Strona 5 z 5

Re: Trybuny stadionu Fenix

PostNapisane: 24 kwi 2013, o 15:59
przez Twinkleshine
Wszyscy się rozeszli...Twinkle usiadła na pierwszym lepszym siedzeniu na opustoszałych trybunach. Nie było nikogo oprócz bialutkiej klaczy, która od czasu do czasu spoglądała w stronę wyjścia czekając na partnera. Trochę się niepokoiła się czy na pewno przyjdzie i czy się nie zgubił. Położyła głowę na oparciu krzesełka i wpatrywała się błękitne niebo, promyki słońca nieco rozświetlały jej białą sierść i różową grzywę. Jej powieki co chwila się zamykały i otwierały , jakby miała zaraz zasnąć. Wyciągnęła czekoladowe ciasteczko i powoli zabrała się za jego jedzenie.

Re: Trybuny stadionu Fenix

PostNapisane: 24 kwi 2013, o 21:01
przez Bright Beer
Beer miała nadzieję, że klacz nie będzie miała żadnych problemów, podobnie jak ona. Jeśli jakiś ogier groził klaczy, to był niegodny miana ogiera, to pewne. Przytuliła się do Blacka.
- Wszystko załatwione. - Pocałowała go, co tam że publicznie.
- Mój dzielny rycerz. Wracajmy już do domu. - Poprosiła.

//Daj ZT w kolejnym poście dla obu

Re: Trybuny stadionu Fenix

PostNapisane: 24 kwi 2013, o 21:18
przez Silver Twirl
-Byłbym wcześniej, ale musiałem się przepychać między wychodzącymi kucami.
Odezwał się głos zza klaczy. Silver oparty był przednimi kopytami o jej siedzenie, z głową zaraz przy jej uchu. Po prostu wybrał inne wejście na trybuny aby ominąć resztę wychodzących. Już wtedy wiedział że przychodzenie tutaj straciło sens, no ale nie mógł pozwolić Twinkle czekać. Ogier spojrzał na murawę stadionu i pracowników robiących tam porządek.
-Troszkę się spóźniłem. A ty? Widziałaś chodź końcówkę?

Re: Trybuny stadionu Fenix

PostNapisane: 25 kwi 2013, o 09:46
przez Twinkleshine
Twinkle lekko się przestraszyła , powoli odwróciła głowę i uśmiechnęła się, nie czekając dłużej przytuliła się do ogiera.
-Cieszę się, że już jesteś, końcówkę jakoś udało mi się oglądnąć . - zaśmiała się i rozejrzała się po arenie.
-Teraz jest tak fajnie pusto...- zamknęła oczy i wtuliła się mocniej do Silvera.

Re: Trybuny stadionu Fenix

PostNapisane: 25 kwi 2013, o 17:21
przez Silver Twirl
Cicho, pusto i... brudno. Ale tak zwykle bywa jak w jedno miejsce postanowi zebrać się wielki tłum. Gdzieniegdzie między siedzeniami leżały resztki najrozmaitszych rodzajów jedzenia, a w innych miejscach na ziemi powoli wysychały kałuże rozlanych napojów. Taki, typowy krajobraz poimprezowy. Przynajmniej Silver i Twinkle mają chwilę spokoju, czasu dla siebie. Z pyszczkiem wtulonym w kark klaczy i kopytkami obejmującymi jej ciało, ogier zamrugał kilka razy i spojrzał na murawę.
-Pewnie przyjdzie zaraz ochrona albo ciecie i będą chcieli nas wywalić. Mamy tylko kilka minut. A jak tam spektakl? Polała się krew? Zwęglili kogoś?

Re: Trybuny stadionu Fenix

PostNapisane: 26 kwi 2013, o 17:38
przez Twinkleshine
-Jakoś szału nie było.
Zaśmiała się. - Jest tu dość pusto i smutno, nieprawdaż ?
Spojrzała w niebo i uśmiechnęła się sama do siebie.
-Wracamy ? - zapytała nieco odsuwając się od kucyka.

z/t

Re: Trybuny stadionu Fenix

PostNapisane: 26 kwi 2013, o 18:53
przez Silver Twirl
(( Ale omińmy już pisanie w ekp, jeżeli mamy zamiar wracać do domciu c: ))

No to przynajmniej nie ominęło go wiele. Wpatrzony na murawę, odpłynął w myślach gdzieś daleko do swojego własnego świata. Ostatnio dość często zdarzało mu się tracić koncentracje, na szczęście Twinkle zawsze dawała radę przyciągać jego uwagę. Chwilę zastanowił się nad pytaniem, przytulając mocniej klacz.
-Dopóki siedzisz obok mnie to nie jest mi ani smutno ani pusto...
W tym czasie kiedy oni tak sobie siedzieli, przytulone jedno do drugiego, pierwsi 'ogarniacze' rozpoczęli już swoją robotę doprowadzania stadionu do porządku. To znak że trzeba spadać, toteż niechętnie wypuścił z objęć partnerkę, obrócił się, przypadkowo muskając ją ogonem po pysku i szybkim krokiem potruchtał w stronę najbliższych drzwi.
-Wracajmy.
Gdy tylko Twinkle go dogoniła, ruszył w stronę wyjścia.

[z/t]