Strona 8 z 9

Re: Stary zniszczony dom

PostNapisane: 12 maja 2013, o 22:58
przez Shadow Sky
Shadow był w lekkim szoku, gdy zobaczył czarną wersję siebie. To wyglądało naprawdę groźnie... a do tego nie było po nim widać żadnych ran czy czegoś w tym guście. Powinien chyba iść do Sombry, ale najpierw rzeczy najpilniejsze. Postawił uszy na sztorc i zszedł z powrotem do piwnicy, po Fate, która nie wyszła, z tego co zauważył. Zauważył tam kolejnego kuca... Wycelował w niego miecz, mierząc go wzrokiem.
- Proponuję taki układ. Zostawiasz ją, a ja zostawię ciebie. Co ty na to? - Nie walczył z alicornem, więc liczył, że jego magiczne moce pomogą mu.

Re: Stary zniszczony dom

PostNapisane: 12 maja 2013, o 22:59
przez Dreaded Fate
W przeciwieństwie do Shadowa, był cierpliwy. Wyjął z zasobnika swoje Bolas i związał jej skrzydła i przednie kopyta, i zarzucił ja sobie na bok, po czym ruszył z nią do znanej sobie tylko (przynajmniej od niedawna) kryjówki. Miał nadzieję, że ma jeszcze w niej swój amnezjak. Nawet jeśli, byłby szczęśliwy z możliwości zajęcia się (w jego oczach) zdrajczynią.

[z/t dla obojga]

Re: Stary zniszczony dom

PostNapisane: 12 maja 2013, o 23:02
przez Reetmine
MG

Dreaded związał skrzydła i nogi Fate i zarzucił na swoje plecy, ta była nieruchawa jak dmuchana lala. Ale zanim wyszedł do domku wszedł Shadow i zamknął swoim ciałem wyjście z piwnicy. Zapowiadało się ciekawie...

Re: Stary zniszczony dom

PostNapisane: 12 maja 2013, o 23:05
przez Shadow Sky
- Ta klacz posiada ważne dla mnie informacje. Baaardzo ważne... Nie chcę z tobą walczyć, ale zrobię to, jeśli mnie do tego zmusisz. - Spojrzał na niego z zastanowieniem, nie opuszczając miecza. - Fikuśna zbroja. Co powiesz na taki układ, zapłacę ci za nią. Co ty na to? Kilka tysięcy pewnie jest warta, a nie będziesz ryzykował utraty kończyn. - Walczył z krakenem, walczył z alicornem, teraz najwyżej powalczy z świrem w zbroi.

Re: Stary zniszczony dom

PostNapisane: 12 maja 2013, o 23:07
przez Dreaded Fate
- Lepiej zejdź mi z drogi. To moja zdobycz.
Odezwał się swoim zmodulowanym głosem. Był gotów na wszystko ale najchętniej zobaczyłby jak młody go atakuje. Mógłby się zdziwić.
- Po tym co jej zrobiłeś, raczej ci jej nie zostawię... Martwiłbym się natomiast, czy ona nie zechce włożyć przeciwko tobie oskarżenia. Nagroda za młodocianych zazwyczaj jest wyższa.
Spojrzał na niego przez swoją wizurę i obserwował go uważnie, drapiąc się prawym kopytkiem po opancerzonej brodzie.
- Nie sprzedam swojej osoby. A ta zbroja ją reprezentuje. Shadow Sky, Synu Feather'a niegdyś Blade'a.
Spojrzał na niego z ukosa wciąż trzymając kopytko na brodzie.

Re: Stary zniszczony dom

PostNapisane: 12 maja 2013, o 23:23
przez Shadow Sky
Jak słodko, znał jego imię. Szkoda, że nie był za mądry.
-Moja zdobycz. Nic ci do tego co z nią robiłem, brzydalu. Wątpię też, by chciało się jej biegać do sądu... a ty nie posłuchałeś mojego ostrzeżenia. Niemądrze. - skupił się próbując przywołać tą samą magię co nad jeziorem, by odrzucić tego pajaca w kąt i wziąć Fate, by z nią uciec.

Re: Stary zniszczony dom

PostNapisane: 12 maja 2013, o 23:26
przez Dreaded Fate
Fate wypiął klatkę piersiową i ruszył w stronę Shadowa. Wycelował w niego kopytkiem i gdy był w niemal stycznej wystrzelił do niego z ukrytej kuszy załadowanej strzałką usypiającą. Na wszelki wypadek tuż po tym zmienił kopyto i wystrzelił z drugiego, ukrytego w nim pistoletu sieciowego, specjalną sieć obezwładniającą.
- Nawet nie wiesz jak wyglądam, wyprutku.

Re: Stary zniszczony dom

PostNapisane: 12 maja 2013, o 23:44
przez Reetmine
MG

Shadow użył magii, chcąc zaatakować osobnika. Ku jego zaskoczeniu nic się nie stało, choć czuł, że czar mu się udał.
Dread wystrzelił z jednego z kopyt podobną strzałką do tych, które wypluwał Shadow.

79 BS, nieudany.

Klacz na plecach łowcy przeciągała w jedną stronę, tak że strzała grzmotnęła tuż obok głowy pegaza. I jednak Fate może nie ważyła tyle, ile powinna, ale i tak spowalniała trochę Dreada. Jednak kopyto z siecią miał wycelowane w Shadowa. I był dalej impas.
( srry Dread, 1 atak na rundę. Tak zmienienie kopyta z nią na plecach szybko byłoby mało prawdopodobne i mógłbyś się wywrócić.)

Jeśli łowca by zdążył wystrzelić w Shadowa, byłoby po tym. Jeśli Shadow zdążyłby zaatakować łowce, ten by odpadł. A można było pogadać...

Re: Stary zniszczony dom

PostNapisane: 12 maja 2013, o 23:47
przez Dreaded Fate
- Zejdź mi z drogi, wyprutku. Zajmij się swoimi sprawami, bo pewnie ciebie zacznę szukać następnego.
Powiedział i wycelował kopytem prosto w Shadowa. Wystrzelił jeszcze wciąż mówiąc, a po tym, jężeli Shadow został pochwycony, poprawił sobie na plecach Fate. Pewnie słodko pachniała.

Re: Stary zniszczony dom

PostNapisane: 12 maja 2013, o 23:49
przez Shadow Sky
Hm, i nici z tego. Szkoda. Zaatakował szybko z gołego kopyta, podbijając nogę z wyrzutnią sieci, po czym postanowił zaatakować tym,co miał w kopycie - mieczem, uderzając płazem z boku w przeciwnika, najlepiej w głowę. Jego sytuację pogarszało, że musiał uważać, by nic ie zrobić Fate.
-Po prostu się poddaj. - warknął.

Re: Stary zniszczony dom

PostNapisane: 12 maja 2013, o 23:58
przez Reetmine
MG

Inicjatywa: Dread 8, Shadow 1. Dread 1.
Dread BS: 82 niefart
Shadow WS: 92 niefart


Łowca był pierwszy, wystrzelił z sieci. Shadow walnął mieczem z góry na dół, celując w łowcę, ale nie trafił, przeciął za to sieć. Pegaz miał szczęście, że jego miecz był w cholerę ostry, u łowcy zaś klacz na plecach przeszkadzała w ruchach. Z dwojga nich jednak to Shadow( z powodu już prawie krytycznego nietrafienia) był bardziej wystawiony na kolejny atak.

Re: Stary zniszczony dom

PostNapisane: 13 maja 2013, o 00:03
przez Dreaded Fate
Dread natychmiast odwrócił sie do Shadowa bokiem, tak by Fate zsunęła się z niego po drugiej stronie na podłogę. Wypuścił z zasobnika granat gazowy i wciąż obserwował wyprutka.
- ...
Wypowiedział milcząco i zmierzył go wzrokiem.

Re: Stary zniszczony dom

PostNapisane: 13 maja 2013, o 00:16
przez Reetmine
MG

Dread 16 BS, tuż pod jego nogi.
Shadow 59 WT, nieudanie.


Łowca wypuścił granat, ten podturlikał się tuż pod nogi Shadowa i wypuścił dym, który po chwili osnuł pomieszczenie. Pegaz zaczął się dławić i krztusić, zaczęło mu się robić sennie i niedobrze.
Dread usłyszał kasłanie, gdy spojrzał na Fate zauważył, że ta zaczęło drgać, również ślina z pianą zaczęła wychodzić jej z ust.

Re: Stary zniszczony dom

PostNapisane: 13 maja 2013, o 00:20
przez Dreaded Fate
Natychmiast chwycił klacz mocno i wybiegł z domu zostawiając usypiajacego Shadowa. Już na zewnątrz natychmiast podjął się próby ustabilizowania stanu klaczy. Cóż, ostatecznie to nie pierwsza osoba która tak zareagowała, wiedział jak sobie z tym radzić. Żywe cele były więcej warte niż martwe.

(proszę o stosowny rzut na stabilizację. Jeden ze sposobów ustabilizowania jej to podanie jej z mojego osobistego zbiornika środowiskowego czystego, pozbawionego gazu usypiajacego powietrza.)

Ustabilizowałeś jej stan na tyle, że mogłeś ją przenieść gdzieś, choć i tak dalej było krytycznie.

Re: Stary zniszczony dom

PostNapisane: 13 maja 2013, o 00:25
przez Reetmine
MG

Wybiegłeś na zewnątrz, zostawiając pegaza w środku i postawiłeś na ziemi klacz, podając jej tlen ze swego zbiornika. Jednak skutek był taki, że część płynów ustrojowych wlała się do gardła, zwiększając duszność. Ty użyłeś na niej dwukrotnie usypiacza, nie wiesz czy środki usypiające nie były jej podane wcześniej, a w takim wypadku pikawa mogła po prostu się zatrzymać.


Ustabilizowałeś jej stan na tyle, że mogłeś ją przenieść gdzieś, choć i tak dalej było krytycznie.