Strona 1 z 5

Rynek główny

PostNapisane: 20 lis 2011, o 10:38
przez Angel
Prawdziwe centrum Canterlotu, miejsce, w którym o każdej porze dnia pełno jest kucyków załatwiających swoje sprawy. Duży, prostokątny plac wypełniony jest straganami i namiotami, w których rozmaici sprzedawcy, a często też zwykli oszuści, próbowali wcisnąć swoje towary przechodniom. Wszystkie te jednak stoiska znajdują się nieco na uboczu - środkowa część rynku była od nich całkowicie wolna. Tam znajdowały się konwoje z towarami, często organizowane były turnieje, defilady i koncerty. Od rynku odbiegało kilka uliczek, prowadzących w różne, dalsze rejony stolicy.

Dodane po 2 godzinach 45 minutach:

Angel nie mia? ani chwili w?tpliwo?ci, gdzie kto? taki jak Jazz wystawi?by konwój. Skierowal swoje kroki wprost na ?rodek rynku. Nie zawiód? si? - szary jednoro?ec pokrzykiwa? gromko na wo?niców trzech ró?nych wozów. Pomara?czowy kuc podszed? i postuka? kopytem mistrza w bark.
- Hej, nie za du?o tego? Nie sta? mnie na tyle alkoholu.
Jazz tylko u?miechn?? si? w odpowiedzi.
- Angel, ufam ci bezgranicznie. Pokryj? na razie za ciebie wszystkie koszty, a ty pó?niej wy?lesz mi pieni?dze poczt? z Ponyville. Tamtejsza listonosz to ca?kiem mi?a osóbka, chocia? czasem ma problemy z trafieniem do odpowiedniego domu za pierwszym razem...
Jazz odwróci? si? do Shiny'ego, nie zwa?aj?c na protesty ucznia.
- Opiekuj si? nim dobrze. I mam nadziej?, ?e nie zapomnia?e? zabra? mojej ksi??ki - z tego co widz?, ta dolegliwo?? dolega ci od tak d?ugiego czasu, ?e jest ju? prawie niezauwa?alna, nawet dla kogo? takiego jak ja. Im szybciej si? tego pozb?dziesz, tym lepiej dla ciebie.
Angel westchn?? tylko, po czym wszed? na przedni wóz. Odwróci? si? do przyjaciela:
- Wskakuj, z tego co mi wiadomo, ju? nied?ugo odb?dzie si? Gonitwa Li?ci w Ponyville. Chcia?bym wzi?? w tym udzia?. Hej, mo?e pobiegniemy razem?
Angel za?mia? si? rado?nie na sam? my?l o tym. Czu? si? ?wietnie, pomimo do?? ponurej pogody.

Re: Rynek główny

PostNapisane: 20 lis 2011, o 13:19
przez Shiny Masquerade
Shiny tylko odskoczy?, gdy Jazz odwróci? si? w jego stron? i przemówi?.
- Och, tak, haha, w porz?dku, i ja, haha, dzi?kuj?, za, wóz, ha, haha, haha,
niezmiernie dzi?kuj?, ha, hahaha, ha ha, haha za haha wszyaha stko, ko ahaha o Jehahaden z Najja, haha?niejszych - prze?kn?? ?lin? i szybko wszed? na miejsce obok Angela. - Tak, tak, pobiegniemy razem, a teraz ruszajmy, ju? - szepn?? przera?liwie.

Re: Rynek główny

PostNapisane: 20 lis 2011, o 13:36
przez Angel
Angel niezbyt przej?? si? panik? Shiny'ego. U?miechn?? si? tylko przepraszaj?co do mistrza. Ju? mia? da? znak do odjazdu, gdy przypomnia? sobie o czym?. Zwróci? si? ponownie do Jazza.
- Prawie zapomnia?em. S?ysza?e? mo?e o rogalikach z...
- Czterdzie?ci opakowa? w pierwszym wozie, taka ?ó?tawa skrzynka po prawej stronie. Regularne dostawy wraz z alkoholem wliczone w umow?.
Jazz za?mia? si? ze zdziwionej miny ucznia. Ten po chwili do??czy? do mistrza. W ko?cu da? znak do odjazdu, machaj?c szaremu jednoro?cowi na po?egnanie. Konwój powoli wytoczy? si? z Canterlotu i wyruszy? w kierunku Ponyville.
[zt]

Re: Rynek główny

PostNapisane: 20 lis 2011, o 13:45
przez Shiny Masquerade
Shiny odetchn?? z ulg? gdy Jazz zosta? ju? tylko niewyra?n?, majacz?c? postaci? na horyzoncie. Z przyjemno?ci? ws?uchiwa? si? w stukot kó? o brukowane alejki. Cieszy? si? tak bardzo, ?e wreszcie wróci do pi?knego, cichego miasteczka bez tajemnic, do Ponyville.

[zt]

Re: Rynek główny

PostNapisane: 26 gru 2011, o 15:08
przez Bright Dawn
Bright Dawn, po dosy? d?ugiej podró?y, dolecia?a w ko?cu do Canterlotu. Jego monumentalne wie?e, budynki i ogólnie wszystko zrobi?o na niej piorunuj?ce wra?enie. Nie mog?a zaprzesta? zachwytu otaczaj?cym ja miastem. Gdy mija?a wielk? g?ówn? bram?, powiedzia?a tylko ciche:
-Woooow...
Podczas lotu nie odrywa?a wzroku od otoczenia. Wszystko j? zachwyca?o. Wszystko by?o otulone ?niegiem, w dole, na uliczkach, pe?no by?o znaków o ?wi?tecznym nastroju miasta. Dodawa?o to uroku i tak ju? pi?knemu miastu. W oddali by?o wida? Pa?ac Królewski, chroniony przez magiczn? barier?. Po chwili jednak przerwa?a podziwianie miasta z lotu pegaza i zacz??a si? zastanawia?:
-S? ?wi?ta... Oby taki sklep z urz?dzeniami by? jeszcze owarty...
Po czym skierowa?a si? na rynek, aby zasi?gn?? u kogo? informacji na ten temat. Po chwili zobaczy?a patrol dwóch pegazich gwardzistów, przechadzaj?cy si? po rynku. Postanowi?a do nich delikatnie podlecie? i spyta? si? o informacje. Delikatnie wyl?dowa?a w odleg?o?ci oko?o 3 metrów od nich, mia?a do nich wielki respekt. Jednak stra?nicy ju? w tej chwili domy?lili si?, ?e m?oda pegazica ma jak?? spraw?, wi?c jeden z nich spyta? si? wynios?ym, aczkolwiek serdecznym g?osem:
-Czegó? Ci trzeba, m?oda pegazia siostro?
Bright, troch? onie?mielona, odpowiedzia?a:
-Ee... Tak wi?c... Dzie? dobry szanownym ogierom, mam takie jedno ma?e pytanie... Czy wiedz? mo?e panowie czy w ten dzie? jest otwarty tutaj w Canterlocie jaki? sklep z narz?dziami i urz?dzeniami? Ale takimi, jakby to powiedzie?... wyszukanymi. Mieszkam w Ponyville, otwieram pracowni? technologiczn?, ale tam nie zdo?a?am kupi? wszystkich potrzebnych mi narz?dzi i urz?dze?...
Gwardzista odpowiedzia?:
-No có?, teoretycznie w ?wi?ta wszystkie sklepy powinny by? zamkni?te. Ale wiem, ?e co najmniej jeden taki sklep jest jeszcze otwarty. Prowadzi go swoisty pracocholik, tak wi?c wiadomo. Ale trzeba przyzna?, zna si? na swoim rzemio?le. Ma tam praktycznie wszystko, w tym urz?dzenia wspierane magi?. Znajduje si? blisku, tutaj na wprost ulic?, jakie? 150 metrów. Zobaczysz bez trudu, na b??kitne zdobienia.
Bright ul?y?o, gdy dowiedzia?a si?, ?e jednak jaki? sklep technologiczny jest otwarty:
-Dzi?kuj? bardzo mocno za informacje. ?ycz? mi?o sp?dzonego czasu w ?wi?ta i Weso?ych ?wi?t.
Po czym odlecia?a od gwardzistów w kierunku przez nich wskazanym.

[z/t]

Re: Rynek główny

PostNapisane: 1 sty 2012, o 03:09
przez Grinch
Grinch ju? od jakiego? czasu siedzia? na ?awce w Rynku G?ównym. Ogólnie noc? w Canterlot nie ma zbyt wiele kucy. Prócz m?t i ró?nych bogatszych ludzi bawi?cych si? w nocnych klubach. Bynajmniej rzezimieszków odstrasza? ubiór i maska na?o?ona na g?ow? br?zowego pegaza.
- Ostatnie dni mojej wolno?ci - Powiedzia? do siebie ogier rozsiadaj?c si? na ?awce. Chwile pó?niej Grinch ruszy? w stron? garnizonu...
zt

Re: Rynek główny

PostNapisane: 15 sty 2012, o 19:36
przez Grinch
Rano
M?ody pegaz wyszed? zadowolony z najdro?szego sklepu odzie?owego w mie?cie. Albowiem ogier kupi? sobie now? marynark? razem z ciemno-czerwon? koszul? pod ni?.
- I kolejny wypad do Canterlotu zako?czony sukcesem - Pomy?la? kuc poprawiaj?c marynark?, po czym pokiwa? g?ow?. Powoli zachowywa? si? jak szlachcic.....którym zreszt? by?. Pod nat?okiem "przemy?le?" Grinch mimowolnie si? u?miechn?? i po?o?y? torbe z zakupami na ?awce obok. Teraz by? poch?oni?ty ogl?daniem nieba, jednak po chwili ogier sko?czy? podziwianie i ruszy? w stron? stron?...
zt

Re: Rynek główny

PostNapisane: 9 lip 2012, o 20:38
przez Sydney Sleeper
Syndey skierowa? si? do pierwszej napotkanej cukierni i kupi? du?y jab?ecznik. Jab?ka by?y jednym z jego przysmaków, wi?c nie szcz?dzi? monet na produkty z jab?ek.
Przechodz?c przez plac stan?? przy tablicy og?osze? i naklei? tak? o to karteczk?:

[center]Poszukiwana ███████ i ogrodnik do zatrudnienia od zaraz.
███████ ██████ ██ ██████ ██ ██████████ ████████ ██████.
Wymagania dla ogrodnika: przycinanie ?ywop?otu, dbanie o kwiaty w ogrodzie i w szklarni oraz pozbywanie si? chwastów.
Pegaz, jednoro?ec czy kuc, nie ma znaczenia. Zale?y mi tylko na profesjonalizmie.
W obu przypadkach zapewniam ca?odobowe zakwaterowanie, wy?ywienie oraz p?ac? 25 monet dziennie. Zainteresowanych prosz? o stawienie si? w rezydencji Sleeper"ów znajduj?cej si? na wschodnim ko?cu bogatej dzielnicy Canterlot.

Sydney Sleeper
[/center]

Sleeper u?miechn?? si? lekko czytaj?c swoje og?oszenie po czym w pozytywnym nastroju skierowa? si? ku domu.

Z/T

Re: Rynek główny

PostNapisane: 10 sie 2012, o 17:45
przez Photo Finish
Photo Finish szybkim krokiem wkroczy?a na g?ówny rynek miasta, zwracaj?c na siebie uwag? niektórych przechodniów. Za ni?, próbuj?c dotrzyma? kroku, nadal d??y?y Elsie z aparatem i Soigne Folio z grubym notesem do zapisywania ewentualnych modeli, których fotograf mog?aby upatrze? na ulicy.
- Photo... - zacz??a Elsie, ale zosta?a zbyta machni?ciem kopytka. B??kitna klacz odesz?a od nich na chwil?, by podej?? do kilku kucyków i zlustrowa? je swoimi oczami ukrytymi za okularami. Przypatrzy?a si? jednej klaczy, odskoczy?a, podbieg?a do innej, obejrza?a jakiego? ogiera. Zaraz jednak znów znalaz?a si? przy asystentkach.
- Gdzie s? kuce, któhe maj? to CO?? Te nieintehesuj?ce kucyki si? nie nadaj?! - powiedzia?a gniewnie - Pisz! - rzuci?a do Folio. Ta szybko z?apa?a pióro w pyszczek i otworzy?a notes.
- Widocznie potrzebujemy wi?kszego rozg?osu. Og?o? casting! By? mo?e w?hód kandydatów znajdzie si? ten kto?! - Finish dyktowa?a, ?ywo gestykuluj?c. Soigne pr?dko zapisywa?a, Elsie za? z?apa?a gotowe og?oszenie i przyczepi?a je na tablic?, cz??ciowo zakrywaj?c jak?? ofert? pracy.
[center]Kucyku, czy masz w sobie to CO??
Je?li tak, masz szans? na sesj? zdj?ciow? z sam? Photo Finish. Wystarczy zg?osi? si? do jednej z jej asystentek w Canterlot.
Stroje, charakteryzatora oraz fryzjera za?atwia orgnizatorka. Zdj?cia zostan? umieszczone w dodatku do magazynu "Glamour Pony".
Nie czekaj, zg?o? si? jak najszybciej!
[/center]

- Doskonale! A tehaz, w drog?! - zawo?a?a Photo Finish.
- A... dok?d? - zapyta?a Soigne Folio. Elsie przewróci?a oczami.
- Przed siebie! Cantehlot jest oghomny, gdzie? mo?emy wcze?niej znale?? modelk? - odpar?a Finish, po czym p?dem ruszy?a przed siebie. Chc?c nie chc?c asystentki pogna?y za ni?.

[zt] dla wszystkich trzech postaci

Re: Rynek główny

PostNapisane: 29 sie 2012, o 22:46
przez Fire Hell
Fire powoli wesz?a na rynek g?ówny. T?ok j? dobija? i zastanawia?a si? jak szybko by tu kto? dobieg? jakby "przypadkiem" ?cie?a komu? g?ow?. Stan??a gdzie? z boku i obserwowa?a.
Liczy?a stra?ników i osoby. Zapami?tywa?a jak chodz? patrole. Mo?e si? to przyda. Tylko po co? Nie by?a tu by rozrabia?.

Re: Rynek główny

PostNapisane: 30 sie 2012, o 09:18
przez Luna
Nagle niebo poczernia?o nad rynkiem, na chwil? pokaza? si? ksi??yc. Zagra?y astralne tr?by i w bladym blasku srebrnego globu z nieba zleci?a posta? w czarnym p?aszczu rzucaj?cym z?owrogi cie? na twarz. Posta? wyl?dowa?a i stan??a przed Fire Hell. Zakapturzona by?a znacznie wy?sza od p?omienistej klaczy. Równocze?nie z dotkni?ciem kopytami ziemi niebo wróci?o do normalno?ci a ksi??yc spowrotem schowa? si? na swoje dzienne miejsce. Kaptur opad? ukazuj?c Fire oblicze jedynej niekwestionowanej ksi??niczki nocy. Luny. Par? kucyków z t?umu uciek?o w pop?ochu, pare innych niesmiale z?o?y?o pok?on ale ksi??niczka odes?a?a ich gestem kopytka. By?a tu z innego powodu.
-WIT...- zacz??a królewskim g?osem Canterlot Luna, szybko przerwa?a i staraj?c si? mówi? normalnie kontynuuowa?a.- ...aj Fire Hell. Pono? marzy?a? o tym ?eby mnie spotka?... a raczej pewn? cz??? mnie. Mocno mnie to zaniepokoi?o ?e kto? dalej wyznaje m? z?? stron?.- przemówi?a Luna taksuj?c wzrokiem klacz. Nie podoba?o si? jej ?e kto? wierzy w powrót Nightmare. Zw?aszcza ze sama Luna z ca?ych si? stara si? temu zapobiec

Re: Rynek główny

PostNapisane: 30 sie 2012, o 13:32
przez Fire Hell
LUNA! Tak to ona. Pok?on niemal natychmiast zosta? oddany ksi??niczce nocy.
-Witaj ksi??niczo nocy. Przyznaj? od ma?ego wychowano mnie w wierze w Nightmare Moon i w m?odym wieku zawierzy?am swe serce nocy.-
Szczere s?owa wyp?ywa?y z jej pyszczka. Tak ona by?a taka jak mówili. Od pierwszej chwili pokocha?a j? jako sw? w?adczynie.
-s?ysza?am wiele leg?d jakoby ta cz??? twej natury mia?a powróci?, a jako dzieci? otrzyma?am w noc uwolnienia swój talet i znaczek. ?y?am noc? bo dzie? mnie m?czy.-
Fire spu?ci?a g?ow? i lekko rozejrza?a si? czy aby napewno nikt nie pods?ucha tego co mia?a zamiar teraz powiedzie?.
-Ju? nie wiem w co mam wierzy?. Nauczono mnie jak dobra jest noc i wspominano ?e teraz tylko Nightmare Moon mo?e jej pi?kno ocali?. Tylko ?e...-
Fire spu?ci?a ?ep nimal p?aszcz?c si? do nóg Luny
-jej niema, a ja zosta?am sama. Dzie? nie jest dla mnie. B?agam b?d? m? ksi??niczk?...-
?zy wybieg?y na oczy klaczy. Teraz s?dzi? si? sens jej istnienia. Wara w noc za dnia si? rozstrzyga?a.

Re: Rynek główny

PostNapisane: 31 sie 2012, o 08:58
przez Luna
Luna odsun??a si? lekko od laczy i popatrzy?a na ni? ze zdziwieniem
-Odwa?ne ?e mówisz do mnie samej o przynale?no?ci do sekty... ju? za samo to mog?abym wtr?ci? cie do lochu. Moja siostra by tak zapewne zrobi?a...- powiedzia?a twardym g?osem ksi??niczka. Ledwie pozby?a si? nightmare to ju? kto? chce jej powrotu. To samo co by?o z Discordem... eh, kucom chyba zaczyna sie nudzi?. Na szcz??cie Chrysalis jest zbyt nowa by ju? chcieli jej powrotu, chocia? wianuszek wyznawców z zami?owaniem do ostrych przedmiotów na pewno ju? ma. Jak ka?da wa?niejsza osoba zreszt?.
-Kiedy? te? pomy?la?am ?e noc jest zbyt pi?kna by kuce j? przesypia?y. Chcia?am by trwa?a wiecznie... ale to nie by? dobry pomys?. Na ksi??ycu mia?am du?o czasu by sie nad tym zastanowi?, lecz po pewnym czasie moja z?a natura wzi??a gór? nad dobr? i omal nie zniszczy?am ?wiata. Noc jest dobra, tak samo jak dzie?. I ?adne z nich nie bedzie do?? pi?kne bez istnienia drugiego. Dzie? bez ?witu i zachodu, noc bez pó?nocy... to nie jest pi?kne. To m?cz?ce. Zw?aszcza dla nas, ksi??niczek.- powiedzia?a Luna i po?o?y?a kopytko na ramieniu klaczy
-Fire Hell, zawsze by?am, jestem i mam nadziej? bed? ksi??niczk? wszystkich obywateli Equestrii... A je?li chodzi ci bym znów sta?a si?... tym... to nie. Wieczna noc mog?aby kogo? skrzywdzi?


//trololo, nie chce mi sie czcionkowa?///

Re: Rynek główny

PostNapisane: 31 sie 2012, o 09:21
przez Fire Hell
Fire zadr?a?a. Czy?by ca?y jej ?wiat mia? si? zawal?.
-Ja... Ju? nie wiem w co wierzy?. Otrzyma?am kilka darów od nocy, a magia któr? dysponuje poch?ania ?wiat?o...-
Hell musia?a wspomnie? te? o pewnym wydarzeniu.
-Spotka?am si? ju? te? z twoj? siostr? gdy odwiedzi?a bar w ponyvill. Chyba da?a mi ?apówke bym nie rozrabia?a, lecz rozmowa z ni? tylko rozbudzi?a we mnie pytania.-
Z oczu jednoro?ni polecia?y ?zy.
-Przepraszam jestem taka ?a?osna. Nie wiem co mam pocz??, my?la?am, ?e... B?d? wiedzie? co powiedzie?.-
Fire dr?a?a wci?? b?d?c w pok?onie. Jej ma?e z?udzenie szcz??liwego ?wiata brutalnie zosta?o zmiecione. Ciekawe czy gdy b?d? prubowali j? pojma? uda jej si? sprowokowa? ich by j? zabili. Wola?a by to ni? niewole, wszak?e tylko drobna ni? nadziei by?a ?e wyjdzie z tego spotkanie bez szfanku, a mo?e tylko by?a przeczulona.

Re: Rynek główny

PostNapisane: 1 wrz 2012, o 12:02
przez Luna
Luna kopytkiem da?a Fire do zrozumienia ?eby wsta?a
-Jak sobie co? kto? ubzdura, to mo?e nawet powiedzie? ?e jest Wielkim Rzecznikiem Solernego Imperium bo jego latarka poch?ania ciemno??.- za?artowa?a ksi??niczka. Ju? rok min?? od jej powrotu, a dopiero teraz zaczyna?a pojmowa? zasady "poczucia humoru". To nie takie proste jak sie wydaje przy opisach
-Fire, pos?uchaj mnie, noc to nie tylko ciemno??, gdyby by?a to tylko bezsensowna ciemno?? wtedy mo?naby to odda? Discordowi. Same czary, czy znaczek nie ?wiadcz? o jakim? twoim powo?aniu od mojej z?ej strony. Moja siostra chcia?a dobrze próbuj?c cie przekona?. Niszcz?c i zachowuj?c si? tak jak przez ca?e ?ycie tylko powodujesz ?e cierpi? inni, ale nie przynosisz nikomu tym chwa?y. Nawet gdybym by?a Nightmare Moon, to by mi si? to nie spodoba?o.- Luna przerwa?a na chwil? ?eby spojrze? na niebo. ?ciemnia?o si?. Za chwile bedzie trzeba wykona? swoj? cz??? roboty