Pony Utopia

Podczas gwiazdki nie mo?e zbrakn?? dobrej nastrojowej muzyki.
Na scenie b?dzie zawsze gra? jaki zespó? ( tak by ka?dy kucyk o ka?dych gustach muzycznych znalaz? co? dla siebie). Pod scen? rozradowane kucyki ta?cz? w najlepsze.

Muzyk? b?dzie zapoda? na ten wieczór zaproszony DJ Skrillex !!!!!!

Willow mi?kko wyl?dowa?a na ziemi w pobli?u sceny. Z?o?y?a skrzyd?a i przesz?a kawa?ek w kierunku muzyków, co utrudnia? nieco jej obcis?y kostium.
Rozejrza?a si? w poszukiwaniu znajomych.

"Pora na zabaw?!" pomy?la?a i u?miechn??a si? do siebie.

Pod scen? podbieg? rozweselony jednoro?ec. Zauwa?y? br?zow?, uskrzydlon? klacz. Mia? wra?enie ?e gdzie? j? widzia?... Podszed? do niej.
- Witaj, nazywam si? Shiny Masquerade i chc? ci zada? pytanie... Czy my si? znamy? Mam wra?enie ?e widzia?em ci? w domu... Darkfire'a! Znasz go?

Willow odwróci?a si? do jednoro?ca.

- Darkfire? To ten du?y, bordowy? - zapyta?a przekr?caj?c lekko g?ow? na bok - Witaj Shiny. I hmm... pami?? p?ata mi figle, pami?tam tylko, ?e co? wykrzykiwa?e? w domu - powiedzia?a

- ?adny kostium - doda?a u?miechaj?c si?

- Dzi?kuj?. Twój te? mi si? podoba. Jest taki... um.. ciekawy. A, podczas waszych rozmów w domu... ty jeste?... Mellow Derk? - u?miechn?? si?. Nagle przypomnia? sobie o Dark Maniacu - Tak, to ten du?y i bordowy! S?uchaj! Teraz jest... czarny. I nie wolno ci si? do niego zbli?a?, je?li chcesz ?y?... mówi? ci. On udaje normalnego! Nie zbli?aj si? do niego, radz? ci uwa?a?... Melm... Dek... Mellow Derk.

Diamond powoli podszed? pod scen?. Zacz?? s?ucha? muzyki, któr? grali wyst?puj?cy, gdy zauwa?y? co? k?tem oka. To co?, a raczej dwa cosie, by?y dziwnie znajome... Nagle u?wiadomi? sobie, ?e to Willow Bark i jednoro?ec s?omianego koloru. Podszed? do nich i przywita? si?, zdejmuj?c kapelusz.
-Ihaa! Witajcie, diablico i wampirze. Co tam u was?

- Diamond! - pisn??a Willow i rzuci?a si? w jego kierunku. Zatrzyma?a si? jednak w pó? machni?cia skrzyd?ami. Odwróci?a si? do Shiny'ego.

- Prawie zgad?e? - powiedzia?a - Mam na imi? Willow Bark - wyja?ni?a i u?miechn??a si?. Formalno?? za?atwiona.

- Hmm... Kowboj - mrukn??a klacz przygl?daj?c si? uwa?nie strojowi Diamond'a - Uroczo - doda?a i cmokn??a go w policzek, nie zwracaj?c uwagi na Shiny'ego.

Shiny u?miechn?? si?. Jakie to pi?kne. Po chwili obróci? si? do Diamonda.
- Nazywam si? Shiny Masquerade i mi?o mi ci? pozna?, ty jeste? Diamond Toast? - Zapyta? z niepewnym u?miechem
- "Wampir?! Przecie? jestem Upiorem z Canterlot! Grr..."

Diamond zaraz zaczerwieni? si?, u?miechn?? i sam te? poca?owa? Willow.
-S?odko wygl?dasz w tym ubraniu...-Odwróci? si? do s?omianego kuca-Przez ostatnie siedemna?cie lat nazywa?em si? Diamond Dust, chyba, ?e nagle si? to zmieni?o. Chwila, ty jeste?... Tiny Cascade? Przepraszam, je?li si? pomyli?em.
-No, mo?esz by? szcz??liwy. Jest tu twoja dziewczyna i... Jaki? jednoro?ec. Masz z kim gada?.
-Wiem. ?wietnie si? zaczyna, nie uwa?asz?
-Tak! ?wietnie!
Wtedy dopiero zauwa?y? kolejn? przebran? osob?. Potrz?sn?? jej kopytkiem i powita? j?:
-Ja si? nazywam Diamond Dust. Mi?o mi Ci? pozna?.

Willow zachichota?a cicho.

- G?uptaski, przesta?cie przekr?ca? swoje imiona - powiedzia?a
Odwróci?a si? do zebry.

- Masz pi?kne paski - zachwyci?a si? Willow patrz?c na jej pr?gowane umaszczenie - Jestem Willow Bark - doda?a potrz?saj?c jej kopytkiem.

- Shiny Masquerade - u?miechn?? si?. - Rzeczywi?cie, zabawnie wysz?y - jednoro?cowi nie chcia?o si? nawet opowiada? o swoim kostiumie. - Co wy na to ?eby sp?dzi? t? noc... w paczce? W grupie ra?niej - powiedzia? i uzna? ?e paln?? g?upot?.

-W kupie powiadasz? Jeszcze nie pozna?em nikogo, kto lubi w niej siedzie?. Oprócz robaków. Sam powiedzia?bym raczej: W grupie. Ale to ma?e szczegó?y. Zamiast si? do nich przyczepia?, porozmawiajmy o czym? innym. Wiecie mo?e, gdzie mo?na dosta? ?elki? Zjad?oby si? jedn?...
-Musisz my?le? o jedzeniu?-Odezwa? si? Sumienie.
-Co ja poradz? na to, ?e jestem g?odny, co? Musz? co? zje??.-Odmy?la? Diamond

Willow podskoczy?a w miejscu.

- Genialny pomys?! W ko?cu w takie ?wi?to chodzi o zbieranie cukierków - powiedzia?a - Podobno s? jakie? w innej cz??ci placu, pójdziemy tam?

Vaxy przyby?a tutaj z godzinnym opó?nieniem. Musia?a si? przecie? przygotowa?. Zauwa?y?a Shiny'ego i jak?? klacz przebran? za diablic?. Podbieg?a do nich i zapyta?a:
- Co tam? Jak impreza?

Nie doczekawszy si? odpowiedzi od parki, Vaxy pomkn??a za Tali.
- Hej, zostawcie dla mnie jakiego?!