bitter - Sweet
 
Posty: 1945
Dołączył(a): 18 paź 2011, o 21:01
Lokalizacja: Kraków
Płeć: Ogier
Uroczy Znaczek: Luneta
Lubi: Pieniądze, używki, intrygi.
Nie Lubi: Braku kontroli, braku pieniędzy, pyszałków.
Strach: Utonięcie, psy.
Stan: Kawaler
Koneksje Rodzinne: Bhmmmm
Rasa: Pegaz
Charakter: Neutralny zły
Multikonto: TAK

Re: Przygoda na Nightmare Night

Postprzez Shadow Sky » 4 lis 2012, o 14:16

Shadow odetchnął z ulgą i rozejrzał się. Jego poczucie ulgi znacząco wtedy zdechło.
-Nie. Nie nie nie, nie przeklęty cmentarz. Tato, wzbij się w powietrze i powiedz którędy do wyjścia z lasu, zanim nas zeżre jakiś zombie, wampir czy inne draństwo. - Poprosił go, podchodząc do kamieni i starając się odczytać, co na nich pisze. Czuł, że mu się to bardzo nie spodoba.

[proszę o rzuty na czytanie]
HP:9
WS: 50 (+15 za walkę na arenie)
BS: 30
S: 33
T: 41 (+10 za sesję z alicornem)
PER: 41 (+ 10 pkt za sesję NN)
AG: 60 (+ 10 pkt za sesję NN, +5 za sesję z alicornem)
INT: 31
FEL: 29
WP: 24
Avatar użytkownika
Shadow Sky
Nadwrażliwy
 
Posty: 554
Dołączył(a): 18 mar 2012, o 17:41
Płeć: Ogier
Uroczy Znaczek: Czarne słońce
Lubi: Klacze, zabawy, odwagę, wojsko, praca w kuchnii
Nie Lubi: Głupkowatego śmiechu, nieporządku
Strach: Nudna praca, choroba
Stan: Kawaler, tęskni za Ventaze
Koneksje Rodzinne: Brat Sunny, "bratowa" Flame, ojciec Feather
Rasa: Pegaz
Charakter: Chaotyczny neutralny
Multikonto: TAK

Re: Przygoda na Nightmare Night

Postprzez Feather » 4 lis 2012, o 14:57

Pegaz dotarł do polanki ze swoim synkiem. Cóż, było to podejrzane miejsce i miał wrażenie, że to jakiś cmentarz, albo zaklęty krąg, tudzież obiekt kultu.
- Dobra. Postaraj sie nie dotykać tych kamieni i nie zblizaj się do tafli jeziora, ty Flame tak samo. Mam bardzo, ale to bardzo złe przeczucia.
I faktycznie, takie miał. Coś wręcz mówiło mu do uszka, że w jeziorze kryje się jakieś zło, niebezpieczeństwo, lub sekspotwór-z-mackami. Wzbił się posłusznie w niebo i zaczął obserwować, gdzie jest najbliższe wyjście. Chciał do domu, z jego synem i synową.
/rzut na paczanie/
HP: 8
WS: 50 amulet Eldena(zdjęty amulet = (-10) pkt)
BS: 31
S: 26
T: 35
PER: 26
AG: 43 amulet Eldena
INT: 20
FEL: 50
WP: 30
Avatar użytkownika
Feather
Perwersyjny
 
Posty: 2427
Dołączył(a): 14 sty 2012, o 22:18
Lokalizacja: Cloudsdale
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Pan Łaskotek
Uroczy Znaczek: Piórko
Lubi: Łaskotki, czytać, łaskotki, zawierać znajomości, łaskotki, rozmawiać,
Nie Lubi: Krytyki, dwulicowych kucyków, cwaniactwa,
Strach: Pająki, posądzenie o molestowanie/wykorzystanie.
Stan: Zaręczony ze Spearmint
Koneksje Rodzinne: Nie wypiszę wszystkiego, bo ma największe na forum.
Córka- Feather Sway
Narzeczona- Spearmint
Synowie- Sunny i Shadow.
Rasa: Pegaz
Charakter: Chaotyczny dobry, perwersyjny
Multikonto: NIE

Re: Przygoda na Nightmare Night

Postprzez Malk Avian » 4 lis 2012, o 15:22

Malk powoli otworzył zalane krwią oczy. Kolejny dzień, i znowu to samo. Nie, dzisiaj nie chce mu się iść do szkoły. Całe ciało go boli. Pegaz miał nadzieje, że mama mu uwierzy i pozwoli mu zostać. Pełen nadziei, nakrył się śliskim kocykiem i...
Zaraz, coś tu nie gra. To nie kocyk, to jakaś maź!
Ogier zaczynał sobie powoli przypominać wydarzenia tej nocy. Wyprawę, przewodnika - zdrajcę, chimery, lądowanie. Spróbował się podnieść. Mimo okropnego bólu, udało mu się. Wypluł krew znajdującą się w jego ustach, i powiedział:
- Ale to było EPICKIE!!! - wkrótce po tych słowach jego kolana nie wytrzymały i znowu znalazł się na podłożu. Zaczął szukać wzrokiem jego towarzyszki. Chyba już wstała. Pegaz uświadomił sobie, że gdyby obudził się chwilę przed nią mógłby wykorzystać to i...
" Na wszystkie alicorny, Malk, o czym ty myślisz!? Ona najprawdopodobniej uratowała ci życie!" . Ogier przyznał rację głosowi. Podpełzł do klaczy i powiedział:
- Dzięki, nie musiałaś za mną lecieć. W sumie to... Dziękuję. Jesteś cała? -zapytał retorycznie. Obrócił potem głowę i zobaczył COŚ. Uśmiechnął się i zaczął mówić do potwora:
- O, misio-pysio! Co tu robisz sam? Zgubiłeś się? Pomóc ci znaleźć drogę do domu?

[rzut na. hmmm. Fel?]
WS - BS - S - T - AG - INT- FEL- PER- WP
39----36--31-31--40---33---24---35---28
Avatar użytkownika
Malk Avian
Wieloświadomy
 
Posty: 23
Dołączył(a): 9 paź 2012, o 20:18
Płeć: Ogier
Lubi: Onych
Nie Lubi: Onych
Strach: Oni
Stan: Wolny
Rasa: Pegaz
Charakter: chaotyczny - neutralny
Multikonto: NIE

Re: Przygoda na Nightmare Night

Postprzez Locust » 4 lis 2012, o 15:46

Flame wisiała sobie na Shadowie czytajacym nagrobki. Było jej całkiem wygodnie, a jednak postanowiła "opuścić pokład". Stanęła na ziemi i rozejrzala się. Zaprawdę, urocze miejsce, prawie jak w domu, brakowało tylko rzeczek kwasu i wszechobecnych kokonów, no... i bez tej zlowieszczej atmosfery
-No nie... weźcie tego psa stąd. Wystarczy ze mamy na glowie już jakieś monstra, zapewne za chwile też nieumarlych i zUo z jeziora.- przewróciła oczami. Starała sie trzymać blisko Shadowa żeby w razie czego użyć go jako żywej tarczy. Najgorsze było to ze cały misterny plan poszedł się paść, no chyba ze Shadow okaże się chamskim sklaczysynem i postanowi odbić laskę brata. Warto by sprawdzić... problem w tym ze mają teraz inne problemy. Na przykład przeżyć

//na rozgladanie sie, uwzglednij to ze mimo małego per widzę w ciemności... w moim przypadku male per odnosi się do innych zmysłów, w końcu jestem owadem //
Avatar użytkownika
Locust
Nadwrażliwy
 
Posty: 27
Dołączył(a): 5 wrz 2012, o 20:59
Lokalizacja: Gniazdo
Płeć: Nieustawiona
Tytuł Użytkonika: Podmieniec
Nie Lubi: Wścibstwa, sprayów na owady, naftaliny
Strach: Wykrycie, packi na muchy
Stan: ...
Koneksje Rodzinne: Chrysalis mamusia~<3
Rasa: Changeling
Charakter: Różny, zależy od ofiary podmiany
Multikonto: TAK

Re: Przygoda na Nightmare Night

Postprzez Shade Hunt » 4 lis 2012, o 20:46

Shade szybko otrząsnęła się, po upadku. Tego nie przewidziała, że chimera ją dojrzy spod zasłony dymnej. Kolejna ważna lekcja na przyszłość jaką warto było zanotować. Miała złamane skrzydła i lekko oblepione kopytka jakimś śluzem. Na szczęście kończyny miała całe. Złożyła skrzydła z lekkim skrzywieniem pyszczka. Sprawiało jej to ból. Spojrzała na pagórek i znieruchomiała. Kolejny potwór. buy some apples! pięknie Sheloba - lepiej być nie mogło. Miała dość. Gdyby tylko miała sprawne skrzydła może zaryzykowała by i podjęła walkę, ale w tym wypadku nie miała na nią najmniejszej ochoty. Utrata skrzydeł dla pegaza była prawdziwym ciosem. Tak jak utrata rogu dla jednorożca. Była poirytowana i smutna. Ale jej gniew szybko ustąpił gdy usłyszała, że pegaz, którego próbowała ratować nie tylko się drze w wniebogłosy i zdradza ich miejsce położenia, ale również przemawia do potwora. Dosyć ! Mam to gdzieś! - pomyślała skrajnie poirytowana Shade.
Spojrzała na ogiera machnęła mu łapka i zapiszczała cicho - Pa...- potem został tylko po niej ślad jak z kreskowego strusia pędziwiatra. Shade pędziła przed siebie ile sił w kopytkach, aż dotarła na miejsce gdzie rozpoczęła się walka. Chimery nie odrzuciły ich daleko. Spojrzała na ślady trop wilka i kopytek Shadowa był wyraźny jak plama na koszuli. Nie zatrzymując się ani chwili złapała swój płaszcz stratowany przez chimery i ruszyła w prawo tam gdzie pobiegła grupka. Z nimi miała większe szanse przeżycia niż z pegazem. - A głupich nie żal ! - mówiła sama do siebie, pędząc przed siebie jakby ją wszyscy diabli gonili.
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
29.... 35.... 31... 31...35....42....33.....54.... 45....11
Avatar użytkownika
Shade Hunt
Niewiniątko
 
Posty: 264
Dołączył(a): 28 gru 2011, o 20:04
Lokalizacja: Ponyville
Płeć: Klacz
Tytuł Użytkonika: Famme Fatale
Uroczy Znaczek: zakrwawiony sztylet przebijający słońce
Lubi: truskawki, czekoladę, budyń czekoladowy, broń egzotyczną, papierosy i alkohol zwłaszcza wina
Nie Lubi: gdy coś nie idzie zgodnie z planem, manipulacji, głupich kucyków
Strach: zakochać się, złamać skrzydło
Stan: wolna
Koneksje Rodzinne: brak
Rasa: pegazik
Charakter: chaotyczny-dobry
Multikonto: TAK

Re: Przygoda na Nightmare Night

Postprzez Freki_Blackbane » 4 lis 2012, o 21:53

Freki przystanął na chwilę nad jeziorem i otarł nos wodą by odkazić go z dziwnego gazu jaki rozniecił obcy jednorożec. Tamto wycie... Poza wilkami z jego sfory w tym lesie były tylko Timber Wolves... Oj niedobrze. Te Sprigaany, te... Wiły, mogły stanowić utrudnienie. Chociaż to wciąż wilki, może udałoby się je przekonać że nie chcemy nic od ich terytoriów?

- Ty! Durny jednorożcu! Masz odszczekać swoje oskarżenia!

Warknął na Flame.
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
45.....20....53.....40....34....25....31....34.....28...14

Pierścień fechtmistrza: +10 WS

Canida's Last Son
Freedom is the right of every sentient being.
- Optimus Prime
Avatar użytkownika
Freki_Blackbane
Nadwrażliwy
 
Posty: 84
Dołączył(a): 1 maja 2012, o 19:01
Lokalizacja: Kraków
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Carewicz
Uroczy Znaczek: Wilki nie mają znaczków.
Lubi: Kości, polowania, wyć do księżyca, swoją sforę
Nie Lubi: Psów, Ludowej Republiki Canidzkiej, Arogancji, Braku szacunku.
Strach: Kagańce, Smycze
Stan: Kawaler.
Koneksje Rodzinne: Jego sfora to jego rodzina. Biologiczna rodzina została wybita do nogi przez Diamentowe Psy z Canidy.
Rasa: Wilk
Charakter: Praworządny Zły
Multikonto: TAK

Re: Przygoda na Nightmare Night

Postprzez Reetmine » 4 lis 2012, o 21:56

MG

Shade nie ma złamanych skrzydeł, tylko Malk. FEL nieudany, nie masz jak przekonać pająka do siebie:P

Shade i Malk: Jedyną odpowiedzią usłyszaną od pająka były kolejne piski. Shade zerwała się na równe nogi i postanowiła biec, ale zanim to stało z ust pająka wyleciała pajęczyna która oplątała jej nogi. Zwierzę choć samo nie atakowało zareagowało instynktownie, zatrzymując ciebie. Teraz stwierdziłaś, że twój plan nie był taki idealny: nie wiedziałaś gdzie jesteś, nie wiesz czy znalazłabyś miejsce gdzie walczyliście. Musiałabyś kręcić się po lesie, a że byłaś ranna to mogło nie być tak dobre rozwiązanie. Pająk poza tym nie atakował, leżał tylko na ziemi.
Nagle ktoś wyszedł z pagórka, dopiero teraz mogliście stwierdzić, że to nie był pagórek, lecz duża lepianka. Ową istotą był starszawy wilk ubrany we własnoręcznie zrobioną szatę, opierał się na lasce. Gdy podniósł głowę mogliście spojrzeć, że miał puste oczy- był mianowicie ślepy. Podszedł do "szeloby" i pogłaskał ją po głowię, ta puściła sieć.
- Musicie mu wybaczyć, ma z waszą rasą złe wspomnienia. Dzisiejszej nocy kilka kuców obrzucało go pochodniami, przyszedł do mnie bym go uleczył, a przy okazji znalazł was. Nie był głodny. Opatrzyłem wasze rany na tyle ile mogłem, nastawiłem twoje skrzydła.- Obrócił głowę w stronę Malka.- Złą porę wybraliście na podróż po lesie, złe rzeczy się dzieją. Może chcecie herbaty, zapraszam do środka.
Wilk nie czekając na was wszedł do lepianki, co robicie?


Pozostała ekipa:
Feather: Rzut na PER 36, Nieudany. Nic nie wypatrzyłeś, żadnego zagrożenia.
Shadow- nie musiałeś rzucać, dobrze widać.
Locust: 18 na Per, udany. Coś wyczułeś, nie wypatrzyłeś. Coś ciekawego:)

Feather wzbił się w powietrze i starał się wypatrzyć wszelakiego zagrożenia, ale niczego nie dojrzał. Jak i niestety nie dojrzał świateł w Ponyville, co już było zastanawiające. Dookoła był tylko las ogarnięty nocą. Shadow podszedł do kamieni, "Flame" zaś z niego zeszła. Młodszy pegaz na jednym odczytał "Cold Hoof, lat 25", na drugim zaś było "Freeze Brush, 0 lat". Pierwsze co mu przyszło do głowy to to, że to matka z dzieckiem, być może noworodkiem.
Locust czuła czyjąś obecność, czegoś podobnego do siebie, ale jednak innego. Rozglądała się szukając źródła, to znajdowało się z prawej i szybko się zbliżało. Freki nic nie wyczuł, nie spodziewał się teraz zagrożenia.
Na scenę wkroczyła pędząca klacz, która skoczyła w stronę Shadowa i go przewróciła na plecy. Była to czarna klacz kuca ziemnego o blond włosach, nie posiadała uroczego znaczka. Uśmiechała się do niego, miała głębokie czerwone oczy. Nagle mina zmieniła się jej na zaskoczoną, spojrzała na jego grzywę i skrzydła, po czym zeszła z Shadowa.
- Wyglądasz jak on, ale nim nie jesteś. To sobie znaleźliście porę na podróżowanie po lesie.
Freki wyczuł swoim noskiem, że coś mu śmierdziało po prawej. Coś się tam znajdowało...
Changeling zaś poczuł dziwną bliskość z nową "klaczą".
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
37.....43....21....33....38....33....30.....48....50....11

Obrazek
Avatar użytkownika
Reetmine
Bitter - Sweet
 
Posty: 1945
Dołączył(a): 18 paź 2011, o 21:01
Lokalizacja: Kraków
Płeć: Ogier
Uroczy Znaczek: Luneta
Lubi: Pieniądze, używki, intrygi.
Nie Lubi: Braku kontroli, braku pieniędzy, pyszałków.
Strach: Utonięcie, psy.
Stan: Kawaler
Koneksje Rodzinne: Bhmmmm
Rasa: Pegaz
Charakter: Neutralny zły
Multikonto: TAK

Re: Przygoda na Nightmare Night

Postprzez Shadow Sky » 4 lis 2012, o 22:06

Shadow kompletnie nic nie miał przeciwko temu, by seksowne klacze go przewracały, uśmiechając się do niego miło, ale okazało się, że znowu go pomylono z jego bratem. Do tego jeszcze byli przy grobie matki z ledwo narodzonym dzieckiem, to mu się kojarzyło... Źle. Wstał z ziemi i otrzepał się.
- Czemu wszystkie klacze muszą mnie mylić z moim bratem. - Powiedział z pewnym żalem. Spojrzał na klacz dokładniej. - Jestem Shadow, brat Sunny'ego... Kim jesteś? I przydałoby się też wiedzieć co tu robisz. Nie powiem, żebyśmy spacerowali tu po lesie z własnej, w pełni nieprzymuszonej woli... - Rzucił bez ogródek, rozglądając się nieco nerwowo.

[rzut na percepcję, niech stracę]
HP:9
WS: 50 (+15 za walkę na arenie)
BS: 30
S: 33
T: 41 (+10 za sesję z alicornem)
PER: 41 (+ 10 pkt za sesję NN)
AG: 60 (+ 10 pkt za sesję NN, +5 za sesję z alicornem)
INT: 31
FEL: 29
WP: 24
Avatar użytkownika
Shadow Sky
Nadwrażliwy
 
Posty: 554
Dołączył(a): 18 mar 2012, o 17:41
Płeć: Ogier
Uroczy Znaczek: Czarne słońce
Lubi: Klacze, zabawy, odwagę, wojsko, praca w kuchnii
Nie Lubi: Głupkowatego śmiechu, nieporządku
Strach: Nudna praca, choroba
Stan: Kawaler, tęskni za Ventaze
Koneksje Rodzinne: Brat Sunny, "bratowa" Flame, ojciec Feather
Rasa: Pegaz
Charakter: Chaotyczny neutralny
Multikonto: TAK

Re: Przygoda na Nightmare Night

Postprzez Feather » 4 lis 2012, o 22:09

Feather wylądował, z przerażeniem w oczach oznajmił:
- Jesteśmy w dipie. Nie widać miasta, nie widać nic. Nic, kurde! O, witaj wilku - dopiero teraz zauważył, że Freki jest z nimi - Flame, co i odbiło, by go napadać? Nawet jeśli wygląda na groźnego, to nie znaczy, że nam chce od razu zaszkodzić. No i może się przydać i nam pomóc w ucieczce stąd, prawda panie... Eee... Przywódco stada?
Cóż, po wyciu i obyciu domyślił się, że musi zajmować jakąś pozycję, dosyć znaczącą. I ten ubiór...
- Shadow, coś wyczyta... Uważaj! - krzyknął, gdy klacz skoczyła na syna.
Rzucił się od razu do niego i odsunął ją.
- Ej, o czym ty mówisz?
Wydawała mu się dziwna. Okropnie dziwaczna... Bez znaczka.
- Powiedz, kim jesteś i co tu robisz, proszę.
/rzut na fel/
HP: 8
WS: 50 amulet Eldena(zdjęty amulet = (-10) pkt)
BS: 31
S: 26
T: 35
PER: 26
AG: 43 amulet Eldena
INT: 20
FEL: 50
WP: 30
Avatar użytkownika
Feather
Perwersyjny
 
Posty: 2427
Dołączył(a): 14 sty 2012, o 22:18
Lokalizacja: Cloudsdale
Płeć: Ogier
Tytuł Użytkonika: Pan Łaskotek
Uroczy Znaczek: Piórko
Lubi: Łaskotki, czytać, łaskotki, zawierać znajomości, łaskotki, rozmawiać,
Nie Lubi: Krytyki, dwulicowych kucyków, cwaniactwa,
Strach: Pająki, posądzenie o molestowanie/wykorzystanie.
Stan: Zaręczony ze Spearmint
Koneksje Rodzinne: Nie wypiszę wszystkiego, bo ma największe na forum.
Córka- Feather Sway
Narzeczona- Spearmint
Synowie- Sunny i Shadow.
Rasa: Pegaz
Charakter: Chaotyczny dobry, perwersyjny
Multikonto: NIE

Re: Przygoda na Nightmare Night

Postprzez Locust » 4 lis 2012, o 22:51

-Nie wycofam żadych oskarżeń sukinsynu- zaparła się Flame. Szczerze mówiąc obelga całkiem udana, zwłaszcza jak w stronę psa. Wtem na polanę, przerywając wzajemne warczenie wpadła dziwna klacz, bez znaczka... kolrystyka też nasuwająca niezły mindfuck. I jeszcze to przeczucie... Możliwe że to był ktoś z roju, chociaż Locust nie była pewna. Z zewnątrz tego nie wypatrzy. Jej brat musiałby dac jej jakiś znak, a nie wyglądało na to żeby chciał się ujawniać. Flame z milczeniem stała i wpatrywała się w klacz.

//rzut na cokolwiek co pozwoliłoby mi stwierdzić czy to changeling. Nie wiem jak, albo z per na wygląd albo może z fel na zauważenie znaków (?)//
Avatar użytkownika
Locust
Nadwrażliwy
 
Posty: 27
Dołączył(a): 5 wrz 2012, o 20:59
Lokalizacja: Gniazdo
Płeć: Nieustawiona
Tytuł Użytkonika: Podmieniec
Nie Lubi: Wścibstwa, sprayów na owady, naftaliny
Strach: Wykrycie, packi na muchy
Stan: ...
Koneksje Rodzinne: Chrysalis mamusia~<3
Rasa: Changeling
Charakter: Różny, zależy od ofiary podmiany
Multikonto: TAK

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sesje

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości

cron