Miejsce zamieszkania: Ponyville
Pochodzenie: Saddleford
Ranga: Zamknięty, Mieszczanin
Wygląd:
- * Oczy: Piwne
*Włosy: Długie, czarne.
*Wiek: ok.20. Kuc ten nie miał z kim obchodzić urodzin, więc sam już od dawna już nie pilnuje swojego wieku.
*Sylwetka:
Charakter:
Pegaz ten ma raczej dziwny charakter, nie do ogarnięcia. Z jednej strony ranga zamknięta mówi, że takie osoby często przemyślą to, co powiedzą kilka razy. U niego to się zdarza przemyśleć kilka razy, ale każdy kolejny krok, każde zachowanie. Bo rzadko kiedy myśli nad tym, co mówi. Wśród kucyków emanuje radością, optymizmem, lecz to maska – ukrywa wewnętrzne uczucia. Ciężko od niego wyciągnąć to jak się czuje, czy coś go dręczy, albo cokolwiek z jego przeszłości, nie chce po prostu zamęczać innych smutami. Chciałby sobie zjednać kucyki, ale ma z tym duży problem.
Pegaz ten prawie non stop odczuwa odrzucenie od społeczeństwa. Będąc w towarzystwie pozytywnie nastawionych kucyków, potrafi i tak uwierzyć w to, że oni po prostu są dla niego mili i go tolerują z powodu zasady „Love & Tolerate”, a że tak naprawdę go nie chcą nigdzie. Stąd ciężko mu znaleźć swoje miejsce na świecie.
Linds jeżeli rozmawia z kimś, kto ma problem to stara się go wysłuchać, poradzić coś i w miarę możliwości pomóc, samemu rzadko oczekując tego samego w zamian mimo, że będąc samemu w swoich 4 ścianach przeżywa katusze w walce ze swoją psychiką.
Linds Sidnil bardzo często podróżuje w różne zakątki Equestrii. Wynika to z dwóch rzeczy. Raz – z jego cutie marka. Dwa – odkrywanie nowych krajów nie dość, że jest jego pasją, to jest często jedynym sposobem na ucieczkę od problemów.
Krótka historia: Linds miał z początku szczęśliwe dzieciństwo. Wychowywał się w Saddleford wraz z siostrą.
Cutie mark – różę kierunków – zdobył podczas jednej z rodzinnych wypraw. Rodzice jego postanowili wyruszyć za granicę. Nie mieli umiejętności orientacji w terenie, a do tego nie zabrali mapy, więc cała rodzina się pogubiła. Młodziutki pegaz akurat zapamiętał drogę perfekcyjnie, więc wyprowadził rodzinę z problemu. Wówczas odkrył, że uwielbia podróżować w nieznane i, że potrafi spokojnie określić kierunek północny.
Szczęście jego nie trwało długo. Wkrótce potem Linds poszedł do szkoły. A ta krótko mówiąc go zniszczyła. W efekcie tego pogorszyły się jego stosunki z rodziną na tyle, że aż urwał z nią kontakt, gdy przeprowadził się do Ponyville, gdzie odzyskał częściowo równowagę psychiczna. Można więc uznać, że stracił rodzinę i już jej nie ma.
Jego dom właściwie robi za bazę wypadową – przebywa w nim przez parę dni szykując się do kolejnej wyprawy, po czym wyrusza w świat. Dlatego nie jest za bardzo znany w Ponyville, a kucyków z mane 6 nigdy nie widział nawet na oczy.
Pewnego dnia powracając z jednej z wypraw był świadkiem powrotu Księżniczki Luny do Equestrii. Po ujrzeniu jej można by niemal rzec, że się zakochał. Przysiągł sobie w duchu być jej wiernym, wierniejszym bardziej niż wobec Księżniczki Celestii. Od tego momentu szczególnie podziwia nocami rozgwieżdżone niebo i marzy, by pewnego dnia móc się spotkać z księżniczką.