Strona 1 z 1

1. Skraj Lasu Everfree

PostNapisane: 10 wrz 2012, o 21:46
przez Mistrz Gry
Noc była głęboka gdy zbudził was huk. Coś się zbliżało. Ponyville stanęło w świetle jasnym niczym w dzień. otóż, moi drodzy, nieboskłon przeciął spadający meteor.
Spadająca gwiazda czy inaczej też zwane zjawisko uderzyło tuż za Ponyville, na obrzeżu lasu Everfree. Byliście jednymi z obudzonych przez ryk przedzierającej się ponaddźwiękowo ponad miastem nawałnicy roztopionego metalu i skały. Razem z resztą zjawiliście się na miejscu, gdzie wokół krateru wciąż szalały małe płomienie. Z dołu biło niewyobrażalne światlo, i nikt nie ważył się nic zrobić.
Spadł meteor... Co zrobicie?

Re: 1. Skraj Lasu Everfree

PostNapisane: 11 wrz 2012, o 21:45
przez Raging Flame
Meteor... Cóż, w życiu nie widziała z bliska meteoru, a na pewno nie widziała go tuż po wylądowania z donośnym hukiem. Dlatego też, nie sądziła by niezbędnym było zbyt szybkie podchodzenie do niego. Klacz najpierw się rozejrzała kto jest w pobliżu i przełknęła lekko ślinę, zastanawiając nad tym co można zrobić.
-Dobra, panowie. Nie wiem jak wy, ale ja z chęcią wezmę sobie kawałek tego czegoś.-Powiedziała podchodząc na skraj krateru i przysłaniając kopytem oczy, by ochronić je przed nadmiernym światłem.

Re: 1. Skraj Lasu Everfree

PostNapisane: 11 wrz 2012, o 21:54
przez Sunny Sky
Co miał zrobić Sunny w tej sytuacji, gdy Flame poszła przodem? Niezbyt go ciągnęło do tego, w końcu to był tylko kawałek skały, ale musiał dotrzymywać towarzystwa klaczy.
-Osłaniam cię z powietrza. - Rzucił tylko unosząc się w powietrze i kołując nad kraterem, starając się dojrzeć cokolwiek i pilnować Flamy na wypadek, gdyby coś jej groziło.

Re: 1. Skraj Lasu Everfree

PostNapisane: 11 wrz 2012, o 21:58
przez Zecora
Zecora powoli nad kraterem stanęła
Wielu myśli w momencie zaznała
Ten kamień może być przydatny
Ciekawe na co może być zmieniany
-uważa troszeczkę jednorożko
Bo w nim może być wszystko
Dobrze oglądnij nim dotkniesz
Bo jeszcze macek dostaniesz

Re: 1. Skraj Lasu Everfree

PostNapisane: 11 wrz 2012, o 22:09
przez Dark Mind
Lekko nie przytomny jednorożec przyglądał się kamieniowi który wybudził go ze snu. Wydawało mu się, że jego przybycie i rozwalnie po drodze kawałka lasu ma jakiś głębszy metafizyczny sens, ale jak narazie nie obchodziło go to, bowiem teraz obchodziło go tylko za ile można sprzedać taki "kosmiczny" przedmiot oraz czy zakładanie własnego świętego miejsca jest nielegalne. Z braku pewności podszedł do krateru, a następnie zsunął się na jego dno.- Dobrze, zobaczmy co to takiego.

Re: 1. Skraj Lasu Everfree

PostNapisane: 12 wrz 2012, o 15:07
przez Cold Air
Cold poleciał nad krater. Dym i pył uniemożliwiał widzenie. Dostrzegł kilka kucy schodzących w głąb. Chwilę bił się z myślami, jednak po chwili krzyknął
-Ej, wy, czekajcie na mnie- to powiedziawszy, podleciał do nich, wylądował, i ostrożnie przeszedł kilka ostatnich metrów do dna.

Re: 1. Skraj Lasu Everfree

PostNapisane: 20 wrz 2012, o 22:02
przez Mistrz Gry
Blask z krateru powoli przygasał. Dojrzeliście na jego dnie błyszczał metalowy rdzeń skały Ale był jakiś dziwny. Wokół płynnego metalu było chłodno, jakby wchłaniał on cały gorąc. Sam metal znajdował się w jakby misce o srebrzystej powierzchni, jednak on, pomimo płynności rtęci, nie parował, choć delikatnie falował na swej czarnej tafli. Na środku szerokiego na metr menisku unosiła się zielona kula, niewątpliwie wartościowa i zrobiona z kamienia szlachetnego.

Re: 1. Skraj Lasu Everfree

PostNapisane: 22 wrz 2012, o 21:39
przez Cold Air
Cold przełknął ślinę. Wysunął się przed pozostałych, i podszedł bliżej do dziwnego czegoś. To tajemnicze "coś" przerażało go, intrygowało, i pociągało zarazem. Machnął skrzydłami dla dodania sobie otuchy, Jednak nie za wiele to pomogło. Wstrząsnął głową, po czym podszedł tuż obok tego czegoś. Wyciągnął kopytko w stronę Zielonej kuli, które było jakby sercem tego czegoś. A przynajmniej tak się Coldowi wydawało. Wziął kolejny już głęboki wdech, po czym jej dotknął.

Re: 1. Skraj Lasu Everfree

PostNapisane: 23 wrz 2012, o 20:46
przez Zecora
Kroki Zecory w dół się skierowały
Wprawdzie jej kopytka co robić nie wiedziały
Lecz z bliska zjawiko oglądnąć zapragnąła
Co dostrzegła to podziwiała
Jednak nie dotykała
Bo czym to jest nie wiedziała

Re: 1. Skraj Lasu Everfree

PostNapisane: 28 wrz 2012, o 16:21
przez Raging Flame
Zatrzymała się dość nagle, przyglądając się temu co jeszcze niedawno zdawało się być meteorytem. Czymkolwiek to było, wyglądało interesująco. Z całą pewnością nie było to coś co można normalnie spotkać na lądzie, w życiu nie widziała czegoś takiego.
-Ładne.-Powiedziała całkiem szczerze, podchodząc dość blisko ale nie dotykając.-Trochę za duże na biżuterię, ale chyba nikt się nie zorientuje jak kawałek zniknie...

Re: 1. Skraj Lasu Everfree

PostNapisane: 28 wrz 2012, o 21:46
przez Dark Mind
Oczy jednorożca na widok przecudnego ( i pewnie bardzo cennego) czegoś rozszerzyły się do rozmiarów stosunkowo sporych talerzy, a następnie błysneły chciwie zalewając się przy tym zielonym blaskiem klejnotu. Na jego twarzy zaś mimowolnie pojawił się cwaniacki uśmieszek.- Bardzo ładnie, choć do taty.-Następnie jednorożec unikając wszelkich niebezpiecznych substancji podszedł do kuli i delikatnie dotknął ją kopytem.

Re: 1. Skraj Lasu Everfree

PostNapisane: 28 wrz 2012, o 21:53
przez Sunny Sky
W przeciwieństwie do reszty Sunny nie dotykał tajemniczej rzeczy ani nawet nie podchodził za blisko. Trzymał się z tyłu, zaraz za Flame, starając się przypomnieć sobie, czy wie o czymkolwiek, co by przypominało to zjawisko. Żałował, że nie ma torby z lekami, bo jeśli to coś jest groźne, to Cold i Mind mieli zaraz mieć przechlapane, a i Flamy podeszła dużo za blisko, w jego skromnej opinii.