Strona 2 z 2

Re: Stara Fontanna

PostNapisane: 16 gru 2012, o 14:11
przez Rarity
- Jestem Madamme Rarity, mój drogi gniewomirze. A ty dostałeś ode mnie coś, o czym wielu już marzyło. A z racji twej niesamowitej slodyczy, dostaniesz raz jeszcze.

Roześmiana uniosła kule napełnioną wodą i dorszem i ucałowała go w "policzek".

- U mnie na pewno będzie ci cieplej i bardziej kolorowo. I dużo kucyków przewija się przez mój butik, więc, jeżeli zechcesz, będziesz mógł zabawiać rozmową czekających na obsługę... Musisz mi koniecznie powiedzieć, co lubisz jeść poza biszkopcikami i jak o ciebie dbać. W końcu trzeba dbać o przyjaciół. A tak wydatkowy dorsz jak ty zasługuje na szczególną uwagę.

Grzecznie otarła usteczka i razem z Gniewkiem powoli ruszyła, uważnie go słuchając. Uważała, by za bardzo nie trząść kulą, by mu się nie zrobiło niedobrze i by się nie wystraszył.

Re: Stara Fontanna

PostNapisane: 16 gru 2012, o 14:18
przez Gniewomir
Dorsz zrozumiał, że dama, z którą ma do czynienia na pewno jest dystyngowana i całus, na który zasłużył musiał być dużym wyróżnieniem, więc odwzajemnił to szerokim uśmiechem, na jaki pozwalał jego pyszczek i skłonił się lekko głową jak i tułowiem. Podczas rozmowy po drodze co jakiś czas rozglądając się i obserwując innych jak i domostwa i ulice opowiadał o swoich morskich przygodach, swoim małym morskim pałacyku, który kiedyś opuścił szukając przygody i wielu dziwnych istotach jakie spotykał, swoim uprzedzeniu do żółwi, które uważa za aroganckie z powodu wystawiania swoich główek z norek (gdyż uważa je za ślimaki w nich schowane) i wielu innych rzeczach.
- Właściwie to zjadam wszystko co dobrze smakuje, ciasteczka lubię najbardziej bo są słodkie i zwykle ładnie pachną. A co do reszty to wystarczy mi trochę wody.

Re: Stara Fontanna

PostNapisane: 16 gru 2012, o 18:00
przez Rarity
- Hmmmm więc wszystko to mogę ci bez problemu dostarczyć. Słyszę, że miałeś bardzo ciekawe życie. Nie tęskno ci do niego, Gniewku?

Użyła zdrobnienia pierwszy raz względem tej kochanej rybki. Czuła, że przynajmniej nie będzie samotna wieczorami w domu. Będzie można prowadzić ciekawe rozmowy do późna, a Gniewek był naprawdę bardzo dobrze wychowanym dorszem.

- No więc chodźmy do domciu, Gniewku.

[z/t] dla obojga