Imię i Nazwisko: Rich Hatter
Miejsce zamieszkania: Ponyville
Pochodzenie: Trudne pytanie... Kapelusznik urodził się jako dziecko jednego z cyrkowców. Pochodzi z cyrku...?
Ranga: Mieszkaniec
Wygląd: Nieduży, trochę mniejszy od typowego "ziemniaka" kuc. Posiada trzy czarne plamy na chrapach.
- * Oczy: Fioletowe
*Włosy: Szarawe
*Wiek: Koło 25 lat
*Ubranie: Lekko przyduży cylinder i złoty monokl
*Sylwetka:
Charakter: Hatter jest osobnikiem dosyć... nieprzyjemnym. Ciężko mu zacząć oraz utrzymać jakąkolwiek znajomość przez to, że jest dosyć opryskliwy i złośliwy. Ignoruje to, że przez jego budowę ciała raczej łatwo dostać od kogoś innego, po prostu komentuje. No właśnie, komentarze... Uważasz, że robisz coś dobrze? Ten kuc powie Ci coś zupełnie innego, zawsze znajdzie chociaż najmniejszy błąd - co z tego, że nic nie wie o czynności którą wykonujesz. Kuc ten zawsze się wywyższa przez co nie jest zbyt lubiany w okolicy. Mimo to i tak łazi po mieście z łbem uniesonym ku górze uważając się za jakąś ważną osobistość! Może kiedyś nawet taką zostanie. Bo widzicie, "Bogaty" ma talent do zarabiania pieniędzy ale przez jego charakter nie może znaleźć sponsora ani wspólnika który wyłożyłby trochę zawartości swego portfela. Kradzieżą się nie pała, uważa że jest ona domeną ludzi którym pisana jest bieda, czy teraz czy za dziesięc lat, to ważne nie jest. Co da się o nim jeszcze powiedzieć? Nie za bardzo lubi się ubierać, jednak do kapelusza i monokla jest przywiązany z jakiegoś powodu. Sam nawet nie wie dlaczego, jedyne co o nich wie, to informacja że należały do jego ojca, jednak to nie obchodzi go zbytnio. Po prostu się do nich przywiązał i tyle, może dlatego że próbował je zakładać już jako źrebak? Kto wie.
Krótka historia: Kuc urodził się jako dzieciak jednego z cyrkowych dziwadeł oraz pewnego bogatego klienta tego właśnie przybytku(Brzmi to jakby poszedł do burdelu ;_;). Nie nadawał się do występów na estradzie przez co szefostwo nie obchodziło się najlepiej tak samo z nim jak z jego matką. Niby miał co jeść i gdzie spać, ale tak jakoś... było po prostu dziwnie. Jego rodzicielka ciągle występowała jako "Kuc który może stać się preclem" - po prostu się rozciągała. W tym czasie chłopcem zajmowały się jej koleżanki, ten jednak ciągle bawił się rzeczami zostawionymi przez jego ojca, cylindrem i monoklem. I chociaż monokla nie ruszał, to samo okrycie głowy było dla niego najlepszą zabawką na świecie. Zachowywał się zupełnie jak kociak któremu dano pudełko. Chłopak rósł, rósł... i nagle przestał. Po prostu, nawet nie osiągnął rozmiarów typowych dla kucyka. Był mniejszy, nieco złośliwy i nic nie robił, to oczywiste że coraz większa liczba osób zaczynała go nie lubić, nawet jego matka która przestała się jak typowa rodzicielka zachowywać. Teraz traktowała go raczej jak współpracownika, nie była jakoś strasznie przywiązana do dziecka. Czara goryczy przelała się gdy wszyscy dowiedzieli się o romansie Kapelusznika z brodatą klaczą. Kobieta-Broda, bo tak się nazywała była zupełnie nowym nabytkiem, nie wiedziała jeszcze zbyt wiele o osobach w cyrku jednak chłopak od razu jej się spodobał. Ten również zapałał do niej czymś w stylu uczuć na tyle mocnych że był w stanie zignorować jej bujny zarost. Został wywalony na zbity pysk, jedyne co mógł zabrać to rzeczy które zostawił jego jakże wspaniałomyślny ojczulek. Kuc miał dosyć, nie rozumiał dlaczego to akurat jego musiało spotkać, dlaczego wszyscy nie chcieli żeby pracował jako ktoś inny a nie kolejny wybryk natury? Ta grupa która z początku była jego rodziną, teraz go odtrąciła, jednak Kapelusznik jeszcze się nie poddał. Założył cylinder, lewe oko przyozodbił monokl, później jednak uznał że woli mieć go na prawym. Jakiś czas pozdróżował aż zaszedł do niewielkiej wsi w której to było tylko kilka sklepów i nie więcej niż stu... no może stu pięćdziesięciu mieszkańców. Szybko zaczął pracować w przydrożnym sklepiku. Z początku jako sprzątacz, później za kasą a w końcu nawet jako zastępca właściciela. Ci tutaj nic nie wiedzieli o zarabianiu, dopiero po przybyciu tego białego kuca interes serio zaczął się kręcić. Chłopak zrozumiał że to jest to co chce robić. Zarabianie było dla niego przyjemnością, właśnie wtedy na jego jego pośladzie wyryła się przekreślona pionową linią litera "S", wyglądająca, jakby ktoś zrobił ranę i wcisnął w nią kawałek metalu a jego pysk zaczął zdobić majestatyczny wąs - stał się mężczyzną. Dzięki niemu malutka mieścina zmieniła się w... trochę większą mieścinę. Długo nie pociągnął, ktoś oskarżył go o kradzież. Skradzione pieniądze nie były małe, wystarczyłyby spokojnie na otwarcie jakiegoś małego interesu. Wszyscy wiedząc że Rich Hatter chce mieć własne cztery kąty natychmiastowo go oskarżyli... a właściwie to było kilka osób, jednak jak to na wsi. Jedna powie, druga coś zmieni i nagle cała wieś gada czego to ktoś nie zrobił. Kuc znowu musiał się ulotnić, zrozumiał że nie ma sensu być miłym dla kogoś gdyż ten pewnie i tak go odtrąci. Odpuścił sobie takie rzeczy jak przyjaciele, uznał że ich nie potrzebuje. Tułał się po świecie dalej aż natknął się na nową mieścinę - Ponyville. Aktualnie chadza sobie codziennie jego ulicami próbując zdobyć pieniądze na własny biznes. Wśród niektórych miejscowych uchodzi za wioskowe głupka.
Dodatkowe: E-E-e-e-e-r-er-BLUE SCREEN
