Dom rodziny Leaf

[Autumn Leaf]

- E nie musisz sie martwi? kochana - odezwa? si? g?os z kuchni - Mo?esz zosta? tu tak d?ugo jak ci si? podoba. Autumn wprowadzi? Nomiki do kuchni i usiad? przy stole jadalnym
- Zw?aszcza ?e ju? mamy jednego bociana na strychu - odezwa? si? g?os za pleców Nomiki.
- To nie jest bocian tylko ?uraw - poprawi?a Winter Spring
- Jeden ptak. Ty te? zamieszkasz na strychu razem z Heneorem ? - zapyta?a z?o?liwie Winter.
- Winter zachowuj si? - skarci?a siostr? Shiver - Znajoma Autumna wybierze sobie pokój jaki b?dzie chcia?a.
Jak si? nazywasz? Ja jestem Shiver - ?aciata fioletowo- bia?a klacz zwróci?a si? do jednoro?ki, k?ad?c kakao na stó? - I jestem siostr? Autumna. A to moje m?odsze siostry wskaza?a kopytkiem na trzy ma?e ?rebaki klacze które zja??y miejsca naprzeciw i zacz??y popija? kakao - Spring Summer i Winter.
- Czy wy ju? nie powinny?cie spa? - zwróci? si? Autumn do swoich najm?odszych sióstr ziewaj?c - i gdzie twoja lokówka Winter zawsze z zapa?em ni? witasz go?ci - doda? z?o?liwie. Winter wystawi?a mu j?zyk.
- U?y?a lokówki w szkole na .... - Spring nie doko?czy?a gdy? Shiver zatka?a jej buzi? kopytkiem
- Wolisz nie wiedzie? i tak czeka mnie jeszcze jedna wizyta u dyrektorki - westchn??a Shiver.
Autumn przewróci? oczami zbyt wiele wydarzy?o si? jak na jeden wieczór.

[Nomiki]

-Jestem Nomiki i bardzo dzi?kuje za go?cine.-U Autumna by?o bardzo mi?o. Wszyscy byli ?yczliwi.Chcia?aby by wszyscy tacy byli.Wypi?a swoje kakao i magi? zanios?a kubek i umy?a go.

[Autumn Leaf]

- Chod? Nomiki poka?e ci twój pokój i pewnie chcesz si? wyk?pa? i odpr??y? przed snem. Mamy tutaj trzy ?azienki zielon? z?ot? i czerwon?, wi?c wybieraj - u?miechn?? si? szeroko Autumn i nagle poczu? wzrok swoich sióstr. za sob? Siostry sta?y za nim ze szczotkami za wyj?tkiem Winter na której pyszczku widnia? grymas niezadowalania z utraty lokówki . Autumn przewróci? oczami - Chyba sobie ?artujecie wiecie która jest godzina poza tym mamy go?cia ile razy mam wam powtarza? ze go?cie to nie wasz zabawki do czesania. Przepraszam ci? Nomiki, ogólnie pozwalam im si? czesa? dzi?ki temu zaoszcz?dzamy kas? na tych kucykach do czesania.Po co figurka skoro mo?na poczesa? ?ywego kucyka - za?mia? si? rado?nie Autumn i czeka? na odpowiedz od Nomiki.

[Nomiki]

-Lubie jak kto? mnie czesze. Ostatnio cesa?a mnie ta niebieska klacz..Luna a tak w ogóle Winter to twoje ?-spyta?a kucyka magi? wyci?gaj?c lokówke zza krzes?a.
-By?a czym? przykryta zauwa?y?a j? gdy pi?am kakao.-powiedzia?a u?miechaj?c si?.
-Co do tej ?azienki..có? kocham ?ó?ty a z?oty jest podobny wi?c... jakbym mog?a..-powiedzia?a troche nie?mia?o.Zapomnia?a wszystkiego. Nie wiedzia?a jak zachoywa? si? w towarzystwie.

[Autumn Leaf]

Winter zapiszcza?a rado?nie i u?cisn??a Nomiki mocno - Jeste? super najlepsza kumpela - zacz??a skaka? rado?nie wokó? sto?u z lokówk?. Autumn i Shiver z przera?eniem si? patrzyli ale ?adne z nich nic nie powiedzia?o. Osobi?cie Autumn wola? by ta lokówka przepada?a ale có? westchn?? tylko. - Poka?e ci ?azienk? i twój pokój zacz?? prowadzi? Nomiki schodami do góry a potem jasno o?wietlonym d?ugim korytarzem. Zatrzyma? si? przy jednych drzwiach to twoja ?azienka z?ota jak chcia?a? a na przeciwko jest twój pokój. Poda? jej klucz ?ycz? ci spokojnej nocy i kolorowych snów. Po czym zostawiaj?c Nomiki ruszy? na dó?.

[QuietWord]

Przez swój styl ?ycia zd??y? zapomnie? jak nienawidzi zimy i morzu. Zwykle gdy zaczyna?o si? robi? zimniej, w?drowa? tam gdzie by?o cieplej. Sprawdza?o si? to bior?c pod uwag? fakt ?e nigdy nie musia? si? nigdzie zatrzymywa? na d?u?ej. A teraz? Siedzia? w Ponyville, co go czasem doprowadza?o do w?ciek?o?ci z powodu bezczynno?ci. Dlatego te? gdy go podczas biegu z?apa? nag?y ?nieg, miast wraca? do domu postanowi? zajrze? do Autumn'a. Wstydzi? si? tego ?e jego pierwsz? my?l? by?o ogrzanie si? w karczmie przy alkoholu. Jednak stwierdzi? ?e zamiast si? ponownie upi?, lepiej b?dzie si? z kim? spotka?.
Podszed? do domu Rodziny Leaf niemal?e ca?kiem pokryty ?niegiem, przemarzni?ty, ale trudno powiedzie? by go to odci?gn??o od zamiaru wej?cia. "Skoro ju? przeszed?em taki kawa?, to by?oby g?upot? teraz si? wraca? do siebie."Pomy?la? stoj?c niedaleko drzwi. Podszed? i zacz?? puka? intensywnie, a w?a?ciwie tak intensywnie jak pozwala?y mu na to przemarzni?te kopyta. Przez co zreszt? mia? wra?enie ?e mu si? rozbij? na wiele drobnych kawa?ków.
-Autumn! Jeste? tam? W ogóle, jaki? kuc tam jest?-Wydar? si? by by?o jasne ?e puka?, a nie ?e wiatr czym? uderzy? w drzwi.

[Autumn Leaf]

- Drzwi otworzy?a mu Shiver - Na grzyw? Celesti Quiet Word wejd? szybciutko do ?rodka zanim zamarzniesz na ko??. Shiver troch? mocowa?a si? z drzwiami zanim je zamkn??a to przez ten wiatr. Zaraz wróc? krzykn??a Shiver znikaj?c w kuchni. Natomiast na horyzoncie pojawi?a si? Winter ze sprawn? lokówk? w pyszczku.
U?miechn??a si? szeroko prawie maniakalnie po czym rzek?a - Cze?? Word t?skni?e? za mn??

[Nomiki]

Dzi?kuje bardzo-powiedzia?a i skierowa?a si? w strone ?azienki.[zt].

[QuietWord]

Wszed? pos?usznie za Shiver ledwie czuj?c wi?ksz? cz??? cia?a. Jednak w domu by?o cieplej ni? na zewn?trz, co wystarczy?o by powoli naczynia krwiono?ne mog?y si? rozszerza?, dzi?ki czemu czu? jak wraca mu kr??enie. Które i tak na chwil? zosta?o zatrzymane przez pojawienie si? ma?ej klaczki. Zmru?y? powieki, na których to mia? ma?e sopelki z lodu, podobnie zreszt? jak na grzywie.
-Nie mam ochoty na zabawy ma?a.-Powiedzia? g?osem nawet zimniejszym ni? powietrze na zewn?trz domu.-Chcesz si? pobawi? to znajd? sobie jakiego? kota.

[Nomiki]

Wysz?a z ?azienki i skierowa?a sie do schodów.
-To dobranoc wszystkim-powiedzia?a i wesz?a po czym dosta?a si? do pokoju i po?o?y?a si? na ?ó?ku. Po chwili ju? spa?a...

[Autumn Leaf]

Winter oczy si? zwyci??y si? gro?nie spojrza?a na Worda rzucaj?c mu wyzwanie ale po chwili prychn??a podnios?a g?ow? i posz?a sobie. Taka zabawa to nie zabawa pomy?la?a.
Autumn w?a?nie schodzi? z góry kiedy dojrza? znajomego kucyka w holu
- Quiet Word co ty tutaj? - robisz patrzy? na dygocz?cy sopelek lodu z szarego kucyka. Nie us?ysza? odpowiedzi gdy? z kuchni wybieg?a Shiver nios?c koc okry?a Worda i wprowadzi?a go do kuchni - Usi?d? biedaczku pog?aska?a go po g?owie. Zrobi?am ci gor?cej herbatki ?eby ci? rozgrza?. Autumn przewróci? oczami.
- A wy jeszcze nie w ?ózkach - krzykn??a Shiver do dziewczynek które z psikiem uciek?y na gór?.
- Zaraz wróc? po?o?? tylko dziewczynki spa? - skin??a g?ow? Shiver i znikn?? za drzwiami.

[QuietWord]

-Co ja tutaj robi??-Powiedzia? zaciskaj?c z?by, by nie szcz?ka? nimi podczas mówienia i oddychania.-Rozmra?am si?, nie widzisz? Wyszed?em na spacer dla zdrowia i o ma?y w?os nie odmrozi?em wszystkich kopyt.
Powoli czu? jak krew rozlewa ciep?o po zmro?onych cz??ciach cia?a. Rozejrza? si? i zapyta? si?, raczej ?artobliwym g?osem.
-Nie masz czasem wra?enia ?e te twoje siostry mog? ?le sko?czy?, jak dalej tak b?d? rzuca? si? do w?osów obcym kucom?

[Shiny Masquerade]

Shiny odk?d wyszed? z karczmy zacz?? strasznie marzn?? - brakowa?o mu szalika i p?aszczu, które zwykle wk?ada? spaceruj?c w tak? pogod? Nie widzia? w?a?ciwie dok?d zmierza w tych zamieciach, a na dodatek co chwila potyka? si? i wpada? w wielkie zaspy. W ko?cu zauwa?y? jaki? znajomo wygl?daj?cy budynek... Tak, to tu chyba mieszka? ten Autumn. Si?uj?c si? z wiatrem dobrn?? do drzwi. Zapuka? kilka razy.
- Halo! - szcz?kn??. - Jest tam kto?

[Autumn Leaf]

Autumn ju? mia? z rozbrajaj?c? szczero?ci? odpowiedzie? Wordowi, gdy us?ysza? pukanie do drzwi. Otworzy? drzwi i wpu?ci? Shinego który da? du?y skok w hol. Autumn ju? si? nie zdziwi? zamykaj?c drzwi za Shinym. Ciekawi?o ile jeszcze kucy go nawiedzi tej nocy. Mo?e ksi??niczka ale by?oby super - obliza? wargi na my?l o Celestii w swojej sypialni. Zwróci? si? do waniliowego jednoro?ca - Chod? Shiny ogrzejesz si? w kuchni zaraz ci przynios? koc i Shiver zaparzy?a herbat?.
- Co do twojego pytania Word spójrz na mnie i zastanów si? nad odpowiedzi?. Jakby kto? tylko dotkn?? moj? siostr? ju? by wyci?gn?? kopytka i w?cha? kwiatki od spodu - za?mia? si? Autumn. Zreszt? - wyci?gn?? z komody kolejny koc i okry? nim Shinego - to tylko dziecko kto by bra? jej g?upie zabawy na serio. Do ?rebaków trzeba mie? cierpliwo??. Lubi? psoci? i kiedy? im przejdzie.
- Mo?e by? herbatka z pr?dem Word? - zapyta? si? znikaj?c w kuchni

[QuietWord]

-Zdziwi?by? si? co mog?oby je spotka?. Ale w tych stronach nie kr?c? si? osoby a? tak chore na umy?le... Znaczy si?, mam tak? nadziej?.-Powiedzia? raczej do siebie ni? do Autumn'a, zapominaj?c przy tym ?e mówi wystarczaj?co g?o?no by móg? go us?ysze?.
Spojrza? si? na jednoro?ca i u?miechn?? si? widz?c ?e jego mróz równie? nie oszcz?dzi?.
-Daj tej herbaty. Przy okazji, powiesz mi co to za klacz dzisiaj go?cisz?