Bodzio
Napisane: 3 paź 2012, o 21:01Imię i Nazwisko:Bodzio
Miejsce zamieszkania:Skraj lasu Everfree
Pochodzenie:Canterlot
Ranga:Wieczny Optymista
Wygląd:Biały kucyk o lśniącej, niebieskiej grzywie, błękitnych oczach i smukłej sylwetce.
Wiek:21 lat.
Charakter:Nonszalancki i porywczy.
Krótka historia:,,Mieszkam na skraju lasu Everfree w wielkiej białej willi z okazałym dachem podpieranym dużymi filarami z XVIIw. Za młodu mieszkałem z rodzicami w stolicy Equestrii. Chodziłem do szkoły magii w Canterlot. Byłem obiektem pożądania wśród tamtejszych klaczy. Większość moich kumpli była zazdrosna lecz nie przejmowałem się tym, dopóki nie odbiłem dziewczyny mojemu przyjacielowi Compelling Charm?owi, który posiadał niezwykły talent magiczny. Wtedy pierwszy raz straciłem przyjaciela. W końcu skończyłem szkołę z w miarę dobrym wynikiem. Znalazłem pracę jako szlifier kamieni jednak nie zagrzałem tam długo miejsca, gdyż otrzymałem wiadomość o sporym spadku pozostawionym mi przez zmarłego wujka. Składało się na niego trochę pieniędzy i willa w miejscowości zwanej Ponyville. Wkrótce pieniądze się skończyły. Jakby to powiedzieć... Praca mnie nie pociągała, pociągały mnie za to inne rzeczy... W ten sposób mogłem żyć przez długi czas nie wysilając się zbytnio(Przynajmniej za dnia...). "
Dodatkowe:Lubi klacze.
sory
ERROR
Miejsce zamieszkania:Skraj lasu Everfree
Pochodzenie:Canterlot
Ranga:Wieczny Optymista
Wygląd:Biały kucyk o lśniącej, niebieskiej grzywie, błękitnych oczach i smukłej sylwetce.
Wiek:21 lat.
Charakter:Nonszalancki i porywczy.
Krótka historia:,,Mieszkam na skraju lasu Everfree w wielkiej białej willi z okazałym dachem podpieranym dużymi filarami z XVIIw. Za młodu mieszkałem z rodzicami w stolicy Equestrii. Chodziłem do szkoły magii w Canterlot. Byłem obiektem pożądania wśród tamtejszych klaczy. Większość moich kumpli była zazdrosna lecz nie przejmowałem się tym, dopóki nie odbiłem dziewczyny mojemu przyjacielowi Compelling Charm?owi, który posiadał niezwykły talent magiczny. Wtedy pierwszy raz straciłem przyjaciela. W końcu skończyłem szkołę z w miarę dobrym wynikiem. Znalazłem pracę jako szlifier kamieni jednak nie zagrzałem tam długo miejsca, gdyż otrzymałem wiadomość o sporym spadku pozostawionym mi przez zmarłego wujka. Składało się na niego trochę pieniędzy i willa w miejscowości zwanej Ponyville. Wkrótce pieniądze się skończyły. Jakby to powiedzieć... Praca mnie nie pociągała, pociągały mnie za to inne rzeczy... W ten sposób mogłem żyć przez długi czas nie wysilając się zbytnio(Przynajmniej za dnia...). "
Dodatkowe:Lubi klacze.
sory
ERROR