Miejsce zamieszkania:Koszyk
Pochodzenie:Nieznane
Ranga:Niewini?tko
Wygl?d:
- * Oczy:B??kitne
*W?osy:Fioletowe
*Wiek:1 Miesi?c
*Ubranie:brak
*Sylwetka:Pospolita
Charakter: Wszystko co ma?e jest s?odkie szczególnie je?li tym czym? jest krowa w wieku niemowl?cym która wed?ug wielu istot przynosi pecha. Roanie jest wiecznie p?acz?cym, bia?o-czarnym potworem w skórze niemowlaka. Ka?dego doprowadzi do sza?u lub przynajmniej za?amania nerwowego. Braki w sile i do?wiadczeniu nadrabia pomys?owo?ci?, a gdy wpada w tarapaty zawsze stara si? bra? wszystkich na lito?? patrz?c si? s?odko, gaworz?c oraz wk?adaj?c do ust w?asne kopytko. Gdy nawet to zawiedzie rozpoczyna p?acz brzmi?cy niczym syreny przeciwmgielne po??czone z ci?gni?tym za ogon wielkim kocurem i dudami zwariowanego szkockiego kucyka. Uwielbia poznawa? ?wiat, jest bardzo ciekawska, nie rozumie sytuacji w jakiej si? znalaz?a. Odczuwa strach przed potworami i ciemno?ci?. Ufa wszystkim, nie potrafi mówi?. Ma wielkie szcz??cie lub te? ogromnego pecha w zale?no?ci od której strony na to spojrze?.
Krótka historia:Dawno, dawno temu... czyli dwadzie?cia dni przed pojawieniem si? koszyka z Roanie w Ponyville dwoje kucyków p?ci nieistotnej upija?o si? tanim winem w pobli?u Cowpenhagendzkiego posterunku milicyji obycowie?skiej, nie zwracaj?c najmniejszej uwagi na „byczych” stró?ów prawa przechadzaj?cych si? w okolicy. Milicyja?ci szukali okazji aby dorobi? sobie do pensji tote? od razu zainteresowali si? dwójk? kucyków nieistotnej p?ci z koszykiem z krowim niemowl?ciem. Nawet dla niezbyt inteligentnego diamentowego psa, nie posiadaj?cego szczegó?owej wiedzy o genetyce, a tym bardziej o w?asnym pochodzeniu musia?o by? oczywistym, i? w centrum krowiej stolicy nie powinny si? znajdowa? dwa kuce losowych p?ci i ras, dyskutuj?ce czy sprzeda? krowie niemowl?, aby mie? na kolejn? flaszk? „Le?nego dzbanu”. Dzielni stró?e ?adu postanowili zrobi? to do czego zostali powo?ani czyli za??da? ?apówki za przymkni?cie oczu na handel „?ywio?owym towarem”. Niestety ?ulowate kucyki nie do ko?ca ich zrozumia?y, do tego mia?y zbyt wysok? tolerancje na ból powodowan? cudown? moc? zdrowych, owocowo-siarkowych trunków na ka?d? kiesze?. Ponadto sta?a si? rzecz niewiarygodna. W pewnej chwili zwoje mózgowe wi?kszego z opilców musia?y si? stykn?? bowiem z?apa? swego koleg? i dziwnie wymachuj?c nogami rozp?dzi? si? do wr?cz absurdalnej pr?dko?ci stanowi?cej pr?dko?? [(Rainbow Dash podczas Sonic Rainboom/liczb? PI)^2+1]Pr?dko?? ?wiat?a, czyli bardzo szybkiego ruchu przyspieszonego. Milicyja?ci zd??yli pomy?le? tylko o utraconych dutkach zanim zdali sobi? spraw? z le??cego na ziemi koszyka. Postanowili jednak skorzysta? z pomys?u dwojga kucyków p?ci nieistotnej i sprzeda? niemowlaka na kebaba. Czarny ogier z sumiastym w?sem który kupi? od nich ma?? Roanie nie przeznaczy? j? na kebab, wola? zrobi? z niej maskotk? zak?adu. Gdy jednak ma?a zacz??a p?aka? w jego budzie z kebabami pojawili si? stra?acy przekonani, i? to syrena przeciwpo?arowa tak wyje. W?sal nie chcia? si? t?umaczy? z obecno?ci m?odej „Beefki” tote? wyrzuci? j? przez okno razem z koszykiem do przep?ywaj?cej rzeki. Niewinne stworzonko po dwóch dniach dop?yn??o do pi?knego oceanu. Ma?a umiera?a z g?odu i g?o?no p?aka?a. Znalaz? j? pirackiego sternika t?skni?cego za rodzin?. Dlatego te? nakarmi? malucha i rozpocz?? jej edukacje w sztuce sterniczo-korsarskiej. Chcia? on bowiem j? adoptowa?, aby nie by? gorszym od innego pirata ojca zebry. Niestety po?wi?ca? jej zbyt du?o czasu, co akurat mog?o by? zrozumia?e. P?acz cielaczka powodowa? bowiem niewyspanie za?ogi, a niewyspana za?oga do skora do wieszania za?oga co przek?ada si? na ciel?cin? zamiast jab?uszek na obiad. Kusz?ce jednak sprzeczne z planami sternika. Po paru ci??kich nocach zm?czenie za?ogi by?o jednak zbyt wielkie czego skutkiem by?a kolizja z gór? lodow?. Ostatnim co widzia? sternik przed zrzuceniem go zwi?zanego ze szczytu góry by?a s?odka dziecinka dryfuj?ca w swoim koszyku w stron? przeznaczenia na kawa?ku lodu. Roanie dop?yn??a nied?ugi czas pó?niej do pa?stwa Tapirów gdzie prawie zosta?a ukamienowana kiedy to z powodu g?owy zjad?a ofiary przygotowane przez Tapirów. Znowu uratowa? j? jednak p?acz oraz twór jej kiszek. Zapach niemowl?cych odchodów po??czony z wyciem o nieprzyjemnym brzmieniu spowodowa? panik? w?ród tapirskiej braci. Wielki Duchowny Tapirki zarz?dzi? odes?anie malucha tam sk?d przyby? poniewa? jest on oczekiwanym mesjaszem którego czas jeszcze nie nadszed?… a wydziela specyficzny zapach wi?c lepiej aby dojrzewa? gdzie? indziej. Tak te? uczynili wysy?aj?c niemowl? w kolejny rejs tym razem w strony zamieszka?e przez kucyki. Dop?yn??a do portu w Stableside gdzie przez przypadek zosta?a wraz z koszykiem zabrana przez Equestria?sk? s?u?b? pocztow? prosto do… nie do Ponyville lecz Hosstralii. Roanie pozna?a tam ziemnego kuca b?d?cego farmerem, ów farmer oczekiwa? przesy?ki zawieraj?cej trucizn? na króliki-szkodniki. Dosta? jednak wnuczk?. Niefortunnie s?ysz?c jej nocny p?acz zesz?o mu si? na zawa?. Ostatnim o czym my?la? to o tym, ?e wybuch?a kolejna wojna, a tego ju? jego stare serce nie wytrzyma?o. W ramach podzi?kowania za zabicie oprawcy króliki wys?a?y dzidzie do domu, a raczej tak sk?d przyby?a. Mo?liwe jednak, i? zrobi?y to tylko po to by nie musie? s?ucha? jej p?aczu oraz w?cha? jej „prezentów”. Roanie wróci?a do Stableside gdzie zosta?a dostarczona do miejscowego urz?du. Stara zebra która przyj??a paczk? by?a bardzo zdenerwowana. Nie, nie obecno?ci? niemowlaka który dzi?ki us?ug? Equestria?skiej poczty przeby? pó? ?wiata tylko brakiem paczki w wykazie, co wi?cej zawarto?? przesy?ki by?a niepodpisana wi?c nie mo?na jej by?o wci?gn?? do ewidencji. Zosta?o wi?c zwo?ane nadzwyczajne zebranie na temat nadania nazwy Roanie. Po burzliwych debatach zako?czonych dwoma utratami przytomno?ci z powodu alkoholu, trzema z powodu celnych ciosów, pi?cioma spowodowanymi ekstremalnym brakiem snu, dwudziestoma rozbitymi kuflami, setk? rozbitych kieliszków, oko?o pi?tnastoma pot?uczonymi talerzami, jednym zawa?em i czterema przypadkowymi ci??ami urz?dnicy doszli do porozumienia i nazwali Roanie imieniem Roanie, czyli tak jak g?osi?a kartka w?o?ona do jej koszyka. Petenci czekaj?cy od tygodnia na wznowienie pracy najwa?niejszego domu w mie?cie wiwatowali na wie?? o wyborze imienia, urz?dnicy tak?e dali si? ponie?? emocjom pal?c w kominku wnioski co zaowocowa?o bia?ym dymem. Na koniec zebra wysz?a na dach, wznios?a nad g?ow? Roanie okazuj?c j? ca?emu miastu. Niestety cielaczek akurat wtedy musia? si? wypró?ni? przez co zbezcze?ci? zebrz? twarz i wypad? z jej kopytek wprost w kopytka w?satego sprzedawcy kebabów z Cowpenhagen, przyby?ego aby uzyska? zezwolenie na handel w przysz?ym roku, który to po ci??kich bojach zako?czonych…tak jak poprzednie naby? Roanie wraz z jej koszykiem za cen? dwóch kebabów. Tym razem postanowi? zrobi? z niej te kebaby. Spotka? jednak patrol gwardii ksi???cej który skonfiskowa? mu nieoclone towary, czyli cielaczka koszyk i butelk? ?liwowicy. Gwardzi?ci planowali zanie?? to wszystko swemu kapitanowi, jako wk?ad w uczt? urodzinow? swego prze?o?onego. Niestety po raz kolejny niemowl? przynosi?o pecha. Ma?a istotka, zapewne wyczuwaj?c z?e zamiary zacz??a p?aka? co z kolei spowodowa?o atak krowich partyzantów. Jakim cudem Roanie nada?a sygna? do ataku nie wie nikt ??cznie z ni? sam? jednak atak okaza? si? pe?nym powodzeniem. Gwardzi?ci uciekli, krowy si? wyszala?y, a koszyk stoczy? si? do rzeczki…i pop?yn?? znów w kierunku oceanu, to znaczy pop?yn??by gdyby nie pewien pegaz który uratowa? niemowl?. Pegaz lituj?c si? nad istotk? nakarmi? i zaniós? j? do swego domu w Cloudsdale. Trzy dni by?a jego ma?? córeczk?, za? w czwartym wpad? w sza?, porozbija? z rz?dz? mordu w oczach wi?kszo?? sprz?tów w domu czemu towarzyszy? chichot ma?ej. Nast?pnym krokiem pewnie mia?o by? samobójstwo poniewa? ju? skaka? z dachu. Kucyk zda? sobie jednak spraw? z pewnej rzeczy. By? we w?asnym domu, a o istnieniu "demona" nikt nie wiedzia?. Postanowi? si? wi?c go pozby?. Nie mia? w sobie do?? odwagi i gotowo?ci psychicznej aby zabi? niemowl?. Niestety tak?e nie mia? si?y aby wytrzyma? jej p?acz wi?c przetransportowa? j? do Ponyville gdzie w?a?nie si? znajduje czekaj?c na kolejn? osob? i kolejne przygody. Wszystko to jednak musi poczeka? poniewa? krówka ?pi z b?ogim wyrazem pyska, na razie tylko w sennych marzeniach prze?ywa przygody, doznaje rado?ci i figluje na zielonych ??kach goni?c motylki. W tym momencie nikt, nawet najzdolniejszy jasnowidz, czy inne medium nie zgad?by co ona prze?y?a... i co dopiero prze?yje. O! Popatrz! Otwiera oczka! Chyba jest twoja? Gratuluje! Nie,nie...NIE! Odsu? si? ode mnie, nie zbli?aj si? z ni?! Jest twoja i kropka. Do zobaczenia pó?niej... znacznie pó?niej.
Dodatkowe:Jest krowim niemowl?ciem z trzeba umiej?tno?ciami to jest: P?aczem, kupkaniem w losowych momentach oraz snem w równie losowych momentach, przez istoty z którymi si? zetkn??a zwana jest "Czarcim diabelstwem", "Przynosz?cym pecha ?mieciem" lub po prostu "TYM".
Muuuuuu to znaczy Error