przez Black Cloud » 3 lis 2012, o 16:20
- Nie wiem, skąd pochodzę. Nie wiem, kim jestem... wiedźmińskie Próby usuwają nam pamięć. Moje ciało pamięta tylko ćwiczenia sprzed mutacji, czyli Próby Traw. - Powiedział na wstępie. - Istnieją trzy wiedźmieńskie szkoły, o których wiem. Cech Wilka, gdzie prowadzi się treningi na najsilniejszych i najwytrzymalszych wojowników. Cech Kota, w którym uczą się najzręczniejsi i najzdolniejsi myśliwi i lowcy. Oraz Cech Gryfa, gdzie uczyłem się ja. To szkoła magów i alchemików. - Pokazał swój medalion, przedstawiający gryfią głowę ze srebra. - To znak cechowy. Mówi, z której szkoły pochodzimy, oraz wibruje, gdy wokół jest złowroga magia, pułapki, niebezpieczeństwo... można też ustawić, by wibrował albo przy potworach, albo przy miejscach nasączonych czystą magiczną energią tego świata, czyli dobroczynną magią. Mówię to wszystko, bo nie mam specjalnie też żadnej historii... jestem natomiast mistrzem w posługiwaniu się Znakiem Yrden. Żaden inny wiedźmin nigdy nie umiał zrobić tego, co robię nim ja... i pewnie nikt nie będzie umiał.
WS....BS.....S.....T....PER...AG...INT....FEL...WP...HP
31.....24....35....29....35....35....35.....23....36....11