Strona 5 z 9

Re: Stary zniszczony dom

PostNapisane: 3 cze 2012, o 22:27
przez Reetmine
- Poj?tny jeste? jak widz?.- Klacz zadrwi?a gdy ten poj?? zmian? jej p?ci.- By?am ogierem, ale mi si? znudzi?o, trzeba prze?y? co? nowego.
Klacz wys?ucha?a jego zamiarów, jak i planów misji. A wi?c jednak by? kto?, kto postanowi? zwalcza? heroldów. Przypomnia?a sobie swoje ostatnie spotkanie z Flame, a? si? wzdryg?a. Westchn??a, wyj??a torebk? z kokain?, szybko zrobi?a kresk? na kopytku któr? zaraz to wci?gn??a. Oczy znów si? otworzy?y, skrzyd?a stan??y wysoko i a? zacz??a kopytami przebiera? po pod?odze. W ko?cu dosz?a do siebie i spojrza?a na Dark Minda.
- A wi?c chcesz powstrzyma? herolda zarazy- Raging Flame, nie maj?c ?adnego planu i pomocy, za to licz?c na ?ut szcz??cia? Cholera, wchodz? w to! Ale w Cloudsdale jest bariera, ci??ko b?dzie si? dosta?.

Re: Stary zniszczony dom

PostNapisane: 3 cze 2012, o 22:37
przez Dark Mind
Mind u?miechn?? si? widz?c entuzjazm klaczy na to samobójstwo.- I tu w?a?nie si? mylisz, bo widzisz ten genialny herold dla zabawy rozwali? swoj? w?asn? barier? na kawa?ki- Tu Mind zawiesi? g?os i spojrza? na kopyto klaczy.- z których jeden w?a?nie zaaplikowa? Ci jak?? nieprzyjemn? chorob? wi?c lepiej si? szpieszy?.- Po zako?czeniu zdania szary jednoro?ec na?o?y? na siebie zakl?cie pkozwalaj?ce mu chodzi? po chmurach i otworzy? portal.- No to w drog?.- Powiedzia? kiedy przej?cie z czystego chaosu poch??ne?o jego wraz z nowo nabyt? towarzyszk? broni, przenosz?c ich do lo?y rozk?adu.



z/t Oboje.

Re: Stary zniszczony dom

PostNapisane: 4 cze 2012, o 15:49
przez Feather
?askotek po przeczytaniu testamentu wiedzia?, gdzie ma szuka? Minda. I oto znalaz?... ruder?, a w niej portal.
- No, pi?knie. Teraz id? prawdopodobnie na ?mier?. Trudno. Dzieci b?d? mnie...
Jego g?os za?ama? si?. Zamilk?.
- DZIECI ZAPAMI?TAJ? MNIE I WUJKA, JAKO BOHATERA! A teraz...
Roz?o?y? skrzyd?a i wskoczy? w portal.
?wiat zawirowa?, nabra? pr?dko?ci. To by?o dziwne uczucie, jakby szybkie spadanie.
z/t

Re: Stary zniszczony dom

PostNapisane: 11 lip 2012, o 18:40
przez Black Arrow
Mimo stara? Time Storm, ?ad dziwnym trafem znalaz? si? troch? dalej, ni? reszta ekipy. Postanowi? wi?c wykorzysta? te okoliczno?ci i zako?czy? egzystowanie "na cudzy koszt". Jego róg za?wieci? si?, tym razem w kolorze ciemnego fioletu i wystrzeli? w niebo ?wiat?o. Przez chwil?, ten dziwny blask o?wietli? ca?e pomieszczenie, b?d?c nawet troch? o?lepiaj?cy. Nie min??a d?u?sza chwila, gdy na twardej, zniszczonej pod?odze pojawi?a si? jednoró?ka i alicorn.
- ?egnaj Pani. Dzi?kuje za pomoc w walce o wolno??.- Odrzek? ?ad, który teraz mia? ju? w?asne cia?o. Podniós? si? na nogi i znikn?? w portalu.

[z/t ?ad]

Re: Stary zniszczony dom

PostNapisane: 17 lip 2012, o 13:58
przez Arientar
Arientar nie by? pewny, co podkusi?o go do wej?cia do starego, zniszczonego budynku. W sumie pegaz i tak by? martwy, wi?c niczym nie ryzykowa?. Zreszt? za czasów, gdy by? ?ywy i podró?owa? po Equestrii równie? by wszed? do takiego budynku. By?y ciekawe.
W pokoju rozleg? si? stukot podków, które by?y przytwierdzone do kopyt kowala. W ko?cu pegaz zaw?drowa? do pokoju, gdzie ujrza? znajom? sylwetk?. Na ziemi le?a?a jego ukochana jednoro?ka - Black Arrow. Wygl?da?a na nieprzytomn?
Pegaz szybko podszed? do niej i delikatnie potrz?sn?? swoim kopytkiem.
- Kochanie, nic ci nie jest? - zapyta? zmartwionym g?osem.

Re: Stary zniszczony dom

PostNapisane: 17 lip 2012, o 14:35
przez Black Arrow
Klacz nie potrafi?a jeszcze zrozumie?, co si? w?a?ciwie sta?o. Trudno by?o te? przyzna?, ?e by?a nieprzytomna, gdy? ?ni?a. Od kiedy po utracie przytomno?ci widzi si? sal? s?dow?? Widzia?a, jak kuce op?tane przez heroldów, odzyskuj? kontrole nad swoimi cia?ami, po czym trafiaj? na sal? rozpraw. Gdy mia?a ju? us?ysze? zeznania ostatniego oskar?onego, zbudzi? j? znajomy g?os. Unios?a delikatnie g?ow? i rozejrza?a si? nerwowo wokó?. Wtem, dostrzeg?a Arientara... Ale, przecie on nie ?y?. Pami?ta?a chwil?, kiedy znikn??.
- Ari? To ty? Jak to mo?liwe? Przecie? nie ?y?e?!- Odpowiedzia?a mu z nutka paniki w g?osie.- To na pewno jakie? halucynacje. Kiedy roz??czy?am si? z ?adem... Gdzie on jest?- Wsta?a migiem z pod?ogi i ju? chcia?a szuka? alicorna, gdy znów zakr?ci?o jej si? w g?owie. Usiad?a i u?miechn??a si? do pegaza.
- Wiesz co? Nawet nie obchodzi mnie, jak wsta?e? z grobu. Ciesze si?, ?e wróci?e?.- Poca?owa?a go na powitanie.

Re: Stary zniszczony dom

PostNapisane: 17 lip 2012, o 14:43
przez Arientar
Patrzy?, jak klacz wstaje niepewnie i opowiada o nim oraz o ?adzie. W ko?cu postanowi?a go poca?owa?. Odwzajemni? poca?unek, ?a?uj?c, ?e nie mo?e nic czu?.
- Sam nie jestem pewien, co si? sta?o. Nagle poczu?em, ?e le?? w ciemnym, ciasnym miejscu, po czym zobaczy?em ?wiat?o i okaza?o si?, ?e jestem po?ród ró?nych nagrobków. Od tamtego czasu dziwnie si? czuj?. Nie mog? nic odczu? i chyba nie oddycham... - odpowiedzia? z zamy?leniem. Po chwili jednak rozpromieni? si? i powiedzia? swoim zwyk?ym, weso?ym tonem - Najwa?niejsze, ?e mog? chodzi? i rozmawia?. Nad reszt? si? jeszcze popracuje.

Re: Stary zniszczony dom

PostNapisane: 17 lip 2012, o 17:04
przez Black Arrow
Wys?ucha?a s?owa br?zowego i by?a coraz bardziej zaskoczona. Przez ostatnie dni zbyt wiele si? wydarzy?o, a teraz jej ukochany... Nie! Trzeba to wszystko najpierw uzbiera? do kupy, a potem si? zastanowi?, co robi? dalej. Uwa?nie przyjrza?a si? ca?ej postaci Arientara. Wygl?da?, jak przedtem.
- Rozumiem. Wi?c to znaczy, ?e jeste?... Zombie?- Próbowa?a przyj?? do wiadomo?ci wstrz?saj?cy fakt o nowej egzystencji pegaza.

Re: Stary zniszczony dom

PostNapisane: 17 lip 2012, o 17:12
przez Arientar
S?owa pegaza wstrz?sn??y jego ukochan?. Arientar nie chcia? wywo?a? u niej szoku, by? mo?e ?art naprawi atmosfer?...
- Nie czuj? potrzeby jedzenia czyi? mózgów, wi?c chyba nie jestem zombie - powiedzia? weso?o i za?mia? si?. Wygl?da?o to troche dziwnie z powodu jego oczu: nie mia?y ?adnego wyrazu, by?y beznami?tne, martwe. Do tego pegaz w ogóle nie mruga?.
- Naprawde nie wiem, co ze mn? jest - powiedzia? ju? spokojniej, lecz jego g?os by? weso?y jak zawsze. Mimo to mo?na by?o wyczu? pewn? powag? w jego wypowiedzi - Na duchu czuj? sie dobrze. Nie odczuwam ?adnych dziwnych rzeczy. Jednak moje cia?o jest jakby obce i nic nie czuj?: ani smaku, ani bólu, ani temperatury... To bardzo dziwne. Nigdy nie s?ysza?em o niczym podobnym ani nie spotka?em nikogo z podobnym problemem.

Re: Stary zniszczony dom

PostNapisane: 17 lip 2012, o 17:22
przez Black Arrow
Na jej twarzy malowa? si? coraz g??bszy smutek. W szkole nikt jej nie uczy? o wskrzeszaniu zmar?ych, ani jak sobie radzi?, gdy ma si? do czynienia z nieumar?ymi. Chocia? cieszy?a si? z powrotu Arientara, to nie potrafi?a ju? zrobi? nic, po za wpatrywaniem si? w jego martwe oczy. Kompletnie os?upia?a. Nawet jego ?art, nie wywo?a? u niej najmniejszego u?miechu. W ko?cu otrz?sn??a si? po cz??ci z szoku.
- Wybacz kochany, ale wed?ug wielu opowiada?, zombie nie musia?y je?? mózgów. Jeste? nieumar?ym...- Westchn??a i gdy poczu?a si? na si?ach, ruszy?a w kierunku drzwi.- Chod?my st?d. To miejsce przyprawia mnie ju? troszeczk? o dreszcze.- Zawo?a?a, po czym opu?ci?a budynek.

[z/t]

Re: Stary zniszczony dom

PostNapisane: 17 lip 2012, o 17:30
przez Arientar
Pegaz patrzy? na smutn? Arrow, pomimo ?e by? martwy czu? jak ?ciska mu si? serce.
- Wiem, ?e to bardzo trudna sytuacja. Ale na pewno jako? uda si? mi wróci? w pe?ni do ?wiata ?ywych. Nie mam jeszcze ochoty by? martwym - powiedzia? staraj?c si? pocieszy? ukochan?. Gdy postanowi?a wyj?? przyzna? jej racje i ruszy? za ni?.

[z/t]

Re: Stary zniszczony dom

PostNapisane: 11 maja 2013, o 22:57
przez Reetmine
Obrazek

Klacz poszła do ruin starego domu, ty skierowałeś się wraz z nią. Weszła do środka i skierowała się do piwnicy, kiedy ty to zrobiłeś zauważyłeś, że przy schodach był jeszcze jeden jednorożec, ale nie zaatakował twojej osoby. Jedna latarnia ledwo oświetlała pomieszczenie, zauważyłeś, że ktoś siedział na środku pokoju odwrócony do ciebie plecami.
- Sprowadziłam go.

Re: Stary zniszczony dom

PostNapisane: 11 maja 2013, o 23:31
przez Shadow Sky
Dobra, teraz chyba przestanie być przyjemnie... ścisnął na chwilę łzę Celestii mając nadzieję, że w razie czego zdąźy jej użyć. Nagle zdał sobiensprawę, jak straszliwie jest przerażony. Nie chciał umierać, a czuł.. albo zdawało mu się... że koniec jest bliski.
- Obskurnie, jak na kryjówkę mrocznego kultu. Braki w budżecie? - próbował zamaskować strach. Powoli zaczął wyciągać miecz.

Re: Stary zniszczony dom

PostNapisane: 12 maja 2013, o 00:00
przez Reetmine
MG

Tamten jednoróg zauważył jak wyciągasz miecz i zauważyłeś, że jego róg zaczął delikatnie świecić, Fate też zwróciła na to uwagę. Zanim jednak tamci zdążyli zareagować wtrącił się osobnik ze środka pokoju.
- Zostawcie go mnie. Dam sobie radę. - Fate i jednorożec spojrzeli na siebie, ale po chwili się uspokoili i schodami wyszli na górę. Do ciebie odwrócił się ktoś taki.
Obrazek
- Lepiej schowaj ten sztylet nim zrobisz sobie krzywdę.

Re: Stary zniszczony dom

PostNapisane: 12 maja 2013, o 00:07
przez Shadow Sky
Shadow wzdrygnął się. Co to za paskudztwo? Wyglądało, jakby ktoś się uparł by do śmieci dokleić skrzydła i róg. Tak chyba nje wyglądał wuj księżniczek?
-Czym jesteś? - zapytał, chowając z powrotem miecz do pochwy. Jakby co, z łzą, chyba zdąży... nagle go strasznie zainteresowało, czy Fate z nim spała. Jeśli go tak wielbiła...