Strona 1 z 2

Zakątek strachu

PostNapisane: 29 paź 2011, o 16:44
przez Autumn Leaf
Tutaj każdej Nightmare Night opowiadane są straszne historie, do końca dotrwają tylko najdzielniejsze kucyki :twisted:

Re: Zak?tek strachu

PostNapisane: 31 paź 2011, o 23:07
przez QuietWord
Kiedy podszed? za?o?y? na g?ow? dyni? i przysiad? ko?o jednego ze stolików, zastanawia?o go jak spokojnie teraz mo?e by?. I jak d?ugo ten spokój mo?e wytrzyma?. Powoli zacz?? wspomina? niektóre epizody ze swojego ?ycia.

Re: Zak?tek strachu

PostNapisane: 1 lis 2011, o 17:29
przez DarkFire
Jednoro?ec przyszed? tu bo s?dzi? ?e mo?e odrobina strachu mu pomo?e wyzwoli? si? od smutnych my?li. Jednak zawiód? go brak ciekawych historyjek. Zobaczy? jednak kucyka który wydawa? mu si? znajomy. Przysiad? si? i powiedzia?
- Witaj. Chyba widzia?em ci? w moim... Albo raczej w domu Maniaca. Pomog?e? mi wróci? do mojego mieszkania. Prawda? Jestem Darkfire. Chyba nie mieli?my okazji pozna? si? bli?ej.
Poda? mu kopytko i u?miechn?? si? przyjacielsko.

Re: Zak?tek strachu

PostNapisane: 1 lis 2011, o 17:36
przez QuietWord
-Hm?-Zapyta? wytr?cony z rozmy?la?, spojrza? si? lekko nieprzytomnym wzrokiem w stron? kuca. U?miechn?? si? zaraz rozpoznaj?c w nim tego którego niedawno by?o mu dane nie?? na pelerynie.
-Ah, tak. Witaj, jestem Quiet Word... Widz? ?e ju? ci chyba lepiej. Chocia? min? masz niet?g?. Co? ci? jeszcze gryzie oprócz tej zarazy przez któr? by?a ta ca?a szopka dzisiaj? I oprócz rzecz jasna twoje grzywy?-Zapyta? si? i zdj?? dyni?, notuj?c sobie w pami?ci ?e w przysz?ym roku za?o?y z ca?a pewno?ci? co? innego. Dynia w po??czeniu z ?elazem na nogach by?a zdecydowanie zbyt niewygodna.

Re: Zak?tek strachu

PostNapisane: 1 lis 2011, o 17:46
przez DarkFire
Jednoro?ca opu?ci? u?miech.
- A wi?c Quiet Word tak? Mi?o mi. Tak lepiej. Znacznie lepiej. Ale magii u?ywa? nie mog?. Jednak to nie jest powód mojego smutku... Ale jestem pewien ?e nie chcesz wys?uchiwa? problemów kucyka którego ledwo znasz.
spojrza? si? na grupk? dzieci oraz pegaza opowiadaj?cego im jak?? historyjk?. Sprawi?o to ?e u?miechn?? si? delikatnie i zacz?? rozmy?la? nad swoj? przysz?o?ci?. Czy on równie? kiedy? b?dzie mia? takiego ma?ego ?rebaka biegaj?cego po domu? Mia? nadziej? ?e tak ale nie ?pieszy?o mu si?.

Re: Zak?tek strachu

PostNapisane: 1 lis 2011, o 17:50
przez QuietWord
-Uwierz-powiedzia? wyci?gaj?c nogi przed siebie by je nieco rozci?gn??-Widzia?em w ?yciu ju? tyle problemów ?e kilka wi?cej nie zrobi mi ró?nicy. Poza tym niezdrowo wszystko tak w sobie trzyma?, jak si? w sobie za du?o nagromadzi to mo?na zwariowa?.-U?miechn?? si? delikatnie i podrapa? kopytem po g?owie.

Re: Zak?tek strachu

PostNapisane: 1 lis 2011, o 18:04
przez DarkFire
- Jak widzia?e? mi ju? odwali?o...
U?miechn?? si? lekko.
- Skoro to nie k?opot to powiem Ci o co chodzi. T?skni?... To wszystko. Za moj? Nomi.
Dalej patrzy? na ma?e ?miej?ce si? kucyki

Re: Zak?tek strachu

PostNapisane: 1 lis 2011, o 18:15
przez QuietWord
-Aaaaaa... Niewiele mi to mówi, chyba si? wtedy jeszcze nie znali?my.-Powiedzia? obserwuj?c gdzie idzie wzrok Dark'a. Przewróci? oczami i pokr?ci? lekko g?ow?.
-Co, niespokojny duch chce si? ustatkowa??

Re: Zak?tek strachu

PostNapisane: 1 lis 2011, o 18:21
przez DarkFire
Spojrza? si? na Worda
- Nie. Lubie po prostu ma?e kucyki. S? s?odkie. A Nomi to moja dziewczyna. Mia?em nadziej? sp?dzi? z ni? reszt? ?ycia a teraz nie wiem co z ni? b?dzie. Wyl?dowa?a w szpitalu. Jest w bardzo ci??kim stanie. Lekarze nie pozwalaj? mi si? z ni? spotyka?. Mam nadziej? ?e nied?ugo dostan? jak?? wiadomo??. Mam nadziej?... ?e wyzdrowieje.
Ogier posmutnia?. Smutek po chwili przerodzi? si? w gniew.
- Jeszcze dopadn? t? wredn? klacz która to jej zrobi?a...
Uspokoi? si?. Wola? zachowa? jasno?? umys?u. Wiedzia? ?e emocje nale?y ogranicza?. Zw?aszcza te z?e.

Re: Zak?tek strachu

PostNapisane: 1 lis 2011, o 18:43
przez QuietWord
-Klacz?-Zapyta? podnosz?c brwi.-Niby taka ma?a mie?cina a zbrodni tyle co w ciemniejszych zau?kach Canterlot.-Oczywistym by?o ?e mówi to jakby to by? ?art. Przygl?da? si? chwil? w stron? dzieciaków, przypominaj?c sobie w?asne dzieci?stwo. Z tych wspomnie? wyci?gn??o go inne, znacznie ?wie?sze.
-Jak to jest ?e we wszystkim siedz? jednoro?ce? To przez wasz? magi? czy wasz charakter?

Re: Zak?tek strachu

PostNapisane: 1 lis 2011, o 18:50
przez DarkFire
Jednoro?ca zdziwi?o pytanie Worda.
- Nie jestem pewien czy rozumiem. My?lisz ?e wszystko co z?e pochodzi od nas? Nie ?artuj sobie. Fakt najwi?ksze z?o jest zwykle nasz? sprawk? ale to s? na prawd? wyj?tki. Pragnienie bycia najpot??niejszym sprowadzi?o wiele jednoro?ców na Ciemn? stron? mocy
Za?artowa? sobie.
- Ale nie mo?esz obwinia? ka?dego z nas za winy jednostek. Chocia?... Ja te? jestem jednym z nich... a przynajmniej by?em... Ale to si? ju? nie powtórzy. Teraz b?d? dawnym, przyjaznym, mi?ym sob?.
u?miechn?? si? lekko
- I skromnym.
zachichota?.
- Ale powiedz. O co chodzi?

Re: Zak?tek strachu

PostNapisane: 1 lis 2011, o 18:57
przez QuietWord
-Ale ?e? wymy?li? "Ciemna strona mocy", brzmi jak w jakiej? bajce.-Powiedzia? u?miechaj?c si?. Westchn?? i utkwi? wzrok w gwie?dzistym niebie.
-Taka sprawa sprzed dwóch lat, kiedy si? kr?ci?em na po?udniu kraju. D?ugo by o tym gada?, bo prosto raczej nie by?o.-Mówi?c to ca?y czas si? patrzy? w nieokre?lone z grubsza gwiazdy.
-Mo?na powiedzie? ?e próbowa?em za wysoko g?ow? podnie?? i komu? si? to nie do ko?ca spodoba?o. Nie zdziwisz si? chyba jak powiem ?e posz?o o klacz.

Re: Zak?tek strachu

PostNapisane: 1 lis 2011, o 19:00
przez DarkFire
- Taaa... Nie zdziwi? si?... Mi?o?? jest ?ród?em rado?ci ale te? smutku... Niestety. Ale prosz? opowiadaj. Jestem ?wietnym s?uchaczem.
U?miechn?? si? patrz?c na ogiera.

Re: Zak?tek strachu

PostNapisane: 1 lis 2011, o 19:12
przez QuietWord
-To?my na siebie trafili, ty jeste? s?uchaczem a ja wcale nie najgorszym opowiadaczem.-Powiedzia? nie spuszczaj?c wzroku z gwiazd, teraz obserwowa? jedn? konkretn?.
-Dobra, kilka miesi?cy drogi st?d jest pewna urocza mie?cina w której si? zatrzyma?em by uzupe?ni? zapasy. To raczej mie?cina podobno do Ponyville je?li chodzi o zamieszkanie. By?y kuce ziemne, jednoro?ce, czasem wpada?y pegazy... Przyznam si? ?e zosta?em tam na d?u?ej bo urzek?a mnie pewna para chabrowych oczu, z jak na z?o?? rogiem nad nimi.-U?miechn?? si? nieco, zmieniaj?c gwiazd? któr? obserwowa?.
-Mi?a, uprzejma, wiecznie u?miechni?ta. Do tego wszystkiego ?adna, tylko gdyby nie ta jej wredna matka... By?a zbyt uleg?a wobec tej starej prukwy, która szczerze mówi?c dba?a tylko o interes. Prowadzi?a co? na kszta?t zak?adu rzemie?lniczego, specjalno?ci? rodziny by?y ?adne ozdóbki... Wredna starucha nie chcia?a nawet my?le? o tym bym chocia?by mija? jej córk? na ulicy nie posiadaj?c odpowiedniego zaplecza finansowego.-Tu si? u?miechn?? szeroko i pokr?ci? g?ow?.-Uwierzysz ?e sta?em si? w ten sposób wspó?w?a?cicielem jakiej? kampanii handlowej? Bo moja wiedza u?atwi?a im transport towaru...

Re: Zak?tek strachu

PostNapisane: 1 lis 2011, o 19:23
przez DarkFire
- Nie ma to jak dba? tylko o interes... Niektóre kucyki na prawd? maj? problemy... Trzeba si? cieszy? dniem. Nie oszcz?dza? pieni?dze których i tak nie zu?yjemy... No ale dobra. Opowiadaj dalej.
Opar? si? o kopytka i czeka? na kontynuacj?.