Strona 1 z 1

[Fanfic] Koma

PostNapisane: 15 sty 2012, o 00:43
przez Octavia
Chyba tutaj nie wrzuca?em. Z dum? i nie dum?, chcia?bym zaprezentowa? swoje opowiadanie i us?ysze? jakie? ciekawe, konstruktywne opinie na jego temat. Niestety, nie jestem w stanie go opisa?, bez zdradzania fabu?y, zatem... no dobra, jak kto? chce, niech czyta :)

Koma, by Frey

Re: [Fanfic] Koma

PostNapisane: 15 sty 2012, o 00:46
przez Angel
Tak, czytajcie, ?adny jest. I to b?dzie dla was mi?a odmiana po tych wszystkich clopach/goreficach.

Re: [Fanfic] Koma

PostNapisane: 15 sty 2012, o 02:07
przez Tali
Tego samego dnia co przeczytalam Cupcakes. Teraz takie gore to dla mnie laicik. Sama takie pisze, ale wtedy by? Szok i Zdumienie. Nachodzily mnie refleksje na kazdym kroku. I teraz przechodzimy do sedna.
Nast?pnie przeczyta?am Kome.
O kapkejkach zapomnialam po przeczytaniu ma?ego kawa?ka. Mocno wciagajacy niczym odkurzacz Zelmer.
Gdy skonczylam (4 w nocy) to sie poplaka?am. ?wietny fic i cholernie wzruszaj?cy.
W ?yciu nie s?dzi?am ?e si? pop?acze przy jakimkolwiek fanficu.

Re: [Fanfic] Koma

PostNapisane: 15 sty 2012, o 11:07
przez Soar
?wietne i Genialne.

Re: [Fanfic] Koma

PostNapisane: 15 sty 2012, o 11:10
przez DiamondDust
Czyta?em to jaki? czas temu, ale opisz? to dopiero teraz. Ciekawy pomys?, dobrze napisana. Pop?aka?em si?, kiedy si? sko?czy?o. Wzruszaj?ce. Jeste? ?wietny, pisz wi?cej!

Re: [Fanfic] Koma

PostNapisane: 15 sty 2012, o 11:12
przez Sal Ghatorr
Jestem pod wra?eniem. Gratuluj?.

Re: [Fanfic] Koma

PostNapisane: 16 sty 2012, o 08:46
przez Kaja Redsky
?wietny kawa?ek literatury. Gdybym by? sam, to pewnie bym si? pop?aka? w trakcie czytania, a tak musia?em si? powstrzyma? :( TAK, lubi? p?aka? i dobrze mi z tym

Re: [Fanfic] Koma

PostNapisane: 16 sty 2012, o 09:34
przez Black_Gallant
No ja nie moge... Wiec Tali ma jakie? wy?sze uczucia? Szacun brachu. Dopiero trzeciemu czy czwartemu uda?o si? j? wzruszy?.


Bardzo dobre opowiadanie, dobrze napisane, interpunkcja jak nale?y, okazyjna literówka ale nie mia?e? nikogo do korekty zapewne, wi?c ci to wybacz?. Sam miewam z tym nie lada problemy nieraz.

Podoba mi si?, ?e nie przes?adza?e? wizji ?wiata. Sam mam nieco gorzej od twojego Edwina, wiec rozumiem doskonale jak to jest straci? sens ?ycia. Bola?o mnie jednak pare rzeczy. Za szybko i za ?atwo Edwin da? si? ponie?? emocjom i si? uzewn?trzni? na Fluttershy. Potrzeba wiecej ni? po prostu pó? roku oboj?tno?ci na wszystko i g?upiego pytania o gwa?ciciela, by zosta? tak wytr?conym z równowagi. Za ma?o opisa?e? to jak rzeczywisto?? pomimo jej obecno?ci, go przyt?acza?a i t?amsi?a.

I skoro by? uzale?niony od pornosów, to cho? raz w swoim ?nie powinien by? próbowa? z ni? tegesi?, nawet je?eli nie jako pod pretekstem si?y, tylko romantyczno?ci. I tak, zdaje sobie spraw?, ?e jej posta? by?a dla niego ikon? której nie chcia? zszarga?. Ale cz?owiek ma to do siebie, ?e gdy tylko nadarza sie okazja, niszczy lub podwa?a swoje idea?y i zasady i idzie z biegiem wydarze?.

Dochodzimy wreszcie do naszego wspania?ego Happy Endu. Rozumiem ?e opowiadanie to mia?o w zamy?le sko?czy? sie dobrze i Edwin ?yje d?ugo i ciekawie potem, z nowym zastrzykiem energii. Ale nie lubi? opowie?ci o ludziach o wyj?tkowej psychice. nawet bohaterowie, ci prawdziwi, co dokonuj? bohaterskich czynów, rzadko kiedy maj? wyj?tkow? Psych?. Zazwyczaj s? to zwykli ludzie o takich samych l?kach i pragnieniach jak wszyscy, tylko potrafi? si? dodatkowo po?wi?ca?.

O co mi chodzi?o w powy?szym wywodzie? Edwin zmienia si?, gdy dowiaduje si? ze otar? si? o ?mier?, a wizja Fluttershy mia?a mu pomóc. Normalny cz?owiek albo by si? za?ama?, albo powróci? do dawnego trybu ?ycia, z przewag? tego drugiego.

"Almost dying changes nothing. Dying changes EVERYTHING".

Cz?owiek to naju?omniejsze ze wszystkich zwierz?t. Zawsze wraca do tego, co jest dla niego najwygodniejsze.

Co nie zmienia faktu ?e to bardzo dobre opowiadanie i widz? kogo? z naturalnym drygiem lub z du?ym warsztatem. Je?eli to to drugie, musimy kiedy? si? napi?.

Cheers!

Re: [Fanfic] Koma

PostNapisane: 16 sty 2012, o 09:45
przez Autumn Leaf
Ale? Black b?dziesz mia? okazj? z tego co mówi? Angel - Frey przyje?d?a do Krakowa na ponymeet 21 stycznia.

Re: [Fanfic] Koma

PostNapisane: 16 sty 2012, o 09:47
przez Black_Gallant
?o to sie napijemy... a ja znowu bez kasy T_T Wiec chyba jednak nie napijemy sie... Kolejny dowód na to ?e mam gorzej od Edwina... 4 dni od wyp?aty i jestem bez kasiory.

Re: [Fanfic] Koma

PostNapisane: 16 sty 2012, o 10:13
przez Octavia
Potwierdzam, Frey i ja b?dziemy :D

Re: [Fanfic] Koma

PostNapisane: 16 sty 2012, o 10:55
przez Dark Mind
Pi?kne

Re: [Fanfic] Koma

PostNapisane: 17 sty 2012, o 21:26
przez Reetmine
Tiaaa Koma... swego czasu, gdy na FGE ilo?? opowiada? mo?na by?o zliczy? na dwóch( no mo?e trzech r?kach, ale to z trudem) pojawi?o si? tam ów fic. W zasadzie sta? si? moim ulubionym Polskim a? do pojawienia si? tutaj "Podró?uj?cego". Czyta?em je przed "my little Dashie" i musz? przyzna?, ?e z rodzaju "pojawiaj?ce si? kuce w ?wiecie"( albo zhumanizowane kuce:P) jest ono najlepsze( przynajmniej z tych, z którymi mia?em do czynienia). Z tego co pami?tam na FGE stara?e? si? uciec od porówna? do "MLD" ale po prostu si? nie da, to jest tak jakby jaki? RTS stara? si? uciec od powi?za? z Warcraftem. Zreszt?, cho? mo?esz si? z tym nie zgadza?, to jednak jest podobne do MLD. Nie mówi? ?e to ?le, bynajmniej, twoje uwa?am za lepsze od opowie?ci o ma?ej RD.

B??dów gramatycznych nie widz?. Fajnie, ?e jest to podzielone na 4 cz??ci, na d?u?szej przestrzeni czasu, mo?na sobie przy czytaniu robi? przerwy. Przypomina to w zasadzie pami?tnik, albo spisane wspomnienia bohatera, Edwina. Tutaj nieco ?a?uje, ?e umie?ci?e? akcj? w USA( nie jest to napisane, cho? po imieniu bohatera mo?na to wywnioskowa?) a nie u nas, ale to w zasadzie szczegó?. Opisaniu Fluttershy nie mam nic do zarzucenia, wierne odwzorowanie tej z serialu. Co do samego Edwina to on mym zdaniem wypada nieco ju? bladziej- osoba która czuje si? zdradzona przez ?wiat. Nieco jak na ten typ opowiada? przewidywalne, ale w sumie po paru stronach przestaje si? ju? na to zwraca? uwag?. Na plus umieszczanie linków do piosenek- wprowadza bardziej w klimat. Zako?czenie, cho? mo?na si? domy?la? jak to si? sko?czy, to i tak jest zaskakuj?ce, rozwi?zanie tego. No i mo?na wzruszy? si? w paru momentach.

Zatem czy warto czyta?? Warto, bo jest to kawa? porz?dnego fica. Ale kto? kto czyta? wcze?niej MLD mo?e uzna?, ?e jest jednak nieco podobne, jak i zako?czenie tego zbytnio go nie zdziwi. Acz i tak z typu "MLP nagle pojawia si? w naszym ?wiecie" to i tak uwa?am je za najlepsze.