Pony Utopia

Hol (ang. hall) – du?y reprezentacyjny przedpokój, poczekalnia, sala w hotelach, restauracjach, kinach, teatrach, równie? w mieszkaniach, domach, willach. Centralny w?ze? komunikacyjny w budynkach.

Hol jest pomieszczeniem ??cz?cym funkcj? komunikacyjn? (??czy pomieszczenia o odr?bnych funkcjach) z reprezentacyjn?. Powinien posiada? kszta?t kwadratu lub prostok?ta, rzadziej nieregularny. Cz?sto w centralnym punkcie pomieszczenia usytuowane s? schody.

hol zewn?trzny – pomieszczenie ??cz?ce pokoje z zewn?trzem – pomieszczenie z którego mo?na wej?? do pokoi, na korytarz lub na zewn?trz.

hol wewn?trzny – pomieszczenie ??cz?ce pokoje, pomieszczenie z którego drzwi prowadz? tylko do pokoi.

Autumn wszed? do holu - Poczekaj chwil? pójd? po ?opaty. Zaraz wróc? - znikn?? w jaki? drzwiach.

-Ta, jasne.-Mrukn?? kiedy Autumn znikn??. Z nudów zacz?? si? rozgl?da?.

Shiver wesz?a do holu i poczeka?a a? Autumn sobie pójdzie. Podesz?a do Worda i poda?a mu derk? i buty
- S? troch? du?e ale wype?nia?am je szmatkami wi?c powinny si? trzyma?. Nie chcia?abym by ci kopytka zmarz?y - rzek?a u?miechaj?c si?. Za?o?y?a mu delikatnie zawi?zuj?c na szyi czerwony szalik i czerwon? czapk? na g?ow?.
Jak sko?cz? to dostaniesz nowiutkie.

-Dzi?ki. Naprawd? doceniam.-Powiedzia? do Shiver u?miechaj?c si? lekko. Odetchn?? g??biej i rozejrza? si? niezbyt pewien po holu.
-W ka?dym razie chyba dobrze ?e jednak wczoraj wpad?em. Pomijaj?c rzecz jasna to ?e musia?em si? przedrze? przez ?nie?yc?.-Powiedzia? z lekkim u?miechem na ustach.

Shiver delikatnie dotkn??a kopytkiem policzka Worda z u?miechem, ale uciek?a do kuchni jak tylko zobaczy?a Autumna zbli?aj?cego si? do holu.

Autumn wszed? nios?c w pyszczku dwie ?opaty do od?nie?ania. By? ju? w pe?ni ubrany < tak jak na avatarze >
- Noo Rome.. znaczy Word widz? ?e ju? prawie jeste? gotowy. Wkradaj buty i derk? ?opata w pyszczek i ruszamy - zakrzykn?? weso?o i otworzy? drzwi. Lawina ?niegu wsypa?a si? do holu i zakry?a ca?ego ?aciatego ogiera.

-A kuce si? dziwi? ?e nie chc? si? ?pieszy? do roboty.-Mrukn?? kr?c?c g?ow? na zasypanego przez ?nieg Autumn'a. Podszed? jednak do Autumn'a gdy tylko do?? szybko si? ubra? i wyci?gn?? go z tej kupy ?niegu.-I jak, fajnie by?o? Czy chcesz mo?e jeszcze raz tam wskoczy??

- To nie jest ?mieszne - warkn?? Autumn powoli wychodz?c ze ?niegu - Kto? bardzo narozrabia?. - Jak jest du?o nienawi?ci i pod?o?ci w?ród kucy to potem s? takie efekty. Lepiej miej nadziej? ?e twój dom stoi nietkni?ty. Ciekawe czy zasypa?o Darka i Flame oni maj? du?o mniejsze domy. Mam nadziej? ?e przygotowali i maj? ?opaty. - westchn?? Autumn odsypuj?c kolejn? warstw? ?niegu i wychodz?c na zewn?trz.
- Wow ale napad?o - wykrzycza? b?d?c ju? na zewn?trz i patrz?c na ponad 2 metrowe zaspy ?niegu.

ZT [ pzrenosimy si? do w?tku Ogród przed domem]

Shiny wszed? do holu i rozejrza? si? wko?o. Wyjrza? na zewn?trz, ale mróz zaraz go uszczypn??, wi?c cofn?? g?ow? do domu.
- Ech... Panno Shiver! - zawo?a?. Nie chcia? nadu?ywa? go?cinno?ci Leafów, ale co? musi ubra? na takie mrozy i ?niegi.

*za?ó?my ?e Shiny zna imi? siostry Autumna*

- Tak?? - wyskoczy?a Shiver z pokoju jadalnego. Ju? zaraz ci co? przynios?. Jeste? mniej wi?cej mojego wzrostu. Przynios?a buciki derk? trosze stary szaliczek i czapk?.
Poda?a je Shinemu - Prosz? - rzek?a skinaj?c g?ówka - Ojej przypala si? - krzykn??a i znowu wbieg?a do jadalni.

- Dzi?kuj? - odpowiedzia? nie?mia?o ogier i zwróci? si? w stron? drzwi. Nagle co? szarego wpad?o przez nie do ?rodka i powali?o jednoro?ca na pod?og?. - Au?! Gh - j?kn?? kucyk.

Oszo?omionego Word'a zwyczajne wrzuci?o do holu, w wynik czego nie za bardzo wiedzia? co si? wokó? dzieje. Rozgl?da? si? nieprzytomnym wzrokiem po pomieszczeniu.
-?esz. Gdzie ten poci?g?-Zapyta? si? nie bardzo wiedz?c jak g?upio brzmi.

Heneor w?asnie wszed? do holu. Przed drzwiami sta? ?ó?ty kucyk.
- Jak n si? nazywa?? Sani? Sheni?
Zacz?? zastanawia? si? nad imieniem kuca, kiedy nagle, przez drzwi wpad? Word taranuj?c "?ó?tego". ?urawia jednak bardziej interesowa?a niebieska rzecz która wpad?a tu razem z Wordem.

Huh? - Autumn by? oszo?omiony faktem ?e jaka? niebieska kometa pzreleciala mu kolo nosa.

Tymczasem niebieski twór zszed? z Worda. Otrzepa? si? próbuj?c zyska? resztki ?wiadomo?ci.
- Gdzie ja jestem ? - mamrota? przechylaj?c si? z lewej na praw?. By? to niebieski pegaz o nienaturalnie pot??nych skrzyd?ach obecnie otwartych.

Shiny próbowa? si? wygramoli?, ale nadaremno.
- Hnngh, hnngh... Zdejmijcie ze mnie to... Co to jest? Wygl?da jak... Odkopcie mnie!