Pony Utopia

Shiny pobieg? za reszt?, chocia? prawi w ogóle nie móg? nikogo dogoni?. Spó?ni si? pewnie na kawa?, ale przynajmniej zobaczy ich miny kiedy si? ju? wszystko wyja?ni. U?miechn?? si? tryumfalnie i zwolni? nieco bieg.

[zt]

Willow patrzy?a chwil? na oddalaj?ce si? kucyki. Przekrzywi?a g?ow? i u?miechn??a si? kpi?co.

- Nie wiem o co tu chodzi - powiedzia?a powoli odwracaj?c si? spowrotem do ?elków - Ale ja si? st?d nie ruszam. Je?li nawet to prawda... - prychn??a.
Popatrzy?a si? na grupk? jeszcze raz.

- Oczywi?cie to nie jest prawda i nic im si? nie stanie - j?kn??a - Tak? - zapyta?a b?agalnie pozosta?e kuce.

-B?eee, pieprzne. - Wyplu? ?elk? - Hmm, nic si? im nie powinno sta?. W ko?cu maj? Elementy nie? Hmm, a tak w ogóle jak Ci na imi??

- Willow Bark - j?kn??a i po?o?y?a g?ow? na stole z g?o?nym ?upni?ciem, a? ?elki podskoczy?y - A ty?

- Jestem Silver, chyba juz o tym mówi?em. Rzadko pokazuj? sie na mie?cie, nie lubie t?umów. N o ale dzisiaj wyj?tkowa noc. - Za?mia? sie. - Ale bior?c pod uwag? zaistnia?e okoliczno?ci to nie b?dzie spokojna noc.

Vaxy ockn??a si? po d?u?szej chwili. Zobaczy?a, ?e wszyscy, albo przynajmniej prawie wszyscy pobiegli ju? na misj?. Zebra?a si? w sobie i pogalopowa?a za nimi.

[z.t]

Spokojnym krokiem zielony kuc wróci? do stoiska z ?elkami, nadzia? na hak losow? ?elk? i powoli zaczyna? j? konsumowa?. Na wymowne spojrzenia reszty zgromadzonych odpar?.
-Nudy.
I powróci? do kontemplacji ?elki.

Jednoro?ec nie móg? dogoni? reszty kucyków i zrezygnowany zawróci?. Westchn?? ci??ko i rozpaczliwie, po czym podszed? do stoiska i wzi?? ?elk? z numerem 35. Zacz?? prze?uwa?, smak by? mu oboj?tny.

[ pikantny cynamon ]

Autumn odzyska? przytomno?? i pozbiera? si? z ziemi. Nie wiedzia?, który kucyk po nim przebieg? ale chyba musia? by? to nie jeden. Nie zd??y? si? usun?? z drogi gdy fioletowy jednoro?ec i ca?e inne stado kucyków za nim go stratowa?y. Z?apa? si? kopytkiem za stó? i próbowa? doj?? do siebie strzepuj?c gwiazdy które widzia? przed oczami.

Willow westchn??a i zebra?a g?ow? ze sto?u.

- Mo?e zamiast si? zamartwia? ich wyg?upami sami si? powyg?upiamy - zasugerowa?a, ale zorientowa?a si? jak g?upio to zabrzmia?o.

- To znaczy... jest Nightmare Night, korzystajmy z tego. Mo?e zagramy w co?? Poopowiadamy straszne historie albo co? w tym stylu? - wyja?ni?a szybko i wrzuci?a ?elka z numerem 12 do ust.

[ [b]soczysta gruszka[b] ]

-Fafszse Fofpofwe?ffii Wykrzykn?? z buzi? pe?n? ?elek.
-Mfmfsmsmsmffmfff. Stara? si? kontynuowa?, jednak widz?c ?e ??dza ?elek jest wi?ksza przysiad? z boku i z?apa? jeszcze wi?cej ?elek ze stoiska.

- Ach, kandyzowane jab?ka... - westchn?? Shiny i wzi?? w z?by owoc. - Afco luje jaka y kaelu.

Autumn zacz?? powoli dochodzi? do siebie. Zobaczy? niedaleko siebie jak zielony kuc w którym rozpozna? Silenta wpycha sobie wszystkie ?elki ze s?oika do pyszczka. Rozejrza? si?, ani widu Worda, ale zauwa?y? bardzo skapo ubran? klacz opieraj?ca si? o lad? oraz Shinego poch?aniaj?cego kandyzowane owoce.
Lekko si? chwiej?c podszed? do Silenta - Strza?eczka Silent jak leci? - zapyta?.

Diamond po d?u?szej chwili kr?cenia si? po mie?cie wróci? si? do zau?ka.
-Hm. Eee... Chyba ich zgubi?em. Albo oni mnie. To nie ma ró?nicy. Nie spodziewa?em si?, ?e Twilight mo?e tak szybko biega?. Ale witam wszytkich! Znowu.
-Chyba co? nam nie wysz?o w tym ca?ym "pomaganiu".
-Mniejsza z tym.
-W?a?nie. S? ?elki!
-I kto teraz my?li o jedzeniu...?
Kucy by?o troch? mniej ni? wcze?niej, ale uzna?, ?e to nawet dobrze. Nie b?dzie t?oku przy ?elkach. Podszed? do lady i wzi?? t? z numerem 52.


[ Cola wi?niowa ]

- Mo?emy w co? zagra?, troch? tu nudno. Zreszt? zaraz sie ?elki sko?cz?, wi?c i tak nie b?dzie co robi?. Ma kto? pomys?a na gr?? - Silver wzi?? z lady kilka ?elek.