Vaporia, niebo wyzwolonych

Jedni są żądni krwi, śmierci i zniszczenia, inni z kolei chcieliby dodać trochę sensu swojemu bytowi. Oto miejsce, w którym obydwie te grupy mogą spełnić swoje zachcianki. Ta pierwsza wciela się w Mistrzów Gry i daje swobodny upust swoim najmroczniejszym potrzebom, nękając tych drugich. A oni nie mają nawet prawa narzekać. Życie jest piękne.

Moderatorzy: Mistrz Gry, Tali, Sal Ghatorr, SilentGrass

Re: Vaporia, niebo wyzwolonych

Postprzez Reetmine » 17 sty 2013, o 00:52

MG

Krzyknąłeś to jakiemuś płonącemu, jęczącemu pegazowi, on jedynie jęczał i spalał się, bynajmniej ze wstydu. Rzucając go na bok trafił w drewnianą ścianę, która szybko załapała ogień. Chwyciłeś to, co wyglądało na najbardziej wartościowe, zebrał się z tego mieszek( ok 500 sztuk złota), nie miałeś jednak tyle czasu, by zatrzymywać się i wyrywać kosztowności, gdyż każdy pegaz biegł to w innym kierunku.

Twój plan odnośnie ustrojstwa był dobry, ale miał jeden mankament. Gdy dobiegłeś na miejsce metalowego czegoś zamiast widoku dużego pudła zobaczyłeś jedynie płonącą dziurę, istne inferno, kawałki metalu zaś były porozrzucane dookoła. Twój skołatany umysł mógł ci podpowiedzieć tylko jedno rozwiązanie- to była bomba, duża mechaniczna bomba zdolna obrócić w popiół cały sterowiec. Berło zmieniło sekwencje, podobnie jak statek- ten zaczął powoli opadać ku dołowi.
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
37.....43....21....33....38....33....30.....48....50....11

Obrazek
Avatar użytkownika
Reetmine
Bitter - Sweet
 
Posty: 1945
Dołączył(a): 18 paź 2011, o 21:01
Lokalizacja: Kraków
Płeć: Ogier
Uroczy Znaczek: Luneta
Lubi: Pieniądze, używki, intrygi.
Nie Lubi: Braku kontroli, braku pieniędzy, pyszałków.
Strach: Utonięcie, psy.
Stan: Kawaler
Koneksje Rodzinne: Bhmmmm
Rasa: Pegaz
Charakter: Neutralny zły
Multikonto: TAK

Re: Vaporia, niebo wyzwolonych

Postprzez Angaroth » 17 sty 2013, o 01:02

- Oj nie daruję tym bydlakom... Wrócę po nich, a na pewno Proudmoora zarżnę jak świnię pierwszego. Prezent dla księżniczek, tak... Ja mu wyślę samo piekło w prezencie. - wysyczał patrząc się na płonący wrak przed sobą. W jego oczach odbijał się ogień, trudno już powiedzieć czy z powodu tego, ze wszystko dookoła płonęło, czy z tego, że niemal wrzał nienawiścią. Chwycił swoje berło i przechodząc miedzy płomieniami katował nim każdego kogo napotkał na swojej drodze.

- Z drogi durne zwierzęta... - syczał i szedł ciągle pewnym krokiem w stronę kabiny sterowca. Słychać było jak kolejna sekwencja berła się zmieniała ujawniając krwawe sterczące jak igły kolce z obrobionymi ociekającymi juchą diamentami na szczycie. Dawno nie opanowała go taka furia. Skoro miał tu dryfować na środku morza, to na pewno sam i ze smakiem krwi w ustach całej tej przeklętej załogi.
WS...BS...S...T...Per...AG...Int...FEL... WP...HP
40...22...22..30...34....64...31....21.....39....10
Angaroth
Nadwrażliwy
 
Posty: 50
Dołączył(a): 28 maja 2012, o 20:29
Płeć: Nieustawiona
Stan: .
Multikonto: NIE

Re: Vaporia, niebo wyzwolonych

Postprzez Reetmine » 17 sty 2013, o 23:03

MG

Nie darowałeś, w myślach, słowach i uczynkach zawarłeś swoją całą nienawiść do bydlaków z Vaporii, a w szczególności wielkiego Admirała Proudmoore'a. Domyśliłeś się, że specjalnie was wysłał na śmierć, a ciebie w szczególności. Twoje berło Lamentu przybrało konfiguracje rozpaczy, gdzież to diamentowymi igłami karałeś każdego pegaza jaki nawinął się, czy też stał ci na drodze, nie wiesz ile krwi, ile mięsa zostało przelanego.

W końcu statkiem wstrząsnęło i zaczął upadać szybciej, jak też i rozlatywać się na kawałki. Dzielnie trzymałeś swojego berła, ale to co nastąpiło i ciebie zaskoczyło. Sterowiec dosłownie się rozleciał, spadające drewno i metal przeszkadzały w lataniu, tak więc mogłeś tylko upadać, i upadać. Dostrzegłeś dziwny wir pod sobą, który stawał się coraz większy. w końcu w niego wpadłeś...

Obrazek


Vortex wyrzucił ciebie nie wiadomo gdzie, nie wiesz ile czasu minęło. Mógł minąć dzień, jak i dobrze 10 lat. Gdy zacząłeś powracać do świadomości poczułeś ból pleców, na szczęście kamień pod tobą zamortyzował upadek. Wszystko miałeś przy sobie, łącznie ze swoim berłem. Do twoich uszu dotarło bzyczenie, które zaczynało robić się coraz głośniejsze.
- Pierwszy raz widzę coś takiego, co to jest?- Ktoś ciebie delikatnie trącił twoje lewe kopyto czymś ostrym i zarazem twardym.- Może wartałoby to zjeść?

Gdy otwarłeś oczy ukazał ci się widok takowej istoty, niewiele od ciebie większej, miała może z 2 metry licząc od głowy do końca żądła. Jej skrzydła jednak były dwa razy dłuższe od twoich.

Obrazek
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
37.....43....21....33....38....33....30.....48....50....11

Obrazek
Avatar użytkownika
Reetmine
Bitter - Sweet
 
Posty: 1945
Dołączył(a): 18 paź 2011, o 21:01
Lokalizacja: Kraków
Płeć: Ogier
Uroczy Znaczek: Luneta
Lubi: Pieniądze, używki, intrygi.
Nie Lubi: Braku kontroli, braku pieniędzy, pyszałków.
Strach: Utonięcie, psy.
Stan: Kawaler
Koneksje Rodzinne: Bhmmmm
Rasa: Pegaz
Charakter: Neutralny zły
Multikonto: TAK

Re: Vaporia, niebo wyzwolonych

Postprzez Angaroth » 18 sty 2013, o 00:07

Pegaz przyjrzał się temu osobnikowi rozcierając obolałe miejsca. Widział już wiele, ale czegoś takiego jeszcze nie. Ja pierniczę, dodał w myślach.

- Witaj, ty musisz być Xibul. Dobrze, że cię spotkałem, nie jest wiele czasu, wir mnie wyrzucił, wszystko wyjaśnię ci po drodze. - powiedział szybko przejętym głosem i wskazał na cokolwiek dalej co sugerowało ustronne miejsce. - Jesteśmy w niebezpieczeństwie, przybyłem cię ostrzec.
WS...BS...S...T...Per...AG...Int...FEL... WP...HP
40...22...22..30...34....64...31....21.....39....10
Angaroth
Nadwrażliwy
 
Posty: 50
Dołączył(a): 28 maja 2012, o 20:29
Płeć: Nieustawiona
Stan: .
Multikonto: NIE

Re: Vaporia, niebo wyzwolonych

Postprzez Reetmine » 18 sty 2013, o 00:21

Obrazek

- Nie, Xibulem nie jestem, nazywam się Zorg, ale przyjaciele mówią na mnie "pani Robak".- Teraz dopiero domyśliłeś się, że trafiłeś na gigantyczną żeńską latającą ważkę.- Nie wiem o co ci chodzi, nie było żadnego wiru. Fakt, nagle niebo się zaciemniło, zaczęło kręcić wokół własnej osi i wyrzucać różne rzeczy, ale żadnego wiru nie widziałam.

Gdy powiedziałeś o niebezpieczeństwie nastroszyła swoje szczypczyki, nerwowo poczęła ruszać swymi szczękoczułkami. Wskazałeś na duży głaz, wielkości małego domu. Ku twojemu zaskoczeniu Zorg zaczęła machać skrzydłami z niesamowitą prędkością, po chwili straciłeś ją z oczu, a ona już stała w tamtym miejscu i czekała na ciebie.
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
37.....43....21....33....38....33....30.....48....50....11

Obrazek
Avatar użytkownika
Reetmine
Bitter - Sweet
 
Posty: 1945
Dołączył(a): 18 paź 2011, o 21:01
Lokalizacja: Kraków
Płeć: Ogier
Uroczy Znaczek: Luneta
Lubi: Pieniądze, używki, intrygi.
Nie Lubi: Braku kontroli, braku pieniędzy, pyszałków.
Strach: Utonięcie, psy.
Stan: Kawaler
Koneksje Rodzinne: Bhmmmm
Rasa: Pegaz
Charakter: Neutralny zły
Multikonto: TAK

Re: Vaporia, niebo wyzwolonych

Postprzez Angaroth » 18 sty 2013, o 00:44

Ogier pobiegł tam czym prędzej. Nie wiedział już czym był bardziej zaskoczony, tym co się stało, tym że to owad, czy tym, że mu się podoba.

- Muszę przyznać, że nie spodziewałem się tu ciebie Zorg. Musiałem z kimś jak widać pomylić. A przyznam, że całkiem z ciebie dostojna... właściwie to kim jesteś? A tak w ogóle to to co widziałaś na niebie to ten wir, o którym wspomniałem.

To było zupełnie dziwne. Tyle klaczy widział w swoim życiu, a zaczął głupieć przy robaku...
WS...BS...S...T...Per...AG...Int...FEL... WP...HP
40...22...22..30...34....64...31....21.....39....10
Angaroth
Nadwrażliwy
 
Posty: 50
Dołączył(a): 28 maja 2012, o 20:29
Płeć: Nieustawiona
Stan: .
Multikonto: NIE

Re: Vaporia, niebo wyzwolonych

Postprzez Reetmine » 18 sty 2013, o 13:24

Obrazek

Pobiegłeś tam za głaz, Zorg dalej lewitowała machając mocno i szybko swoimi skrzydełkami. Gdzieniegdzie dostrzegałeś jakieś drewniane i metalowe szczątki, domyślasz się, że to ze sterowca, choć i tak nie było tu pobojowiska. Nawet jeśli większość spadła do oceanu, to i tak część musiała wpaść do vortexu, być może byli nawet jacyś rozbitkowie. Zabawne uczucie, rozbić się nie wiadomo gdzie na nie wiadomo jakim kontynencie.
- Ja się ciebie zaś nie spodziewałam i nie wiem kim jest ów Xibul z którym to miałeś się spotkać. Ja jestem Meganeurą, gigantyczną ważką. I nie wiem co widziałam na niebie, nagle zrobiło się ciemne, zaczęło wirować jak jakaś pralka i wyrzucać z siebie różne rzeczy, w tym i ciebie. Wiele już zdarzało mi się oglądać rzeczy w mym życiu, ale to było zdecydowanie najbardziej szalone.
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
37.....43....21....33....38....33....30.....48....50....11

Obrazek
Avatar użytkownika
Reetmine
Bitter - Sweet
 
Posty: 1945
Dołączył(a): 18 paź 2011, o 21:01
Lokalizacja: Kraków
Płeć: Ogier
Uroczy Znaczek: Luneta
Lubi: Pieniądze, używki, intrygi.
Nie Lubi: Braku kontroli, braku pieniędzy, pyszałków.
Strach: Utonięcie, psy.
Stan: Kawaler
Koneksje Rodzinne: Bhmmmm
Rasa: Pegaz
Charakter: Neutralny zły
Multikonto: TAK

Re: Vaporia, niebo wyzwolonych

Postprzez Angaroth » 18 sty 2013, o 14:13

Ogier spojrzał czy ktoś się gdzieś nie rusza. Warto by zadbać o to by już nigdy nie drgnął jeśli przeżył.

- Hm właściwie coś musiało mi się w ogóle pomieszać od tego upadku z tym Xibulem. Wybacz mi, me miano to Angaroth, jestem kucem i pochodzę z dalekiego prawdopodobnie państwa w chmurach. Nigdy nie widziałem tobie podobnych więc, nieco zaskoczył mnie ten widok, ale widzę, że jesteś bardzo sympatyczną osobą. I całkiem ładną przyznam jak na moje gusta. Domyślam się, że tu znajduje się twój dom, ja już swojego nie mam i nie wiem gdzie jestem, więc będziesz musiała mi wybaczyć, że pewnie wszystko będzie dla mnie nowością. - powiedział już spokojnym głosem. Starał się być miły, sam nie wiedział nawet dlaczego. W sumie, nawet odetchnął z ulgą i pojawił mu się uśmiech na twarzy.
WS...BS...S...T...Per...AG...Int...FEL... WP...HP
40...22...22..30...34....64...31....21.....39....10
Angaroth
Nadwrażliwy
 
Posty: 50
Dołączył(a): 28 maja 2012, o 20:29
Płeć: Nieustawiona
Stan: .
Multikonto: NIE

Re: Vaporia, niebo wyzwolonych

Postprzez Reetmine » 18 sty 2013, o 20:16

Obrazek

Nigdzie nie zauważyłeś jakiegoś poruszającego się pegaza ani żadnego innego rozbitka, nawet jeśli jacyś byli to zdecydowanie w innym miejscu. Nigdy nie wpadłeś w żaden magiczny wir i nie wiesz jaki on może mieć zasięg. Nie wiesz czy się uśmiechała, szczękoczułki znacznie utrudniały pojmowanie mimiki jej twarzy.

- Państwo w chmurach? Pierwsze słyszę, słyszałam o miastach, ale nigdy państwach. Ja nigdy nie widziałam tobie podobnych, a już na pewno nie tak ubranych. Ty również wyglądasz na bardzo uroczą i sympatyczną osobę, domu nie mam poza drzewami na których zdarza mi się sypiać. Jesteś chyba w Equestrii, tak to się państwo chyba nazywa. Tam jest zachód, więc tutaj jest wschód.- Pokazała tam jednym ze swoich szczypiec.
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
37.....43....21....33....38....33....30.....48....50....11

Obrazek
Avatar użytkownika
Reetmine
Bitter - Sweet
 
Posty: 1945
Dołączył(a): 18 paź 2011, o 21:01
Lokalizacja: Kraków
Płeć: Ogier
Uroczy Znaczek: Luneta
Lubi: Pieniądze, używki, intrygi.
Nie Lubi: Braku kontroli, braku pieniędzy, pyszałków.
Strach: Utonięcie, psy.
Stan: Kawaler
Koneksje Rodzinne: Bhmmmm
Rasa: Pegaz
Charakter: Neutralny zły
Multikonto: TAK

Re: Vaporia, niebo wyzwolonych

Postprzez Angaroth » 19 sty 2013, o 15:31

Hm czyli jednak trafiłem gdzie miałem, pomyślał przez chwilę. Kierunki się zgadzały, skoro teraz był na wschodzie to musiał być niemal na drugim końcu świata. Po chwili wyrwał się z zamyślenia.
- Wybacz, że się tak zamyśliłem, ale właśnie zrozumiałem, że jestem niemal na drugim końcu świata. Hm, nie sądziłem, że żyjesz tu sama. Może mieszkanie w domu by ci się spodobało, zawsze mógłby być ciekawie dostosowany. Przyznam, że w tych okolicznościach zdaję się chyba na ciebie, bo właściwie to nie do końca wiem co mam robić. Nigdy nie byłem na stałym lądzie.
WS...BS...S...T...Per...AG...Int...FEL... WP...HP
40...22...22..30...34....64...31....21.....39....10
Angaroth
Nadwrażliwy
 
Posty: 50
Dołączył(a): 28 maja 2012, o 20:29
Płeć: Nieustawiona
Stan: .
Multikonto: NIE

Re: Vaporia, niebo wyzwolonych

Postprzez Reetmine » 19 sty 2013, o 15:57

Obrazek

- To jesteś z drugiego końca świata? A ja myślałam, że tam jest wielki wodospad, i woda spływa do samego kosmosu, ale skoro tu jesteś to znaczy, że nie mieszkasz blisko wodospadu. Dom?- Nagle widzisz, że ważka się zaskoczyła.- Nie, nie przepadam za czterema ścianami bo słyszałam, że podatki trzeba płacić, a ja nie mam pieniędzy by płacić za dom. Jak nie byłeś na lądzie, przecież masz nogi do poruszania się po ziemi. To może jednak jesteś z kosmosu?

Usłyszałeś jakiś głośny jęk gdzieś z niedaleka, pierwsze co ci przyszło do głowy to zapewne, że mógł być to jakiś inny kuc który przeżył wypadek lotniczy.
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
37.....43....21....33....38....33....30.....48....50....11

Obrazek
Avatar użytkownika
Reetmine
Bitter - Sweet
 
Posty: 1945
Dołączył(a): 18 paź 2011, o 21:01
Lokalizacja: Kraków
Płeć: Ogier
Uroczy Znaczek: Luneta
Lubi: Pieniądze, używki, intrygi.
Nie Lubi: Braku kontroli, braku pieniędzy, pyszałków.
Strach: Utonięcie, psy.
Stan: Kawaler
Koneksje Rodzinne: Bhmmmm
Rasa: Pegaz
Charakter: Neutralny zły
Multikonto: TAK

Re: Vaporia, niebo wyzwolonych

Postprzez Angaroth » 19 sty 2013, o 16:13

- Zaczekaj chwilkę muszę sprawdzić czy moi oprawcy faktycznie nie przeżyli. Bydlaki chciały mnie zabić.

Ruszył w stronę skąd dobiegał głos, sekwencja ponownie zmieniła się na berle. Tym razem jak dorwie jakiegoś to wyrwie mu całą twarz. Sprytna jest mimo wszystko, przyznał w myślach. Idąc ciągnął dalej:

- Nie, z kosmosu nie jestem. Mieszkałem na chmurach, właściwie całe dotychczasowe życie tam spędziłem. A co do domu, to ty moja droga zasługujesz na iście królewski pałac. - dodał i uśmiechnął się sam do siebie. Właściwie to najbardziej interesująca persona jaką spotkał, Proudmoore mógłby się od niej uczyć.
WS...BS...S...T...Per...AG...Int...FEL... WP...HP
40...22...22..30...34....64...31....21.....39....10
Angaroth
Nadwrażliwy
 
Posty: 50
Dołączył(a): 28 maja 2012, o 20:29
Płeć: Nieustawiona
Stan: .
Multikonto: NIE

Re: Vaporia, niebo wyzwolonych

Postprzez Reetmine » 19 sty 2013, o 16:31

Obrazek

- Nie jesteś z kosmosu, tylko z państwa w chmurach?- Widzisz, że jej skrzydełko aż z podniecenia zaczęły machać.- Boję się domu, bo ten w każdej chwili mógłby się zawalić, jaskinia lepsza. Ani nie spłonie, ani się nie zawali, a też jak będzie jakiś niedźwiedź to żaden potwór nie wejdzie.

Berło zmieniło swoją sekwencje na inną, bardziej bojową. Skierowałeś się w tamtą stronę i zobaczyłeś kapitana statku, jego tylnie nogi były powykręcane w dziwny sposób, raczej cięzko mu by było na nich ustać. Skrzydła też mjał połamane, jak i też nieco zakrwawione. Gdy ciebie zaważył od razu plunął krwią.
- To ty Angaroth? Cholera, to był chyba jakiś zamach, bomba... nie wiem co się stało, konkretnie nas rozwaliło, nie wiem czy ktokolwiek przeżył?
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
37.....43....21....33....38....33....30.....48....50....11

Obrazek
Avatar użytkownika
Reetmine
Bitter - Sweet
 
Posty: 1945
Dołączył(a): 18 paź 2011, o 21:01
Lokalizacja: Kraków
Płeć: Ogier
Uroczy Znaczek: Luneta
Lubi: Pieniądze, używki, intrygi.
Nie Lubi: Braku kontroli, braku pieniędzy, pyszałków.
Strach: Utonięcie, psy.
Stan: Kawaler
Koneksje Rodzinne: Bhmmmm
Rasa: Pegaz
Charakter: Neutralny zły
Multikonto: TAK

Re: Vaporia, niebo wyzwolonych

Postprzez Angaroth » 19 sty 2013, o 17:22

- Tak, Proudmoore nas wysadził podarkiem dla księżniczek. Interesujący sposób zawierania stosunków dyplomatycznych. Swoją drogą poznaj Zorg, to miła dama, która pomogła mi dojść do tego co się dzieje i gdzie jestem. - Wskazał berłem na nową towarzyszkę.

Patrząc się na niego zaczął zastanawiać się, czy warto go zostawić przy życiu. To było oczywiste, że nie miał z tym nic wspólnego, który kapitan poświęciłby swoje życie i statek, żeby kogoś zabić w zamachu politycznym. Jednak nie wiedział do końca czy go dobić, czy zostawić. Jakby nie spojrzeć byłby jedynym światkiem i jedynym realnym delegatem.
WS...BS...S...T...Per...AG...Int...FEL... WP...HP
40...22...22..30...34....64...31....21.....39....10
Angaroth
Nadwrażliwy
 
Posty: 50
Dołączył(a): 28 maja 2012, o 20:29
Płeć: Nieustawiona
Stan: .
Multikonto: NIE

Re: Vaporia, niebo wyzwolonych

Postprzez Reetmine » 19 sty 2013, o 18:05

Obrazek

- Ja lubię tymbark.- Kapitan zabluźnił gdy zobaczył gigantyczną ważkę, ta jednak go nie zaatakowała.- Proudmoore? To by mogło pasować, ten cały pakunek jaki miał być prezentem. Ale żeby chcieć zabić wszystkie osoby na statku? Fakt, była tam cała, a przynajmniej większość śmietanki Vaporii, ale żeby zniszczyć jedyny statek który miał nawiązać łączność z Equestrią?

Zorg stała tylko i przyglądała się sytuacji. Kapitan był niezdolny do obrony, nie mógł się nawet poruszyć. Jeśli byś go zaatakował od razu byś go pokonał, a może nawet...
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP....HP
37.....43....21....33....38....33....30.....48....50....11

Obrazek
Avatar użytkownika
Reetmine
Bitter - Sweet
 
Posty: 1945
Dołączył(a): 18 paź 2011, o 21:01
Lokalizacja: Kraków
Płeć: Ogier
Uroczy Znaczek: Luneta
Lubi: Pieniądze, używki, intrygi.
Nie Lubi: Braku kontroli, braku pieniędzy, pyszałków.
Strach: Utonięcie, psy.
Stan: Kawaler
Koneksje Rodzinne: Bhmmmm
Rasa: Pegaz
Charakter: Neutralny zły
Multikonto: TAK

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sesje

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron