Strona 4 z 9

Re: Stary zniszczony dom

PostNapisane: 31 paź 2011, o 20:57
przez Twilight Sparkle
-Obawiam si?, ?e to nie b?dzie takie proste, ale jak b?dziesz cierpliwy, to mo?e zejdzie szybciej.
Skoro o Lunie mowa, to ona poinformowa?a mnie, ?e co? mo?e by? z tob? nie tak. Gdyby nie jej sugestia - tu Twilight g?o?no prze?kn??a ?lin? - Reet by?by...

Re: Stary zniszczony dom

PostNapisane: 31 paź 2011, o 21:07
przez QuietWord
Wszed? ostro?nie do pomieszczenia i rozejrza? si? po obecnych, których jakby uby?o. Podrapa? si? po g?owie widz?c zebr?, jednoro?ca z sztuczn? brod? i Dark'a. Na widok Dark'a nieomal?e wybuchn?? ?miechem, w por? si? jednak powstrzyma?.
-Co jest kucyki ?e siedzicie pod ziemi?? Na dodatek piwnica... Je?li chcieli?cie posiedzie? pod ziemi? to wystarczy?o powiedzie? a bym oprowadzi? po kilku ?adnych jaskiniach.-Powiedzia? u?miechaj?c si? z sobie tylko znanego powodu. Zaraz jednak mu mina spowa?nia?a po zauwa?eniu ?e towarzystwo jest chwilowo nieco zbyt powa?ne.

Re: Stary zniszczony dom

PostNapisane: 31 paź 2011, o 21:12
przez DarkFire
- Martwy.. Tak wiem
Doko?czy? jednoro?ec.
- Ale Cieszmy si? poniewa? nie jest!
Ogier za?o?y? bransolet? na kopytko przez co powróci? do swojej pierwotnej postaci.
-Moja g?owa... Czuj? si? wyczerpany...
Podczas gdy by? wampirem zu?y? stanowczo za du?? ilo?? magii. Gdyby d?u?ej przebywa? w tej postaci z pewno?ci? by umar?.
- Wszy... Wszystko mnie boli... Prosz?... Zabierzcie mnie... Do.. Domu...
Pad? na ziemi? i przesta? si? rusza?.

Re: Stary zniszczony dom

PostNapisane: 31 paź 2011, o 21:16
przez Twilight Sparkle
- Tali, co? si? znajdzie. Mam par? ksi??ek o instrumentach muzycznych. Mo?e znajdziesz co? dla siebie.
Twilight spojrza?a na padaj?cego na ziemi? DarkFire'a.
- Hm... chyba faktycznie powinien sobie odpocz??. Mia? ju? dzisiaj do?? wra?e?. Kto pomo?e mi zanie?? go do ?ó?ka? Po u?yciu magii elementów, te? nie mam zbyt du?o mocy.

Re: Stary zniszczony dom

PostNapisane: 31 paź 2011, o 21:24
przez QuietWord
-Pakujcie mi go na peleryn? i niech kto? trzyma z ty?u by si? nie ze?lizgn??.-Powiedzia? podchodz?c do nich.
-Troch? ?wie?ego powietrza na pewno mu dobrze zrobi.

Re: Stary zniszczony dom

PostNapisane: 31 paź 2011, o 21:45
przez Twilight Sparkle
Pochód kucyków nios?cych ?pi?cego DarkFire'a rado?nie wymaszerowa? z opuszczonego domu i przeszed? przez plac w Ponyville.
Inne kucyki ogl?da?y si? zaciekawione za grup? kucyków, nios?cych jedno, (jakby wracali z jakiej? libacji). Z pozoru wygl?da?o to na zwyk?? zabaw? z okazji Nightmare Night, jednak bardziej spostrzegawczy zobaczyli, ?e Elementy Harmonii maj? na sobie naszyjniki, a Twilight tiar?.
"Musia?a si? wydarzy? nie lada rzecz" - szeptali mi?dzy sob?, a co poniektórzy próbowali wyskoczy? ponad t?um, by lepiej dojrze? naszych bohaterów.

Re: Stary zniszczony dom

PostNapisane: 31 paź 2011, o 21:58
przez QuietWord
-Gdziekolwiek, byle tylko przestali si? na mnie tak gapi?.-Powiedzia? odczuwaj?c dyskomfort zwi?zany z tym ?e wiele par oczu napotyka na niego by dojrze? to co je najbardziej interesuje. Nie czu? si? z tym dobrze.
-Niech to, tyle osób si? na mnie nie patrzy?a od prawie ?e pó? roku, kiedy to wpakowa?em si? w jak?? magiczn? kaba??. Ale znaj?c ?ycie kl?twy i bajanie prostego ludu was nie interesuj?.

Re: Stary zniszczony dom

PostNapisane: 31 paź 2011, o 22:03
przez Twilight Sparkle
Na ko?cu, kiedy znale?li si? ju? pod domem DarkFire'a, do którego drog? wskaza?a Tali, Twilight odetchn??a z ulg?.
- Nie wiem jak wy, dziewczyny, ale na mnie ju? chyba czas. Na razie nic tu po mnie. Musz? zda? raport do ksi??niczki Celestii i sprawdzi?, jak przyjemnie ?pi si? w ?ó?ku. Zanim jednak to zrobi?... - odwróci?a si? w stron? domu Darka i rzuci?a na niego zakl?cie.
- No, to powinno pomóc mu unikn?? op?tania. Przynajmniej, dopóki jest w ?rodku.

[z/t]

Re: Stary zniszczony dom

PostNapisane: 31 paź 2011, o 22:55
przez QuietWord
-Nie by?o wcale najgorzej.-Powiedzia? po czym zacz?? i?? z powrotem w kierunku Ponyville.

[zt]

Re: Stary zniszczony dom

PostNapisane: 2 lis 2011, o 16:57
przez Vivadora Vaxena Doo
Vaxy przycwa?owa?a tutaj najszybciej jak umia?a.
- No nie, ju? po wszystkim?! - j?kn??a. - A mia?am nadziej?, ?e ja te? w czym? pomog?...
Zwiesi?a smutno g?ow? i posz?a do domu. Nie mia?a ochoty ?wi?towa? z innymi.

[z.t]

Re: Stary zniszczony dom

PostNapisane: 25 kwi 2012, o 17:08
przez Reetmine
Pegaz, b?d?cy obecnie pegazic?, czu? si? tak, jakby ca?y wszech?wiat w?a?nie spu?ci? mu si? na g?ow?. Nawet nie tak, jakby przed chwil? wyrzyga? kosmos i teraz mia? robion? lewatyw?. Ca?e cia?o j? bola?o, z trudem wsta?a i utrzyma?a si? w pionie. Na pocz?tek sprawdzi?a stan pewnego miejsca i odetchn??a z ulg?, bo nie zosta?a zgwa?cona. Ale dalej by? klacz?.
- Niez?y ?art Spinel, módl si? bym ciebie ponownie nie spotka?. Wystarczy, ?e krwawisz...

Rozejrza? si? po miejscu gdzie si? obudzi?. Piwnica by?a ciemna, pod?oga ca?a zakurzona, jak i ?ciany. Na ?cianach znajdowa?y si? lustra, par? luster. Te o dziwo by?y czyste i zadbane, mo?na by?o przegl?da? si? we szkle. Jak i skapn?? si?, ?e le?a? na du?ym, fioletowym, zniszczonym materacu. Naprzeciwko niego by?o stare, szpitalne ?ó?ko. Troch? jej zaj??o czasu zrozumienie, ?e znalaz?a si? z powrotem w tej piwnicy, gdzie mia?a przyjemno?? trafi? na Dark Maniaca. Mo?e i lepiej, ?e wtedy by?a ogierem, ten pewno wtedy by sobie pou?ywa? na pegazce. W?tpi?a, by Darky znów zwariowa?, kto?... lub co? innego musia?o j? tutaj ponownie sprowadzi?. Nie wyklucza?, ?e cholerny rodzic Celestii i w tym nie macza? kopyt, stary zbere?nik z poczuciem humoru. Niedaleko le?a?a jaka? gazeta, przez dziury w ?cianie nawet da?o si? co? widzie?, zreszt? Reecia by?a przyzwyczajona do dzia?ania w ciemno?ci. Podesz?a do niej, staraj?c si? wznosi? jak najmniej kurzu, i zacz??a przegl?da?.
By? to dzisiejszy numer "Wybiórczo?ci Gazetowej", ok?adk? zajmowa? du?y rysunek przedstawiaj?cy ma?? tygryfic? na tronie i z koron?. Podpis jasno stawia? spraw?:
"Niech ?yje cesarzowa Tali, chwa?a ?wie? nad jej panowaniem! Heroldzi przejmuj? bez oporów w?adz? w Equestrii".

- O, Ponylona przegra?a z Gryphleesi. A wi?c nie b?dzie grand derbi z Realem Canterlot. Tali, co? mi mówi to imi?.- Trybiki musia?y prze??czy? si? na w?a?ciwe tory, a? trzasn?? kopytem o ziemi?. Nie przej?? si? te? tym, ?e mówi sam do siebie, wiadomo jakie klacze s? gadatliwe.- A to suka, jednak ta arena to jaki? pic na wod? by?. No trudno, trzeba b?dzie j? zabi?, ksi??niczka mnie pewnie oz?oci jak przywróc? j? na tron.

Sprawdzi?a swoje skrzyd?a, plusem zmiany by?o to, ?e wreszcie problemów z nimi nie mia?a. Mog?a normalnie lata?, a co? musia?a zrobi?. Pierwsze kroki postanowi?a skierowa? do Cloudsdale, z góry zawsze lepiej wychodzi partyzantka.

Z/T

Re: Stary zniszczony dom

PostNapisane: 3 cze 2012, o 21:44
przez Reetmine
Klacz zastanowi?a si? co robi? w zwi?zku z prawdopodobnie ?mierteln? chorob? przenoszon? drog? p?ciow?, która niszczy?a jej organizm. Z tego co pami?ta?a Flame zrobi?a jak?? dziwn? barier?, wi?c dostanie si? do Cloudsdale mog?o by? problematyczne. Postanowi?a uda? si? do miejsca z którym mia?a tyle mi?ych wspomnie?, a by? to jednak kawa?ek. Na swej drodze spotka?a kota, który dziwnie j? zainteresowa?. Najpierw go zacz??a g?aska?, ten odpowiedzia? ?aszeniem si?, na co ona postanowi?a okaza? mu swoj? mi?o?? chwytaj?c go i tul?c tak mocno, ?e go prawie przydusza?a. Spogl?daj?ce si? temu kuce kr?ci?y g?ow?, kolejna wariatka maj?ca fio?a na punkcie zwierz?t.
- Jeste? s?odkim puchaczem, a? mog?abym ciebie wyca?owa?.- Dopiero po chwili dosz?a do niej idiotyczno?? owej sytuacji. Rzuci?a puchacza na truj?ce szk?o i skierowa?a si? do opuszczonego domu. Wesz?a do piwnicy po brudnych schodach, dalej by?o to ?o?e, lusterka znów by?y czyste jak ?za. Zastanowi?a si? co teraz zrobi?, usiad?a wi?c na ?ó?ku i przygl?da?a si? w ?cian?, po czym rzek?a na g?os.

- La gorath Shub-Niggurath.

Re: Stary zniszczony dom

PostNapisane: 3 cze 2012, o 21:59
przez Dark Mind
W tej w?a?nie chwili, kiedy to pegazica wymówi?a tajemn? inskrypcie, w ?cianie w któr? si? wpatrywa?a pojawi? si? (niespodzianka) magiczny, kejotyczny, ciemnoró?owy portal chaosu, który, ku uciesze ludu, wyrzuci? z siebie jednoro?ca znanego szerzej jako Dark Mind. Tradycyjnie ju? nie mia? poj?cia dlaczego dok?adnie wykonane zakl?cie wyrzuci?o go w miejsce co najmniej nieporz?dane. Bez wi?kszych efektów uderzy? on kilka razy w ?ciane jakby na nowo roztworzy? przej?cie, ale kiedy zrozumia? bezsena tej czynno?ci jego uwaga pow?drow?a ku szarej pegazicy i wtedy wszyatko by?o ju? dla niego jasne. Musia?a ona najpewniej wypowiedzie? odpowiedni? ikantacje by zablokowa? jego ?rodek transportu. Chc?c wyja?ni? t? kwestie zwróci? si? do niej.- Dobra. Miejmy to za sob?. Po co zablokow?a? portal? Jestem teraz na pewnej misji maj?cej na celu prób? uratowania kilku istnie?.

Re: Stary zniszczony dom

PostNapisane: 3 cze 2012, o 22:07
przez Reetmine
Pegazica z otwartymi oczami spogl?da?a na dziwne zdarzenie zachodz?ce w ?cianie. Znik?d pojawi? si? portal przez który zosta? wyrzucony jednoro?ec omal nie zabity kiedy? przez Flame. Jakby tego by?o ma?o psycholog zacz?? dziwnie si? zachowywa?. Biedny jednoróg, w ko?cu i jego ogarn??a choroba psychiczna. Pegazica zeskoczy?a na dó? i podekscytowana zamachn??a kopytem przed siebie.
- Yeah, jestem cholernym przyzywaczem!- Nie zrobi?o to na go?ciu zbytniego wra?enia, ten o dziwo si? wr?cz zdenerwowa?! Ostentacyjnie odwróci?a si? do niego plecami, ledwo zwracaj?c g?ow?.
- Bhmmm skoro to zrobi?am to widocznie mia?am powód. Zreszt? ty "psycholo?ku" omal nie zniszczy?e? mi kiedy? knajpy!- Ale ta misja o której mówi? ju? by?a interesuj?ca.- O czym konkretnie ty mówisz?

Re: Stary zniszczony dom

PostNapisane: 3 cze 2012, o 22:16
przez Dark Mind
Minda lekko zdiwi?a reakcja klaczy na jego przybycie. Powoli te? zacz?? interpretowa? zdanie "... omal nie zniszczy?e? mi knajpy". I tak doszed? on do pewnego wniosku, który postanowi? og?osi? ?wiatu.- Czy w?a?ciciel pubu nie jest, aby ogierem, ale mniejsza z tym. Skoro ju? musisz wiedzie? to w?a?nie jestem w trakcie wykonywania misji maj?cej na celu powstrzymania herolda zarazy przed wybiciem jaki? 80 procent populacji kraju. W swych niezwykle trudnych za?o?eniach plan misji opiera si? na jednym bardzo wa?nym zdaniu, brzmi ono "Lepiej to prze?yj". I tyle.